ps. mam nadzieje ze ptak tez nie wyjdzie przed szereg
Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy
-
nemi
- Stary Wyga

- Posty: 209
- Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no no kochana (pełnazapału)zostawiłaś nas daleko w tyle.. moze ptaku wybierzemy sie ma mazury skoro tam takie klimaty ze mozna 30 bez problemu pokonac
...ale cieszę sie Twoim sukcesem...i co teraz zostaliśmy we dwoje ptaku...????pełnazapału trzymaj za nas kciuki...pozdrawiam
ps. mam nadzieje ze ptak tez nie wyjdzie przed szereg
do jutra pa:)
ps. mam nadzieje ze ptak tez nie wyjdzie przed szereg
- pełnazapału
- Wyga

- Posty: 108
- Rejestracja: 05 cze 2011, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
-
lukp
- Rozgrzewający Się

- Posty: 1
- Rejestracja: 18 cze 2011, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pozwólcie, że do Was dołączęnemi pisze:i co teraz zostaliśmy we dwoje ptaku...????
do niedawna byłem na szóstym tygodniu, ale na weekend przyjechał mój znajomy zza granicy i we wtorek okazało się, że jednak muszę się nieco cofnąć żeby dać organizmowi odpocząć, zresztą nieco się forsowałem zachłyśnięty niespodziewanie szybkimi postępami (nigdy wcześniej nie uprawiałem sportu licząc na wymierne rezultaty).
czy Wy wracając z pracy też tak macie, że pierwsza chęć to nie walnąć się przed telewizorem, tylko włożyć od razu buty i polecieć przed siebie?
lecę się rozgrzewać, pozdrawiam
-
Jaro37
- Rozgrzewający Się

- Posty: 13
- Rejestracja: 14 cze 2011, 14:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
Dziś skończyłem 3 tydz treningu:) Powiem wam że jeszcze w czwartek miałem obawy czy dam radę przejść na następny "poziom", ale dziś wiem że będzie dobrze. Głównie dlatego że potrafię już dobrać odpowiednie tempo do moich możliwości, przez co biega się o wiele łatwiej o odcinki marszowe stały sie wystarczająco długie żeby złapać oddech:) Coraz bardziej mi się podoba biegać..
Pozdrawiam Wszystkich
Dziś skończyłem 3 tydz treningu:) Powiem wam że jeszcze w czwartek miałem obawy czy dam radę przejść na następny "poziom", ale dziś wiem że będzie dobrze. Głównie dlatego że potrafię już dobrać odpowiednie tempo do moich możliwości, przez co biega się o wiele łatwiej o odcinki marszowe stały sie wystarczająco długie żeby złapać oddech:) Coraz bardziej mi się podoba biegać..
Pozdrawiam Wszystkich
- ptak
- Wyga

- Posty: 109
- Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zaczynamy 6 (4:30b/0:30m) i ostatni tydzień. 5 tydzień minął spokojnie, biegowo.
Jedni odchodzą jak Majcik, Pełnazapału inni przychodzą Jaro37, Lukp taka kolej rzeczy, my Nemi też za tydzień stąd odejdziemy. Ciekawe ilu jeszcze biega ten plan treningowy, a się nie ujwaniło. Dalej pochwalcie się że biegacie, zapraszamy!!!
Nemi, ja jestem ewenement i jako jeden z nielicznych przejdę przez ten plan treningowy od początku (1 trening wtorek 17 maj) do końca (24 trening niedziela 26 czerwiec), bieg 30 minut odbędzie się 28 czerwca.
Gratulacje dla Pełnejzapału, tak czułem że skoczysz do przodu, brawo!!!
Pozdrawiam wszystkich.
Jedni odchodzą jak Majcik, Pełnazapału inni przychodzą Jaro37, Lukp taka kolej rzeczy, my Nemi też za tydzień stąd odejdziemy. Ciekawe ilu jeszcze biega ten plan treningowy, a się nie ujwaniło. Dalej pochwalcie się że biegacie, zapraszamy!!!
Nemi, ja jestem ewenement i jako jeden z nielicznych przejdę przez ten plan treningowy od początku (1 trening wtorek 17 maj) do końca (24 trening niedziela 26 czerwiec), bieg 30 minut odbędzie się 28 czerwca.
Gratulacje dla Pełnejzapału, tak czułem że skoczysz do przodu, brawo!!!
Pozdrawiam wszystkich.
-
fantom
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1985
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ja biegam mozna powiedziec 6 tygodniowy ale wedlug wlasnego planu bo poczatek 6 tygodniowego wydaje sie zbyt wolny natomiast 10 tygodniowy wydaje sie zbyt dlugi wiec zmodyfikowalem sobie 10 tygodniowy do 6 tygodniowego wycinajac czesc tygodni
. Na razie skonczylem biegac 2 tydzien 4x5'b+2,5'm i zaczynam kolejny 3 tydzien (3x8'b+2'm). Jak narazie jest OK.
-
domurst
- Wyga

- Posty: 123
- Rejestracja: 20 cze 2011, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Ja się dotąd nie ujawniłem - wstydliwy jestem
- ale po apelu postanowiłem to uczynić. Zaczynam właśnie szósty tydzień, a rozpoczynałem od 2, choć z perspektywy czasu jednak niepotrzebnie - ale chociaż pospacerowałem
U mnie impulsem była siedząca praca i "namacalne" pogorszenie kondycji. Przemiana materii, a co za tym idzie waga nigdy nie stanowiła dla mnie problemu, więc kwestia "odchudzania" itp. była dla mnie bez znaczenia. Bardziej doskwierał zwyczajny brak ruchu - to wszystko z perspektywy osoby, która jeździła w maratonach rowerowych, reprezentowała szkołę średnią praktycznie w każdym sporcie zespołowym, "złoiła" Sudety wzdłuż i wszerz i przeszła Camino de Santiago...
Jak do tej pory wszystko układa się ok i myślę, że te pół godziny bez problemu przebiegnę. Przez te kilka tygodni złapałem bakcyla i myślę, że pociągnę to dalej - na razie bez żadnych konkretnych planów - sport i rywalizację sobie na razie odpuszczam, to wszystko przede wszystkim dla lepszego samopoczucia. No i wyraz podziwu na twarzach chowających się pod każdym możliwym drzewem przechodniów podczas wczorajszego treningu w gradzie - bezcenny
Jak do tej pory wszystko układa się ok i myślę, że te pół godziny bez problemu przebiegnę. Przez te kilka tygodni złapałem bakcyla i myślę, że pociągnę to dalej - na razie bez żadnych konkretnych planów - sport i rywalizację sobie na razie odpuszczam, to wszystko przede wszystkim dla lepszego samopoczucia. No i wyraz podziwu na twarzach chowających się pod każdym możliwym drzewem przechodniów podczas wczorajszego treningu w gradzie - bezcenny
- ptak
- Wyga

- Posty: 109
- Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witajcie koledzy!
Radość z bieganie to bardzo ważne!(bezcenne) No i motywacja!
Zawsze lepiej się biega jak nas jest więcej!
Nemi, widzisz pisałaś że zostaliśmy we dwoje, a tu już jest nas sześcioro!!!
Sądze że to nie wszyscy.
Czekam na resztę!!!
Pozdrawiam.
Radość z bieganie to bardzo ważne!(bezcenne) No i motywacja!
Zawsze lepiej się biega jak nas jest więcej!
Nemi, widzisz pisałaś że zostaliśmy we dwoje, a tu już jest nas sześcioro!!!
Sądze że to nie wszyscy.
Czekam na resztę!!!
Pozdrawiam.
-
nemi
- Stary Wyga

- Posty: 209
- Rejestracja: 30 maja 2011, 12:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
pisałam pisałam ptak ale to po twoim apelu tak wszyscy się ujawnili...ehhh wy
szkoda tylko, że tak późno ale przynajmniej ten ostatni tydzień będzie mam raźniej....no a w przyszłym konfrontacja wyników 30 minutówki i koniec ...ehh szkoda, szkoda...a co planujecie jak osiągniecie zamierzony plan..ptak ty już odpuszczasz???
-
fantom
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1985
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Najpierw chcialbym zejsc ponizej 50' na 10k potem sie zobaczy, moze jakis polmaraton na 1h30'. Jak narazie moj organizm zaczal ze mna walczyc
Po pierwsze domaga sie zdecydowanie wiecej pozywienia no ale to akurat mozna zrozumiec jednak najbardziej martwia mnie kolana. Niby bolu jeszcze nie czuje ale lekki dyskomfort w kolanie podczas biegu. Co ciekawe jakies 15 minut po biegu a wiec po porzadnym rozciaganiu juz prawie ich nie czuje ale troszke mnie to niepokoi. Zeby tak ze mna walczyc ? Nigdy takich problemow nie bylo przy grze w pilce czy w koszykowke no ale z drugiej strony nie byl to regularny wysilek co drugi dzien. Mam nadzieje ze kolana sie przyzwyczaja. Moj kolega mi powiedzial ze tez odczuwal kolana na poczatku biegania (na poczatku czerwca ukonczyl maraton a zaczal biegac w styczniu) wiec sprobuje przeczekac poki jeszcze nie boli. W razie czego zaczne zwawo maszerowac lub truchtac najwolniej jak sie da ale napewno nie dam za wygrana. 
- ptak
- Wyga

- Posty: 109
- Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nemi, w maju moje plany biegowe kończyły się na 30 minutach ciągłego biegu, to się zmieniło ale narazie nie chce o tym mówić dopóki nie ukończe pierwszego postanowienia, przeczytaj artykuł "Czy jestem jeszcze normalny", czuje że tak bedzie wyglądała moja przyszłość biegowa
Jedno pewne, będę dalej biegał.
Fantom, z kolanami miałem dokładnie tak jak Ty, w drugim tygodniu biegania kiedy minuta była jeszcze sporym wyczynem, zacząłem biec ze zmęczenia na pietach, a biegam normalnie na śródstopiu i zaraz zaczęło mnie boleć prawe kolano, a ponadto biegam na kilometrowej pętli więc zmieniłem kierunek i teraz biegam jeden trening w jedną strone a drugi w przeciwną itd., oraz mocno zwracam uwagę na technikę biegu (może juz nie teraz, ale na początku), po jakimś czasie ból kolana ustał.
Jedno pewne, będę dalej biegał.
Fantom, z kolanami miałem dokładnie tak jak Ty, w drugim tygodniu biegania kiedy minuta była jeszcze sporym wyczynem, zacząłem biec ze zmęczenia na pietach, a biegam normalnie na śródstopiu i zaraz zaczęło mnie boleć prawe kolano, a ponadto biegam na kilometrowej pętli więc zmieniłem kierunek i teraz biegam jeden trening w jedną strone a drugi w przeciwną itd., oraz mocno zwracam uwagę na technikę biegu (może juz nie teraz, ale na początku), po jakimś czasie ból kolana ustał.
-
fantom
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1985
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Mam wrazenie ze moj organizm wszelkimi dostepnymi sobie sposobami stara sie mnie zniechecic do tego (z jego punktu widzenia) wariactwa
Niby nie powinno sie probowac zabiegac kontuzji ale z drugiej strony to kontuzja jeszcze nie jest. Po wczorajszym przebiegnieciu 3x8'+2' oddechowo czulem sie bardzo dobrze tylko ten dyskomfort w kolanach (szczegolnie jednym). Mam tez podejrzenie ze jest to reminescencja lekkiej kontuzji kolana jakiej kiedys nabawilem sie na nartach ale jak juz mowilem zrobie wszystko zeby delikatnie przyzywczaic kolano do tego zwiekszonego wysilku bo naprawde bieganie zaczelo mi sie podobac mimo ze zawsze uwazalem to za wielka nude.
Z drugiej strony ogromnie sie ciesze ze od razu w pierwszym tygodniu kupilem sobie dobre buty do biegania (Mizuno), to naprawde robi roznice.
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
na początku kolana bolą - organizm nie jest przyzwyczajony do obciążeń, to nic dziwnego i nie powinniście się aż tak bardzo tym przejmować.
polecam schładzać mrożonkami albo kompresami żelowymi
i od początku wyrabiać w sobie dobre nawyki rozgrzewki - gimnastyka, krążenia stawów, potreningowego rozciągania oraz, jeżli macie możliwość, włączajcie delikatne ćwiczenia siłowe.
polecam schładzać mrożonkami albo kompresami żelowymi
i od początku wyrabiać w sobie dobre nawyki rozgrzewki - gimnastyka, krążenia stawów, potreningowego rozciągania oraz, jeżli macie możliwość, włączajcie delikatne ćwiczenia siłowe.




