Re: ms_11: No excuses!

[ms_11]

Niestety połówki chyba nie zaliczę Piotrek musiał poleciec do Polski, jeśli nie uda mi się zorganizować kogoś do opieki nad Igorem to nici ze startu Ale zostaly jeszcze dwa dni na kombinowanie więc jestem dobrej myśli - zobaczymy.

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

No i tak jak wykrakałam - dupa blada
Nie będę się teraz o tym rozpisywać bo nadal jestem wściekła
Ale podsumowując: pogoda była całkiem niezła, doping super, organizacja też - a ja wyszłam tylko pokibicować (też było fajnie ) zamiast być na trasie. No ale tak to czasem w życiu bywa.
Na szczęście Piotrek wraca jutro no a ja będę mogła wrócić do reguralnych treningów. No i muszę się szybko rozejrzeć za jakimiś zawodami.

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Zaspałam , ale mimo wszystko wystarczyło czasu na krótki trening przed pracą:

Dystans: 5.51km
Tempo: 6:12min/km
Avg HR: 158
Max HR: 174

Wieczorem w planie trochę ćwiczeń uzupełniających.

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Czwartek 19.05.2011

Dziś udało mi się wstać o czasie Wystarczyło na ok 9km, w ok 55min, z tempem ok 6:10.
Wstyd, ale zapomniałam wczoraj naładować Garmina

W końcu zdecydowałam się na start na 10km (19.06) - zobaczymy co z tego wyjdzie.

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Sobota 21.05.2011

Dziś sobota. A co powinno się robić w sobotni poranek, gdy nie trzeba wstawać do pracy? Spaaaać Mi się nie udało Z niewyjaśnionych przyczyn obudziłam się ok 3am i to na dodatek wyspana. Obejrzałam film, zjadłam śniadanie o 5am i ok 6am postanowiłam pobiegać. Wybrałam wariant ze sporą ilością długich podbiegów - w trakcie biegu zadawałam sobie jednak pytanie po co mi to kiedy mogłam sobie pobiegać po płaskim W miare płasko będzie jutro
A oto co wyszło:

Dystans: 10.37km
Tempo: 6:10min/km
Avg HR: 161
Max HR: 181

Po powrocie do domu zjadłam następne śniadanie, odsapnęłam trachę i o 9.30 wskoczyłam na rower.
Wyszło:

Dystans: 12.55km
Tempo: 4:02min/km (raczej rekreacyjne )
Avg HR: 141
Max HR: 176

Dopiero 12.15pm - może jeszcze coś wymyślę, bo mnie trochę nosi

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Poniedziałek 30.05.2011

Nareszcie pierwszy trening.
Ostatnie pare dni przesiedziałam w domu, bo przyniosłam jakiegos cholernego wirusa ze szkoły Spróbowałam w sobotę śmignąć na rower - wyszło ok 12km. Chyba jednak za wcześnie, bo w niedzielę rano czułam się paskudnie. Dzień stracony. Dziś jednak postanowilam, że jednak wyjdę na trening bo poziom mojej frustracji osiągnął już chyba maxa.

Dystans: 10.10km
Tempo: 6:06min/km
Avg HR: 159
Max HR: 180

Wymęczyłam te 10km, ale teraz czuję się znacznie lepiej no i humor mi się poprawił
A i tydzień zapowiada się pod hasłem "trening" - mam tydzień wolnego - ferie szkolne :uuusmiech:

[ms_11]

Wtorek 31.05.2011

Wczoraj wieczorem dostałam sms'a przypominacza, że rano mam oddać krew - całe szczęście, że wysłali bo zupełnie o tym zapomniałam
Nie wiele myśląc rano wsiadłam na rower i pojechałam. No i potem się nasłuchałam, że mam sobie wybić z głowy dzisiejszy trening i nie forsować się na rowerze Wyszło więc tylko 13km jazdy, bo po powrocie Piotrek opieprzył mnie dodatkowo Obiecałam, że dziś poćwiczę tylko w domu a bieganie odłożę do jutra Czasem trzeba iść na kompromis

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Środa 01.06.2011

Zwariowany dzień - głownie dla Igora, ale dla nas też. Zaliczyliśmy dwa spacery, jeden długi z piknikiem i jeden krótszy bo dziecię już padało nam z nóg No i do tego ze cztery place zabaw. Bo czego to się nie robi w Dzień Dziecka
Wieczorem udało mi się wymsknąć na bieganie - ok 11 km i ok 1h05min.

Czwartek 02.06.2011

Dziś 10km z groszami w 1h.
Dokładniej wpiszę jak zainstaluje wszystkie wtyczki bo coś mi się z Garminem pochrzaniło

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Sobota 04.06.2011

Wczoraj wolne od biegania, a dziś jakoś nie za dobrze mi się biegało.
Prawdopodobna przyczyna - obżarstwo

Dystans: 10.08km
Tempo: 6:09min/km
Avg HR: 161
Max HR: 182

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Niedziela 05.06.2011

Rany, jak mi się dziś nie chciało. Rano leń na maxa. Dopiero po obiedzie zwlekłam się z kanapy, ale szczerze to miałam wrażenie, że idę dziś biegać za karę. W planie było 12 - 14km. Nie wyszło

Dystans: 8.03km
Tempo: 6:36min/km
Avg HR: 155
Max HR: 167

Po ok 6km zaczął padać deszcz. To plus ogólne nastawienie do dzisiejszego biegania spowodowało, że zawróciłam do domu stwierdzając w duchu, ze mam to gdzieś - nie będę nic robić na siłę. No i dobrze mi z tym
Pobiegam sobie jutro

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Witam,
To już chyba miesiąc bez regularnych treningów i blogowania. Nie z lenistwa niestety, ale dopadła mnie "powtórka z rozrywki" z zeszłego roku tzn. znowu rozcięgno dało o sobie znać W tym tygodniu wyszłam pierwszy raz na 30min truchtu i wydaje się ok. Oczywiście przez te wszystkie tygodnie było trochę basenu i ćwiczeń ogólnych. Jak się uda to dziś jeszcze wyjdę potruchtać kontrolnie na jakieś 30 - 40min. Już sie nie mogę doczekać

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

W tym tygodniu plan powrotu do biegania zrealizowany w ok 75% Zaliczyłam 4 wyjścia po 35 do 45min truchtania. Na razie ze stopą wszystko wydaje się być ok. Przezornie (aby mnie szlag po drodze nie trafiał) tydzień biegałam bez Garmina - dziś jednak postanowiłam zerknąć na cyferki i zobaczyć co tam się dzieje

Niedziela 10.07.2011

Dziś postanowiłam podzieliś trening na dwie części:
Trening 1(rano)
Dystans: 6.449km
Tempo: 7:00min/km
Avg HR: 153
Max HR: 181

Trening 2(po obiedzie)
Dystans: 7.884km
Tempo: 6:54min/km
Avg HR: 151
Max HR: 175

Myślę, że jeszcze jakieś dwa tygodnie będę sobie tak wolno i beztrosko truchtać, a potem pomyślę o jakimś planie.

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Jakoś tak wyszło, że w poniedziałek i wtorek z biegania nic nie wyszło
Dziś bieganie było na "śpiocha" - 4:50 rano Jakoś nie mogłam spać ...

Środa 13.07.2011

Dystans: 5.627km
Tempo: 6:51min/km
Avg HR: 145
Max HR: 168

Jak wróciłam do domu była 5:30 - wystarczyło na godzinną drzemkę przed pracą

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Witam ponownie po baaardzo długiej przerwie - tzw. wakacyjnej

Nic nie biegałam przez jakieś cztery tygodnie. Uskuteczniałam totalny relaks i nic nierobienie. Choć przed wyjazdem wydawało mi się, że może pobiegam (zabrałam nawet ze sobą rzeczy do biegania) to lenistwo i objadanie się do granic wytrzymałości skutecznie pozbawiły mnie ochoty na bieganie
No ale czas wakacji dobiegł końca - jutro pierwszy trening. Aby się nie irytować to chyba zostawię pasek od pulsometra w domku. Tempo pewnie też będzie zabójcze Mam tylko nadzieję, że przez dwa tygodnie jakoś nadrobię zaległości i pozbędę się zbędnych kg bo pewnie ze dwa doszły.

Pozdrawiam
Marta

[ms_11]

Witam,
Kilogramy stracone, przez ostatnie trzy tygodnie biegam mniej lub bardziej regularnie (3,4 razy w tygodniu). Ostatnie kilka dni było niestety bez biegania - jakby zajęć było mało to doszła nam jeszcze przeprowadzka. Na szczęście większość rzeczy już jest rozpakowana i coraz łatwiej jest mi się odnaleźć
Za 8 tygodni planuję start na 10km, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Trzymam kciuki za wszystkich biegnących dziś w Warszawie i Berlinie!

Pozdrawiam
Marta