
GODZINA: 15:52
Przed: rozgrzewka (10 min), Po: trochę rozciągania
Trasa: lokalna droga przez las, ulice- chodniki
Pogoda: opady- brak; wiatr- silny; ładna pogoda, ale wietrznie (4°C)
Samopoczucie: niezłe (7h snu)
SZCZEGÓŁY TRENINGU:
Biegam według planu "Szkoła Amerykańska" - 5- 15km
Faza 3, Tydzień 16
█ EASY RUN 15'
█ SUMA: 15'04"/ 2,93 km = 05'08" (130 = 68%)
█► 5'16" (123/134)
█► 5'08" (132/135)
█► 5'00" (135/140)
█ INTERVAL TRAINING 6x2' / PRZERWA 1'
█ SUMA: 17'59"/ 4,58 km = 03'55" (167 = 87%)
█► 3'36" (152/168) ■ (161/167)
█► 3'36" (166/171) ■ (163/170)
█► 3'36" (168/174) ■ (168/175)
█► 3'36" (171/175) ■ (168/174)
█► 3'36" (172/175) ■ (169/175)
█► 3'36" (173/177) ■ (171/177)
█ INTERVAL TRAINING 6x1' / PRZERWA 30"
█ SUMA: 08'58"/ 2,34 km = 03'49" (171 = 90%)
█► 3'25" (152/167) ■ (167/168)
█► 3'34" (170/173) ■ (171/173)
█► 3'29" (173/176) ■ (174/176)
█► 3'34" (175/177) ■ (175/177)
█► 3'29" (175/178) ■ (174/177)
█► 3'21" (176/180) ■ (176/180)
█ INTERVAL TRAINING 10x30" / PRZERWA 30"
█ SUMA: 09'55"/ 2,54 km = 03'54" (169 = 89%)
█► 3'28" (138/155) ■ (159/160)
█► 3'27" (164/168) ■ (167/169)
█► 3'17" (168/172) ■ (171/172)
█► 3'29" (173/173) ■ (172/174)
█► 3'21" (171/174) ■ (173/174)
█► 3'16" (171/173) ■ (171/173)
█► 3'26" (170/173) ■ (173/174)
█► 3'13" (172/175) ■ (175/176)
█► 3'17" (174/176) ■ (175/176)
█► 3'07" (175/178) ■ (177/179)
█ EASY RUN 5'
█ SUMA: 08'08"/ 1,54 km = 05'17" (143 = 75%)
█► 5'17" (142/150)
█► 5'18" (146/157)
Komentarz
-----
Odpadł Cross Między Mostami. Pilny wyjazd. Szkoda, bo chciałem się sprawdzić na dłuższym dystansie. Z drugiej strony imprezki biegowe są fajne, ale też trzeba od nich odpocząć. Dzisiaj za to cieszyłem się fajnym popołudniowym treningiem. Pojechałem wg rozpiski krótkie interwały. Trening na drodze przez las. Przyjemnie, trochę szybkie powtórzenia i do tego spory wiatr. W polu widziałem grasujące jelenie. Jutro planuje jakieś fajne 60 minutowe easy. Pozdro!
NAJBLIŻSZE ZAWODY:
VII Bieg Maniacka Dziesiątka (10km), za 14 dni
4. Półmaraton Ślężański, za 21 dni
IX Bieg Skawiński (10 km), za 70 dni

ŚNIADANIE: kanapka z szynką
OBIAD: barszcz czerwony, po biegu smażona ryba plus ziemniaki plus kiszona kapusta, kompot
KOLACJA: jeszcze nie
W MIĘDZYCZASIE: mandarynka, kawałek czekolady

█ EASY RUN 60'
█ PRZEBIEŻKI 4x100m / PRZERWA 30" W TEMPIE EASY RUN
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.

 



 
  Za tydzień jeszcze jeden amalgamat to wyrzucenia, ale mniejszy.
 Za tydzień jeszcze jeden amalgamat to wyrzucenia, ale mniejszy. 



 Ale biegło się dobrze, nogi świeże. Za to oddech i serducho trochę mocniej pracowały, ale to normalne po takiej przerwie. W końcówce jednak spojrzałem na budzik, szybko dobiłem do tętna 190 bpm. Pomyślałem, że spróbuje na sam koniec sprintu żeby  sprawdzić, czy HRmax którym się posługiwałem, się zgadza. Ostatnie 200 metrów mocno przyspieszyłem w okolice 3'00". Tak jak się spodziewałem, wyszedł nowy HRmax. Szkoda że nie poleciałem w trupa, byłoby jeszcze więcej. Sprawdzę przy następnym roztrenowaniu. Oczywiście tak z ciekawości, ale nie tylko. Bo na tętno patrze jak biegam easy run. Tak, czy siak najważniejsze jest tempo i samopoczucie. Zdaje sobie sprawę, że w tętnie i tak liczy się zakres użyteczny, który i tak się zmieni wraz z treningiem, po prostu poleci w dół. A takiego tętna jak dzisiaj, po kilku mocniejszy treningach to już raczej nie osiągnę. Ale zawsze warto wiedzieć.
 Ale biegło się dobrze, nogi świeże. Za to oddech i serducho trochę mocniej pracowały, ale to normalne po takiej przerwie. W końcówce jednak spojrzałem na budzik, szybko dobiłem do tętna 190 bpm. Pomyślałem, że spróbuje na sam koniec sprintu żeby  sprawdzić, czy HRmax którym się posługiwałem, się zgadza. Ostatnie 200 metrów mocno przyspieszyłem w okolice 3'00". Tak jak się spodziewałem, wyszedł nowy HRmax. Szkoda że nie poleciałem w trupa, byłoby jeszcze więcej. Sprawdzę przy następnym roztrenowaniu. Oczywiście tak z ciekawości, ale nie tylko. Bo na tętno patrze jak biegam easy run. Tak, czy siak najważniejsze jest tempo i samopoczucie. Zdaje sobie sprawę, że w tętnie i tak liczy się zakres użyteczny, który i tak się zmieni wraz z treningiem, po prostu poleci w dół. A takiego tętna jak dzisiaj, po kilku mocniejszy treningach to już raczej nie osiągnę. Ale zawsze warto wiedzieć. . Do tego long runy (oj!, bardo mi się chce wycieczek biegowych), a z szybkich biegów tempo run i dynamiczniejsze BNP. Ale kiedy co i jak. Nie wiem. Jak trzeba będzie odpocząć 2-3 dni, to odpocznę. Zero nadmiernego rygoru. Muszę tak pobiegać, pomijając względy czasowe, przede wszystkim dla odmiany i dogadania się z własnym ciałem w trochę inny sposób.
 . Do tego long runy (oj!, bardo mi się chce wycieczek biegowych), a z szybkich biegów tempo run i dynamiczniejsze BNP. Ale kiedy co i jak. Nie wiem. Jak trzeba będzie odpocząć 2-3 dni, to odpocznę. Zero nadmiernego rygoru. Muszę tak pobiegać, pomijając względy czasowe, przede wszystkim dla odmiany i dogadania się z własnym ciałem w trochę inny sposób.
