SZCZECIN - ul. Litewska 20. Sobota 9:30!

Beata Andruk
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 09 kwie 2011, 11:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kolcichy pisze:Dzięki Wam serdeczne. U mnie właśnie ból narastał z biegiem czasu. Lekko na początku, później mocniej aż właśnie do momentu, gdzie uniemożliwił mi bieg. Do butów bym się raczej nie przyczepiał. Już ponad 30km w nich zrobiłem przed wczorajszym biegiem i były bardzo profesjonalnie dobrane (kamera, bieg). CEPy - hmm - nie znam się - miały pomagać. Kilometraż mam stały - a nawet po półmaratonie nie przebiegłem jeszcze ponad 15km. Za to szybko zwiększyło mi się tempo biegu. Ostatnie 4 treningi tempo miałem poniżej 5.50 na dystansie (max 12km tempo 5.40). Wczoraj niestety już tylko 6.30 po delikatnym biegu. Zrobię jak radzisz: odpoczynek, okłady i nóżki do góry oraz jak radzi Beata - wykroki.
Jeszcze raz wielkie dzięki - i znów kontuzja dwa tygodnie przed startem ;/
Pzdr,
Piotrek
Nie martw się wszystko będzie dobrze. Tylko jak będziesz odpoczywał to poświęć trochę czasu na ćwiczenia rozciągające. A komfort biegu będzie lepszy.

Wracaj szybko do zdrowia. widzimy się 30.04.2011

Pozdrawiam
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ContactLost
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 24 mar 2010, 17:36
Życiówka na 10k: 58:01
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kiedyś miałem bardzo podobne objawy, jeśli nie identyczne. W kilka dni wyleczyłem się stosując tak z 2, 3x dziennie okład z lodu + maść ben-gay 1, 2x dziennie i odpoczynek. Ale myślę, że bardziej doświadczeni Ci lepiej pomogą :)

A mnie nie będzie 30.04 :( Jednak majówka na Kaszubach się szykuje więc będę sobie to rekompensował śmiganiem po lasach w pięknych okolicznościach przyrody ;)
about.me
Biegam po Szczecinie (Gumieńce) 5 - 15km, 5:45 - 6:30 min/km, jeśli masz ochotę na wspólne biegi to pisz maila :)
@: majkel.w@gmail.com
Awatar użytkownika
kwitka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 370
Rejestracja: 18 paź 2010, 23:24
Życiówka na 10k: 48:26
Życiówka w maratonie: 4:11:23
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Kolcichy, trzymam kciuki za rekonwalescencje, jesli moge dorzucic swoje trzy grosze- nie biegaj przez jakis czas. Wiem ,ze to boli :szok: ale pomaga wrócic do zdrowia.
pozdrawiam.
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

W sobotę nie ma spotkania na stadionie, a ja wybieram się na 15km > spokojnego < w tempie do 6,20/km. Ktoś reflektuje? :-)
Awatar użytkownika
kolcichy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Nieprzeczytany post

rav_tk pisze:
kolcichy pisze:...po niecałych 3 km złapał mnie straszny ból w lewej nodze od wew strony przy piszczelu. Z objawów to tak jakby ten cały split shit czy jakoś tak. Przestałem biec - do domu doszedłem :-( Masakra jakaś. Biegłem w CEPach i nic nie pomogło...
Ciężko ocenić to bez badania, jedynie mogę się domyślać bo to co podałeś jest dość typowym objawem zespołu bólowego piszczeli. Na ten zespół może się składać wiele czynników, od przeciążenia mięśni piszczelowych przednich (bieganie po twardym podłożu, złe obuwie, zwiększenie objętości treningowej, technika biegu) aż po złamanie zmęczeniowe (ale tym bym raczej się nie przejmował). Zespół ciasnoty powięziowej przedniego przedziału podudzia może dawać takie objawy. Znając troszeczkę twój styl biegania, CEP i zwiększanie kilometrażu można by zaryzykować takie rozpoznanie. Charakterystyczne jest narastanie objawów w trakcie biegu, aż do takiego bólu gdy nie można dalej kontynuować treningu. Etiologia tego zespołu jest znana (polecam google) i na wystąpienie tych dolegliwości u Ciebie mogły mieć również wpływ CEP-y. Dodatkowy ucisk na podudzia zmniejsza ilość miejsca które mają mięśnie piszczelowe przednie, co upośledza ich ukrwienie i daje piękne objawy shin splints'a. Oczywiście to tylko hipoteza.
Tak czy owak zalecenia są bardzo proste metoda RICE bez C :-):
R - REST - czyli przynajmniej 2-3 dni bez treningu - absolutna podstawa, jeżeli nie odpoczniesz, nie licz na to, że dolegliwości ustąpią (nie martw się, wydolność zaczyna spadać dopiero gdzieś po 5 dniach bez treningu)
I - ICE - lód albo lepiej cold pack (w aptece ~~20zł) 3-4x dziennie po 15min nie bezpośrednio na skórę
[C - (compression)] - tego nie stosuj
E - Elevation - nóżki w górę w trakcie odpoczynku
Postaraj się zidentyfikować przyczynę tego bólu. Może nowe buty? Za duży skok kilometrażu? Może te cep'y? Może idź pobiegaj po miękkim?
Gdy nogi odpoczną, delikatnie zwiększaj kilometraż.
Dolegliwość ta potrafi być bardzo upierdliwa, uciążliwa i bolesna. Jest dość powszechna u biegaczy co nie znaczy, że można ją ignorować.

W razie wątpliwości skontaktuj się z lekarzem.

Słuchaj Rafał, mam pytanko. Kupiłem sobie tzw. kompres ciepło/ zimno NextCare. Wkłada się do lodówki bądź zamrażarki i się robi okłady - czy to jest ok jako okłady z lodu? Bo napisałeś, że mam zastosować RICE bez C, czyli bez kompresji, a to co kupiłem nazywa się kompres ciepło/ zimno. Stosować to, czy lepiej kostki lodu do whisky ( :-) ) ?
Pzdr,
Piotrek
Awatar użytkownika
kolcichy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Nieprzeczytany post

kwitka pisze:Kolcichy, trzymam kciuki za rekonwalescencje, jesli moge dorzucic swoje trzy grosze- nie biegaj przez jakis czas. Wiem ,ze to boli :szok: ale pomaga wrócic do zdrowia.
pozdrawiam.

No dzięki - odpuściłem środę, czwartek, odpuszczę jutro piątek i w sobotę już nie dam rady. W końcu 3 maja start, więc z marszu raczej nie pójdę.
Pzdr,
Piotrek
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

Ten kompresik do zamrażarki. Powinien mieć taką skarpetkę w zestawie. Przez nią do skóry przykładaj. To jest bardzo fajna rzecz.

Jeżeli w sobotę idziesz biegać to zacznij ekstremalnie delikatnie i jeżeli ból wróci to nie szarp się z nim bo to nic nie da. Po prostu dalej odpoczynek. Jeden start w kontekście całego sezonu to na prawdę nie wiele.
Awatar użytkownika
kwitka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 370
Rejestracja: 18 paź 2010, 23:24
Życiówka na 10k: 48:26
Życiówka w maratonie: 4:11:23
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

A ktoś biega po światecznym śniadaniu ??? :hej:
Awatar użytkownika
kolcichy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Nieprzeczytany post

Ja tak, ale w Koszalinie. Jak coś, to zapraszam :-)

Pzdr,
Piotrek
Awatar użytkownika
kolcichy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Nieprzeczytany post

rav_tk pisze:Ten kompresik do zamrażarki. Powinien mieć taką skarpetkę w zestawie. Przez nią do skóry przykładaj. To jest bardzo fajna rzecz.

Jeżeli w sobotę idziesz biegać to zacznij ekstremalnie delikatnie i jeżeli ból wróci to nie szarp się z nim bo to nic nie da. Po prostu dalej odpoczynek. Jeden start w kontekście całego sezonu to na prawdę nie wiele.
Kolego wykrakałeś z tym bólem. Pobiegłem raptem 100m i masakra jakaś. Ból tak samo intensywny jak wcześniej, tylko tyle, że od razu, a nie po jakimś czasie. Cóż. Dalej odpoczynek. Jak nie minie do wtorku, środy to idę do fizjoterapeutki. A z treningów zostaje ewentualnie fitness, basen - żeby odleżyn nie dostać w domu.
Wesołych!!!!!
Pzdr,
Piotrek
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

Niestety, twoje przeciążenie jest poważniejsze. Cudów nie będzie i raczej bym na nie nie liczył. Jeżeli nie chcesz doprowadzić do uszkodzeń przewlekłych daj szansę organizmowi na regenerację i naprawę uszkodzeń. Najlepszym lekarzem w tym schorzeniu jest czas. Ważna jest identyfikacja czynnika który spowodował twój problem aby na przyszłość go unikać.
Na pewno powinieneś przestać biegać po asfalcie, ponieważ w etiologii tej przypadłości wymieniają tą przyczynę na pierwszym miejscu.

Zajrzałem do literatury aby doradzić Ci profesjonalniej, jednak nie znalazłem nic odkrywczego.

Za Arturem Dziakiem i Semerem Tayara:
- PRZERWA W TRENINGACH do ustąpienia dolegliwości, w trakcie której wzmocnić należy mięsień piszczelowy przedni i rozciągać mięsień trójgłowy łydki (techniki dostępne w necie lub u fizjoterapeuty). Należy zginać grzbietowo stopę (do góry stopa) początkowo z obciążeniem 1kg dochodząc do 4kg. Nie należy tego robić zbyt intensywnie bo można pogorszyć swój stan. Poleca się też jazdę na rowerze z pedałami wyposażonymi w noski.
- polecają elastyczne pończochy (tutaj ewidentnie się myliłem i przyznaję się do tego ponieważ twierdziłem iż nie należy ich zakładać) - ale tylko w przypadku obrzęku
- coldpack (3-4x15min) przez 5-7 dni.

PO USTĄPIENIU DOLEGLIWOŚCI:
- chodzenie - 5km
- trucht - 5-10min
- w odstępach tygodniowych zwiększać kilometraż o około 5km/tydzień przez 6tyg!

Oczywiście możesz to wszystko olać (tak jak ja to zrobiłem daawno temu a i tak ostatecznie skończyło się 4 miesięczną przerwą) i męczyć się przez najbliższe pół roku, ale nie polecam takiego rozwiązania. I tak nic nie nabiegasz bo nie zrobisz dobrych treningów. Prawdopodobieństwo, że przejdzie bez odpoczynku jest znikome ale jest :-).


W razie wątpliwości kontakt z lekarzem byłby wskazany ;-)

Pozdrawiam i wesołych świąt.
Awatar użytkownika
kolcichy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Nieprzeczytany post

No to mi teraz napisałeś. Tylko to nie jest jak się okazuje, moim zdaniem, shin splint. Ból nie jest z przodu łydki po środku, tylko z boku łydki od wewnętrznej części. Więc nie wiem w sumie, co mam robić. Daje sobie 3-4 dni przerwy stosując 4 razy dziennie okłady i zobaczymy. Tak czy siak pójdę w środę lub w czwartek do fizjoterapeutki - zobaczymy co ona poradzi.
Pzdr, i wesołego
Piotrek
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

Może tak być, to się również wpisuje w ten obraz. Może boleć przód albo tylno-przyśrodkowa część. To dalej jedna jednostka.
Ale bez badania ciężko jednoznacznie stwierdzić.
Lepiej jak ktoś rzuci okiem.
Awatar użytkownika
kolcichy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Nieprzeczytany post

No ok. Po wypłacie udam się do specjalisty. Miałem zbierać na obóz w Szklarskiej, a tu widzę, że inne wydatki czekają - oby nie duże.
Wiesz, w ogóle dziwna sprawa. Jak chodzę nic mnie nie boli, przy dotyku - no...lekko coś czuję, ale sprawdzałem - w drugiej nodze mam taki sam ból przy dotyku. Myślałem, że jest już ok (bo wcześniej bolało częściej). Wstaje rano - nic - niby ok wszystko. Wychodzę, rozciąganko, start....i ból od razu - tylko przy bieganiu - masakra jakaś. Mam pecha do kontuzji normalnie.
Pzdr,
Piotrek
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

Jak tam po porannym obrzarstwie? Było jakieś bieganie? Ja np pobiegłem sobie do lasu i zabłądziłem :) (to staje się tradycją) Tym razem musiałem pokonać 20 metrową przełęcz ze strumykiem..i prawie wpadłem na sarnę.

http://www.endomondo.com/workouts/9612285

Polecam te trasę - to większość czerwony szlak ze wspinaczką na około 100m. Jest to część trasy wyścigu Szlakiem Dzika.
ODPOWIEDZ