Poznań

Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12743
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie lubię automatyzmu, bo to takie typowo nasze podejście. Jak coś umyka myślom, to zaraz musi być automatyczne. Chciałbym wyrwać Was z tego stereotypu i popchnąć w kierunku rytmu i transu, bo o nim można myśleć, a myślenie o automatyzmie - boli.
New Balance but biegowy
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Chciałbym wyrwać Was z tego stereotypu i popchnąć w kierunku rytmu i transu, bo o nim można myśleć, a myślenie o automatyzmie - boli.
Musiałbyś zrezygnować z jednego treningu na stadionie na rzecz ogniska na którym można wypalić dobre zioło i potańczyć w rytm bębnów.

Na serio mówię.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12743
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Myślałem już o czymś podobnym od dłuższego czasu.
Mam możliwość organizowania w niedziele, zielono-puszczowego, wybieganio-spalania Jakieś 20-25 kilosów od Poznania. Mało eksplorowane przez biegaczy lasy, jeziorka, trasy rowerowe. Świetna baza dla triatlonu, wyczynu i innych natręctw, w malowniczej miejscowości o nazwie Tuczno. Wokół uśmiechnięci, roztańczeni i opaleni jak aborygeni, tubylcy. Łatwy dojazd autobusem, samochodem jeszcze lepiej.
Radosne ceny paliw, bezstresowe raty kredytów, a także coraz więcej wolnego czasu, sprzyjają takim spontanicznym inicjatywom. Co wy na to?
bba
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 29 cze 2010, 07:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na jeden dzień to dla mnie trochę za daleko ale na dłuższy obóz treningowy .... :usmiech:
Keram
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 01 kwie 2011, 12:25
Życiówka na 10k: 56:04
Życiówka w maratonie: 5:12

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Myślałem już o czymś podobnym od dłuższego czasu.
Mam możliwość organizowania w niedziele, zielono-puszczowego, wybieganio-spalania Jakieś 20-25 kilosów od Poznania. Mało eksplorowane przez biegaczy lasy, jeziorka, trasy rowerowe. Świetna baza dla triatlonu, wyczynu i innych natręctw, w malowniczej miejscowości o nazwie Tuczno. Wokół uśmiechnięci, roztańczeni i opaleni jak aborygeni, tubylcy. Łatwy dojazd autobusem, samochodem jeszcze lepiej.
Radosne ceny paliw, bezstresowe raty kredytów, a także coraz więcej wolnego czasu, sprzyjają takim spontanicznym inicjatywom. Co wy na to?
No nieźle..Puszcza Zielonka-moje rodzinne strony:).W zeszłym roku w czasie przygotowań do maratonu robiłem tam niedzielne wybiegania 27 - 32 km.Ścieżki są tam takie, że w pewnym momencie źle skręcając po przebiegnięciu sporego kawałka usłyszałem,że dobiegam do szosy.Wg planu powinien być to Kicin albo lepiej Kliny a okazało się,że stoję pod tablicą z napisem Tuczno - nieźle się wtedy uśmiałem:).Jeden z najlepszych moich treningów!
Obrazek
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Yacool - chciałbym się upewnić, jutro jest dogrywka testu Coopera na Olimpii o 9.30?
Q.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12743
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak. A za tydzień GP na Rusałce. Możliwości częstych startów czy prób kontrolnych na krótkich dystansach są najlepszą formą treningów. Wszyscy, którzy biegli w sobotę kupera, mogą śmiało wystartować dookoła Rusałki. Polecam.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12743
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przepraszam wszystkich, którzy dzisiaj przyszli na zajęcia z zamiarem nie biegania testu. Widzę teraz, że organizacyjnie i czasowo nie da się połączyć testu z zajęciami.
Kolejne zajęcia będą już takie jak zazwyczaj, czyli mało wymagające pod względem mięśniowym, a katujące układ nerwowy. Ci z Was, którzy chcą wystartować w GP, mogą dołączyć do nas i wykonywać ćwiczenia w ramach rozgrzewki przez startem.

W sprawie wyników testu, postaram się powrzucać w najbliższym czasie dystanse i przypisane im numery startowe. Na podstawie tej rozpiski, poproszę o korektę i ostateczne dopasowanie do nazwisk.

I na koniec kwestia dotycząca charakteru naszych zajęć. "Biegam bo lubię" to akcja, której cel zawarty jest jasno w nazwie. Osobiście bardzo literalnie traktuję to hasło. Wpisuje się ono w mój sposób postrzegania biegania. To o co Was proszę podczas naszych spotkań nie wykracza poza ramy waszych fizycznych możliwości. Ocieram się jednak o granice norm społecznych, a to może być już za dużo...
Innymi słowy - chcę byście biegali jak czarni, ale nie każdemu dobrze w hebanowej opaleniźnie. Ja to rozumiem doskonale i dlatego zajęcia będziemy robić w cieniu...

Z kolejowym pozdrowieniem - Emmanuel Mutai
Obrazek
Ostatnio zmieniony 27 mar 2013, 07:51 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja z kolei chciałbym podziękować za fajne spotkanie na Olimpii. Dużo sympatycznych biegaczek i biegaczy.
Choć mój Pierworodny przegiął, to i tak wrócił zadowolony z 2850m. To dobry prognostyk na przyszłość.
Ja swoje 8 kółek z mini haczykiem zawdzięczam, także Robertowi i Yacoolowi, którzy mnie motywowali na "ostatnich" prostych.
Udało się z tego wysupłać 3230m. Tyle chciałem przed i tyle dostałem po. W sam raz.

Zdrovyście!
Quentino
Halinka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 25 sie 2010, 17:34
Życiówka w maratonie: 4:03:43

Nieprzeczytany post

No to i ja podziękuję :) Zawitałam na spotkanie po raz pierwszy i straszebnie się cieszę, że w końcu Coopera popełnić mogłam! I do tego jaka przemiła atmosfera. A jako, że za tydzień z siostrą pocić się będziemy na trasie Kruszwica-Inowrocław, do zobaczenia za dwa tygodnie!

Pozdrawiam biegowo,
Halinka
Keram
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 01 kwie 2011, 12:25
Życiówka na 10k: 56:04
Życiówka w maratonie: 5:12

Nieprzeczytany post

Dla mnie coolowe zajęcia mimo,że wciąż nie mogę się wyluzować-może to wina nadmiaru tłuszczu wokół mięśni, który utrzymuje je w ciągłym napięciu ściskając nieustannie?;)

Mały progres od zeszłego tygodnia chociaż wciąż pozostaje niedosyt. Next time będzie lepiej.
Swoją droga raz na jakiś czas taki sprawdzian poza startami to fajna mała kopelenka wiedzy dla biegacza.

Co do organizacji to może przy starcie ustawić statyw z kamerka lub nagrywającym aparatem fotograficznym obejmującym panoramę tartanu(jest szansa na analizę biegu after) a potem po sygnale, który powstaje kiedy powietrze wypuszczane z płuc skurczem mięśni przechodzi przez wąski kanał urządzenia zwanego gwizdkiem "przelecieć się" za przeproszeniem wokół bieżni notując miejsca postoju lekko lub bardziej skonanych biegaczy?Taka luźna propozycja:)W czasie biegu można prowadzić zajęcia na trawce a wyniki w domu:)

Z biegającym pozdrowieniem
Howgh!
Obrazek
woodstock
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 12 mar 2008, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

YACOOL "INTERCITY BOSTYŃ - LONDEK ZDRÓJ" jest zdecydowanie najlepszą z Twoich wszystkich produkcji :hejhej:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12743
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cieszę się.
Robię to by pobudzać wyobraźnie. Nie muszę wtedy tyle gadać...
Awatar użytkownika
Jarecki-1977
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 25 cze 2009, 22:10
Życiówka na 10k: 44,30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań/ Częstochowa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Skoro sie dzielimy spostrzeżeniami to mnie zaskoczył fakt, że zajęcia typowo "fizolskie" czyli 1.wejdź 2.przeleć i 3.leć na twarz przyciągają takie rzesze, a zajęcia gdzie należy szukać podstaw biegu i wyeliminować pkt 3 lub zamienić na "chcieć więcej" zamykają się w kameralnej atmosferze. Przecież zarżniecie się na treningu jest takie proste i wystarczy jeden dzień żeby go czuć tygodniami w mięśniach, a czysto techniczny trening żeby przyniósł owoc trzeba mielić tygodniami. Hmmm... filozoficznie się zrobiło:)
p.s. Kiedyś trenowałem sztuki walk i mistrz zawsze powtarzał "nie nie ważne ile trenujesz ważne jak to robiłeś i co z tego wyniosłeś".
Amen :)
Jarek
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jarecki - czuję się trochę wywołany do tablicy, więc piszę. Byłem tydzień temu na Kuperze i dziś przyprowadziłem syna, który raczkuje biegowo, aby go sprawdzić testowo.
Z tego co czytam i widzę, to Yacool i Robert prowadzą zajęcia rewelacyjnie. Ale nie będę na nie chodził z dwóch powodów:
- jestem indywidualistę (coś na pograniczu indywiduum...) i takie trochę większe niż kameralne spotkania mnie przerastają,
- o ile Yacool jest Zaklinaczem, o tyle ja jestem Zabijaczem Rytmu. Wiedziałem o tym wcześniej, ale dziś Jacek boleśnie sprowadził mój "brak poczucia" na tartan, podczas zwykłej mini rozgrzewki tuż przed testem. Generalnie qmam, która to lewa a która prawa noga/ręka, ale zaplątałem się podczas przedszkolnych ćwiczeń.
Koń qleje i jest obawa, że trafi "na karmę do rzeźni".

A praca u podstaw to u mnie normalna codzienna orka, podczas biegów po Piątkowie.

Co więcej, jeśli mnie Robert z Jackiem nie pogonią, to na jesiennym teście też się pojawię.

Zdrovyś!
Zabijacz Rytmu
ODPOWIEDZ