ola87 pisze:Zareczam, ze moj pies jest przystosowany do biegania. Niestety takie prawdziwe treningi bede mogla z nim zaczac dopiero po wakacjach. Nero bardzo chce biegac juz tej chwili i na krotszych biegach spisywac sie rewelacyjnie

No, tak, dzisiaj wybierałem się na trening nad zalew i zaraz za wiaduktem kolejowym z daleka ujrzałem Olę, a za nią włóczył łapami jej pupil NERO. Pomyślałem sobie, że go pewnie Ola chce zamęczyć, przecież to pies pokojowy. Doszło do spotkania i krótkiej pogawędki. NERO jak zobaczyłem nie był bardzo zmęczony. Był bardzo zadowolony ze spotkania ze mną, lizał mnie po twarzy i machał ogonkiem. Ola powiedziała, że mają już w nogach około 10km i już wracają do domu. Powiedziałem jej, że NERO już nie ma siły i nie wiem, czy da radę doczłapać do domu. Zacząłem się śmiać mówiąc jej, że ten pies już nie ma siły, wtedy Ola wydała jakąś komendę i wskazała na mnie. NERO wskoczył łapami na moją klatkę piersiową, przewrócił mnie, potem złapał za nogawkę i około 5-ciu metrów zaczął ciągnąć po trawie przy drodze rowerowej. Dobrze, że nie po kostce bo bym sobie porozrywał kurtkę. Ważę nie mało i twierdzę, że NERO to bardzo silny pies i odwołuję wcześniej wypowiedziane słowa na temat psa Oli.
Taki byłem naładowany przez ten incydent, że pobiegłem do mostu w Zemborzycach, dzisiaj wyszło mi razem z dobiegiem do domu 20,680 km.
Ewa podobno ma już swojego psa w domu. Sądząc po jej opisie na gg to jakiś wilkołak. Jej opis brzmi cyt. "
Amor w domu = horror
"
A może toczy się walka o to kto ma zostać panem domu.

Aż się boję spotkania twarzą w twarz z Amorem.
Pozdrawiam Robert.