SZCZECIN - ul. Litewska 20. Sobota 9:30!

Awatar użytkownika
kwitka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 370
Rejestracja: 18 paź 2010, 23:24
Życiówka na 10k: 48:26
Życiówka w maratonie: 4:11:23
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

:hej: czyli dokładna powtórka pierwszej wycieczki :hejhej: - spacereczek :spoczko:
:hej:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

Ha! Kupiłem bidono-pas!
Koniec z suchotami na treningach :-)
Awatar użytkownika
kolcichy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Nieprzeczytany post

A jeśli nie tajemnica, to ile dałeś? Bo ja też się szykuję do kupna. Widziałem za 65zł dwa bidony 250ml.
Pzdr,
Piotrek
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

Bez żadnej kryptoreklamy: http://www.rbfsport.pl/product-pol-1906 ... -Belt.html
Jeszcze nie biegałem z nim, jutro się wybieram..a właściwie to pojutrze. :-). W noszeniu wygodny.
Awatar użytkownika
kolcichy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Nieprzeczytany post

rav_tk pisze:Bez żadnej kryptoreklamy: http://www.rbfsport.pl/product-pol-1906 ... -Belt.html
Jeszcze nie biegałem z nim, jutro się wybieram..a właściwie to pojutrze. :-). W noszeniu wygodny.
Ja chyba wolę dwa bidony - ponoć nie bujają się i są wygodniejsze - nie przeważa Cię z żadnej ze stron.
Pzdr,
Piotrek
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

Spoko. Mają też takie z czterema nabojami w rbf.

Fajny sklep z rzeczami do biegania jest też na Bieszczadzkiej - FitnessTraining. Może tam bidony jakieś mają? Życzę powodzenia w poszukiwaniu :-)
Awatar użytkownika
kwitka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 370
Rejestracja: 18 paź 2010, 23:24
Życiówka na 10k: 48:26
Życiówka w maratonie: 4:11:23
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

No... to widze, że zarty sie skonczyły :orany: ! Długie trasy, bidony ...:hej: Nic nie pozostaje nic innego jak tez sie uzbroić!
Awatar użytkownika
kwitka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 370
Rejestracja: 18 paź 2010, 23:24
Życiówka na 10k: 48:26
Życiówka w maratonie: 4:11:23
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

A cztery naboje - super, w kazdym moze byc inny płyn! W zaleznosci od potrzeb i okolicznosci! :hejhej:
Awatar użytkownika
kolcichy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Nieprzeczytany post

Rafał, słuchaj - pytanko mam. W związku z tym, że znasz się na medycynie sportowej, to mam do Ciebie pytanko. Dziś na treningu (wcześniej normalnie rozgrzewka, rozciąganko itp.) po niecałych 3 km złapał mnie straszny ból w lewej nodze od wew strony przy piszczelu. Z objawów to tak jakby ten cały split shit czy jakoś tak. Przestałem biec - do domu doszedłem :-(
Masakra jakaś. Biegłem w CEPach i nic nie pomogło. Od razu po powrocie schłodziłem pod prysznicem, okład z lodu (nie dlługo) plus masaż zimną butelką piwa (wałkowałem bolące miejsce). Minęło, ale na trening nie wróciłem. Powiedz, co może być przyczyną tego typu bóli? Można temu jakoś zapobiec? Czuć dalej lekko czuję tę nogę, ale już chodzić mogę. Czy w ogóle jutro np na trening polecasz iść?
Dzięki za pomoc.
Pzdr,
Piotrek
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

kwitka pisze:A cztery naboje - super, w kazdym moze byc inny płyn! W zaleznosci od potrzeb i okolicznosci! :hejhej:
Wystarczy jak będziesz miała jeden bidon. Ja biorę bazę, Ty zapitkę, ktoś tam inny coś do jedzenia :-) i w zależności od ilości biegaczy piknik będzie większy :-)
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

kolcichy pisze:...po niecałych 3 km złapał mnie straszny ból w lewej nodze od wew strony przy piszczelu. Z objawów to tak jakby ten cały split shit czy jakoś tak. Przestałem biec - do domu doszedłem :-( Masakra jakaś. Biegłem w CEPach i nic nie pomogło...
Ciężko ocenić to bez badania, jedynie mogę się domyślać bo to co podałeś jest dość typowym objawem zespołu bólowego piszczeli. Na ten zespół może się składać wiele czynników, od przeciążenia mięśni piszczelowych przednich (bieganie po twardym podłożu, złe obuwie, zwiększenie objętości treningowej, technika biegu) aż po złamanie zmęczeniowe (ale tym bym raczej się nie przejmował). Zespół ciasnoty powięziowej przedniego przedziału podudzia może dawać takie objawy. Znając troszeczkę twój styl biegania, CEP i zwiększanie kilometrażu można by zaryzykować takie rozpoznanie. Charakterystyczne jest narastanie objawów w trakcie biegu, aż do takiego bólu gdy nie można dalej kontynuować treningu. Etiologia tego zespołu jest znana (polecam google) i na wystąpienie tych dolegliwości u Ciebie mogły mieć również wpływ CEP-y. Dodatkowy ucisk na podudzia zmniejsza ilość miejsca które mają mięśnie piszczelowe przednie, co upośledza ich ukrwienie i daje piękne objawy shin splints'a. Oczywiście to tylko hipoteza.
Tak czy owak zalecenia są bardzo proste metoda RICE bez C :-):
R - REST - czyli przynajmniej 2-3 dni bez treningu - absolutna podstawa, jeżeli nie odpoczniesz, nie licz na to, że dolegliwości ustąpią (nie martw się, wydolność zaczyna spadać dopiero gdzieś po 5 dniach bez treningu)
I - ICE - lód albo lepiej cold pack (w aptece ~~20zł) 3-4x dziennie po 15min nie bezpośrednio na skórę
[C - (compression)] - tego nie stosuj
E - Elevation - nóżki w górę w trakcie odpoczynku
Postaraj się zidentyfikować przyczynę tego bólu. Może nowe buty? Za duży skok kilometrażu? Może te cep'y? Może idź pobiegaj po miękkim?
Gdy nogi odpoczną, delikatnie zwiększaj kilometraż.
Dolegliwość ta potrafi być bardzo upierdliwa, uciążliwa i bolesna. Jest dość powszechna u biegaczy co nie znaczy, że można ją ignorować.

W razie wątpliwości skontaktuj się z lekarzem.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2011, 13:46 przez rav_tk, łącznie zmieniany 2 razy.
Beata Andruk
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 09 kwie 2011, 11:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kolcichy pisze:Rafał, słuchaj - pytanko mam. W związku z tym, że znasz się na medycynie sportowej, to mam do Ciebie pytanko. Dziś na treningu (wcześniej normalnie rozgrzewka, rozciąganko itp.) po niecałych 3 km złapał mnie straszny ból w lewej nodze od wew strony przy piszczelu. Z objawów to tak jakby ten cały split shit czy jakoś tak. Przestałem biec - do domu doszedłem :-(
Masakra jakaś. Biegłem w CEPach i nic nie pomogło. Od razu po powrocie schłodziłem pod prysznicem, okład z lodu (nie dlługo) plus masaż zimną butelką piwa (wałkowałem bolące miejsce). Minęło, ale na trening nie wróciłem. Powiedz, co może być przyczyną tego typu bóli? Można temu jakoś zapobiec? Czuć dalej lekko czuję tę nogę, ale już chodzić mogę. Czy w ogóle jutro np na trening polecasz iść?
Dzięki za pomoc.
Pzdr,
Piotrek
Witam
Przed chwilą zapoznałam się z Twoim problemem. Shin splints to nic innego jak zapalenie okostnej, objawów jest kilka. Między innymi twarda nawierzchnia, po której biegasz, złe lub wysłużone obuwie, źle rozgrzane mięśnie łydki jak i staw skokowy.

Niestety taki ból przychodzi z czasem bo na niego się pracuje. Ale przyczyną może być również to, że za szybko została zwiększona objętość treningu.
Na ból okostnej oczywiście zimne okłady i masaże.
Mam swój taki wypróbowany sposób, ale nie obiecuję ze pomoże.
Po delikatnym rozmasowaniu (rozgrzaniu nogi):

Zrób lekki krok do przodu prawą nogą (bo boli Cię lewa), ale tak żeby lewa stopa nie oderwała się od podłoża. Następnie zegnij ją w kolanie nie odrywając stopy do momentu, aż poczujesz lekki ból mięśni w lewej nodze troszkę przytrzymaj i rozluźnij. Staraj się powtórzyć tą czynność kilka razy. Mi pomogło.

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
kolcichy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Nieprzeczytany post

Dzięki Wam serdeczne. U mnie właśnie ból narastał z biegiem czasu. Lekko na początku, później mocniej aż właśnie do momentu, gdzie uniemożliwił mi bieg. Do butów bym się raczej nie przyczepiał. Już ponad 30km w nich zrobiłem przed wczorajszym biegiem i były bardzo profesjonalnie dobrane (kamera, bieg). CEPy - hmm - nie znam się - miały pomagać. Kilometraż mam stały - a nawet po półmaratonie nie przebiegłem jeszcze ponad 15km. Za to szybko zwiększyło mi się tempo biegu. Ostatnie 4 treningi tempo miałem poniżej 5.50 na dystansie (max 12km tempo 5.40). Wczoraj niestety już tylko 6.30 po delikatnym biegu. Zrobię jak radzisz: odpoczynek, okłady i nóżki do góry oraz jak radzi Beata - wykroki.
Jeszcze raz wielkie dzięki - i znów kontuzja dwa tygodnie przed startem ;/
Pzdr,
Piotrek
Awatar użytkownika
rav_tk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
Życiówka na 10k: 48:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin/Police

Nieprzeczytany post

Beata Andruk pisze:....Shin splints to nic innego jak zapalenie okostnej....Pozdrawiam :)
Objawy są --> podobne <-- ale schorzenia mają całkiem inne podłoże i nie można powiedzieć, że to jest to samo. Oczywiście, wszyscy mówią potocznie na każdy ból piszczeli zapalenie okostnej ale to nie jest prawidłowe. Jeżeli ktoś zainteresowany jaka jest różnica to na spotkaniu mogę wyjaśnić, żeby nie było, że jestem gołosłowny :-)
Walczymy z mitami z medycynie sportu :-).

Sposoby Beaty są super, daj znać kolcichy jak idzie rekonwalescencja.
Beata Andruk
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 09 kwie 2011, 11:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rav_tk pisze:
Beata Andruk pisze:....Shin splints to nic innego jak zapalenie okostnej....Pozdrawiam :)
Objawy są --> podobne <-- ale schorzenia mają całkiem inne podłoże i nie można powiedzieć, że to jest to samo. Oczywiście, wszyscy mówią potocznie na każdy ból piszczeli zapalenie okostnej ale to nie jest prawidłowe. Jeżeli ktoś zainteresowany jaka jest różnica to na spotkaniu mogę wyjaśnić, żeby nie było, że jestem gołosłowny :-)
Walczymy z mitami z medycynie sportu :-).

Sposoby Beaty są super, daj znać kolcichy jak idzie rekonwalescencja.
Może trochę przesadziłam bo Shin splints to ból na przednio-przyśrodkowej powierzchni goleni.
Którego powodem najczęściej jest zapalenie okostnej kości piszczelowej.

Przyczyny powstania shin splints:
- Nadmierna pronacja stopy
- Nadmierna supinacja stopy
- Nieprawidłowe obuwie
- Zbyt szybkie zwiększenie objętości treningowych
- Bieganie po twardym podłożu
- Ograniczenie zakresu ruchu stawu skokowego

Rafał zapytałeś mnie czy jestem na Ciebie zła.
Odpowiadam:
Oczywiście że nie :)

Pozdrawiam :)
ODPOWIEDZ