W 2010 była chyba kat. 80+. Ukończył niejaki Lew Hollander w czasie 15h48'40'' SZACUNdominik32 pisze:... Dla ciekawskich dodam, że w Konie (Hawaje) na dystansie Ironman 3,8 pływanie, 180 rower, 42 bieg, przewidziano kategorię 70+. Pozazdrościć 'staruszkom' kondycji...
Triathloniści w bieganiu częściej szybsi niż biegacze.
- Tomek1993
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 30 sty 2011, 21:38
- Życiówka na 10k: 37:27
- Życiówka w maratonie: 3:03:42
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Tomek1993
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 30 sty 2011, 21:38
- Życiówka na 10k: 37:27
- Życiówka w maratonie: 3:03:42
- Lokalizacja: Wielkopolska
Czysto hipotetycznie:
trening 6x w tygodniu pozwala się rozwijać i to ostro, więc biegamy przez powiedzmy 2lata jak amator stopniowo zwiększając ilość dni biegowych w tygodniiu np. zaczynamy od 3 i co pół roku dokładamy jeden i tak po 1,5 roku mamy 6. Nie występują kontuzje bo zwiększaliśmy intensywność stopniowo.
Po dwuletnim treningu spokojnie łamiemy: 40min/10km ; 1:30/21km ; 3:15/42km
Przez kolejne 2 lata poprawiamy się jeszcze troche dzięki intensywnemu treningowi i : 35min/10km ; 1;20/21km ; 2:55/42km, jako uzupełnienie pływamy i wychodzi nam to coraz lepiej.
Trenujemy biegi już 4lata i teraz stosujemy trening biegowy już tylko 3-4razy w tygodniu co pozwala nam utrzymać dyspozycje wlączając stopniowo pływanie i rower, a że mamy jako taką kondycje dzięki wcześniejszemu bieganiu to po 2 latach jesteśmy gotowi na ukończenie powiedzmy IRONMANa(swim:??, bike:??,run:3:15) w dobrym czasie, bez przetrenowania i co najważniejsze jakiegoś uszczerbku na dotychczasowej dyspozycji w bieganiu...
CZy to nie jast za łatwe???
trening 6x w tygodniu pozwala się rozwijać i to ostro, więc biegamy przez powiedzmy 2lata jak amator stopniowo zwiększając ilość dni biegowych w tygodniiu np. zaczynamy od 3 i co pół roku dokładamy jeden i tak po 1,5 roku mamy 6. Nie występują kontuzje bo zwiększaliśmy intensywność stopniowo.
Po dwuletnim treningu spokojnie łamiemy: 40min/10km ; 1:30/21km ; 3:15/42km
Przez kolejne 2 lata poprawiamy się jeszcze troche dzięki intensywnemu treningowi i : 35min/10km ; 1;20/21km ; 2:55/42km, jako uzupełnienie pływamy i wychodzi nam to coraz lepiej.
Trenujemy biegi już 4lata i teraz stosujemy trening biegowy już tylko 3-4razy w tygodniu co pozwala nam utrzymać dyspozycje wlączając stopniowo pływanie i rower, a że mamy jako taką kondycje dzięki wcześniejszemu bieganiu to po 2 latach jesteśmy gotowi na ukończenie powiedzmy IRONMANa(swim:??, bike:??,run:3:15) w dobrym czasie, bez przetrenowania i co najważniejsze jakiegoś uszczerbku na dotychczasowej dyspozycji w bieganiu...
CZy to nie jast za łatwe???
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Triathloniści są częściej szybsi w bieganiu niż biegacze, pod warunkiem że biegacze są słabsi od nich Żeby takie porównania miały w ogóle sens, należało by porównywać ludzi na porównywalnym poziomie sportowym (np. z podobnym VO2max).
Mam pewne obserwacje dotyczące IM oraz biegu maratońskiego.
Po pierwsze: najlepsi w zawodach IM przebiegają trasę w około 2:40 - 2:50. Startując w samym biegu Maratońskim też biegną około 2:40.
Druga sprawa: patrząc z boku na uczestników biegu maratońskiego, nie da się pomylić zawodowego triathlonisty z pozostałymi biegaczami.
Dlatego uważam, że trenowanie tri jednak nie pozwala na osiągnięcie tak samo wysokiego poziomu sportowego w bieganiu. Przyczyny doszukiwałbym się w innych proporcjach budowy ciała, które przyczyniają się do innej, mniej ekonomicznej techniki biegu. A druga przyczyna to mniej specjalistycznego treningu biegowego niż u najlepszych maratończyków.
Inna sprawa to poprawianie wyników w bieganiu przez amatorów rozpoczynających zabawę w triathlon. Tutaj przyczyny upatrywałbym raczej w poprawie ogólnej sprawności, często zaniedbywanej przez biegaczy amatorów.
Mam pewne obserwacje dotyczące IM oraz biegu maratońskiego.
Po pierwsze: najlepsi w zawodach IM przebiegają trasę w około 2:40 - 2:50. Startując w samym biegu Maratońskim też biegną około 2:40.
Druga sprawa: patrząc z boku na uczestników biegu maratońskiego, nie da się pomylić zawodowego triathlonisty z pozostałymi biegaczami.
Dlatego uważam, że trenowanie tri jednak nie pozwala na osiągnięcie tak samo wysokiego poziomu sportowego w bieganiu. Przyczyny doszukiwałbym się w innych proporcjach budowy ciała, które przyczyniają się do innej, mniej ekonomicznej techniki biegu. A druga przyczyna to mniej specjalistycznego treningu biegowego niż u najlepszych maratończyków.
Inna sprawa to poprawianie wyników w bieganiu przez amatorów rozpoczynających zabawę w triathlon. Tutaj przyczyny upatrywałbym raczej w poprawie ogólnej sprawności, często zaniedbywanej przez biegaczy amatorów.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
- Buddy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: 2:47:38
Piotrek troszkę nie rozwinął swojej myśli:
Triathloniści nie potrafią biegać.
Chodzi raczej o triatlonistów amatorów. Wystarczy popatrzeć na wyniki z pół- oraz ironmana triatlonistów amatorów.
Relatywnie średnie i słabe czasy z czystego HM (1:40) i M (>3:30) generują jeszcze słabsze czasy podczas zawodów tri.
Z kolei dobry biegacz, gdy opanuje rower, a pływanie mu nieobce - ale jest moim zdaniem subiektywnie najsłabszym elementem - kosi potem na odcinku biegowym aż miło. Obejrzyjcie sobie poszczególne międzyczasy z Susza 2010 - tam kilku mocnych biegaczy amatorów (M w przedziale 2:45-55) wystartowało w triatlonie. Widać jak na dłoni, jak ładnie nadrabiali straty.
Generalnie panuje przekonanie wśród amatorów triatlonu, że tri = bike i zapominają całkowicie o poprawie czasów w bieganiu.
Zawodowcy to oczywiście inna para kaloszy.
Mocna pozycja niemieckich triatlonistów na listach tri, a szczególnie w tych zawodach przytoczonych w artykule wynika z tego, że maratony już się oklepały w DE i ludzie kombinują, żeby się nie zanudzić
Z kolei Falk Cierpinski rzucił tri i wrócił do biegania - PB Berlin 2008 2:13:30
Triathloniści nie potrafią biegać.
Chodzi raczej o triatlonistów amatorów. Wystarczy popatrzeć na wyniki z pół- oraz ironmana triatlonistów amatorów.
Relatywnie średnie i słabe czasy z czystego HM (1:40) i M (>3:30) generują jeszcze słabsze czasy podczas zawodów tri.
Z kolei dobry biegacz, gdy opanuje rower, a pływanie mu nieobce - ale jest moim zdaniem subiektywnie najsłabszym elementem - kosi potem na odcinku biegowym aż miło. Obejrzyjcie sobie poszczególne międzyczasy z Susza 2010 - tam kilku mocnych biegaczy amatorów (M w przedziale 2:45-55) wystartowało w triatlonie. Widać jak na dłoni, jak ładnie nadrabiali straty.
Generalnie panuje przekonanie wśród amatorów triatlonu, że tri = bike i zapominają całkowicie o poprawie czasów w bieganiu.
Zawodowcy to oczywiście inna para kaloszy.
Mocna pozycja niemieckich triatlonistów na listach tri, a szczególnie w tych zawodach przytoczonych w artykule wynika z tego, że maratony już się oklepały w DE i ludzie kombinują, żeby się nie zanudzić
Z kolei Falk Cierpinski rzucił tri i wrócił do biegania - PB Berlin 2008 2:13:30
-
- Stary Wyga
- Posty: 193
- Rejestracja: 11 lut 2008, 20:38
Rzeczywiscie fajny artykul.
Z mojego pkt. widzienia trudno powiedziec co "tylko" biegacze mieliby zaczerpnac do treningu stricte biegowego z systemu tri?
Przeciez to zupelnie 2 inne systemy.
Upraszczajac biegacze robia baze biegowa i przeplataja ja z mocnymi treningami a tri robia
baze w wodzie i na rowerze i uzupelniaja mocnymi trenigami biegowymi.
Stad przy malej objetosci ale dwu/trzy krotonie wyzszym nakladzie czasowym osiagaja podobne biegowe wyniki.
Tri to super sprawa dla amatora, ogolny rozwoj ale dla ambitnego amatora na etacie z rodzina to
wapir czasowy.
Bede sie wiec trzymal swojej tezy 2 rozne systemy ktorych rozpatrywanie poszczegolnych jednostek tr. bez kontekstu jest
dosc ryzykowne.
Aczkolwiek czekam z niecierpliwoscia na cd.
Z mojego pkt. widzienia trudno powiedziec co "tylko" biegacze mieliby zaczerpnac do treningu stricte biegowego z systemu tri?
Przeciez to zupelnie 2 inne systemy.
Upraszczajac biegacze robia baze biegowa i przeplataja ja z mocnymi treningami a tri robia
baze w wodzie i na rowerze i uzupelniaja mocnymi trenigami biegowymi.
Stad przy malej objetosci ale dwu/trzy krotonie wyzszym nakladzie czasowym osiagaja podobne biegowe wyniki.
Tri to super sprawa dla amatora, ogolny rozwoj ale dla ambitnego amatora na etacie z rodzina to
wapir czasowy.
Bede sie wiec trzymal swojej tezy 2 rozne systemy ktorych rozpatrywanie poszczegolnych jednostek tr. bez kontekstu jest
dosc ryzykowne.
Aczkolwiek czekam z niecierpliwoscia na cd.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Dokładnie - błedem artykułu jest to, że traktuje rozdzielnie każdy element treningu triathlonisty i zakłada, że na przykład forma rowerowa nie wpływa w ogóle na biegową. I z tego płynie błędny wniosek, że przy stosunkowo małej objętości treningu można mieć niezłe wyniki.
Tymczasem tzw baza jest ta sama, ja trenując kolarstwo w listopadzie i grudniu bez żadnego przygotowania przechodzę do 10-20km biegów, adaptacja (czyli likwidacja zakwasów) trwa 5-7 dni.
A też w triathlonie częstą jednostką treningową jest tzw cegła, czyli np 2 godziny roweru, a potem praktycznie bez przerw przejście do godzinnego biegu. I jak to przełożyć na to co jest w artykule? Obciąć część rowerową, zostawić tylko godzinę biegu i oczekiwać takich samych postępów?
Tymczasem tzw baza jest ta sama, ja trenując kolarstwo w listopadzie i grudniu bez żadnego przygotowania przechodzę do 10-20km biegów, adaptacja (czyli likwidacja zakwasów) trwa 5-7 dni.
A też w triathlonie częstą jednostką treningową jest tzw cegła, czyli np 2 godziny roweru, a potem praktycznie bez przerw przejście do godzinnego biegu. I jak to przełożyć na to co jest w artykule? Obciąć część rowerową, zostawić tylko godzinę biegu i oczekiwać takich samych postępów?
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 08 lut 2010, 09:25
Hej, ale nigdzie w tym artykule nie znajdziesz tego, co napisales powyzej. W czterech slowach: wiem o czym pisze.klosiu pisze:błedem artykułu jest to, że traktuje rozdzielnie każdy element treningu triathlonisty i zakłada, że na przykład forma rowerowa nie wpływa w ogóle na biegową.
W pierwszym teksciei chcialem naswietlic sytuacje - wiele osob mysli, ze 35'/10km to w triathlonie dobry wynik, a wiekszosc zawodnikow szura po 4'/km, ich znajomy z nadwaga ukonczyl triathlon, wiec co w tym trudnego. Zreszta patrz ponizej:
marek81 pisze:Trenujemy biegi już 4lata i teraz stosujemy trening biegowy już tylko 3-4razy w tygodniu co pozwala nam utrzymać dyspozycje wlączając stopniowo pływanie i rower, a że mamy jako taką kondycje dzięki wcześniejszemu bieganiu to po 2 latach jesteśmy gotowi na ukończenie powiedzmy IRONMANa(swim:??, bike:??,run:3:15) w dobrym czasie, bez przetrenowania i co najważniejsze jakiegoś uszczerbku na dotychczasowej dyspozycji w bieganiu...
CZy to nie jast za łatwe???
Nie jest to takie latwe ani proste.
Tymczasem triathlonisci biegaja naprawde szybko, ale dlaczego, jak do tego dochodza, i jak moze to wykorzystac amator biegania majacy w tygodniu 8h na trening, to dluga historia. W sam raz na drugi tekst.
- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ktoś mnie próbuje tutaj w coś wmieszaćtsk86 pisze:marek81 pisze:Trenujemy biegi już 4lata i teraz stosujemy trening biegowy już tylko 3-4razy w tygodniu co pozwala nam utrzymać dyspozycje wlączając stopniowo pływanie i rower, a że mamy jako taką kondycje dzięki wcześniejszemu bieganiu to po 2 latach jesteśmy gotowi na ukończenie powiedzmy IRONMANa(swim:??, bike:??,run:3:15) w dobrym czasie, bez przetrenowania i co najważniejsze jakiegoś uszczerbku na dotychczasowej dyspozycji w bieganiu...
CZy to nie jast za łatwe???
Nie jest to takie latwe ani proste.
Tymczasem triathlonisci biegaja naprawde szybko, ale dlaczego, jak do tego dochodza, i jak moze to wykorzystac amator biegania majacy w tygodniu 8h na trening, to dluga historia. W sam raz na drugi tekst.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 26 lip 2010, 09:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja mam wrażenie, że chodzi tutaj o rytm oddechu. Pływając na początku jest trudniej złapać rytm oddychania w stosunku do tempa.piter82 pisze:to tak chyba nie do końca, sam wiem po sobie, gdy po dłuższej przerwie zacząłem więcej pływać, to przepłynięcie 2-3 basenów kraulem na początku to był dla mnie sukces, a miałem za sobą już kilka maratonów i wydawać by się mogło płuca już trochę wytrenowaneRaul7 pisze:... i dzięki pływaniu mają niesamowitą wręczy wydolność płuc...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tylko wiesz, chyba nie tylko ja tak zrozumiałem ten artykuł ...tsk86 pisze:Rosomak - w tym co piszesz jest bardzo duzo racji, ale wg mnie sprawa nie jest tak jednoznaczna jak wynika z Twojego posta. Poza tym nigdzie nie napisalem tego, co Ty przeczytales w artykule Ale chce Cie uspokoic, zajme sie ta kwestia w kolejnej czesci. Stay tuned
Ten cytat
jest wzięty z Twojego artykułu. Tak, oni biegają poniżej 30 minut na 10km przy objętości treningu - biegowo znacznie mniejszego, ale całościowo znacznie większego niż biegacze.Wydaje mi się, że dla większości biegaczy - amatorów cenniejsze będą doświadczenia zawodników, którzy biegają poniżej 30 minut na 10km przy objętości rzędu 80-100 kilometrów tygodniowo, niż zawodników biegających o pół minuty szybciej przy dwukrotnie większym kilometrażu.
Z tego co pamiętam w Lore of Running Noakes opisywał trening tygodniowy Marka Allena - łączny czas trwania to 36 godzin. Nawet jeżeli to wartość maksymalna, a średnia to nieco powyżej 30 godzin - to są to wartości znacznie większe od tych dla (czystych) biegaczy.
Tak jakbyś poszedł konsekwentnie do końca zasadą specyficznej pracy dla uzyskania konkretnego efektu (trening biegowy polepsza bieganie, pływacki pływanie, rowerowy rower, wpływ na inne dyscypliny jest pośredni i minimalny). Próbuję zrozumieć ten artykuł i tam mi wychodzi ...
PS: To rzecz jasna spekulacja, jestem ciekaw dalszego ciągu, ale - pospekuluję sobie.
Mam przeczucie że zaproponujesz coś analogicznego do FIRST ?
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 05 gru 2009, 23:04
Rower i bieganie daja swietna mozliwosc na zwiekszenie objetosci treningowej unikajac przeciazenia ukladu ruchu.
Mysle ze w tym nalezy upatrywac ewentualnych korzysci dla amatorow.
Wiekszosc biegaczy jest ograniczona zazwyczaj przez kontuzje. Chcieli by zrobic wiecej treningow ale uklad ruchu sie nie regeneruje. Podobnie kolarze trafiajacy do biegania czesto sa stopowani nie przez ogolna wydolnosc ale kontuzje.
Rower daje mozliwosc zagonienia serca do dlugiego wysilku np. robienie 3 godzinnego wysilku tlenowego na rowerze jest dosyc latwe zas 3 godzinny bieg ciagly jest o wiele bardziej obciazajacy.
Mysle ze w tym nalezy upatrywac ewentualnych korzysci dla amatorow.
Wiekszosc biegaczy jest ograniczona zazwyczaj przez kontuzje. Chcieli by zrobic wiecej treningow ale uklad ruchu sie nie regeneruje. Podobnie kolarze trafiajacy do biegania czesto sa stopowani nie przez ogolna wydolnosc ale kontuzje.
Rower daje mozliwosc zagonienia serca do dlugiego wysilku np. robienie 3 godzinnego wysilku tlenowego na rowerze jest dosyc latwe zas 3 godzinny bieg ciagly jest o wiele bardziej obciazajacy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 03 sty 2009, 22:06
- Życiówka na 10k: 34:40
- Życiówka w maratonie: brak
ha, dokładnie! tak samo uważam.adamo_0 pisze:Rower i bieganie daja swietna mozliwosc na zwiekszenie objetosci treningowej unikajac przeciazenia ukladu ruchu.
Mysle ze w tym nalezy upatrywac ewentualnych korzysci dla amatorow.
Wiekszosc biegaczy jest ograniczona zazwyczaj przez kontuzje. Chcieli by zrobic wiecej treningow ale uklad ruchu sie nie regeneruje. Podobnie kolarze trafiajacy do biegania czesto sa stopowani nie przez ogolna wydolnosc ale kontuzje.
Rower daje mozliwosc zagonienia serca do dlugiego wysilku np. robienie 3 godzinnego wysilku tlenowego na rowerze jest dosyc latwe zas 3 godzinny bieg ciagly jest o wiele bardziej obciazajacy.
sam uwielbiam rower i myślę, że dużo wspomógł moje bieganie. m.in. pomógł w tym, że praktycznie nie borykam się z poważniejszymi kontuzjami w przeciwieństwie do większości znajomych na moim poziomie. chociaż gdy odpuściłem jeżdżenie, wyniki biegowe polepszyły się. paradoks? nie sądzę... wg mnie dużo leży w tym, jak włączyć rower do treningu biegowego
i dlatego czekam z niecierpliwością na kolejny artykuł
p.s. tym bardziej, że wczoraj wróciłem z dwudniowego szaleństwa na mtb a już w sobotę start biegowy!