Zacząłem biegać w lutym po półrocznej przerwie forma była taka sobie ale szybko się poprawiała,
Tętno w czasie treningu zaczęło spadać przy takich samych prędkościach samopoczucie zaczęło rosnąć, a tu nagle tętno wzrosło minimum o 10 uderzeń/ min przy tych samych prędkościach

Trening z przyjemności stał się katorgą. Zrobiłem dwa tygodnie przerwy i nic nie pomogło.
Biegam 4 razy w tygodniu razem ok. 30km
Dzisiaj rano po przebiegnięciu 300 m truchcikiem tętno wzrosło mi do 171 a maksymalne mam 198.
W zeszłym roku miałem podobną sytuację i z tego powodu dopadł mnie leń (forma zamiast rosnąć zmalała).
Poradźcie o co chodzi??