Raul7- Blog zawieszony.. może jeszcze wróce :)

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-03-31

Wszamka:
Były: Rano gofry i trzymają aż do teraz :) także dziś będzie jeszcze tylko herbata... jem za dwóch nie ma co :echech:

Suplementy:
---

Waga:
61kg | po maratonie będzie 55 :)

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom --Tydzień --Dzień -|| 1x (-)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha - Dziś wolne
Trening z gumami - Dziś wolne
TCore stability - Dziś wolne

Sprzęt:
Saucony Jazz 13 - 162.618 km
Garmin FP/HR60 (FP nie skalibrowany więc google w ruch)

Trening:
Nazwa: Aż mi głupio :)

ObrazekObrazek

Widze że pokazują mniej wiecej to samo.. ale na 5km za pierwszym razem zrobiłem kółka wokół placu czego nie widać... widać na zdjęciu satelitarnym... to tyle...

Opis treningu:
Skład: Ja, potem ja i Typtek

Odrobiłem za wczoraj... Maurice mówił biegaj nie pisz więc jest :)
2x dziś... raz sam dla uspokojenia nerwów i raz z Typtem bo pierwszy trening był fajny :)
pierwszy trening o 13 drugi o 19... na pierwszym 21stopni na drugim 12 :szok:

Co jutro...??
Biegane ale nie wiem jeszcze co...

Informacje:
---


KOMENTY
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-02

Wszamka:
Były: Rano wrzuciłem 3 kromki z dżemem, potem troche oshee po treningu, herbata w domu, wieczorem:

Suplementy:
---

Waga:
61kg

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 1-Tydzień 1-Dzień 4|| czas zacząć... od jedynki tak jak mówiłem...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha - Dziś wolne
Trening z gumami - Dziś wolne
TCore stability - Było dziś na treningu :) Krzysiek zaserwował...

Sprzęt:
New Balance RC760 - 319.424 km
Garmin FP/HR60 (pięknie idealnie skalibrowany co do metra :))

Trening:
Nazwa: Zacznij Biegać/ Biegam bo lubie... już sam nie wiem :)
Dystans: 14km 725m
Czas: 01:10:50
Tempo: 04:49/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: 909 kcal
Temperatura: 15 stopni (Chyab 15 bo nie patrzyłem na termometr ale było gorąco...)

Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek i sporo innych biegaczy :)
(BS-2km+Kalibracja FP+ZACZNIJ BIEGAĆ+BS-2km)

Oj piękny piękny trening! zawsze na BIEGAM BO LUBIE chce pokazać kto to ja nie jestem :) chce być najlepszy, najszybszy, i takie bzdety...
Nie wiem czy to innym pasuje ale mi tak. przynajmniej sie staram bo chce sie pokazać :) także dziś nie było inaczej. Najpierw dobieg jak zawsze. potem szybka kalibracja FP, ściganka z Bogilem, rozgrzewka, i dajesz trening gółwny... jak zawsze 2 a dziś nawet 3 grupy! początkująca duuuuużo osób! zaawansowana: dziś pare osób w tym Mario robili 8minutówki, no i my.. nie wiem jak nas określić? w składzie ja, Ty, Bogil i dziś też Alexia!! ależ dawała dziś do pieca! Biegła równo z Bogilem! po 4.40 o ile mnie pamięć nie myli?? dopiero na ostatnim powtórzeniu osłabła ale i tak graty :)
co do nas to miało być po 4.30 a było po 4 a nawet czasem mniej... i co? i git! dobra prędkość jak dla mnie... komfortowa o ile można tak napisać...
Po bieganiu oczywiście rozciąganie i core stability bardzo fajne.. i brzuchy których walnąłem 73 a Krzych mówił że nie dam rady 20 :) a jeszcze bym pociągnął pere... :)
Aha.. jeszcze o numerkach...
1. Dobieg na stadion
2,3,4- kalibracja i srawdzenie
5. Sprawdzenei FP Bogila (jemu to dopiero przekłamuje!!)
6. Rozgrzewka
7. 2km i bardzo fajne tempo...
8. truchcik jedno kółeczko
9. 1.6km troszkę mogłem szybciej żeby było równe 4 tempo
10. truchcik kółeczko
11. 1.2km troszeczke za wolno ale już szybciej niż poprzednie
12. trucht kółeczko
13. 800m ostanie i bardzo ładnie przebiegnięte! w tym ostatnie 300m po 3.00!!!! jest gaziur!!
14. truchcik
15. powrót do samochodu...
To był trening z serii Maurice mniej pisz więcej biegaj :) niestety dziś sie nie udało napisać mniej ale za to bieganie było dobre ;) więc jest remis :)
Jeszcze basen z Panią P 2h w tym 2x15min sauna 89 i 88 stopni...
-----------------------------------------------------------------------
Obrazek

Co jutro...??
Powinien byś long ale może nie być nic..

Informacje:
Z rogatego rancza.. ale gówniany robiony na szybko z nudów: http://www.youtube.com/watch?v=LTobJ4D7JjM

Typtek tak widzi Bogila:
Obrazek




KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-07

Wszamka:
Były: Rano kromki z pomidorem+herbata,

Suplementy:
---

Waga:
61kg

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 1-Tydzień 1-Dzień 4|| czas zacząć... od jedynki tak jak mówiłem...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha - Dziś wolne
Trening z gumami - Dziś wolne
TCore stability -nie było....

Sprzęt:
New Balance RC760 - 319.424 km
Garmin FP/HR60

Trening:
Nazwa: Dla rozluźnienia. Odpocząć od problemów
Dystans: 14km 000m
Czas: 01:11:30
Tempo: 05:06/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: 887 kcal
Temperatura: 21 stopni (Bardzo gorąco i bardzo bardzo wietrznie ...)

Opis treningu:
Skład: Ja, i kawałek Typtka
(14km wyciszenia :))

Nie chciało mi sie biegać. nie chciało mi sie niczego. miałem troszke problemów (właściwie jeden ale sercowy :chlip: widać nie jestem taki twardy jak myślałem :)) przez ten prawie tydzień i nie biegałem nic.
i pewnie nie biegałbym dalej gdyby nie post alexel-Lek na "wszystko"... nie miałem siły na nic nie miałem na nic ochoty.
byłem delikatnie mówiąc nie do życia. nawet widmo zbliżającego sie maratonu mnie nie mogło zmusić do biegania.
aż przeczytałem dziś ten post. ubrałem sie i ruszyłem. i faktycznie. lek dobry na wszystko. sporo pomyślałem, sporo wyciszyłem i uszła ze mnie cała złość pomieszana ze smutkiem...
ale nie będę przynudzał... trening taki na odstresowanie i zapomnienie. tyle o nim moge napisać że pomógł i to bardzo... już mi przeszło i jestem jak nowy :) znowu pojebany :) i znowu jestem starym dobrym śmiesznym pajacem :) i TAK MA BYĆ :)
zobaczymy co będzie jutro...
-----------------------------------------------------------------------
Obrazek
1,2- samemu
3,4,5- z Typtem
6- pierwszy bez Typta więc przycisnąłem
7- opanowałem sie i zwolniłem
8,9,10- kamyki bardzo nierówno i wbijały sie w buty
11,12,13,14- po wale, pod wiatr, troszke już mi sie nie chciało...

Co jutro...??
No już musowo trening bo z maratonu będzie dupa... i tak będzie..

Informacje:
To nie mój rok... ale karta jeszcze sie odwróci.. jestem pewien...


KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-08

Bieganie dziś odpuściłem bo jutro BIEGAM BO LUBIE czyli wycisk od Krzyśka a potem od razu zawody 4km cross...
więc wymówka żeby nie biegać była :)


najważniejsza informacja dnia??

Obrazek

Musze sobie jakąś koszulke z tym zrobić czy coś :)



KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-09

Wszamka:
Były: Rano kromki z serem żółtym+herbata na szybko, potem McSyf niestety, 2x monte, herbata, wieczorem wielka wyżera czyli 5 kanapek z żółtym serem, pomidorem, szynką i jajkiem :)+herbata...
jestem pełny i wylewa mi sie uszami...

Suplementy:
---

Waga:
61kg

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 1-Tydzień 1-Dzień 4|| czas zacząć... od jedynki tak jak mówiłem...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha - Dziś wolne
Trening z gumami - Dziś wolne
TCore stability -nie było....

Sprzęt:
New Balance RC760 - 336.497 km
Garmin FP/HR60

Trening:
Nazwa: Zacznij Biegać-Biegam bo lubie!
Dystans: 12km 573m
Czas: 01:01:39
Tempo: 04:54/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: 771 kcal
Temperatura: 10 stopni (Posrany wiatr...)

Opis treningu:
Skład: Ja,i cała reszta :)
(Dobieg 2.5km+rozgrzewka+8x3min/1min trucht+2km powrót)

No.. pięknie było znowu.. Był Kuba więc pierwsze dwie trójki pociągnąłem z nim. potem pomyślałem że jak tak będę biegł to nie ma szans zrobić jakiś sensowny wynik na zawodach... wiec trzecią już sam. czwartą z Alą, piątą sam, szóstą i siódmą z Maćkiem, no i na koniec ósmą samemu... trening dosyć mocny ale jak zwykle zajebisty! nie zostałem do końca bo Ala mnie straszyła że nie zdążę na zawody.. więc sie zebraliśmy wcześniej, Ala w tramwaj z małymi a ja z ekipą ogień do samochodu! dość że byliśmy dużo dużo za wcześnie to jeszcze Jacek który został do końca czekał z nami chyba z 30min :) ale to nic... potem poszły zawody...
-----------------------------------------------------------------------
Obrazek
-----------------------------------------------------------------------
IV Otwarte Mistrzostwa Małopolski Amatorów w Biegach Przełajowych

Dystans: 4km 500m
Czas: 00:20:48
Tempo: 04:37/km
Kalorie: 317 kcal
Temperatura: 10 stopni (Posrany wiatr... i to dawał w dupe bardziej niż na stadionie!)

Opis biegu:
Bardzo fajny bieg! naprawdę.. trasa bardzo fajnie ułożona! były i konary, piaskownica, mega śliski i wymagający 10m podbieg prawie pionowy :), mokradła, dziury, nierówna droga, trawa :)
No wszystko! i to na nieco ponad kilometrowej pętli! miała być kilometrowa ale nawet potem Monika mówiła że jest więcej bo koniecznie chcieli dać te mokradła.. i dobrze!!
Bieg zacząłem równo z czołówką, pierwsze 2 kółka równo z prowadzącym, na trzecim mnie odstawili ale to nie było siły żeby sie tak nie stało :)
Dobiegłem do mety goniąc Kube.. i teraz sie zastanawiam co by było gdyby :) gdybym nie miał w nogach tych parunastu kilosów w nogach już :)
Ale biorąc pod uwage trase, ilość kilometrów zaraz przez zawodami to wynik całkiem przyzwoity :) jedyny minus jaki był to ten cholerny wiatr zrywający taśmy oznaczające trase..
dostałem w ryj tą taśmą a druga oplątała mi ręke :) ale nie miało to na wynik żadnego wpływu.. po prostu szybciej nie dało rady :)
aaa no i jeszcze jeden minusik :) ale to mnie Monika wyśmiała :) chodzi o mega wyjebiaszczy numer startowy :) (jak dobiegłem do mety ściskając go w ręce to był cały mokry i sie rozłaził :) )

Co jutro...??
Bogil zaprasza na Long.. ale ja przed maratonem żadnych long już nie robie..
jak będzie pogoda to jakaś lekka dycha jak nie to nic :)

Informacje:
Foty:
coś ostatnio niefotogeniczny jestem :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek



KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-12

Wszamka:
Były: gofry+herbata, rosół z makaronem, parówki+herbata,

Suplementy:
---

Waga:
61kg

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 1-Tydzień 1-Dzień 4|| czas zacząć... od jedynki tak jak mówiłem...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha - Dziś wolne
Trening z gumami - Dziś wolne
TCore stability -nie było....

Sprzęt:
Saucony Jazz 13 - 184.779 km
Garmin FP/HR60

Trening:
Nazwa: Relaksacyjne tupu-tupu
Dystans: 8km 161m
Czas: 00:41:21
Tempo: 05:04/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: 518 kcal
Temperatura: 12 stopni (deszczyk+wiatr)

Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
(8km szuruburu)

Coś pasuje potruchtać jeszcze przed maratonem. więc truchtam...
Do tego pasuje troszke zmienić plan na maraton.. już nie będzie 3.30 które było nieosiągalne raczej :)
więc na tą chwile jest:
1. 3.30h w sferze marzeń....
2. 3.45h realistyczne i planowane
3. 4.00h no myśle że lajtowe
4. 5.00h dobiec. dobiec :)
Planujemy dwójeczke :) zobaczymy co i jak wyjdzie w praniu...
-----------------------------------------------------------------------
Obrazek

Co jutro...??
Pewno coś potruchtam...

Informacje:
---


KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-13

Wszamka:
Były: Kromki z rzodkiewką+herbata, rosół z makaronem, danie kebaba (po basenie)+fanta

Suplementy:
---

Waga:
61kg

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 1-Tydzień 1-Dzień 4|| czas zacząć... od jedynki tak jak mówiłem...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha - Dziś wolne
Trening z gumami - Dziś wolne
TCore stability -nie było....

Sprzęt:
Czepek, spodenki, brak okularków

Trening:
Nazwa: Zamiennie basenik...
Czas: 01:00:00

Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek

Zamiast biegania pare baseników. brak sauny bo była zepsuta...

Co jutro...??
Truchtane na bank!

Informacje:
---


KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-14

Wszamka:
Były: Rano kromki z pomidorem+herbata, wieczorem gofry+herbata

Suplementy:
---

Waga:
61kg ||chyba już więcej :) w sobote sie zważe przed maratonem i potem zaraz po maratonie :)

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 1-Tydzień 1-Dzień 4|| czas zacząć... od jedynki tak jak mówiłem...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha - Dziś wolne
Trening z gumami - Dziś wolne
TCore stability -nie było....

Sprzęt:
Saucony Jazz 13 - 191.956 km
Garmin FP/HR60

Trening:
Nazwa: Luźna siódemka
Dystans: 7km 177m
Czas: 00:36:02
Tempo: 05:01/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: 457 kcal
Temperatura: 8 stopni (cholerny wiatr+DESZCZ! :))

Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
(7km luźno)

Luźno bez napinki takie 'o' przed maratonem...
Maraton to głupi pomysł ale cóż... życie :) będe cierpiał potem, teraz jeszcze nie ma sie czym przejmować :)
Dziś w lekkim deszczyku i jak ostatnimi czasy była cholernym wietrze...
ostatni kilos ten po 5.18 to moja ukochana półtorakilometrowa góra :) nawet dość sprawnie ją pokonałem a wydawało mi sie że strasznie wolno..
doszedłem też do wniosku że wytrenowałem wytrzymałość tzn jak przedtem potrafiłem po 4.30 biec np 5 czy 10km to teraz moge bieg 10 czy 15 km w takim tempie.. brakuje mi szybkości. chciałbym móc przykładowo przez 10km dodupiać po 4.13 ale to już sie tak nie chce zrobić :) trzeba jeszcze popracować! ale to na 'po maratonie' odkładam :)
-----------------------------------------------------------------------
Obrazek

Co jutro...??
chyba raczej wolne...

Informacje:
Sms od Grześka mnie dziś troszke podłamał...
...chondromalacja+ pęknięta chrząstka. Maraton kosztem kalectwa...
ja pierdole... inaczej nie umiem zareagować...
i teraz dużo za dużo myśli we łbie.. a co z moimi posranymi kolanami?
a jak też dowale?? a ten maraton mi wyniszczy resztki działającego kolana??
masakra jakaś... zaraz mnie zaczęły boleć kolana, tu źle, tam boli tu coś tam sroś...
masakra... no i Grześka szkoda w hu... gość mega spoko a tu taka kicha...

KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-16

Wszamka:
Były: Rano parówki+herbata, potem burger king :trup: , kromki z szynką+herbata.

Suplementy:
---

Waga:
63kg to waga przedmaratońska.. ale zważę sie jeszcze rano i potem po maratonie...

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 1-Tydzień 1-Dzień 4|| czas zacząć... od jedynki tak jak mówiłem...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha - Dziś wolne
Trening z gumami - Dziś wolne
TCore stability -nie było....

Sprzęt:
New Balance RC760 - 344.934 km
Garmin FP/HR60

Trening:
Nazwa: BBL (ostatni lekki przed maratonem)
Dystans: 8km 437m
Czas: 00:52:10
Tempo: 06:11/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: 524 kcal
Temperatura: 12 stopni (chyba idealna pogoda na maraton)

Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek i pełno ludzi
(8km od Krzyśka :))

Na wejściu powiedziane było. Krzysiu my z Olą (sorka wielka że cały czas mówiłem Ala :)) biegniemy jutro maraton i ma być lekko, rozruch...
tak było. 25minutek pyku pyku ... wcześniej jak zawsze dobieg na, rozgrzewka, a po 1.30km sam nie wiem kiedy i gdzie to było biegane...
Po treningu Krzysiek dał w dupe po całości. Rozciąganie (to luzik) ale potem jakieś ćwiczenia, skipy, przebieżki i inne szarlatańskie sztuczki! niby nic ale nogi bolą mnie jak diabli..
widać mam wackowo przygotowane mięśnie! fajnie że zaczne pracować nad nimi ale szkoda że dzień przed maratonem!!
zobaczymy jutro ale coś mi sie zdaje że będzie nieciekawie :)
-----------------------------------------------------------------------
Obrazek

Odpowiednio: 1,2,3 dobieg na stadion-4 rozgrzewka-5,6,7,8 to 25min-9 to przebieżki-10 to jak już mówiłem nie wiem co... aha już wiem.. to z Jackiem niby miał być trucht (wyszedł jak sie śmialiśmy KENIJSKI TRUCHT) po błoniach odebrać pakiety

Co jutro...??
ŚMIERĆ.. a nie nie... X CRACOVIA MARATON.. czyli śmierć...

Informacje:
1.Real-Barcelona o 22... czyli daje mi to 5h snu.. chyba troche mało..
2.Qrde byłem już nastawiony ze polece na 3.45 a tu dziś wchodze a Maurice mi pisze że powinienem lecieć na 3.30...
no i jestem w dupie! i to bardzo głęboko.. dziś wykoncypowałem sobie taki oto plan:
Zaczne na 3.30 i po każdych 5 kolejnych kilometrach będę czół czy daje rade i czy jest to odpowiednie tempo... jeśli nie to zwolnie jeśli tak? no to rura dalej.
czemu tak? bo jeśli polece na 3.45 to nie dogonie 3,30 a jeśli polece na 3.30 i w odpowiednim momencie sie skapne ze jednak nie daje rady to 'zwolnie' na 3.45...
taki jest plan.. nie bierze on pod uwage kontuzji ani innych tego typu rzeczy.. ale jak wszyscy wiemy plany lubią sie zjebolić a szczególnie już te moje :)

JAKBY KTOŚ CHCIAŁ: Mój namberek to 704 http://www.online.datasport.pl/results357/


KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

X CRACOVIA MARATON

2011-04-17

Wszamka:
Były: Rano 3 kromki z pasztetem+herbata, na biegu banany/woda/powerrade, potem kfc...

Suplementy:
---

Waga:
60kg 3 kiloski mniej :)

Sprzęt:
New Balance RC760 - 387.346 km
Garmin FP/HR60 (policzył 400m za dużo ale to szczegół)

ZAWODY:
Nazwa: X CRACOVIA MARATON
Dystans: 42km 412m
Czas: 03:51:34
Tempo: 05:28/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: 2700 kcal
Temperatura: 12 stopni (No i była moim zdaniem idealna pogoda!)

Opis Zawodów:

Będzie długo ale bieg był długi :)
więc tak. Maraton... masakra.. jedyne słowo jaki przychodzi mi na myśl.. nie.. jeszcze śmierć,masochizm, ból, płacz, kontuzje... NIESAMOWITA WRĘCZ ATMOSFERA...
a teraz szczególiki...

PRZED BIEGIEM
Będzie ciężko, wiem to! nie widze żadnych znajomych twarzy, lekki strach mnie ogarnia, i niepokój, czy biec? a jak nie dam rady?? zbłaźnie sie!
widać tylu biegaczy ilu chyba w jednym miejscu jeszcze nie widziałem, wszyscy sie śmieją, żartują tak jakby za chwile nie czekało ich 42km a 5!
stresik narasta im bliżej startu. 10min do startu ja stoje już po raz 3 w kolejce to tojtoja.. razem ze mną cała chmara biegaczy...

0km-5km
Ustawiłem sie jednak na 3.45! widze i witam sie z Flądrą.. razem raźniej myśle... będzie dobrze...
Zaczynamy!! stres gdzieś zniknął teraz pełne skupienie.. od samego początku bolą mnie golenie.. ale tak bardzo że biegne prawie na palcach... może odpuścić?? nie przejdzie będe cierpiał a i tak nie dobiegne! na 5km postanawiam przyśpieszyć...

5km-10km
Przyśpieszyłem- ból ustał.. biegnie mi sie komfortowo.. tempo bardzo fajne.. wbiegamy na rynek. spora ilość kibiców ochoczo dopinguje nas MARATOŃCZYKÓW! odważnych nie bojących zmierzyć sie z tym królewskim dystansem! dołączam do jakiejś 4 osobowej grupy, biegnie sie przyjemnie... mijam kolejny punkt odżywczy. jeszcze nie pora na niego :)
cholerna gąbka mnie obciera.. (jeszcze nie wiem że potem będę zachwycony że jej nie wyrzuciłem), do tego dochodzi obtarcie prawego uda od wewnętrznej strony tuż przy... interesie :)
To te cholerne obcisłe boxerki.. ale da sie biec.. poprawiam lekko w biegu i cisne dalej... na 10km Jacek daje o sobie znać :) krzyczy Raul! odrazu mi sie banan na morde rzuca.. dziękuje za doping.. gdzieś potem jeszcze raz go spotykam na trasie ale nie pamiętam w którym miejscu...

10km-15km
W dalszym ciągu trzymam sie z 4 osobową grupą... padają jakieś pojedyńcze słowa, pytania... w dalszym ciągu nie odczuwam trudów maratonu.. wręcz przeciwnie.. biegnie mi sie wspaniale!
zaliczam pierwszy punkt z mandarynkami.. łapie jedną obieram zębami i wpierniczam prawie całą... widze znajomych kibiców z BBL.. krzyczą dodają otuchy.. wielkie dzięki :)

15km-20km
To już ścisłe centrum nowej huty... kibiców sporo. krzyczą, dopingują... bardzo to pomaga.. zaliczam kolejny punkt odżywczy.. Power i kawałek banana (banan+power daje mega power)
w dalszym ciągu biegnie mi sie bardzo swobodnie... patrze na zegarek i nie moge sie nadziwić czasem! widze też że FP nie wstrzela sie dokładnie w oznaczenia na trasie.. nie boli mnie to wcale :)
lece dalej...

20km-25km
Jest połówka... czas 1.50.18... dobry.. nawet bardzo... szybko kalkuluje ile by mi to dało na mecie (popełniam ogromny błąd...) nabieram jeszcze większej pewności siebie.. patrze na pobocza. coraz więcej biegaczy zaczyna odpadać.. kontuzje rozkładają kompanów... jeden z członków 4 osobowej grupy strzela textem: Koledzy ja schodzę na pit stop.. pytamy czemu? on na to że PAZNOKCIE MA DO WYMIANY :) śmiesznie to zabrzmiało ale głupio było sie śmiać.. zaliczam kolejny punkt odżywczy tym razem tylko woda i gąbka w wiadro.. bardzo bardzo bardzo pomagało...

25km-30km
Nie odczuwam jakiegoś wielkiego zmęczenia! jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie że dalej biegnie sie juz może nie tak przyjemnie jak wcześniej ale ciągle nieźle... na 30km którym tak wszyscy straszyli i faktycznie jak patrzyłem sporo osób wymiękało (jakiś przesąd i ludzie wbijają sobie do głowy). tym bardziej jestem z siebie dumny że daje rade! ale jakoś nieznacznie zwalniam.. już mi kołata myśle że trzeba przyśpieszyć żeby było 3.40.. czuje że nie dam rady ale jeszcze nie dopuszczam do siebie tej myśli...

30km-35km
33km już wiem jak wygląda maraton! niestety... czuje że opdam z sił.. serce chce rozum już taki skory do współpracy nie jest.. jeszcze te cholerne mini zbiegi i podbiegi..
34km mija mnie Flądra! cholera! tzn dogoniła mnie grupa na 3.45! nie jednak nie.. to tylko Flądra pocisnęła.. próbuje sie podłączyć ale nie ma na to najmniejszej szansy...
coraz bardziej opadam z sił.. 45km mija mnie cała grupa na 3.45... nie daje rady z nimi pociągnąć nawet 500m.. nie jest dobrze... czekam na ściane... czekam czekam ale modle sie żeby jej nie było!
minąłem już pare osób stojących i nie mogących zrobić nawet kroku...
bije sie z myślami.. nie dam rady... odpuścić?? zejść z trasy?? to nie w moim stylu!! musze próbować...

35km-40km
to jest jakaś rzeźnia.. biegne a raczej przemieszczam sie już tyko wiłą woli i myślą żeby ukończyć... wbiegamy na błonia.. ogarnia mnei radość... zapominam że trzeba zrobić jeszcze jedno kółko...
nie dam rady.. licze sie z tym że nie zmieszczę sie w 4h.. chce przejść w marsz. a najlepiej sie położyć i leżeć... na 38km podbiega Bogil coś krzyczy i biegnie ze mną.. nie bardzo wiedziałem nawet co krzyczał.. (i tu jemu należą sie graty...)
ważne ze krzyczał i nie pozwolił mi stanąć... biegnę.. 6.18m ale potem widze gościa który aż krzyczy z bólu i nie może sie ruszyć!... ogarnia mnei strach! a co jeśli pare metrów przed metą i mnie złapie? widze 40km! już tak nie daleko!

40km-42.195km
Już prawie już jestem... a jednak ciągle tak daleko.. coraz mnie sił i chyba nawet chęci.. widze mnóstwo ludzi dopingujących! no przecież teraz nie moge stanąć. nie moge zrezygnować? nie po 40km!
42km już jest koniec już pisze 500m FINISZ... 500m niby tak blisko a jednocześnie jak sie biegnie i widzi baner META to on jest tak daleko!
już tylko 200m! zaczynam sie cieszyć! WBIEGAM NA METE unosząc ręke w górę w geście tryumfu! zakładają mi medal! już wiem! UKOŃCZYŁEM!! JESTEM MARATOŃCZYKIEM!!! udało sie!!
pozwalam sobie na żart z Panią zakładającą medal gdy ona mówi GRATULUJE odpowiadam I SŁUSZNIE.. po czym sie uśmiecham :)
dopada mnie Bogil z gratami.. Potem pojawia sie Typtek z? mini tortem z jedną świeczką na cześć pierwszego pokonanego maratonu! widze Jacka również zbieram zasłużone (moim zdaniem) graty...
nie widze ani Flądry ani Blezza... to nic. czekam na Ole... widze wbiega krzycze :) ciesze sie że udało sie jej ukończyć sporo szybciej niż chciała!
Ide z gratami... gratuluje po czym żegnam sie...

CAŁKIEM PO BIEGU
Zwykle mam tak że mimowolnie szukam jakiejś znanej osoby która strzeli autograf na nambreku startowym :)
ale dziś stwierdziłem że to ja jestem gwiazdą i jak chce jakiś Korzeniowski autograf to może przyjść.. ja za nikim chodził nie będę :)
poszedłem sie przebrać, spotkałem sympatycznego starszego łysego Pana z wąsem którego spotykam na prawie każdym biegu (raz przegrałem reszta to moje zwycięstwa ;)) witając sie zapytałem o wynik... odpowiedział 3.41.. cholera! przegrałem :) ale powiedział ze jak byłbym nie zadowolony z debiutu poniżej czwórki to byłbym debiliem :) więc jestem zadowolony! :)
tak więc pomalutku opuściłem błonia udając sie raczej dziwnym i powolnym krokiem do tramwajku.. troszke trudności sprawiło mi wysiadanie ale dałem rade.. potem KFC moge sie truć :) zasłużyłem i Cb znienawidzony i do domu.. tu było gorzej... wysiąść. a jeszcze stwierdziłem że wysiądę sobie u Typta zgra mi foty i pójde do domu na nogach (jakieś 3.5km) to sobie rozruszam :)
pomysł był raczej głupi... ale jak już ściągnąłem buty i popylałem w skarpetkach po drodze to nie było źle... co prawda ludzie sie patrzyli jak na idiotę (oczywiście prawie wszyscy całą rodziną staliw bramie) ale srało mnie to...

tak więc JESTEM MARATOŃCZYKIEM! !
JESTEM Z TEGO DUMNY!!
czy jestem zawiedziony wynikiem? NIE.. JESTEM Z NIEGO DUMNY!!
czy teraz seryjnie polecą maratony? NIE... ODPUSZCZAM NA DŁUUUUUUGI CZAS :)
-----------------------------------------------------------------------
Obrazek


Co jutro...??
Jak wstane z łóżka to będzie sukces.. jeśli sie to uda to może basen...

Informacje:
Zdjęcia:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I finisz z łapą w górze :) gest tryumfu!!

KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-18

DZIEŃ PO...

Zaczęło sie już rano :) 7.30 oczęta otworzyłem i...
No i dupa. leże :) słysze ktoś krąży po domu jeszcze więc sie dre :)
przyszła Mama i szybko zawołała Tate. nie po to żeby mi pomóc ale żeby ponabijać sie :)
wstałem! zajęło mi to pare minut ale wstałem. gorzej było sie ubrać. to już zajęło mi 20 pare minut :)
i co teraz? śniadanie. czyli korytarz potem 16 schodów w dół korytarz i dopiero kuchnia...
to było iście maratońskie wyzwanie :) potem trzeba było wrócić na góre... masakra..
siadłem przed kompem potem stwierdziłem że musze chodzić żeby to rozruszać.
poszedłem a raczej wyszedłem na podwórko pogadać z Tatą.
Mój ukochany piesek (prawie 50kg boxer) stwierdził że akurat dziś i w tym momencie MUSI sie ze mna pobawić..
a nasze zabawy wyglądają bardziej jak walka o przetrwanie.. nie ma rzucania piłką tylko napierdzielanka..
więc nie uprzedzając mnie o ataku 'pomógł' mi sie położyć na trawie... Tata chciał sie zesrać ze śmiechu...
po południu było już lepiej. po prostym zapierdzielam jak mały samolot :) gorzej ze wstawaniem, siadaniem i schodami...
aha.. co mnie boli.. więc tak: barki, udo prawe i lewe przód, łydki obie, obtarte udo prawe, 'podeszwa' stopy prawej (zaraz przy palcach na tej 'poduszce'- daje po piździe..)
ale BYLE DO JUTRA :)



znalazłem na necie kilka fot:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-19

Wszamka:
Były: Rano kromki z pomidorem+herbata, banany chyba z 3, danie kebab+nestea

Suplementy:
---

Waga:
Nawet nie wiem

Sprzęt:
Czepek, kąpielówki, ręcznik

Trening:
Nazwa: Basenik
Czas: 01:00:00

Opis treningu:
Skład: Ja

Pełen relaksacji basenik :) posiedziałem, pobiczowałem, popływałem delikatnie, saune odpuściłem bo mi sie nie chciało...

a co do dnia dzisiejszego: po prostym w miare normalnie, kucnąć nie dam rady, schody w góre nie najgorzej w dół już jest problem...
łydki i uda bolą...

Co jutro...??
Albo coś potruchtam albo chociaż spacer...

Informacje:
---


KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-22

Wszamka:
Były: Rano bułeczka+jajecznica+herbata, jabłko, soku dużo, kromaski z pomidorasem+herbata

Suplementy:
---

Waga:
63kg | obawiam sie że może być więcej :)

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 1-Tydzień 1-Dzień 4|| czas zacząć... od jedynki tak jak mówiłem...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha - Dziś wolne
Trening z gumami - Dziś wolne
Core stability -nie było....

Sprzęt:
Saucony Jazz 13 - 202.956 km | dwusetna poszła :)
Garmin FP/HR60

Trening:
Nazwa: Pierwszy trening po maratonie
Dystans: 11km 000m
Czas: 00:51:26
Tempo: 04:41/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: 697 kcal
Temperatura: zaczęte w 20 skończone w 16 stopni (super pogoda)

Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek, Dzizas
(Raczej szybkie 11kilosków)

Zadzwonił Kuba... więc siły nie było! musiało być biegane...
Do tego doszła moja nóweczka bluza NB którą wylicytowałem za 60zł nówke zapakowaną a w Sklepie Biegacze 200zł :) czyli promocja :)
więc musiałem przetestować. i zajebista :)
Co do samego biegu. Mówiłem że nie dam rady dziś szybko? mówiłem! a co? wszystko poniżej piątki...
Co so tego 6km musiałem pokazać kto tu rządzi więc poszło raczej po całości :) kilka susów po świeżutkim asfalcie.. chyba mnie Panowie nie polubią :)
Potem lekko zwolniłem ale 4.18 to też fajna prędkość ;) w końcu sie opanowałem i już ładnie spokojnie poszła reszta...
Pierwsze 2 kiloski i ostatnie 2 kiloski samemu...
-----------------------------------------------------------------------
Obrazek

Co jutro...??
Chyba coś pobiegam :)

Informacje:
Już na chłodno po ocenieniu maratonu wiem że ZA ROK ZNOWU STANE NA STARCIE... Nie dam satysfakcji skurczybykowi!
Od teraz robimy wybiegania i za rok łamiemy 3.30... musi zostać złamane.. po drodze pare rekordzików na innych dystansach...

PLANY NA MAJ:
14- 9 Międzynarodowy Bieg Skawiński- 10km
15- Bieg UEK- 8km lub 3.2km jeszcze nie wiem
22- VI Bieg Kraków-Skotniki z okazji 91 urodzin Papieża Jana Pawła II- 15km (tego nie wiem czy polece)
29- Interrun 2011- 8km lub 5km jeszcze nie wiem

Także maj biegowy :)
Jest może jeszcze jakiś w Kraku w maju? :hej:


KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-23

Wszamka:
Były: Rano kromki z szynką+herbata, mnóstwo placków...

Suplementy:
---

Waga:
63kg | obawiam sie że może być więcej :)

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom ?-Tydzień ?-Dzień ?|| czas zacząć... od jedynki tak jak mówiłem...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha 8min ABS - Zaczęte mam nadzieje że nie odpuszcze.. dziś bardzo ciężko :)
Trening z gumami - Dziś wolne
Core stability -nie było....

Sprzęt:
Rower :)

Trening:
Nazwa: Rowerkiem do rowach
Dystans: 15km 000m
Temperatura: 20 stopni (gorącooooo)

Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek/i]

Było jakieś 15km może 18km crossu rowerem... nie ma o czym pisać...

Co jutro...??
Pasuje coś dłuższego :)

Informacje:

PLANY NA MAJ:
14- 9 Międzynarodowy Bieg Skawiński- 10km
15- Bieg UEK- 8km lub 3.2km jeszcze nie wiem
22- VI Bieg Kraków-Skotniki z okazji 91 urodzin Papieża Jana Pawła II- 15km (tego nie wiem czy polece)
29- Interrun 2011- 8km lub 5km jeszcze nie wiem

Także maj biegowy :)
Jest może jeszcze jakiś w Kraku w maju? :hej:


KOMENTY
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

2011-04-24

Wszamka:
Były: Rano jak w Wielkanoc: jajka, kawałek kiełbasy, herbata, chrzan, szynka i inne duperele, potem jakaś zupa zwana FIUTEK (nie znam innej nazwy tego), placki, placki, placki....

Suplementy:
---

Waga:
63kg | obawiam sie że może być więcej :)

Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom ?-Tydzień ?-Dzień ? -
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Mięśnie brzucha 8min ABS - ZADANIE WYKONANE!
Trening z gumami - Dziś wolne
Core stability -nie było....

Sprzęt:
Saucony Jazz 13 - 215.264 km
Garmin FP/HR60

Trening:
Nazwa: Szybsza godzinka
Dystans: 12km 308m
Czas: 01:00:04
Tempo: 04:53/km
Puls:WYRYPAŁEM PASEK DO SZAFKI!
Kalorie: 781 kcal
Temperatura: 10 stopni (DESZCZ!!! czyli ideał pogoda)

Opis treningu:
Skład: Ja
(12km szybszego)

Wczoraj planowałem że pobiegne coś dłuższego... rano wstałem padało :) banan na mordzie odrazu :)
zjadłem tego 'fiutka' dowaliłem plackami, odczekałem 2h i ruszyłem. za mało odczekałem...
Pierwsze 2 albo 3km bolały mnie piszczele (Rusek... nie masz jakiegoś ćwiczonka? bo ostatnie co mi dałeś na coś tam to pomogło.. zapodaj teraz jakimś :))
Potem puściły i biegło sie już fajnie... miałem biec równą godzine (tak sobie ubzdurałem po pierwszym kilometrze), po drugim już że biegne 5km a potem sobie tak dokładałem...
Padał deszcz więc pogoda była wyjebista! szkoda że ubrałem tylko spodenki i podkoszulek więc przemokłem zaraz po wybiegnięciu za brame.. co śmieszniejsze mp3 też zdechło zaraz po wybiegnięciu za brame (jakieś 50m może 60)... Sam bieg poza początkowym bólem fajny, delikatnie, czasem przycisnąłem, kilka poważniejszych podbiegów, kilka ostrych zbiegów, wszystko czego trzeba...
uwielbiam takie bieganie... mogłoby jeszcze bardziej lać ale jak sie nie ma co sie lubi..
aha.. to że wyszła godzina i to prawie równiutka to nic innego jak zwyczajny fart! biegłem-dobiegłem-wyszło :)
-----------------------------------------------------------------------
Obrazek

Co jutro...??
Tak sobie myśle o cztery setkach... w tempie zajebiaszczo szybkim :)

Informacje:

PLANY NA MAJ:
14- 9 Międzynarodowy Bieg Skawiński- 10km
15- Bieg UEK- 8km lub 3.2km jeszcze nie wiem
22- VI Bieg Kraków-Skotniki z okazji 91 urodzin Papieża Jana Pawła II- 15km (tego nie wiem czy polece)
29- Interrun 2011- 8km lub 5km jeszcze nie wiem

Także maj biegowy :)
Jest może jeszcze jakiś w Kraku w maju? :hej:


KOMENTY
ODPOWIEDZ