
24.03.2011 8:20
6km 41'03'' w tym interwaly 6x200m

slonecznie, nawierzchnia sucha,bezwietrznie nie mam pojecia ile stopni bylo ale cos kolo 5 a moze jednak wiecej, bo mi za goraco bylo

buty brooks
jednak rano to nie moja pora, czulam sie zle, nogi spyly jeszcze przez pierwsze 5 km i glowa tez. Mam nadzieje, ze za duzo ludzi mnie nie widzaialo, bo bieglam jak slamazara. Emek kazal interwaly to zrobilam. Cos jak uczennica odrabiajaca zadanie domowe, bez cienia przyjemnosci.
Ogolnie ranek byl zakrecony, bo nie zdazylam zjesc sniadania i przyjechal ciesla, bedzie nam na dach baterie sloneczne montowal i daszek dla auta, bo moje autko stoi na dworze choc mamy juz trzy garaze. W sumie obiadu tez nie bylo, bo potem dojadalismy sniadanie. Kolacja tez jakas dziwna, bo chleba nie ma dopiero sie piecze, wiec podjadam jakies rozne dziwne rzeczy.
Pojechalam wczesniej do pracy i wstapilam do Lidla i Aldiego by zakupic co nieco z odziezy biegowej. W Lidlu kupilam skarpety kompresyjne a w Aldim moje rozmiary byly wyprzedane. Kupilam wiec kwiatki

duzo kwiatkow i czesci juz rosnie w ogrodku, reszte posadze jutro

i bedzie pieknie

I jeszcze sliwke kupilam, drzewo znaczy.