Dieta początkującej biegaczki.
- myśka
- Wyga
- Posty: 143
- Rejestracja: 05 kwie 2011, 12:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
A wszędzie mówią (dietetyk mój też), żeby nie jeść do syta, tylko właśnie czuć pełen niedosyt. A przy okazji nie rozciagasz niepotrzebnie żołądka.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
jeżeli je się powoli, dokładnie rozgryzająć i przeżuwając, mózg zdąży poinformować nas, że jest już najedzony w odpowiednim momencie zanim się objemy.
rada żeby nie jeśc do syta bierze się z tego, że przeważnie ludzie jedzą zbyt szybko - wtedy chodzi o to, że de facto jestesmy już najedzeni tylko nie odebraliśmy jeszcze info od mózgu o tym fakcie.
gdy jemy powoli ten problem znika.
dużo = do syta.
uważam, że w tym konkretnym przypadku posiłek potreningowy, szczególnie, że jest to śniadanie, jest najważniejszym posiłkiem dnia i warto by był największym.
rada żeby nie jeśc do syta bierze się z tego, że przeważnie ludzie jedzą zbyt szybko - wtedy chodzi o to, że de facto jestesmy już najedzeni tylko nie odebraliśmy jeszcze info od mózgu o tym fakcie.
gdy jemy powoli ten problem znika.
dużo = do syta.
uważam, że w tym konkretnym przypadku posiłek potreningowy, szczególnie, że jest to śniadanie, jest najważniejszym posiłkiem dnia i warto by był największym.
- Bones
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 17 kwie 2011, 21:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję wszystkim za rady:) Chętnie wcielę je w życie. I dodam jeszcze 2 śniadanie zaraz po biegu. A potem dopiero obiad. Ogólnie po moim śniadaniu przed biegiem to czuję się syta ale do godziny 9 uczucie pełnego brzucha znika i dobrze się wtedy biega:)
If you eliminate the impossible, whatever remains, however improbable, must be the truth.
"Impossible" is a word that humans use far too often.
"Impossible" is a word that humans use far too often.
- myśka
- Wyga
- Posty: 143
- Rejestracja: 05 kwie 2011, 12:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
A kto tu mówi o głodzeniu się.
Jestem na diecie od miesiąca, (-7 kg w miesiąc) i wcale się nie głodzę, a wręcz mi zostaje na talerzu bo już nie wcisnę.
Jestem na diecie od miesiąca, (-7 kg w miesiąc) i wcale się nie głodzę, a wręcz mi zostaje na talerzu bo już nie wcisnę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
7 kg to za duży spadek jak na miesiąc - uważaj na siebie i uważaj na efekt jojo.
doczytałem na Twoim blogu, że bolą Cie piszczele. Mały test - jeżeli to jest boł mniej więcej w 1/3 - 1/2 między kostka a kolanem, i przu uciśnięciu boli bardziej - jak siniak - to nie jest ból mięśni tylko przeciążeniowe zapalenie okostnej. Doraźnie chłodzić lodem i smarować maśćmi ale nie rozgrzewającymi tylko przeciwzapalno-przeciwbólowymi.
Uważać z treningami.
doczytałem na Twoim blogu, że bolą Cie piszczele. Mały test - jeżeli to jest boł mniej więcej w 1/3 - 1/2 między kostka a kolanem, i przu uciśnięciu boli bardziej - jak siniak - to nie jest ból mięśni tylko przeciążeniowe zapalenie okostnej. Doraźnie chłodzić lodem i smarować maśćmi ale nie rozgrzewającymi tylko przeciwzapalno-przeciwbólowymi.
Uważać z treningami.
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Ktoś kiedyś napisał aby spełnić oczekiwania organizmu średnio musi zjadać na posiłek 50g WW, 30g B i 15g T(nnkt + TN)ułóż sobie dietę z takimi ilościami a będziesz na pewno lepiej jeść jak jadłaś 

Spadek powinien oscylować między 0,5-max1kg na tydzień
pozdro

Do syta nie znaczy rozciągać albo się napchać znaczy zapotrzebować tak aby organizm zaspokoić, co to za dietetyk masakramyśka pisze:A wszędzie mówią (dietetyk mój też), żeby nie jeść do syta, tylko właśnie czuć pełen niedosyt. A przy okazji nie rozciagasz niepotrzebnie żołądka.

To masz niepoważnego dietetyka jak robisz takie spadki...myśka pisze:A kto tu mówi o głodzeniu się.
Jestem na diecie od miesiąca, (-7 kg w miesiąc) i wcale się nie głodzę, a wręcz mi zostaje na talerzu bo już nie wcisnę.
Spadek powinien oscylować między 0,5-max1kg na tydzień
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- myśka
- Wyga
- Posty: 143
- Rejestracja: 05 kwie 2011, 12:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Wiesz, jak babka waży sporo ponad 100 kgF@E pisze:To masz niepoważnego dietetyka jak robisz takie spadki...myśka pisze:A kto tu mówi o głodzeniu się.
Jestem na diecie od miesiąca, (-7 kg w miesiąc) i wcale się nie głodzę, a wręcz mi zostaje na talerzu bo już nie wcisnę.
Spadek powinien oscylować między 0,5-max1kg na tydzień
pozdro

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
bardzo rozsądna radaQba Krause pisze:7 kg to za duży spadek jak na miesiąc - uważaj na siebie i uważaj na efekt jojo.
doczytałem na Twoim blogu, że bolą Cie piszczele. Mały test - jeżeli to jest boł mniej więcej w 1/3 - 1/2 między kostka a kolanem, i przu uciśnięciu boli bardziej - jak siniak - to nie jest ból mięśni tylko przeciążeniowe zapalenie okostnej. Doraźnie chłodzić lodem i smarować maśćmi ale nie rozgrzewającymi tylko przeciwzapalno-przeciwbólowymi.
Uważać z treningami.
Tompoz
Tompoz