Makar - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

makar pisze: O chodzeniu w spódnicy powoli zapominam. W końcu nie mam prawa narażać ludzi na oglądanie moich nóg całych w bąblach.
Ty, no, weź!
Kiprun
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Asiu, czyżbyś uważała, że mogę katować Bogu ducha winnych ludzi takimi widokami? Mam niejakie opory.....
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

ej no, aj hołp, że sobie jaja robisz. inni tacy idealni na tych ulicach?
a nawet, gdyby same modelki z oliwkową nienaganną karnacją chodziły, to kuurde posiniaczony pokarm komarów też może se chyba kieckę założyć, a jak komuś się nie podoba, to niech da znać, czym się smaruje, że jego komary jeszcze nie zeżarły ;)
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Popieram Aśkę - osobiście wolę oglądać zgrabną, smukłą, pogryzioną przez komary nogę biegaczki, niż niepogryzioną, "smukłą inaczej" nogę pochłaniaczki fast foodów, chipsów i słodyczy ;)

ed. lit.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na szczęście wczoraj padało podczas biegania. Na tyle delikatnie, żeby w bieganiu i rozciąganiu nie przeszkadzało a jednocześnie na tyle mocno, żeby komarom nie chciało się latać. Tym razem pożarły mnie tylko mrówy, gdy się rozciągałem oparty o drzewo.
Trudno, będzie trzeba się do tych komarów przyzwyczaić, lepsze bąble niż kontuzjowane mięśnie.
A co do nóg - dziewczyny, jasne, że zdecydowanie lepsze wrażenie na nas (znaczy się facetach) robią prężne, ładnie zarysowane nogi biegaczki ze śladami ugryzień komarów niż galaretkowate nogi przeciętnej pochłaniaczki fastfoodów, jakkolwiek byłyby gładkie.
Tak więc nie przejmujcie się, tylko zakładajcie śmiało te spódniczki.
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

W związku z Waszymi ostatnimi postami dzisiaj w pracy paradowałam w spódnicy, mimo, że na obu łydkach mam bąble wielkości średniej wiśni :hahaha: Co mi tam. Przynajmniej chłodniej mi było niż w nieśmiertelnych dżinsach.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Mnie też dopiero argument 'termiczny' przeprosił ze spódniczkami. W młodych latach mama próbowała mnie w nie na siłe ubierać, ale ja, wychowana z dwoma starszymi braćmi, zupełnie tego nie lubiłam. Potem mama się poddała i jak w latach późnonastoletnich zakupiłam z własnej incjatywy sukienkę to mama niemal padła z wrażenia. :hahaha: Na upał to zdecydowanie lepsze niż jeansy, ale w zimie nikt mnie do marzniecią w mini nie zmusi. :oczko:

Żwawo pociągnęłaś rozgrzewkę do tego treningu, więc chyba jednak mniej się bałaś tych interwałów niz ja za pierwszym razem. I czucie tempa ładne. Zaczynasz trochę lubić szybsze bieganie?
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Mnie też dopiero argument 'termiczny' przeprosił ze spódniczkami.
to zawsze jakieś pocieszenie.. cieszy
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Brawo makar za spódniczkę. ;-) Bo już się martwiłam, że ty tak serio, serio, jakieś blokady masz. :bleble:
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Makar, tak trzymać! I spódniczkowo, i treningowo :)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

no! to, rzecz jasna, reakcja moja na twoją spódniczkę :D
dodam, że ja zawsze chodziłam w długich kieckach, ale jak biegać zaczęłam, to śmielej i częściej krótsze zakładam. nie doszłam jeszcze do etapu krótkich szortów - kilka km za mało przebiegłam, żeby wykonać ten krok ;) ale już niedługo ;) rzecz jasna, siniaki mam w nosie, a wręcz z niejaką dumą prezentuję - w końcu świadczą o tym, że wyrżnęłam w czasie treningu (ok, na pierwszy rzut oka nie wiadomo, ale ja to wiem i to się liczy ;)), więc auto-szacun i niech się kryją fastfoodowe gładkoskóre galarety :D
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Dla mnie też nigdy siniaki czy rozwalone kolana nie były argumentem by się męczyć w długich spodniach w cieple, to chyba znów efekty dorastania ze starszymi braćmi. A siniaki u mnie wyjątkowo barwne (mąż żartuje, że go jeszcze ktoś kiedyś zadenuncjuje na niebieską linię :oczko: ).
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Ci, co przeczytali mój ostatni post na blogu wiedzą, że znowu będę musiała przeprosić się ze spodniami. Na szczęście siniaki w miarę szybko schodzą, więc jest nadzieja na szybki powrót do chodzenia w spódnicy.

Strasb, sama nie wiem, czy lubię szybkie bieganie. No i czy to moje bieganie można nazwać szybkim? Ciągle mam wątpliwości przed bieganiem interwałów, czy dam radę. Pewnie dlatego ta moja rozgrzewka była trochę szybsza niż miała być. Po prostu chciałam szybciej mieć ten trening za sobą :ojoj:

Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Moim nogom daleko do ideału, ale co mi tam..... Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Makar, całe szczęście, że trochę chłodniej się zrobiło, więc te spodnie nie będą tak straszne ;) Mam nadzieję, że szybko Ci te kolana i nadgarstek wydobrzeją!
Ja chodziłam dużo w spódnicy w młodości ;), jak byłam harcerką - spódniczka była częścią munduru, więc nie miałam za bardzo wyjścia... A w harcerstwie, wiadomo, zawsze jakieś siniaki i zadrapania były, zwłaszcza, jak człowiek zjechał z drzewa, spadł z roweru, czy źle zarzucił nogę na linę przy przeprawie nad wąwozem na tzw. kiełbaskę ;) Teraz preferuję raczej krótkie spodenki, ale też raczej takie za kolano.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Makar szczęście, że nic poważnego ci się nie stało... znam przypadek gdzie młoda kobieta spadając ze schodów we własnym domu osierociła malucha, nikt nie wie jak to się stało :ech:

Sam zresztą też spadłem kiedyś ze schodów... (ale jakoś mi się świat nie pozmieniał z tego powodu), ale to było dawno i chyba byłem w stanie wskazującym na spożycie, koniec końców trochę sobie głowę rozbiłem, ale ostatecznie następnego dnia krew się ze schodów wytarło... a wrodzone upośledzenie zdolności intelektualnych niestety pozostało :oczko:

Reasumując spadaniu ze schodów jako sportowi zbyt ekstremalnemu mówimy gromkie NIE !!! :ojoj:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
ODPOWIEDZ