biegiem przez Bawarie - Zweck`s da Gaudi
Moderator: infernal
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
5.03.2011 16:00
rower 10,600km 35'05''
uwolnilam dzis rower z trenazera i pierwszy raz w tym roku trenowalam na dworze cuuuudownie
nie lubie jednak trenazera, to dla mnie ostateczne rozwiazanie. W zeszlym roku jezdzilam tylko po dworze i o tej porze mialam 200 km wiecej na liczniku.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
06.03.2011 14:00
Bieg --> 5,37km 36'20''
trasa -"Bei Anton Vorbei"
4,2°C pochmurnie, nawierzchnia sucha,lekki wiatr
buty Soucony
o malo co nie zrezygnowalam z treningu, po powrocie z kosciola zaczelo mi sie bardzo krecic w glowie i czulam sie jak statek wczasie burzy. Troche posiedzialam, wypilam troche wody ale wcale ale to wcale nie chcialo mi przejsc. Wreszcie stwierdzilam, ze ide biegac i co bedzie to bedzie najwyzej zawroce. I bylo super Jedyne co mi przeszkadzalo, to to, ze z tego zawrotu glowy zapomnialam rekawiczek i opaski na glowe ale jakos dalam rade bez. Bieglam ta trase drugi raz, tym razem w przeciwnym kierunku i bylo o wiele lepiej niz pierwszym razem. Z tej strony gorka nie jest taka stroma. Emek mi troche odradzal, ze to za daleko po mojej przerwie ale sie nie posluchalam na szczescie, bo ile mozna 4 km biegac. Jutro albo we wtorek chce jakies 7 km przebiec.
Teraz mam 4 dni urlopu wiec bede napewno wiecej biegac i troche pojezdze rowerem. Dzis jak bieglam widzialam w pobliskiej wiosce malenkie jaglatka na wybiegu. Musze sie przejechac zrobic im zdjecie.
Nasze owieczki (bo ja tu wcale nie pisalam, ze od trzech tygodni mamy owce szt 2 + baran) jeszcze nie maja malych ale moze lada dzien zostane barania mama
06.03.2011 16.00
Rower --> 6,73km 22'59''
owieczki poszly juz do domu ale za to pojezdzilam sobie chwilke. Fajnie czuc znow wiatr we wlosach.
06.03.2011 20.55
gimnastyka rozciagajaca 21'
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
8.03.2011 16:00
gimnastyka z Emkiem 45'00''
troche rozciagajaca a troche trening silowy na miesnie ramion
08.03.2011 16:30
Bieg --> 9,02km 1h 04'27'
trasa -"Duza Runda Domowa - Cross
roznica wzniesien 246m
9,2°C jak wychodzilam z domu ja, wrocilam bylo juz tylko 4° slonecznie, nawierzchnia sucha,lekki wiatr
buty Brooks - a mialy byc crossowe ale mi sie zapomnialo i przypomnialo juz na trasie o wracaniu nie bylo mowy
Chcialam przebiec 7 km ale Emek mnie namowil na 9, bo ta trasa taka fajna. No fajna to ona jest tylko ta gora uff. No ale gora kiedys sie konczy i potem juz bylo fajnie. W sumie trasa bardzo urozmaicona. Ok 2 km po asfalcie, reszta to polne i lesne sciezki. No i oprocz jednej wiekszej i dluzszej gorki bylo kilka zbiegow i podbiegow. Bede ja na pewno powtarzac.
Z ciekawostek przyrodniczych to sojki juz rozrabiaja na polu, czapla siwa gdzies zniknela a bobry zrobily z naszego potoku rozlewisko. Niedlugo nasza wiaska bedzie sie nazywac E... am See
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
rano przy sniadaniu namowilam Emka skutecznie na oboz treningowy w Szklarskiej. Z jednej strony on chcial z drugiej obawia sie czy to dobrze dla jego planu treningowego, czy nie bedzie mial kontuzji w tym czasie czy da sobie rade z jezykiem czyli czy skorzysta cos z wykladow i rad. No ale w koncu dal sie namowic. Ciekawa jestem teraz jak zareaguje moja rodzina jak im powiem, ze przyjade o tydzien pozniej i na krocej. Na dodatek bede calkiem niedaleko domu rodzicow.
Teraz przygotowujemy sie na wyjazd na oboz treningowy do Wloch. Tym razem jedzie wiecej osob z naszego klubu i mam nadzieje, ze bedzie rownie fajnie jak w zeszlym roku. Jedyny minus to to, ze musimy wlasnym autem jechac, bo w busie klubowym jest tylko 9 miejsc.
9.03.2011 14:00
rower 12,368km 42'18''
Teraz przygotowujemy sie na wyjazd na oboz treningowy do Wloch. Tym razem jedzie wiecej osob z naszego klubu i mam nadzieje, ze bedzie rownie fajnie jak w zeszlym roku. Jedyny minus to to, ze musimy wlasnym autem jechac, bo w busie klubowym jest tylko 9 miejsc.
9.03.2011 14:00
rower 12,368km 42'18''
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
10.03.2011 16:13
bieg Mala Runda domowa 4,64km 30'16''
roznica wzniesien 96m - troche mi to komputerowe wyliczenie nie pasuje, wydaje mi sie, ze ta trasa ma wiecej, bo jest calkiem podobna do innej, ktora ma ponad 200
troche powyzej 10°C slonko sie za chmure schowalo, nawierzchnia sucha,lekki wiatr pod gore zribil sie troche sliniejszy, zeby mi ta gora za latwo nie poszla
buty Brooks
Chcialam troche wiecej pobiegac skoro mam urlop ale musialam pojechac z tesciowa do fryzjera i zmarnowalam mnostwo czasu na bezsensowne lazenie po sklepach. Po powrocie szybko zarobilam drozdzowe ciasto na espanadas i poszlam biegac. Nie moglam sobie pozwolic na duzo wiecej niz 30 minut, by sie ciasto nie zmarnowalo. Dzis bylo troche szybciej i o malo nie pobilam rekordu trasy. Jak juz wbieglam pod gore bylo fajnie. Moze kiedys zaprzyjaznie sie z gorkami narazie jest mi jeszcze trudno. Ostatnie 300m przebieglam bardzo szybko.
Mimo przerwy wrocilam juz prawie do mojej jesiennej formy
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
11.03.2011 9:45
gimnastyka rozciagajaca z Emkiem 30'
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
12.03.2011 17:20
4km 30'16'' trening czesciowo z Emkiem
kilka szybszych odcinkow, po ok 50-100m
roznica wzniesien 26m
troche powyzej 10°C pochmurnie, nawierzchnia sucha,lekki wiatr
buty nie zwrocilam uwagi jakie, pierwsze, ktore mi w reke wpadly, jeszcze dlugie spodnie ale chyba w krotkich by tez nie bylo zle, w kazdym badz razie Emek biegal w krotkich
Chcem, nie chcem, chcem nie chcem...chcem. Tak sie wzielam za sprzatanie, ze mi sily opadly i jak Emek zaproponowal, ze on idzie biegac czy ja tez ide, to powiedzialam - nie. Noa ale tak smutno samej w domu wiec po 15 minutach namyslilam, sie, ze ja dzis nie pojde przy tej pogodzie choc na chwilke to bedzie wielka strata. Jutro mamy posiedzenie w kosciele i nie wiem kiedy sie skonczy bo to jest roczne sprawozdanie z dochodow i wydatkow i kto wie co jeszcze i calkiem mozliwe, ze jutro nie bedzie czasu na sport. Wiec dzis pobiegalam chwilke a jak jutro bedzie czas to pobiegam jutro tez.
No i w polowie trasy spotkalam emka, ktory juz byl gotowy ze swoimi interwalami i pobiegl ze mna. Powiedzial, ze mam wyzej unosic ramiona a pozatym technicznie juz prawie dobrze. Przy jednym szybkim odcinku zlapala mnie kolka a dawno juz nie mialam.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
16.03.2011 9:20
4,64km 32'35''
roznica wzniesien 26m
8°C pochmurnie, nawierzchnia sucha,lekki wiatr
buty soucony ogolnie ostatnio ubieram sie za cieplo
malo czasu brrr
nastepny bieg bedzie dluzszy
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
nie bedzie o bieganiu, bo biegania nie bylo. Wstalam z zamiarem ale jak zobaczylam pogode za oknem to pomyslam, ze moj dom potrzebuje troche porzadku no i mam czysto a jutro przyjada goscie
Skoro nie o bieganiu to o hodowli owiec. Od miesiaca jestem szczesliwa posiadaczka stada: owca Triksi, owca Frida i baran Bolek.
No i dzis nasze stado sie powiekszylo na swiat przyszla Dolly
Skoro nie o bieganiu to o hodowli owiec. Od miesiaca jestem szczesliwa posiadaczka stada: owca Triksi, owca Frida i baran Bolek.
No i dzis nasze stado sie powiekszylo na swiat przyszla Dolly
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
20.03.2011 13:00
PKBM-runde 8,545 km 55'41''
roznica wzniesien 191m
7°C slonce i chmury, nawierzchnia sucha,lekki wiatr
buty soucony, bluza z dlugim rekawem i dlugie legginsy. Na poczatku bylo mi troche za zimno ale ogolnie ok
Hurra pobilam rekord trasy i to o 4 minuty
pierwsze dwa km z predkoscia troche ponizej 6 minut na km, potem byla gora na ktorej na ostatnim treningu poleglam wiec dzis wzielam ja z respektem i powoli, z gorki bylo szybko a przed nastepna gora zapomnialam zwolnic i jakos tak szybko wbieglam. A pozniej to juz prawie czas z gorki bylo i jak sie kapnelam, ze moze rekortd trasy zrobie to przyspieszylam, no bo z gorki to juz latwo. Ostatni km byl pod wiatr ale super mi sie bieglo. Po drodze gdzies byla mala kolka ale postanowilam ja zignorowac i znikla gdzies, nie pamietam kiedy.
Musze sie wziasc za siebie i czesciej trenowac, bo niedlugo zaczynam sezon startow.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
22.03.2011 17:35
4,64km 29'59'' Kleine Hausrunde
roznica wzniesien 96m
10°C slonecznie, nawierzchnia sucha,bezwietrznie
buty soucony
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 19:24 przez Bawareczka, łącznie zmieniany 1 raz.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
24.03.2011 8:20
6km 41'03'' w tym interwaly 6x200m
slonecznie, nawierzchnia sucha,bezwietrznie nie mam pojecia ile stopni bylo ale cos kolo 5 a moze jednak wiecej, bo mi za goraco bylo
buty brooks
jednak rano to nie moja pora, czulam sie zle, nogi spyly jeszcze przez pierwsze 5 km i glowa tez. Mam nadzieje, ze za duzo ludzi mnie nie widzaialo, bo bieglam jak slamazara. Emek kazal interwaly to zrobilam. Cos jak uczennica odrabiajaca zadanie domowe, bez cienia przyjemnosci.
Ogolnie ranek byl zakrecony, bo nie zdazylam zjesc sniadania i przyjechal ciesla, bedzie nam na dach baterie sloneczne montowal i daszek dla auta, bo moje autko stoi na dworze choc mamy juz trzy garaze. W sumie obiadu tez nie bylo, bo potem dojadalismy sniadanie. Kolacja tez jakas dziwna, bo chleba nie ma dopiero sie piecze, wiec podjadam jakies rozne dziwne rzeczy.
Pojechalam wczesniej do pracy i wstapilam do Lidla i Aldiego by zakupic co nieco z odziezy biegowej. W Lidlu kupilam skarpety kompresyjne a w Aldim moje rozmiary byly wyprzedane. Kupilam wiec kwiatki duzo kwiatkow i czesci juz rosnie w ogrodku, reszte posadze jutro i bedzie pieknie I jeszcze sliwke kupilam, drzewo znaczy.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
27.03.2011 17:00
6,730km 48'13'' trasa RHK
roznica wysokosci 205m
deszcz, nawierzchnia mokra,bezwietrznie 7°C
buty brooks i znow za cieplo, odkladam wiec zimowe ciuszki na dno szafy, by mi sie nie plataly.
Ale mi sie nie chcialo i ten deszcz i wogole nogi mnie bolaly i 1000 wymowek znalazlam ale w koncu ubralam sie w ciuszki biegowe i wylazlam. W planie bylo 2 km najwyzej 4. Ale cholera wie dlaczego pobieglam w zupelnie innym kierunku niz zaplanowany. I przez caly czas prowadzilam wewnetrzna dyskusje z moim leniem. Pobiegne tylko do budku strazackiej i spowrotem (bylo by2,6 km), kolo budki zagadalam do lenia, ze moze do przystanku na gorce (bylo by wtedy ok 5km) no ale kolo przystanku przestalo padac i stwierdzilam, ze jak juz jestem w polowie gory to dobiegne do skrzyzowania a potem sobie zbiegne (bylo by wtedy 6,3km) ale na skrzyzowaniu stwierdzilym, ze to bedzie nudnie znow ta sama trasa biec i skrecilam w lewo a potem w las i polna droga w dol. W sumie przebieglam 6,7 km
Caly bieg byl wolny w tempie ponad 7 minut na km.
A kolo lasu pasly sie 3 sarny nie zauwazyly mnie, bo bylam pod wiatr wiec zrobilam sobie mala przerwe na podziwianie widokow.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
29.03.2011 09:05
4,64km 29'59'' Kleine Hausrunde
roznica wzniesien 96m
7°C slonecznie, nawierzchnia sucha,bezwietrznie
buty soucony i nie wiem po co znow dlugie spodnie
na poczatku nogi jak z olowiu a potem juz ok
Emek powiedzial, ze mam sie rozciagac to mnie nie beda bolaly nogi.
A Emek ma przerwe w zyciorysie z powodu kolana. jakis zapalenie ma. Dostal antybiotyk i bandaz i juz troche lepiej. Jak troche lepiej to chcial w sobote w biegu gorskim startowac ale mu wybilam z glowy. Za trzy tygodnie jedziemy na oboz treningowy i ma byc sprawny bo ja tam siedziec nie mam zamiaru.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
31.03.2011 09:00
8,41km 58'08'' Osemka - rekord trasy
roznica wzniesien 223m
7-11°C slonecznie, nawierzchnia sucha,bezwietrznie ostatni kilomet dosc silny przeciwny wiatr
buty brooks, skarpetki kompresyjne i wreszcie krotkie spodenki. Teraz musze sie odwazyc na krotki rekaw i lato w pelni
Na poczatku ciezkie nogi ale szybko przeszlo chyba dzieki skarpetkom kompresyjnym. Jak zwykle gorki daly mi popalic ale coraz lepiej mi sie po nich biega. No i znow pobilam rekord trasy. Ostatni raz bieglam Osemke 14 pazdziernika i dzis bylam lepsza o 7 minut czyli prawie o minute na kilometr
juz jestem ciekaw mojego wyniku w biegu dookola Rusthorf za tydzien