Dołączam do osób, którym podoba się ten neoloigzm.
Dla mnie jest to przykład na rozwój polskiego języka i uważam, że nie powinno się "nabiegania" ustawiać razem z ubogimi zapożyczeniami.
Słowo nabiegałem w przeciwieństwie do słowa przebiegłem ma dla mnie dodatkowe, subtelne znaczenie. Coś tak jakby zawierało w sobie odrobinę ze słów: zdobyłem, wygrałem, natrudziłem się biegając, osiągnąłem.
Moim zdaniem "nabiegać" wzbogaca nasz język dodając jeszcze jedno słowo o bardzo podobnym znaczeniu, ale jednak delikatnie różniące się od wszystkim znanego "przebiegnąć".
To już zdecydowanie jest uzus.
