
GODZINA: 17:43
POGODA: (17°C)
SZCZEGÓŁY TRENINGU:
30 minut powoli
SUMA: 09'44"/ 1,55 km = 06'17" (140 = 73%)
█► 6'08" (142/150)
█► 6'32" (138/148)
Na boso...
SUMA: 11'00"/ 1,77 km = 06'12" (147 = 76%)
█► 6'16" (144/153)
█► 6'07" (150/152)
... i z powrotem w butach
SUMA: 07'11"/ 1,16 km = 06'11" (143 = 75%)
█► 6'14" (143/149)
█► 5'50" (147/151)
-----
Nie jest wesoło. Od wtorku nie biegałem ze względu na bolącą nogę. Miałem nadzieję, że kilka dni przerwy pomoże. Niestety ból co prawda się zmniejszył, ale nie zniknął. Było jednak na tyle dobrze, że w sobotę mogłem poćwiczyć (żadnych złych sygnałów nie było) a wczoraj postanowiłem trochę pobiegać. Wybrałem się na stadion z bieżnią ziemną, żeby nie biegać po asfalcie, a na koniec zamierzałem pobiegać trochę boso po murawie na boisku.
Niestety już od początku czułem spory dyskomfort (bo ciężko to nazwać bólem) w lewym mięśniu czworogłowym. Bieg polegał raczej na oszczędzaniu nogi i delikatnym kuśtykaniu. Po kilku minutach postanowiłem pobiegać chwilę boso po trawie i skończyć trening. O dziwo, bieg boso nie powodował aż takich dolegliwość. Minimalnie czułem udo, ale dało się biec w miarę normalnie. Nie chciałem jednak za bardzo przeciążyć niezwyczajnych do tego łydek i skończyłem po ok. 10 min. Potem założyłem jeszcze na chwilę buty i potruchtałem kilka kółek po bieżni.
I sam nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Skoro przy bieganiu boso nie boli, to może cała kontuzja bierze się z walenia piętą o podłoże i wynikających z tego przeciążeń ścięgien w okolicach lewego uda? Sam mięsień w stanie spoczynku mnie nie boli, mogę go ściskać, masować itp bez żadnych dolegliwość. Problem pojawia się w biegu, ewentualnie przy chodzeniu, ale nie w momencie nacisku nogą na podłoże, tylko w chwili kiedy odrywam lewą nogę od ziemi (jako zakroczną).
I dziwne, że raz ten ból/dyskomfort jest mniejszy, raz większy (z kuśtykaniem włącznie), a są momenty, że wszystko wydaje się w porządku. Co dziwniejsze, raz boli biodro, raz mięsień czworogłowy, a jeszcze innym razem górna część stawu kolanowego. Wszystko to jakoś porąbane ;-/
Jeśli nie pomoże smarowanie jakimiś maściami przeciwzapalnymi i kolejne kilka dni przerwy, to będę musiał iść do lekarza.

Wolne.
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.