Rekordy absurdu

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Taki, ¿e fajnie jest i mi³o, i weso³o podzieliæ siê na forum w³asnymi, prywatnymi, godnymi podziwu, a czasami zabawnymi rekordami.
Uwa¿am, ¿e niektóre z nich s± bardzo inspiruj±ce.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Mozliwe tylko nalezy je uparzadkowac w jakis kategoriach.
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
Awatar użytkownika
Bartek Sz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1114
Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Możemy też utworzyć podkategorię pt. "Największa głupota jaką zrobiłaś(eś) w związku z bieganiem".

Macie jakieś typy ???  Ja tak ale poczekam wpierw na wasze :)

(Edited by Bartek Sz at 9:57 am on April 5, 2002)
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
Awatar użytkownika
emte
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 11 sty 2002, 20:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wesoła

Nieprzeczytany post

Sensu tego wątku dowodzi chyba gorąca dyskusja, jaka się rozpętała. Myślę, że zrobienie (wydanie, opublikowanie, cokolwiek) czegoś zabawnego w związku z naszymi dziwactwami miałoby głębszy sens - głównie propoagandowy - tak dla biegania, jak i dla biegania.pl.
Marek T.
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Swietny pomysl.
Musza byc kategorie.
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Quote: from Bartek Sz on 9:54 am on April 5, 2002
 "Najwiêksza g³upota jak± zrobi³a¶(e¶) w zwi±zku z bieganiem". (Edited by Bartek Sz at 9:57 am on April 5, 2002)
Próba przebiegniêcia 5 km w trzy tygodnie po operacji krêgos³upa :) Nie muszê chyba dodawaæ, ¿e zakoñczy³a siê sromotn± pora¿k±. Lekcja pokory wobec w³asnego organizmu :)
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Pokory, cierpliwosci, wytrzymalosci, silnej woli, dzikiej satysfakcji to daje mi bieganie
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
Awatar użytkownika
Dwarf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 308
Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

MOJA TURYSTYKA (a raczej bunt)
5 lat temu byłem z rodziną i kumplem na wakacjach w Turcji - oczywiście turyści i pełna "kredkolandia"
Wysępiłem od żony trzy dni wolnego, pozyczylismy z kumplem samochod i pojechalismy na północ - cel wyprawy oddalony o ok. 800km wygasły wulkan Ercyes Dagi (prawie 4000 m). Dojechalismy tam w jeden dzień, po drodze zwiedzając w ekspresowym tempie kilka ciekawych miejsc - Konye (tańczacy derwisze) i Kayseri.
Przy wulkanie chłodniej o  ok. 25 stopni w porównaniu do tego co nad morzem. Wieczorem zrobilismy krótki spacer pod górę. Nagle spadł deszcz a potem snieg i wierzchołek wulkanu był biały. Po krótkiej nocy w samochodzie pod jkimiś kocami (nie mielismy śpiworów) skoro świt ruszylismy pod górę. Trasa łatwa, choc Turcy wmawaili nam, że to ciężka droga. Poczatkowo ekspresowo i optymistycznie. Potem dramat - choroba wysokosciowa - przecież jeszcze 18 godzin temu bylismy nad morzem. Każde 100 metrów w pionie powyżej 3000m pokonywalismy coraz dłużej. Ogarnęła nas śpiaczka. Szybka decyzja - w dół. Głowa przestała mnie bolec po 6 godzinach. W powrotnej drodze zaliczylismy Kapadocję. Po 60 godzinach bylismy znów nad morzem. Bilans wyprawy: uboższe o kilkaset dolarów portfele (wózek i paliwo), bolace głowy, połamane gnaty od kierownicy w samochodzie ale za to zobaczylismy Turcje bardziej egzotyczną, szwędalismy sie po lokalnych knajpach z kebabami, jedliśmy soczyste melony, mylismy sie w przydroznych karawansarayach, gadalismy z pastuchami (na migi) i pędzilismy przed siebie. Wolę to zdecydowanie od lezenia plackiem na plaży.
A sam wulkan - nic nadzwyczajnego (Tatry zdecydowanie piekniejsze) ale wtedy pasjonował mniw wyscig aby wchodzić wyżej i wyżej.
Dwarf
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Super przygoda. Tak na marginesie masz "dobra" zone.
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
Awatar użytkownika
Dwarf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 308
Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Żona super - szczególnie jak porównam się z "problemami" na tej linii moich znajomych.
Patrzy ze zrozumieniem na moje wypady i fanaberie sportowe. Staram się jednak tego nie naduzywać. A do tego jest lekarzem więc mam wsparcie przy różnych drobnych kontuzjach.
Dwarf
Awatar użytkownika
Dwarf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 308
Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Żona super - szczególnie jak porównam się z "problemami" na tej linii moich znajomych.
Patrzy ze zrozumieniem na moje wypady i fanaberie sportowe. Staram się jednak tego nie naduzywać. A do tego jest lekarzem więc mam wsparcie przy różnych drobnych kontuzjach.
Ale oczywiście wyjeżdżamy tez razem choć wtedy jest spokojniej (nie śpimy np. na dachu jakiegos domu z XV wieku wśrodku arabskiej medyny w Fezie, co mi sie zdażyło)
Dwarf
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Tak masz chlopie szczescie. Czy Twoja zona biega, uprawia jakis sport ?
Czy przypadkiem nie zauwazyla pewnej poprawy sprawnosci i wytrzymalosci twojej w sypialni ?
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
Awatar użytkownika
Dwarf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 308
Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kiedys biegała na orientację, jeżdziła konno i na nartach. Obecnie uprawia jakieś swoje "fitnessy".
Biegać nie lubi ale nad tym pracuję.
Drugi jej ulubiony sport to nasz syn i opieka nad nim.
Co do sypialni  to nie narzekamy, choć czasami po wieczornym bieganiu zamykają mi sie oczy.
Dwarf
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Jak to ladnie powiedziales "zamykaja mi sie oczy"
Dziecko to mocny, twardy sport wiem cos o tym poniewaz mam coreczke. Moja zona uprawia sport czyli przeszukiwanie kanalow na czas oraz jedzenie czekolady na czas. Coreczka jest oczywiscie na pierwszym miejscu.
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Co wy na to. Mam zamiar zapisac sie do Gdanskich Morsow i w zime wskoczyc do Baltyku.
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
ODPOWIEDZ