SZCZECIN - ul. Litewska 20. Sobota 9:30!
- rav_tk
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
- Życiówka na 10k: 48:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin/Police
Bez żadnej kryptoreklamy: http://www.rbfsport.pl/product-pol-1906 ... -Belt.html
Jeszcze nie biegałem z nim, jutro się wybieram..a właściwie to pojutrze. . W noszeniu wygodny.
Jeszcze nie biegałem z nim, jutro się wybieram..a właściwie to pojutrze. . W noszeniu wygodny.
- kolcichy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 257
- Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Ja chyba wolę dwa bidony - ponoć nie bujają się i są wygodniejsze - nie przeważa Cię z żadnej ze stron.rav_tk pisze:Bez żadnej kryptoreklamy: http://www.rbfsport.pl/product-pol-1906 ... -Belt.html
Jeszcze nie biegałem z nim, jutro się wybieram..a właściwie to pojutrze. . W noszeniu wygodny.
Pzdr,
Piotrek
- rav_tk
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
- Życiówka na 10k: 48:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin/Police
Spoko. Mają też takie z czterema nabojami w rbf.
Fajny sklep z rzeczami do biegania jest też na Bieszczadzkiej - FitnessTraining. Może tam bidony jakieś mają? Życzę powodzenia w poszukiwaniu
Fajny sklep z rzeczami do biegania jest też na Bieszczadzkiej - FitnessTraining. Może tam bidony jakieś mają? Życzę powodzenia w poszukiwaniu
- kolcichy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 257
- Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Rafał, słuchaj - pytanko mam. W związku z tym, że znasz się na medycynie sportowej, to mam do Ciebie pytanko. Dziś na treningu (wcześniej normalnie rozgrzewka, rozciąganko itp.) po niecałych 3 km złapał mnie straszny ból w lewej nodze od wew strony przy piszczelu. Z objawów to tak jakby ten cały split shit czy jakoś tak. Przestałem biec - do domu doszedłem
Masakra jakaś. Biegłem w CEPach i nic nie pomogło. Od razu po powrocie schłodziłem pod prysznicem, okład z lodu (nie dlługo) plus masaż zimną butelką piwa (wałkowałem bolące miejsce). Minęło, ale na trening nie wróciłem. Powiedz, co może być przyczyną tego typu bóli? Można temu jakoś zapobiec? Czuć dalej lekko czuję tę nogę, ale już chodzić mogę. Czy w ogóle jutro np na trening polecasz iść?
Dzięki za pomoc.
Pzdr,
Piotrek
Masakra jakaś. Biegłem w CEPach i nic nie pomogło. Od razu po powrocie schłodziłem pod prysznicem, okład z lodu (nie dlługo) plus masaż zimną butelką piwa (wałkowałem bolące miejsce). Minęło, ale na trening nie wróciłem. Powiedz, co może być przyczyną tego typu bóli? Można temu jakoś zapobiec? Czuć dalej lekko czuję tę nogę, ale już chodzić mogę. Czy w ogóle jutro np na trening polecasz iść?
Dzięki za pomoc.
Pzdr,
Piotrek
- rav_tk
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
- Życiówka na 10k: 48:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin/Police
Wystarczy jak będziesz miała jeden bidon. Ja biorę bazę, Ty zapitkę, ktoś tam inny coś do jedzenia i w zależności od ilości biegaczy piknik będzie większykwitka pisze:A cztery naboje - super, w kazdym moze byc inny płyn! W zaleznosci od potrzeb i okolicznosci!
- rav_tk
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
- Życiówka na 10k: 48:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin/Police
Ciężko ocenić to bez badania, jedynie mogę się domyślać bo to co podałeś jest dość typowym objawem zespołu bólowego piszczeli. Na ten zespół może się składać wiele czynników, od przeciążenia mięśni piszczelowych przednich (bieganie po twardym podłożu, złe obuwie, zwiększenie objętości treningowej, technika biegu) aż po złamanie zmęczeniowe (ale tym bym raczej się nie przejmował). Zespół ciasnoty powięziowej przedniego przedziału podudzia może dawać takie objawy. Znając troszeczkę twój styl biegania, CEP i zwiększanie kilometrażu można by zaryzykować takie rozpoznanie. Charakterystyczne jest narastanie objawów w trakcie biegu, aż do takiego bólu gdy nie można dalej kontynuować treningu. Etiologia tego zespołu jest znana (polecam google) i na wystąpienie tych dolegliwości u Ciebie mogły mieć również wpływ CEP-y. Dodatkowy ucisk na podudzia zmniejsza ilość miejsca które mają mięśnie piszczelowe przednie, co upośledza ich ukrwienie i daje piękne objawy shin splints'a. Oczywiście to tylko hipoteza.kolcichy pisze:...po niecałych 3 km złapał mnie straszny ból w lewej nodze od wew strony przy piszczelu. Z objawów to tak jakby ten cały split shit czy jakoś tak. Przestałem biec - do domu doszedłem Masakra jakaś. Biegłem w CEPach i nic nie pomogło...
Tak czy owak zalecenia są bardzo proste metoda RICE bez C :
R - REST - czyli przynajmniej 2-3 dni bez treningu - absolutna podstawa, jeżeli nie odpoczniesz, nie licz na to, że dolegliwości ustąpią (nie martw się, wydolność zaczyna spadać dopiero gdzieś po 5 dniach bez treningu)
I - ICE - lód albo lepiej cold pack (w aptece ~~20zł) 3-4x dziennie po 15min nie bezpośrednio na skórę
[C - (compression)] - tego nie stosuj
E - Elevation - nóżki w górę w trakcie odpoczynku
Postaraj się zidentyfikować przyczynę tego bólu. Może nowe buty? Za duży skok kilometrażu? Może te cep'y? Może idź pobiegaj po miękkim?
Gdy nogi odpoczną, delikatnie zwiększaj kilometraż.
Dolegliwość ta potrafi być bardzo upierdliwa, uciążliwa i bolesna. Jest dość powszechna u biegaczy co nie znaczy, że można ją ignorować.
W razie wątpliwości skontaktuj się z lekarzem.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2011, 13:46 przez rav_tk, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 11:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witamkolcichy pisze:Rafał, słuchaj - pytanko mam. W związku z tym, że znasz się na medycynie sportowej, to mam do Ciebie pytanko. Dziś na treningu (wcześniej normalnie rozgrzewka, rozciąganko itp.) po niecałych 3 km złapał mnie straszny ból w lewej nodze od wew strony przy piszczelu. Z objawów to tak jakby ten cały split shit czy jakoś tak. Przestałem biec - do domu doszedłem
Masakra jakaś. Biegłem w CEPach i nic nie pomogło. Od razu po powrocie schłodziłem pod prysznicem, okład z lodu (nie dlługo) plus masaż zimną butelką piwa (wałkowałem bolące miejsce). Minęło, ale na trening nie wróciłem. Powiedz, co może być przyczyną tego typu bóli? Można temu jakoś zapobiec? Czuć dalej lekko czuję tę nogę, ale już chodzić mogę. Czy w ogóle jutro np na trening polecasz iść?
Dzięki za pomoc.
Pzdr,
Piotrek
Przed chwilą zapoznałam się z Twoim problemem. Shin splints to nic innego jak zapalenie okostnej, objawów jest kilka. Między innymi twarda nawierzchnia, po której biegasz, złe lub wysłużone obuwie, źle rozgrzane mięśnie łydki jak i staw skokowy.
Niestety taki ból przychodzi z czasem bo na niego się pracuje. Ale przyczyną może być również to, że za szybko została zwiększona objętość treningu.
Na ból okostnej oczywiście zimne okłady i masaże.
Mam swój taki wypróbowany sposób, ale nie obiecuję ze pomoże.
Po delikatnym rozmasowaniu (rozgrzaniu nogi):
Zrób lekki krok do przodu prawą nogą (bo boli Cię lewa), ale tak żeby lewa stopa nie oderwała się od podłoża. Następnie zegnij ją w kolanie nie odrywając stopy do momentu, aż poczujesz lekki ból mięśni w lewej nodze troszkę przytrzymaj i rozluźnij. Staraj się powtórzyć tą czynność kilka razy. Mi pomogło.
Pozdrawiam
- kolcichy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 257
- Rejestracja: 25 sty 2011, 22:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Dzięki Wam serdeczne. U mnie właśnie ból narastał z biegiem czasu. Lekko na początku, później mocniej aż właśnie do momentu, gdzie uniemożliwił mi bieg. Do butów bym się raczej nie przyczepiał. Już ponad 30km w nich zrobiłem przed wczorajszym biegiem i były bardzo profesjonalnie dobrane (kamera, bieg). CEPy - hmm - nie znam się - miały pomagać. Kilometraż mam stały - a nawet po półmaratonie nie przebiegłem jeszcze ponad 15km. Za to szybko zwiększyło mi się tempo biegu. Ostatnie 4 treningi tempo miałem poniżej 5.50 na dystansie (max 12km tempo 5.40). Wczoraj niestety już tylko 6.30 po delikatnym biegu. Zrobię jak radzisz: odpoczynek, okłady i nóżki do góry oraz jak radzi Beata - wykroki.
Jeszcze raz wielkie dzięki - i znów kontuzja dwa tygodnie przed startem ;/
Pzdr,
Piotrek
Jeszcze raz wielkie dzięki - i znów kontuzja dwa tygodnie przed startem ;/
Pzdr,
Piotrek
- rav_tk
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 18 mar 2011, 18:30
- Życiówka na 10k: 48:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin/Police
Objawy są --> podobne <-- ale schorzenia mają całkiem inne podłoże i nie można powiedzieć, że to jest to samo. Oczywiście, wszyscy mówią potocznie na każdy ból piszczeli zapalenie okostnej ale to nie jest prawidłowe. Jeżeli ktoś zainteresowany jaka jest różnica to na spotkaniu mogę wyjaśnić, żeby nie było, że jestem gołosłownyBeata Andruk pisze:....Shin splints to nic innego jak zapalenie okostnej....Pozdrawiam
Walczymy z mitami z medycynie sportu .
Sposoby Beaty są super, daj znać kolcichy jak idzie rekonwalescencja.
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 11:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może trochę przesadziłam bo Shin splints to ból na przednio-przyśrodkowej powierzchni goleni.rav_tk pisze:Objawy są --> podobne <-- ale schorzenia mają całkiem inne podłoże i nie można powiedzieć, że to jest to samo. Oczywiście, wszyscy mówią potocznie na każdy ból piszczeli zapalenie okostnej ale to nie jest prawidłowe. Jeżeli ktoś zainteresowany jaka jest różnica to na spotkaniu mogę wyjaśnić, żeby nie było, że jestem gołosłownyBeata Andruk pisze:....Shin splints to nic innego jak zapalenie okostnej....Pozdrawiam
Walczymy z mitami z medycynie sportu .
Sposoby Beaty są super, daj znać kolcichy jak idzie rekonwalescencja.
Którego powodem najczęściej jest zapalenie okostnej kości piszczelowej.
Przyczyny powstania shin splints:
- Nadmierna pronacja stopy
- Nadmierna supinacja stopy
- Nieprawidłowe obuwie
- Zbyt szybkie zwiększenie objętości treningowych
- Bieganie po twardym podłożu
- Ograniczenie zakresu ruchu stawu skokowego
Rafał zapytałeś mnie czy jestem na Ciebie zła.
Odpowiadam:
Oczywiście że nie
Pozdrawiam