Pamiętam moje początki jak zaczęłam chodzić na zajęcia .Nie było łatwo żeby w trakcie biegu być swobodnym,nie być spiętym.W trakcie ćwiczeń czułam każdy mięsień.Po zajęciach były zakwasy bo ćwiczenia dawały rezultat .Dziś na sprawdzianie i nie tylko czułam i czuje że lepiej mi sie biega tak lekko .Bez spięcia,wiadomo że to jeszcze nie to,ale chyba jestem na dobrej drodzę . Technikę trzeba szkolić,jak mówi przysłowie "trening czyni mistrza" .Bieg może być na prawdę przyjemny może sprawiać wiele radości,pozwala ucieć od codzienności zapomnieć o problemach.W trakcie biegu masz czas tylko dla siebie,a jak złapiesz bakcyla i technikę to już w ogóle jest si
Dzięki wielkie wszystkim
Wczoraj byłem pierwszy raz na zajęciach,
szczerze mówiąc dosyć ciekawie prowadzone szczególnie do gustu mi przypadł test który był przeprowadzany. Myśle że zacznę uczęszczać na metting regularnie:)
ps.
Czekam na zdjęcia z testu coopera 2011-05-07:)
kilka przemyśleń sprowokowanych zajęciami i komentarzami:
po pierwsze, yacool: widać, że masz mały staż w instruktażu swojej koncepcji, co objawia się tym m. in., że się za bardzo przejmujesz, czy to wszystkich trafi i czy się spodoba.
Ja od ładnych kilku lat jestem instruktorem/nauczycielem Czego-Innego, w Czym również przełamanie się, dystans do siebie, wyluzowanie, to podstawowe wartości umożliwiające dopiero naukę. Chętnie wymienię doświadczenia, teraz pozwolę sobie tylko stwierdzić, że 1. robisz dobrą robotę, 2. nie musisz się przejmować, norm społecznych nie przekraczasz, jeszcze daleko do tego.
po drugie, podejście afrykańskie nie musi się wszystkim podobać, demokrację mamy. nie musi też na wszystkich działać, to nie domestos, który usuwa wszystkie zarazki (drobnym druczkiem 99%). ktoś może tego nie czuć i nie chcieć poczuć i to jest ok.
po trzecie, wcale nie uważam, że fizyczne zarżnięcie się jest proste- mnie się na przykład b. rzadko udaje zarżnąć, w większości przypadków rejteruję zdecydowanie za wcześnie, chociażby na sobotnim teście... Nie mierzmy innych swoją miarą.
Chyba zostałem źle zrozumiany:)
zwróciłem tylko uwagę, że ludzi bardziej przyciąga chęć ciężkiego sprawdzianu niż praca nad tym żeby ten sprawdzian w przyszłości wypadł lepiej i tyle w temacie.
p.s. jeszcze sie taki nie urodził co by wszystkim dogodził więc luz..zawsze będą za i przeciw to prawa wspomnianej demokracji jak to mówił Churchill demokracja to gówno ale nikt na razie nie wymyślił niczego lepszego
Bardzo proszę uważnie wypełniać formularz, gdyż powyższe dane będą niezbędne w późniejszym rozliczeniu się z Urzędem Skarbowym w celu odprowadzenia podatku od rekordu.
Dopisanie danych osobowych, zgranie numerów i dystansów lub ew. poprawki, proszę wstawiać w jednej i tylko swojej linii.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2011, 20:35 przez yacool, łącznie zmieniany 7 razy.
Przemek/Gumiński/-/-/*536/*2300biegłem (Marek) ostatni w swojej serii więc nie mogło być inaczej i Przemkowi należy sie jeszcze dodatkowe 400 - w sumie nabiegał 2700
--------------------
*7 maja
Bardzo proszę uważnie wypełniać formularz, gdyż powyższe dane będą niezbędne w późniejszym rozliczeniu się z Urzędem Skarbowym w celu odprowadzenia podatku od rekordu.
Dopisanie danych osobowych, zgranie numerów i dystansów lub ew. poprawki, proszę wstawiać w jednej i tylko swojej linii.[/quote]
Ostatnio zmieniony 09 maja 2011, 22:39 przez Keram, łącznie zmieniany 1 raz.
Być może Robert nie zaliczył Ci któregoś koła, bo zauważył jakąś nieprawidłowość, na przykład ścięcie zakrętu...
Ha,ha. Ok.
Będę zmieniał na bieżąco listę na 22 stronie tego wątku, a Was proszę o wklejanie tylko swoich linijek, żeby nie wrzucać całej listy za każdym razem.
Si senior..mój błąd z wklejaniem wątków bo mi tu moja lepsza połowa wzrok zajmuje wieczorowa porą i niemożliwe jest SKUPIĆ SIĘ:)
Nie zaliczył dokładnie jednego okrążenia Przemowi-sami biegli w małej grupie co widać na zdjęciach a ja zamykałem peleton drugiego rzutu więc miałem baczenia na rezultaty gorsze od mojego haniebnego wyczynu;) no chyba,że Trebor nie zauważył różnicy wzrostu i policzył dystans wg mniejszej ilości kroków Przemowi..tak...jestem skłony uznać to:)
Pojawiła się w sprzedaży nowa książka dla początkujących biegaczy.
Nie znam jej treści więc nie mogę wypowiedzieć się o niej, jest jednak ciekawa ze względu na historię powstania jej okładki.
Warto przyjrzeć się tej historii, a potem odnaleźć znajomą twarz jednego ze stałych uczestników akcji BBL, który ostatnio zaliczył kupera i to z całkiem dobrym rezultatem. Poznajecie?
Ostatnio zmieniony 27 mar 2013, 07:55 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.