Ja byłem dzisiaj pierwszy raz i muszę przyznać, że bardzo mi się podobało

Ciekawe, czy sprawdzi się przepowiednia trenerów o magicznych dolegliwościach po zabawie piłkami lekarskimi

Bo jak tak, to nie trzasnę jutro 10 km

A w ogóle, to przejście z betonu/asfaltu na (zjechaną) bieżnię to czysta przyjemność. O nic się nie potykałem i przyjemnie się truchtało

I na koniec: jeśli ktoś się zastanawia czy przyjść, czy warto poświęcić ten sobotni poranek itd... to ja zachęcam -
przyjść!!!