aktyna-komentarze

[hankaskakanka]

Bardzo fajna relacja i cieszę się, że przyjechałaś z tyloma dobrymi wrażeniami. Sama do tej pory ciepło wspominam obóz w Szklarskiej, choć, kiedy po 30-kilometrowej wycieczce górskiej wieczorem uczyliśmy się techniki biegania przez płotki, przez myśl przemknęło mi "DOM WARIATÓW". A potem tak mi się te płotki spodobały, że biegałam przez nie na okrągło jak króliczek z reklamy baterii na D Jeśli chodzi o dystans, też zrobiłam niecałe 100 km (96 albo 98) + chyba 35 na rowerze.

[Aśka]

eeeej, o której byłaś na tej Agrykoli? myśmy tam wczoraj mieli podbiegi od jakiejś 19:15, z pół godzinki w sumie zeszło.
ale darcia się nie słyszałam - niemniej, jako, że walczyłam wczoraj na tych podbiegach o życie , to może jednak mnie minęłaś, tylko ja się koncentrowałam, żeby nogami machać i rękami też nie przestawać... :D

[bikerka]

Świetna relacja, uśmiałam się że hej!

bardzo chętnie bym się bardziej uaktywniła, ale ostatnio albo biegam, albo zdycham ze zmęczenia i odpoczywam.
Wczoraj znowu pokonaliśmy Pięć Stawów, było dużo więcej śniegu i jeszcze bardziej wiało, w schronisku rzucałam mokrymi butami ze złości, ale mi szybko przeszło po zjedzeniu pysznego żelu, batona energetycznego i szarlotki Ludzie w schronisku patrzyli na nas jak na wariatów!
Potem znowu trzeba było wskoczyć w śnieg po pas (suszenie butów nie miało najmniejszego sensu...), ale było tym razem z górki, więc weselej. Chłopaki (czytaj Jacek i Młody) zjeżdżali na tyłkach z góry, co skutkowało tym, że jakieś dwie panny, które nas mijały chciały wzywać GOPR
Śmiesznie też było, gdy jacyś traperzy na trasie powitali mnie "hej", a ja do nich HEJ !!!

[Aśka]

oo, widziałaś nas wreszcie :D zielona kurtka to Ada od nas z grupy, ja biegałam najpierw w czarnej bluzie z kapturem, jak już się rozgrzałam - w takiej wiatrówce jakby, kolor ni to czerwony, ni to różowy. z Adą często biegamy razem, więc jest szansa, że mnie też widziałaś, tylko nie zauważyłaś

[PATATAJEC]

Pamiętacie "pamięć absolutną" i słynne oczy arniego na szypułkach? no więc ja wyglądałam podobnie

hahahhaha! To straaaaaszne!!!

Ja niestety odpadam z Wiązownej. W niedzielę robię dopiero pierwszy trucht po tym kolanie moim nieszczęsnym. Widziałem foty na FB z wyjazdu! Czad!

[aktyna]

oj to szkoda, cholercia, felerne kolanko a już myślałam o wspólnym biesiadowaniu przy Big Macu może innym razem, nic straconego. A tak w ogóle to mam nadzieję, że na następnych super obozowych fotkach pojawi się też twoja facjata. Jest wesoło

[Aśka]

nie, wiązowna niet - wyjazd tzw. rodzinny.
myślę o dyszce na Kabatach na początku marca, a potem moja pierwsza połówka 27-go, chociaż nie trenuję wybiegań, niestety, ciągle mi coś wypada :/ ale nic to, nieważne, jaki będę miała wynik - chcę po prostu to przebiec

[aktyna]

Aśka, no to spotkamy sie na tej połówce albo będę ciebie łowić na agrykoli

[Aśka]

ok

[PATATAJEC]

Gratki za Wiązowną! Jak zwykle - świetnie się czytało!

[pardita]

Piękny wynik
Gratulacje!!!
Muszę przyznać, że Twój wpis mi uświadomił, ile jeszcze nauki biegania przede mną.
Miłego dzionka!

[DOM]

Gratulacje.

[Alexia]

Super Aktyna! Niezły czas

[koreek]

gratuluje wyniku..

[Aśka]

ano, gratulacje