Raul7- Blog zawieszony.. może jeszcze wróce :)
Moderator: infernal
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-01-27
Wszamka:
Były: Kromki z pomidorem+herbata, chleb słonecznikowy z pomidorem+herbata, makaron z sosem i mięsem, danone pitny, Danie kebab+nestea
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66.1
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 1-Dzień 4|| (2x popołudniu i wieczorem) ||powtarzam tydzień bo tamten był gówniany
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Chyba 8min abs powróci do łask... tak wróciła...(ZROBIONA!!)
Sprzęt:
Adidas Kanadia TR3 - 36.930 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Kross vol.3
Dystans: 6km 440m
Czas: 00:37:10
Tempo: śr. 5:46 min/km
Puls: średni: 163, maks: 188
Temperatura: 1 stopni (jakoś tak dziwnie)
Opis treningu:
Skład: Ja
Dziś chciałem biec to samo co wczoraj ale gdy dobiegłem na miejsce gdzie wczoraj skręciłem w prawo to dziś poleciałem w lewo... nie powiem żeby było łatwiej..
nawet troszke trudniej. plus wielki dla Kulawego za ćwiczonko.. zrobiłem wczoraj, dziś rano, dziś przed biegiem i podczas biegu nie dokuczał mi ból.
nie wiem czy faktycznie to dzięki temu ćwiczonkowi czy nie ale podziałało więc dzięx.
Dziś bieg przez większość czasu dosłownie pół metra może metr od Wisły tak czekałem kiedy sie potkne i wpadne. a wtedy przy tej ilości wirów wodnych co w tych miejscach było nie wróżyło mi dobrze dreszczyk musi być
zmęczyłem sie dosyć dobrze ale skipy po chaszczach, nad potokami, z góry na dół, nad wyrwami w ziemi męczą
krajobraz bardzo fajny! ciesze sie że znalazłem to miejsce do biegania.. ten gdzie biegałem wczoraj i dziś to nigdy nie biegałem. pare razy byłem tam za młodego gnojka.
znalazłem niechcący nielegalne wysypisko no ludzie debile nie mają już lepszych miejsc tylko koło samej Wisły.. dałny.
Śmieszna sytuacja dziś: biegnę i słyszę ktoś piłą spalinową ścina drzewa (a nie wolno tam). wyłączył piłe zaczął coś tam ciupać siekierką...
gdy mnie przyuważył zaczął sie czaić
wiec sie pytam: J-ja, D-dziadek (taki starszy gość pod 65latek)
J- oooo widze na nielegalu drzewka ścinamy!?
D- oj tam oj tam zaraz nielegalnie!
J- tak? a jak to sie inaczej nazywa?
D- (dziadek bez zastanowienia nawet sekundowego): jak to jak? gratisowe PIELENIE drzew!
J- a no chyba. a po sie drzewa pieli? (zmiażdżył mnie wcześniejszym więc widział że miche ciesze)
D- JAK TO PO CO?? żeby w ścisku nie stały! (padłem)
Basen wieczorem. 30min na zmiane 2min lodowata woda (prysznic) 2min gorąca (prysznic) i tak przez 30min... pierwszy raz coś takiego robiłem i czułem sie jak młody Bóg po wyjściu
podłapałem od takiego dziadka... drugie 30min to bicze wodne na nogi głównie... relax pełną gębą
Co jutro...??
Pewnie znowu Kross
Informacje:
Tydzień Krossu tak to wygląda
1. fajny teren do biegania?
2. -||- -||- -||-
3. wiry na Wiśle...
4. takie danie zeżarłem na kolacje... około 20... uffff sporo
Dobra w teraz zagadka dla prawdziwych znawców!
czemu przez cały dzień PULSUJE MI ŻYŁKA NA KOLANIE??
http://www.youtube.com/watch?v=dgwQsTeV81E ??
uczucie strasznie dziwne... wiem że filmik dupiastej jakości ale to wina youtube...
NUTA: T.Love - BEST.LOVE
KOMENTY
Wszamka:
Były: Kromki z pomidorem+herbata, chleb słonecznikowy z pomidorem+herbata, makaron z sosem i mięsem, danone pitny, Danie kebab+nestea
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66.1
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 1-Dzień 4|| (2x popołudniu i wieczorem) ||powtarzam tydzień bo tamten był gówniany
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Chyba 8min abs powróci do łask... tak wróciła...(ZROBIONA!!)
Sprzęt:
Adidas Kanadia TR3 - 36.930 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Kross vol.3
Dystans: 6km 440m
Czas: 00:37:10
Tempo: śr. 5:46 min/km
Puls: średni: 163, maks: 188
Temperatura: 1 stopni (jakoś tak dziwnie)
Opis treningu:
Skład: Ja
Dziś chciałem biec to samo co wczoraj ale gdy dobiegłem na miejsce gdzie wczoraj skręciłem w prawo to dziś poleciałem w lewo... nie powiem żeby było łatwiej..
nawet troszke trudniej. plus wielki dla Kulawego za ćwiczonko.. zrobiłem wczoraj, dziś rano, dziś przed biegiem i podczas biegu nie dokuczał mi ból.
nie wiem czy faktycznie to dzięki temu ćwiczonkowi czy nie ale podziałało więc dzięx.
Dziś bieg przez większość czasu dosłownie pół metra może metr od Wisły tak czekałem kiedy sie potkne i wpadne. a wtedy przy tej ilości wirów wodnych co w tych miejscach było nie wróżyło mi dobrze dreszczyk musi być
zmęczyłem sie dosyć dobrze ale skipy po chaszczach, nad potokami, z góry na dół, nad wyrwami w ziemi męczą
krajobraz bardzo fajny! ciesze sie że znalazłem to miejsce do biegania.. ten gdzie biegałem wczoraj i dziś to nigdy nie biegałem. pare razy byłem tam za młodego gnojka.
znalazłem niechcący nielegalne wysypisko no ludzie debile nie mają już lepszych miejsc tylko koło samej Wisły.. dałny.
Śmieszna sytuacja dziś: biegnę i słyszę ktoś piłą spalinową ścina drzewa (a nie wolno tam). wyłączył piłe zaczął coś tam ciupać siekierką...
gdy mnie przyuważył zaczął sie czaić
wiec sie pytam: J-ja, D-dziadek (taki starszy gość pod 65latek)
J- oooo widze na nielegalu drzewka ścinamy!?
D- oj tam oj tam zaraz nielegalnie!
J- tak? a jak to sie inaczej nazywa?
D- (dziadek bez zastanowienia nawet sekundowego): jak to jak? gratisowe PIELENIE drzew!
J- a no chyba. a po sie drzewa pieli? (zmiażdżył mnie wcześniejszym więc widział że miche ciesze)
D- JAK TO PO CO?? żeby w ścisku nie stały! (padłem)
Basen wieczorem. 30min na zmiane 2min lodowata woda (prysznic) 2min gorąca (prysznic) i tak przez 30min... pierwszy raz coś takiego robiłem i czułem sie jak młody Bóg po wyjściu
podłapałem od takiego dziadka... drugie 30min to bicze wodne na nogi głównie... relax pełną gębą
Co jutro...??
Pewnie znowu Kross
Informacje:
Tydzień Krossu tak to wygląda
1. fajny teren do biegania?
2. -||- -||- -||-
3. wiry na Wiśle...
4. takie danie zeżarłem na kolacje... około 20... uffff sporo
Dobra w teraz zagadka dla prawdziwych znawców!
czemu przez cały dzień PULSUJE MI ŻYŁKA NA KOLANIE??
http://www.youtube.com/watch?v=dgwQsTeV81E ??
uczucie strasznie dziwne... wiem że filmik dupiastej jakości ale to wina youtube...
NUTA: T.Love - BEST.LOVE
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-01-28
Wszamka:
Były: Kromki szynką+kakao, Domowy hamburger+herbata, sok, gofr+herbata, sałątka hawajska z tuńczykiem+kromka chleba+herbata
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66.1
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 1-Dzień 5|| (2x wieczorem) ||powtarzam tydzień bo tamten był gówniany
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Sprzęt:
Adidas Kanadia TR3 - 45.180 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Kross vol.4 (speed, focusing and aggression)
Dystans: 8km 250m
Czas: 00:44:19
Tempo: śr. 5:22 min/km
Puls: średni: 172, maks: 190
Temperatura: -1 stopni (zimno,wietrznie)
Opis treningu:
Skład: Ja
Kross... jakby to było coś innego niż robie od 3 dni czym sie różnił dzisiejszy? był szybszy!
jak w tytule: speed, focusing and aggression naprawde fajnie mi sie biegło. nie zatrzymywałem sie nawet na sekunde. puki? puki nie spotkałem Typta który dziś próbował swoja noge czy już naprawiona (nie naprawiona, przerwe trzyma dalej) i wtedy stanąłem pogadałem i kucnąłem na szybkości (byłem już zimniuteńki po 10min stania na zimnie i wietrze) i pyknęło w prawym kolanie.. tak subtelnie i delikatnie... nie przeszkadzało mi całkowicie mi to w dalszym biegu. Nie bolało wcale, zresztą po tym 'pyk' tez nie bolało... w domu także spokój aż do wieczora.. kolano lekko spuchło i zaczeło boleć! tragedii nie ma ale może być... w ruch poszedł REPAIL GEL i zobaczymy jutro. ehhh zobaczymy....
ale z drugiej strony wole żeby dupnęło dziś niż tydzień przed Rogatym....
Co jutro...??
Wątpię żebym dał rade.. jeśli opuchlizna zejdzie a ból ustanie to chyba tylko super easy 5km po płaskim
Informacje:
---
NUTA: Gorąca 20-stka radia ESKA
KOMENTY
Wszamka:
Były: Kromki szynką+kakao, Domowy hamburger+herbata, sok, gofr+herbata, sałątka hawajska z tuńczykiem+kromka chleba+herbata
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66.1
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 1-Dzień 5|| (2x wieczorem) ||powtarzam tydzień bo tamten był gówniany
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Sprzęt:
Adidas Kanadia TR3 - 45.180 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Kross vol.4 (speed, focusing and aggression)
Dystans: 8km 250m
Czas: 00:44:19
Tempo: śr. 5:22 min/km
Puls: średni: 172, maks: 190
Temperatura: -1 stopni (zimno,wietrznie)
Opis treningu:
Skład: Ja
Kross... jakby to było coś innego niż robie od 3 dni czym sie różnił dzisiejszy? był szybszy!
jak w tytule: speed, focusing and aggression naprawde fajnie mi sie biegło. nie zatrzymywałem sie nawet na sekunde. puki? puki nie spotkałem Typta który dziś próbował swoja noge czy już naprawiona (nie naprawiona, przerwe trzyma dalej) i wtedy stanąłem pogadałem i kucnąłem na szybkości (byłem już zimniuteńki po 10min stania na zimnie i wietrze) i pyknęło w prawym kolanie.. tak subtelnie i delikatnie... nie przeszkadzało mi całkowicie mi to w dalszym biegu. Nie bolało wcale, zresztą po tym 'pyk' tez nie bolało... w domu także spokój aż do wieczora.. kolano lekko spuchło i zaczeło boleć! tragedii nie ma ale może być... w ruch poszedł REPAIL GEL i zobaczymy jutro. ehhh zobaczymy....
ale z drugiej strony wole żeby dupnęło dziś niż tydzień przed Rogatym....
Co jutro...??
Wątpię żebym dał rade.. jeśli opuchlizna zejdzie a ból ustanie to chyba tylko super easy 5km po płaskim
Informacje:
---
NUTA: Gorąca 20-stka radia ESKA
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-01-30
Pasowało by coś skrobnąć, żeby było wiadomo co ze mną.
Więc tak, 28 popsułem sobie kolano. Na początku nie było nic widać dopiero wieczorem spuchło i zaczęło cholernie boleć.
Pierwsze co mi przyszło na myśl to nie to że bedzie przerwa w bieganiu? co z tym kolanem? Ale pierwsze o czym pomyślałem to że wcześniejsze urazy nie były
przez piłke nożną więc może by znów zacząć grać?? ale szybko wybiłem sobie to z głowy.
Noc minęła mi nawet nieźle, zdołałem usnąć o 4 rano i przespałem aż do 10. dzień był raczej ciężki bo musiałem sprzątać dom a z takim kolanem to raczej ciężko.
O dziwo kolano sie jakby rozruszało i przestało boleć aż do wieczora kiedy to ból powrócił ze zdwojoną siłą...
Nie mogłem usnąć, byłem tak zły że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. od 22 do 2 w nocy oglądałem filmy w tv.. zamiast czytać danielsa to oglądałem filmy.. idiota..
potem próbowałem usnąć ale nie dało rady i wyszedłem na balkon.. -16 stopni ja w samych boxerkach. stałem tak jak sie okazało ponad 30min. i wcale nie było mi zimno.
Potem znów próbowałem usnąć ale nic z tego... od 4 rano do 6 rano czyli bite 2h wqrwiony jak sto pięćdziesiąt rozciągałem i masowałem noge.. pomogło o 7 mogłem
już w miare normalnie chodzić. Poszedłem sie umyć bo od tego masowania sie spociłem cały...
o 9.30. posmarowałem kolano Repailem i poszedłem jak co niedziele 'do kościoła' (czyli stać pod kościołem rozmawiając ze znajomymi) i plułem sobie w brode że posmarowałem tą noge..
Zaczęła boleć i usztywniła sie cała nie szło ustać. potem szybka wizyta na cmentarzu u Dziadków i pojechałem do domu. o 12.30 stawiłem sie na hali na turnieju siatkówki ale nie grałem ze względu na kolano które????? które o dziwo jakimś CUDOWNYM CUDEM (wiem, masło maślane) przestało boleć!! chodze już w pełni normalnie lecz kolano jeszcze ciuteńke boli.
Nawet przez chwile pomyślałem a może by zagrać? ale stwierdziłem że ie ma sensu. jako że siedziałem na trybunach spotkałem kolegów od piłki którzy mnie namawiali na gre.. przecież to tylko jeden raz w tygodniu w niedziele, co Ci szkodzi?
A to mi szkodzi że niedziele to ja mam zajętą.. (pasuje zacząć długie wybierania)
oczywiste nie omieszkałem sie 'pochwalić' dziewczyną moją 'kontuzją' ale to już zupełnie inna historia...
Z innej beczki.. gość z mojej ekipy dziś w pierwszym secie skręcił sobie kolano... nie życzę tego nikomu... wyglądało paskudnie a darł sie z bólu jak poparzony... masakra...
Co do kolana. Myślę że najpóźniej w środę powinienem zacząć truchtać a od przyszłego tygodnia ruszyć pełną parą z treningami...
Oczywiście to tak na oko.. moge ruszyć jutro (bardzo wątpie) ale środa to taki myśle optymalny dzień... ten tydzień jeśli będę biegał to raczej po płaskim z nóżki na nóżke truchcikiem..
zobaczymy...
z tego co sie dziś z Typtem widziałem to u niego z kostką tez kolorowo nie jest.. ale do lekarza nie pójdzie...
KOMENTY
Pasowało by coś skrobnąć, żeby było wiadomo co ze mną.
Więc tak, 28 popsułem sobie kolano. Na początku nie było nic widać dopiero wieczorem spuchło i zaczęło cholernie boleć.
Pierwsze co mi przyszło na myśl to nie to że bedzie przerwa w bieganiu? co z tym kolanem? Ale pierwsze o czym pomyślałem to że wcześniejsze urazy nie były
przez piłke nożną więc może by znów zacząć grać?? ale szybko wybiłem sobie to z głowy.
Noc minęła mi nawet nieźle, zdołałem usnąć o 4 rano i przespałem aż do 10. dzień był raczej ciężki bo musiałem sprzątać dom a z takim kolanem to raczej ciężko.
O dziwo kolano sie jakby rozruszało i przestało boleć aż do wieczora kiedy to ból powrócił ze zdwojoną siłą...
Nie mogłem usnąć, byłem tak zły że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. od 22 do 2 w nocy oglądałem filmy w tv.. zamiast czytać danielsa to oglądałem filmy.. idiota..
potem próbowałem usnąć ale nie dało rady i wyszedłem na balkon.. -16 stopni ja w samych boxerkach. stałem tak jak sie okazało ponad 30min. i wcale nie było mi zimno.
Potem znów próbowałem usnąć ale nic z tego... od 4 rano do 6 rano czyli bite 2h wqrwiony jak sto pięćdziesiąt rozciągałem i masowałem noge.. pomogło o 7 mogłem
już w miare normalnie chodzić. Poszedłem sie umyć bo od tego masowania sie spociłem cały...
o 9.30. posmarowałem kolano Repailem i poszedłem jak co niedziele 'do kościoła' (czyli stać pod kościołem rozmawiając ze znajomymi) i plułem sobie w brode że posmarowałem tą noge..
Zaczęła boleć i usztywniła sie cała nie szło ustać. potem szybka wizyta na cmentarzu u Dziadków i pojechałem do domu. o 12.30 stawiłem sie na hali na turnieju siatkówki ale nie grałem ze względu na kolano które????? które o dziwo jakimś CUDOWNYM CUDEM (wiem, masło maślane) przestało boleć!! chodze już w pełni normalnie lecz kolano jeszcze ciuteńke boli.
Nawet przez chwile pomyślałem a może by zagrać? ale stwierdziłem że ie ma sensu. jako że siedziałem na trybunach spotkałem kolegów od piłki którzy mnie namawiali na gre.. przecież to tylko jeden raz w tygodniu w niedziele, co Ci szkodzi?
A to mi szkodzi że niedziele to ja mam zajętą.. (pasuje zacząć długie wybierania)
oczywiste nie omieszkałem sie 'pochwalić' dziewczyną moją 'kontuzją' ale to już zupełnie inna historia...
Z innej beczki.. gość z mojej ekipy dziś w pierwszym secie skręcił sobie kolano... nie życzę tego nikomu... wyglądało paskudnie a darł sie z bólu jak poparzony... masakra...
Co do kolana. Myślę że najpóźniej w środę powinienem zacząć truchtać a od przyszłego tygodnia ruszyć pełną parą z treningami...
Oczywiście to tak na oko.. moge ruszyć jutro (bardzo wątpie) ale środa to taki myśle optymalny dzień... ten tydzień jeśli będę biegał to raczej po płaskim z nóżki na nóżke truchcikiem..
zobaczymy...
z tego co sie dziś z Typtem widziałem to u niego z kostką tez kolorowo nie jest.. ale do lekarza nie pójdzie...
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-02
Wszamka:
Były: Jajecznica+herbata, 4 banany, zupa ziemniaczana, płatki z mlekiem, herbata
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66.1
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 2-Dzień 2|| (2x rano i wieczorem) ||Nie moge uciągnąć czasami tego.. a na 4 idzie mi leciutko
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - coś trzeba zrobić z tym flakiem... zobaczymy daje sobie miesiąc, jeśli nie będzie efektu to sram na całe ćwiczenia...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1196.542 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Na spróbe
Dystans: 7km 340m
Czas: 00:45:04
Tempo: śr. 06:08 min/km
Puls: średni: 166, maks: 185
Temperatura: -6 stopni (zimno, strasznie wietrznie)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
DAWNO TAK WOLNO NIE BIEGAŁEM!!! JAK ŻÓŁW, JAK JAKIM CIUMOK... ale cóż takie życie
Wczoraj szukałem cały dzień wymówki żeby nie biegać: a to mnie kolano bolało (niby), a to nie miałem czasu (niby), a to nie miałem z kim biegać (a co sam nie umiem?), a to katar (niby), zmęczenie (niby) i tak dalej i tak dalej... I w końcu faktycznie nie biegałem! Dziś rano jak zobaczyłem blog Bogila że biegał to sobie pomyślałem uuuu trzeba coś zacząć bo na Rogatym mnie dymnie ale do tego nie chce dopuścić.. Bogil, Maciekcz, Typtek i co najważniejsze Kuba muszą być za mną!!
Więc ruszyłem jak tylko przeczytałem bloga Bogila. Typ ruszył ze mną, wiało niesamowicie nie dało sie nabrać powietrza, biegliśmy drogą polną koło wału wiślanego, ciężko, bardzo ciężko...
Wolno, baaaardzo wolno, ale musiałem zrobić taki rozruch, nie chciałem popsuć kolana więc biegłem bardzo asekuracyjnie.
na 6km Typtek pobiegł do domu a ja chciałem przyśpieszyć i po 1km patrze a na ziemi krew.. co to to to sobie myśle?? a tu farba z nosa mi poszła!!! pierwszy raz mi sie coś takiego zdarzyło..
gównianie sie biegnie z rozwalonym kimbolem.. ale dałem rade
1km.-6.57min
2km.-6.44min
3km.-5.47min
4km.-6.05min
5km.-5.43min
6km.-6.13min
7km.-5.39min
Co jutro...??
Kraków... a jeśli kolano pozwoli to i może kawałek potruchtam..
Informacje:
Podsumowanie miesiąca:
Czas: 14:01:45· Dystans: 160km 410m · Tempo: 00:05:14
Strasznie mało.. pocieszeniem delikatnym może być to że dosyć szybko...
Przyszły mi książki takie ładne.. a URODZENI BIEGACZE takie baaaardzo grube... ehhh
Na szczęście odłączyli mi CYFRE+ (koniec abonamentu) więc wczoraj znów zacząłem Danielsa. Niestety juto jade podpisać nową umowe i...
no właśnie.. i co? i mam nadzieje będę czytał DANIELSA...
NUTA: KOMETY-Akcja V1 - Rusek kiedyś o niej mówił dobra nuta
KOMENTY
Wszamka:
Były: Jajecznica+herbata, 4 banany, zupa ziemniaczana, płatki z mlekiem, herbata
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66.1
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 2-Dzień 2|| (2x rano i wieczorem) ||Nie moge uciągnąć czasami tego.. a na 4 idzie mi leciutko
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - coś trzeba zrobić z tym flakiem... zobaczymy daje sobie miesiąc, jeśli nie będzie efektu to sram na całe ćwiczenia...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1196.542 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Na spróbe
Dystans: 7km 340m
Czas: 00:45:04
Tempo: śr. 06:08 min/km
Puls: średni: 166, maks: 185
Temperatura: -6 stopni (zimno, strasznie wietrznie)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
DAWNO TAK WOLNO NIE BIEGAŁEM!!! JAK ŻÓŁW, JAK JAKIM CIUMOK... ale cóż takie życie
Wczoraj szukałem cały dzień wymówki żeby nie biegać: a to mnie kolano bolało (niby), a to nie miałem czasu (niby), a to nie miałem z kim biegać (a co sam nie umiem?), a to katar (niby), zmęczenie (niby) i tak dalej i tak dalej... I w końcu faktycznie nie biegałem! Dziś rano jak zobaczyłem blog Bogila że biegał to sobie pomyślałem uuuu trzeba coś zacząć bo na Rogatym mnie dymnie ale do tego nie chce dopuścić.. Bogil, Maciekcz, Typtek i co najważniejsze Kuba muszą być za mną!!
Więc ruszyłem jak tylko przeczytałem bloga Bogila. Typ ruszył ze mną, wiało niesamowicie nie dało sie nabrać powietrza, biegliśmy drogą polną koło wału wiślanego, ciężko, bardzo ciężko...
Wolno, baaaardzo wolno, ale musiałem zrobić taki rozruch, nie chciałem popsuć kolana więc biegłem bardzo asekuracyjnie.
na 6km Typtek pobiegł do domu a ja chciałem przyśpieszyć i po 1km patrze a na ziemi krew.. co to to to sobie myśle?? a tu farba z nosa mi poszła!!! pierwszy raz mi sie coś takiego zdarzyło..
gównianie sie biegnie z rozwalonym kimbolem.. ale dałem rade
1km.-6.57min
2km.-6.44min
3km.-5.47min
4km.-6.05min
5km.-5.43min
6km.-6.13min
7km.-5.39min
Co jutro...??
Kraków... a jeśli kolano pozwoli to i może kawałek potruchtam..
Informacje:
Podsumowanie miesiąca:
Czas: 14:01:45· Dystans: 160km 410m · Tempo: 00:05:14
Strasznie mało.. pocieszeniem delikatnym może być to że dosyć szybko...
Przyszły mi książki takie ładne.. a URODZENI BIEGACZE takie baaaardzo grube... ehhh
Na szczęście odłączyli mi CYFRE+ (koniec abonamentu) więc wczoraj znów zacząłem Danielsa. Niestety juto jade podpisać nową umowe i...
no właśnie.. i co? i mam nadzieje będę czytał DANIELSA...
NUTA: KOMETY-Akcja V1 - Rusek kiedyś o niej mówił dobra nuta
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-03
Wszamka:
Były: Kromki z twarogiem z rzodkiewką+herbata, sałatka w KFC, herbata, banan, sałatka kurczak+ananas+herbata
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 2-Dzień 4|| (2x rano i wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - uuuu ale ciężko idzie...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1205.212 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Wolniutko, na luziku
Dystans: 8km 670m
Czas: 00:54:10
Tempo: 06.17 min/km
Puls: średni: 165, maks: 187
Temperatura: 2 stopni (Najpierw spokój, potem chwile wiało, następnie grad (przyjemnie), zakończył śnieg)
Rozgrzewka i dobieg
Dystans: 3km 090m
Czas: 00:18:18
Tempo: 05:55min/km
Puls: średni: 160, maks: 184
Przebieżki
Dystans: 2km 270m
Czas: 00:16:23
Tempo: 07:13 min/km
Puls:średni: 167, maks: 178
Powrót do domu
Dystans: 3km 310m
Czas: 00:18:33
Tempo: 05:36 min/km
Puls:średni: 170, maks: 187
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
Nie było źle... znowu wolno, na luzie nie dając wycisku kolanu, taki miły jogging z ciekawą rozmową
Najpierw około 2km rozgrzewki+dobieg potem zabraliśmy sie za podbiegi ale raczej tak pełną rekreacją bo ledwo truchtaliśmy
i w góre i w dół tempo jednostajne, nie wiem czy to sie w ogóle opłacało ale nawet jakby to wziąć jako zwykły trucht tez mogłoby być..
Potem powrót do domu i tu troche poszalałem najpierw sprawdziłem jakie tempo było by na tą chwile kolanu komfortowe, okazało sie że coś około 5.09min/km
a max które na 10 dałbym rade?? to tylko domysły ale tak 4.27min/km...
na ta chwile kolano nie boli bo i czemu miałoby? na treningu odczówałem miejscami lekki dyskomfort ale nie O RANY BOLI! a raczej jakby kolano mówiło: halo!? pamiętaj o mnie...
DO tego nie zapomniałem o rozciąganiu! 15min przed treningiem i około 25min po treningu... więc spora dawka
dziś zdarzyła sie sytuacja którą widziałem do tej pory na filmikach na youtube! a dziś ja przeżyłem!
otóż byłem w Kraku bo Mama załatwiała jakieś bzdety w jakimś urzędzie. ja zaparkowałem samochód i siadłem na masce (ciepło dziś) i zobaczyłem że na coś patrzą ochroniarze i reszta ludzi wokół tegoż urzędu.. przyjrzałem sie a tam jakaś młoda damulka chciała zaparkować swoją corse między dwoma samochodami..
widok był komiczny! zajęło jej to pare minut aż w końcu dupnęła w jedno z sąsiadujących aut! to śmieszne już nei było! a ta zamiast hamulec dupnęła gaz i przerysował gościowi od samego zderzaka przedniego po drzwi kierowcy wgniatając je... po czym wysiadła i spokojnie zapytała mnie czy mógłbym jej pomóc bo nie umie zaparkować!?
odparłem ze spoko i wsiadłem do corsy drzwiami pasażera bo kierowcy sie nie dało.. wyjechanie i poprawdee ustawienie corsy zajęło mi max 1min, wyjechałem i wjechałem tyłem... pani potem na mnie popatrzyła i powiedziała: aaaa to tak sie to robi!! po czym podziękowała spokojnie popatrzyła na zniszczenia jakich dokonała i.... odeszła!!!!!!!!!! normalnie spokojnie sobie poszła do urzędu..
także z całym szacunkiem ale PANIE NIE UMIEJĄ JEŹDZIĆ!!! takie 'osobniki' tylko to potwierdzają...
Co jutro...??
Jeśli kolano nie spuchnie pewnie coś poszuram..
Informacje:
----
KOMENTY
Wszamka:
Były: Kromki z twarogiem z rzodkiewką+herbata, sałatka w KFC, herbata, banan, sałatka kurczak+ananas+herbata
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 2-Dzień 4|| (2x rano i wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - uuuu ale ciężko idzie...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1205.212 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Wolniutko, na luziku
Dystans: 8km 670m
Czas: 00:54:10
Tempo: 06.17 min/km
Puls: średni: 165, maks: 187
Temperatura: 2 stopni (Najpierw spokój, potem chwile wiało, następnie grad (przyjemnie), zakończył śnieg)
Rozgrzewka i dobieg
Dystans: 3km 090m
Czas: 00:18:18
Tempo: 05:55min/km
Puls: średni: 160, maks: 184
Przebieżki
Dystans: 2km 270m
Czas: 00:16:23
Tempo: 07:13 min/km
Puls:średni: 167, maks: 178
Powrót do domu
Dystans: 3km 310m
Czas: 00:18:33
Tempo: 05:36 min/km
Puls:średni: 170, maks: 187
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
Nie było źle... znowu wolno, na luzie nie dając wycisku kolanu, taki miły jogging z ciekawą rozmową
Najpierw około 2km rozgrzewki+dobieg potem zabraliśmy sie za podbiegi ale raczej tak pełną rekreacją bo ledwo truchtaliśmy
i w góre i w dół tempo jednostajne, nie wiem czy to sie w ogóle opłacało ale nawet jakby to wziąć jako zwykły trucht tez mogłoby być..
Potem powrót do domu i tu troche poszalałem najpierw sprawdziłem jakie tempo było by na tą chwile kolanu komfortowe, okazało sie że coś około 5.09min/km
a max które na 10 dałbym rade?? to tylko domysły ale tak 4.27min/km...
na ta chwile kolano nie boli bo i czemu miałoby? na treningu odczówałem miejscami lekki dyskomfort ale nie O RANY BOLI! a raczej jakby kolano mówiło: halo!? pamiętaj o mnie...
DO tego nie zapomniałem o rozciąganiu! 15min przed treningiem i około 25min po treningu... więc spora dawka
dziś zdarzyła sie sytuacja którą widziałem do tej pory na filmikach na youtube! a dziś ja przeżyłem!
otóż byłem w Kraku bo Mama załatwiała jakieś bzdety w jakimś urzędzie. ja zaparkowałem samochód i siadłem na masce (ciepło dziś) i zobaczyłem że na coś patrzą ochroniarze i reszta ludzi wokół tegoż urzędu.. przyjrzałem sie a tam jakaś młoda damulka chciała zaparkować swoją corse między dwoma samochodami..
widok był komiczny! zajęło jej to pare minut aż w końcu dupnęła w jedno z sąsiadujących aut! to śmieszne już nei było! a ta zamiast hamulec dupnęła gaz i przerysował gościowi od samego zderzaka przedniego po drzwi kierowcy wgniatając je... po czym wysiadła i spokojnie zapytała mnie czy mógłbym jej pomóc bo nie umie zaparkować!?
odparłem ze spoko i wsiadłem do corsy drzwiami pasażera bo kierowcy sie nie dało.. wyjechanie i poprawdee ustawienie corsy zajęło mi max 1min, wyjechałem i wjechałem tyłem... pani potem na mnie popatrzyła i powiedziała: aaaa to tak sie to robi!! po czym podziękowała spokojnie popatrzyła na zniszczenia jakich dokonała i.... odeszła!!!!!!!!!! normalnie spokojnie sobie poszła do urzędu..
także z całym szacunkiem ale PANIE NIE UMIEJĄ JEŹDZIĆ!!! takie 'osobniki' tylko to potwierdzają...
Co jutro...??
Jeśli kolano nie spuchnie pewnie coś poszuram..
Informacje:
----
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-04
Wszamka:
Były: Tosty+herbata, schaboszczak w kromce+herbata, sok,na szybkości pare łyżek sałatki kurczak+ananas, a w nocy? kto wie?+alk.. (może sie uda bez alku?)
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 2-Dzień 5|| (2x- rano i wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Nie będzie..
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1210.632 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Szuruszuru po Proszowicach
Dystans: 5km 420m
Czas: 00:32:14
Tempo: 05:57 min/km
Puls: średni: 163, maks: 188
Temperatura: 2 stopni (Straszliwy wiatr)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
Pojechałem do Proszowic załatwiać sprawy więc Typ wsiadł ze mną i po szybkim załatwieniu a raczej nie załatwieniu poszliśmy pobiegać...
Typ wyczaił park, ten park to nie był park tylko jakieś pobojowisko! do tego pętla miała AŻ 620m! więc pobiegliśmy obwodnicą która jest zaraz obok parku! paranoja...
oczywiście obwodnica jest zamknięta a znając naszym drogowców będzie jeszcze długo
Wiało tak niemiłosiernie że po paru kilometrach odpuściliśmy, pewnie jakbyśmy nie przebiegali obok samochodu to było by więcej ale tak sie złożyło..
z dobrych nowinek można wymienić dwie rzeczy...
1. Kolano nie bolało wcale i nie boli też teraz..
2. Na początku bolało mnie ścięgno ale po przepychani drzewa (wędkarze patrzyli jak na idiotę! no siłuje sie z drzewem i co?? takie to dziwne?? ) przestało i biegło sie fajnie..
Znowu wolno i znowu mulaście.. ale mam nadzieje że od poniedziałku pobiegam ciut szybciej. i jakiś krosik
Co jutro...??
Kolejne szuranie.. w ostateczności może jakieś wolniejsze tempówki...
Informacje:
Dziś 'NOC XBOXA' czyli browar, syfne żarcie i fifa na XBOXIE...
eeeeh zawsze wracam zmordowany (a może sie uda nie pić? byłoby dobrze..)
Foty:
1. Typtorinho
2. Mistrzunio
3. Bo liczy sie chwytliwa nazwa
KOMENTY
Wszamka:
Były: Tosty+herbata, schaboszczak w kromce+herbata, sok,na szybkości pare łyżek sałatki kurczak+ananas, a w nocy? kto wie?+alk.. (może sie uda bez alku?)
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 2-Dzień 5|| (2x- rano i wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Nie będzie..
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1210.632 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Szuruszuru po Proszowicach
Dystans: 5km 420m
Czas: 00:32:14
Tempo: 05:57 min/km
Puls: średni: 163, maks: 188
Temperatura: 2 stopni (Straszliwy wiatr)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
Pojechałem do Proszowic załatwiać sprawy więc Typ wsiadł ze mną i po szybkim załatwieniu a raczej nie załatwieniu poszliśmy pobiegać...
Typ wyczaił park, ten park to nie był park tylko jakieś pobojowisko! do tego pętla miała AŻ 620m! więc pobiegliśmy obwodnicą która jest zaraz obok parku! paranoja...
oczywiście obwodnica jest zamknięta a znając naszym drogowców będzie jeszcze długo
Wiało tak niemiłosiernie że po paru kilometrach odpuściliśmy, pewnie jakbyśmy nie przebiegali obok samochodu to było by więcej ale tak sie złożyło..
z dobrych nowinek można wymienić dwie rzeczy...
1. Kolano nie bolało wcale i nie boli też teraz..
2. Na początku bolało mnie ścięgno ale po przepychani drzewa (wędkarze patrzyli jak na idiotę! no siłuje sie z drzewem i co?? takie to dziwne?? ) przestało i biegło sie fajnie..
Znowu wolno i znowu mulaście.. ale mam nadzieje że od poniedziałku pobiegam ciut szybciej. i jakiś krosik
Co jutro...??
Kolejne szuranie.. w ostateczności może jakieś wolniejsze tempówki...
Informacje:
Dziś 'NOC XBOXA' czyli browar, syfne żarcie i fifa na XBOXIE...
eeeeh zawsze wracam zmordowany (a może sie uda nie pić? byłoby dobrze..)
Foty:
1. Typtorinho
2. Mistrzunio
3. Bo liczy sie chwytliwa nazwa
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-06
Wszamka:
Były: parówki+herbata, 3 banany, rosół z makaronem, 3bit, będzie sałatka+herbata
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 2-Dzień 7|| (1x-wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Zbyt zmęczony jestem
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1215.142 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Turniej siatki+chwilka z Kubą
Dystans: 4km 510m
Czas: 00:24:07
Tempo: 05:21 min/km
Puls: średni: 175, maks: 191
Temperatura: 7 stopni (Za ciepło sie ubrałem, wiatr+deszcz)
Opis treningu:
Skład: Ja, potem jeszcze Kuba
Najpierw turniej siatkówki. 5h w tym 4h grania...
2 mecze skończone 3-2 w setach. Pierwszy mecz dla nas drugi w pałe.. nerwowa atmosfera, troche wzajemnych pretensji...
Wcześniej umówiłem sie na bieganie z Kubą. słowa dotrzymałem choć nie potrzebnie bo po siatce byłem tak bardzo zmęczony że wiedziałem że nie ma sensu dziś biegać..
Mimo to przebrałem sie na hali i ruszyłem na spotkanie z Kubą. Typtek wymiękł jak zwykle gdy mamy biegać z Kubą.. tak czy inaczej pobiegliśmy. po pierwszym kilometrze tak po 5.15 chyba wiedziałem że ma dziś bieganiem dla mnie sensu.. chociaż godzina odpoczynku między siatką a bieganiem troche by pomogła.. oczywiście cały czas gadaliśmy.
Wiatr i deszcz nie pomagały.. pierwszy podbieg wychodziliśmy bo nie miałem sił. drugi wybiegłem ale tempo było co najmniej żałosne.
Na 3km (chyba) stwierdziłem że nie dam rady i po chwili pogadanki Kuba pobiegł dalej sam a ja ruszyłem w strone do domu...
Troche nieładnie Kuba wydymałem ale jakbym miał siłe to bym biegł...
Kolano troche zmęczone po siatkówce ale w domu po bieganiu rozciągnąłem sie porządnie.. i jest gicior
---------------------------------------------------------------
Kuba mi napisał esa że jest spoko.. mimo to i tak troche chamsko z mojej strony bo przełożył trening a potem biegł sam po ciemku w wietrze i deszczu...
mimo to trzasnął 13.6km ze średnia prędkością 5.00/km. miło
---------------------------------------------------------------
Ciekawe co Typ zrobi bo Kuba ma ferie i pewnie w tygodniu pare razy polatamy...
Co jutro...??
Może coś sie uda...
Informacje:
W skrócie opisze noc xboxa..
*dałem w czajnik po całości
*spałem 2h na stojąco oparty o ściane
*spałem w wannie przy otwartym oknie w podkoszulku
*rzygałem... ale na szczęście do kibla
*wypiłem ponad 0.7 na głowe.. a na mój mały łeb to stanowczo za dużo.. czysta żołądkowa.. flaszek stało 5x0.7 a nas 4
*zjadłem przy piciu: kebaba z frytkami, 5 jajek na twardo, kilkanaście ogórków kiszonych, paluszki słone, czipsy, pół litra pepsi i litr pysia
*NIE PIJE WIĘCEJ NIC A NIC! nawet piwa jednego... koniec...
KOMENTY
Wszamka:
Były: parówki+herbata, 3 banany, rosół z makaronem, 3bit, będzie sałatka+herbata
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 2-Dzień 7|| (1x-wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Zbyt zmęczony jestem
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1215.142 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Turniej siatki+chwilka z Kubą
Dystans: 4km 510m
Czas: 00:24:07
Tempo: 05:21 min/km
Puls: średni: 175, maks: 191
Temperatura: 7 stopni (Za ciepło sie ubrałem, wiatr+deszcz)
Opis treningu:
Skład: Ja, potem jeszcze Kuba
Najpierw turniej siatkówki. 5h w tym 4h grania...
2 mecze skończone 3-2 w setach. Pierwszy mecz dla nas drugi w pałe.. nerwowa atmosfera, troche wzajemnych pretensji...
Wcześniej umówiłem sie na bieganie z Kubą. słowa dotrzymałem choć nie potrzebnie bo po siatce byłem tak bardzo zmęczony że wiedziałem że nie ma sensu dziś biegać..
Mimo to przebrałem sie na hali i ruszyłem na spotkanie z Kubą. Typtek wymiękł jak zwykle gdy mamy biegać z Kubą.. tak czy inaczej pobiegliśmy. po pierwszym kilometrze tak po 5.15 chyba wiedziałem że ma dziś bieganiem dla mnie sensu.. chociaż godzina odpoczynku między siatką a bieganiem troche by pomogła.. oczywiście cały czas gadaliśmy.
Wiatr i deszcz nie pomagały.. pierwszy podbieg wychodziliśmy bo nie miałem sił. drugi wybiegłem ale tempo było co najmniej żałosne.
Na 3km (chyba) stwierdziłem że nie dam rady i po chwili pogadanki Kuba pobiegł dalej sam a ja ruszyłem w strone do domu...
Troche nieładnie Kuba wydymałem ale jakbym miał siłe to bym biegł...
Kolano troche zmęczone po siatkówce ale w domu po bieganiu rozciągnąłem sie porządnie.. i jest gicior
---------------------------------------------------------------
Kuba mi napisał esa że jest spoko.. mimo to i tak troche chamsko z mojej strony bo przełożył trening a potem biegł sam po ciemku w wietrze i deszczu...
mimo to trzasnął 13.6km ze średnia prędkością 5.00/km. miło
---------------------------------------------------------------
Ciekawe co Typ zrobi bo Kuba ma ferie i pewnie w tygodniu pare razy polatamy...
Co jutro...??
Może coś sie uda...
Informacje:
W skrócie opisze noc xboxa..
*dałem w czajnik po całości
*spałem 2h na stojąco oparty o ściane
*spałem w wannie przy otwartym oknie w podkoszulku
*rzygałem... ale na szczęście do kibla
*wypiłem ponad 0.7 na głowe.. a na mój mały łeb to stanowczo za dużo.. czysta żołądkowa.. flaszek stało 5x0.7 a nas 4
*zjadłem przy piciu: kebaba z frytkami, 5 jajek na twardo, kilkanaście ogórków kiszonych, paluszki słone, czipsy, pół litra pepsi i litr pysia
*NIE PIJE WIĘCEJ NIC A NIC! nawet piwa jednego... koniec...
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-07
Wszamka:
Były: śniadania nie pamiętam+herbata, obiad ziemniaki z sosem zagryzane klapanym+woda mineralna, na treningu soczek i woda mineralna oczywista niegazowana, kolacja: kromki z pasztetem+herbata... gdzieś pomiędzy była sałatka wiosenna
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 1|| (1x wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Panie kapitanie zadanie nie wykonane.. nie chce mi sie...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1229.592 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, Kuba zwany inaczej...
Dystans: 14km 460m
Czas: 01:20:18
Tempo: 05.43 min/km
Puls: średni: 169, maks: 188
Temperatura: 7 stopni (Gorąco, czasem silniejszy wiatr)
Dobieg na miejsce spotkania z Kubą
Dystans: 4km 730m
Czas: 00:26:53
Tempo: 05:41min/km
Puls: średni: 165, maks: 183
Już z Kubą i Typtem na miejsce treningu
Dystans: 2km 380m
Czas: 00:12:56
Tempo: 05:26min/km
Puls: średni: 174, maks: 184
Repetitions 200/100 w truchcie
Dystans: 3km 020m
Czas: 00:15:59
Tempo: 05:18 min/km
Puls: średni: 176, maks: 188
Jeszcze kawałek dla relexu
Dystans: 4km 320m
Czas: 00:24:29
Tempo: 05:40 min/km
Puls:średni: 167, maks: 187
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek, Kuba
Dzień zaczął sie od tego że nie mogłem wstać z łóżka!
tak bardzo bolał mnie bark prawy i ogólnie cały prawy bok tułowia od tej siatki że uniemożliwiało mi to wykonanie czegokolwiek..
Pośmiali sie chwile ze mnie w domu ze paralityk jestem, skontrowałem szybko że może i paralityk ale takiej kondycji jak ja nie będą mieli nawet jak sobie płuca w czwórke złączą..
potem wykonałem 8 Minute Stretch co pomogło, ale gdy to wykonywałem to przeklinałem całą tą posraną siatkówkę. bolało jak cholera...
Kuba zadzwonił i ustawiliśmy sie na bieganie. Ja telefon do Typa i ekipa w komplecie. miałem nadzieje że podczas biegu jakoś rozruszam sie i przestanie boleć. i prócz bólu w okolicach kletki troszke utrudniającego oddychanie było dobrze...
Typ nie spękał i pobiegł
Zacząłem rozgrzewką tak z 1.5km potem spotkałem Typta i pobiegliśmy na miejsce spotkanie z Kubą żeby zrobić przebieżki po Nadwiślance.. oczywiście biegliśmy koło wału tym błotem ale nawet nie było tak tragicznie... na miejscu okazało sie że Kuby jeszcze nie ma więc tak szybszym tempem do sklepu po soczki i ogień na Nadwiślanke..
tam czekał już Kuba. zrobiliśmy jedną przebieżke ale błoto spowodowało że odpuściliśmy i ruszyliśmy i inne miejsce na zrobienie treningu... zajęło mam to niecałe 15min więc git.
Na miejscu robiliśmy te repecośtam (głupia nazwa. nie będe jej już używał) na okrążenia wiec 3 razy przebiegaliśmy obok dobrze nawianego dziadka który nam kibicował
w pierwszych dwóch próbach układało sie tak że pierwszy Kuba z 50m albo i więcej przewagą potem ja z Typtem równo... potem juz Typtak odpadł i było Kuba 100m ja i Typtek ponad 100...
po piątej chwile odpoczęliśmy tzn tyle żebyś my zaczeli wszyscy razem. czyli Kuba postał aż ja przybiegłem, my postaliśmy aż Typ przybiegnie i może z minutke jeszcze.
Tu układały sie już powtórki tak że Kuba i dotrzymywałem kroku bez jakiś większych problemów a tempo było poniżej 4min/km i daleko Typ.
ostatni to był gazior i tu Kuby już nie dogoniłem.. odstawił mnie pięknie. tak w grupie po naszych wsiach sie biegnie już fajnie;d
jeszcze z 3 osoby i prawdziwa grupa biegowa!
potem Kuba stwierdził że musi lecieć do apteki i do Babci zanieść lekarstwo nie pasowało mi to bo dziad miałby wiecej kilosów niż ja! chodzi o Kube
więc pobiegłem z nimi. Typ pobiegł do domu na 11km a my dalej.. potem Kuba do domu a ja jeszcze 1.5km do domu. cieszyłem sie że wyjdzie mi więcej niż Kubie a tu? a tu dupa!
dość że miał więcej o przeszło 500m to jeszcze miał to szybciej... ale to nic jutro tez jest dzień
Co jutro...??
Kuba umyślał sobie coś po górkach.. więc sie podporządkuje..
może basen dorzuce?
Informacje:
Focisławy:
(Mimik widać jestem dziwny bo dalej nie umiem , a jednak sie udało.. kupa kombinowania ale ważne że jest)
Teraz to moge walić foty z każdego treningu (więc zostaniecie nimi zamęczeni)
1.Typ i Kuba (no i błoto)
2.Moja mina mówi wszystko, Typta koniec jest już blisko...
3.Widziaaaaaałeeeeem Tyyyyyyypta cieeeeń...
4.Biegne sobie na spotkanie (jestem kozak umiem biegać z zamkniętymi oczami )
5.Razem ze mną biegnie Typ
KOMENTY
Wszamka:
Były: śniadania nie pamiętam+herbata, obiad ziemniaki z sosem zagryzane klapanym+woda mineralna, na treningu soczek i woda mineralna oczywista niegazowana, kolacja: kromki z pasztetem+herbata... gdzieś pomiędzy była sałatka wiosenna
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 1|| (1x wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Panie kapitanie zadanie nie wykonane.. nie chce mi sie...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1229.592 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, Kuba zwany inaczej...
Dystans: 14km 460m
Czas: 01:20:18
Tempo: 05.43 min/km
Puls: średni: 169, maks: 188
Temperatura: 7 stopni (Gorąco, czasem silniejszy wiatr)
Dobieg na miejsce spotkania z Kubą
Dystans: 4km 730m
Czas: 00:26:53
Tempo: 05:41min/km
Puls: średni: 165, maks: 183
Już z Kubą i Typtem na miejsce treningu
Dystans: 2km 380m
Czas: 00:12:56
Tempo: 05:26min/km
Puls: średni: 174, maks: 184
Repetitions 200/100 w truchcie
Dystans: 3km 020m
Czas: 00:15:59
Tempo: 05:18 min/km
Puls: średni: 176, maks: 188
Jeszcze kawałek dla relexu
Dystans: 4km 320m
Czas: 00:24:29
Tempo: 05:40 min/km
Puls:średni: 167, maks: 187
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek, Kuba
Dzień zaczął sie od tego że nie mogłem wstać z łóżka!
tak bardzo bolał mnie bark prawy i ogólnie cały prawy bok tułowia od tej siatki że uniemożliwiało mi to wykonanie czegokolwiek..
Pośmiali sie chwile ze mnie w domu ze paralityk jestem, skontrowałem szybko że może i paralityk ale takiej kondycji jak ja nie będą mieli nawet jak sobie płuca w czwórke złączą..
potem wykonałem 8 Minute Stretch co pomogło, ale gdy to wykonywałem to przeklinałem całą tą posraną siatkówkę. bolało jak cholera...
Kuba zadzwonił i ustawiliśmy sie na bieganie. Ja telefon do Typa i ekipa w komplecie. miałem nadzieje że podczas biegu jakoś rozruszam sie i przestanie boleć. i prócz bólu w okolicach kletki troszke utrudniającego oddychanie było dobrze...
Typ nie spękał i pobiegł
Zacząłem rozgrzewką tak z 1.5km potem spotkałem Typta i pobiegliśmy na miejsce spotkanie z Kubą żeby zrobić przebieżki po Nadwiślance.. oczywiście biegliśmy koło wału tym błotem ale nawet nie było tak tragicznie... na miejscu okazało sie że Kuby jeszcze nie ma więc tak szybszym tempem do sklepu po soczki i ogień na Nadwiślanke..
tam czekał już Kuba. zrobiliśmy jedną przebieżke ale błoto spowodowało że odpuściliśmy i ruszyliśmy i inne miejsce na zrobienie treningu... zajęło mam to niecałe 15min więc git.
Na miejscu robiliśmy te repecośtam (głupia nazwa. nie będe jej już używał) na okrążenia wiec 3 razy przebiegaliśmy obok dobrze nawianego dziadka który nam kibicował
w pierwszych dwóch próbach układało sie tak że pierwszy Kuba z 50m albo i więcej przewagą potem ja z Typtem równo... potem juz Typtak odpadł i było Kuba 100m ja i Typtek ponad 100...
po piątej chwile odpoczęliśmy tzn tyle żebyś my zaczeli wszyscy razem. czyli Kuba postał aż ja przybiegłem, my postaliśmy aż Typ przybiegnie i może z minutke jeszcze.
Tu układały sie już powtórki tak że Kuba i dotrzymywałem kroku bez jakiś większych problemów a tempo było poniżej 4min/km i daleko Typ.
ostatni to był gazior i tu Kuby już nie dogoniłem.. odstawił mnie pięknie. tak w grupie po naszych wsiach sie biegnie już fajnie;d
jeszcze z 3 osoby i prawdziwa grupa biegowa!
potem Kuba stwierdził że musi lecieć do apteki i do Babci zanieść lekarstwo nie pasowało mi to bo dziad miałby wiecej kilosów niż ja! chodzi o Kube
więc pobiegłem z nimi. Typ pobiegł do domu na 11km a my dalej.. potem Kuba do domu a ja jeszcze 1.5km do domu. cieszyłem sie że wyjdzie mi więcej niż Kubie a tu? a tu dupa!
dość że miał więcej o przeszło 500m to jeszcze miał to szybciej... ale to nic jutro tez jest dzień
Co jutro...??
Kuba umyślał sobie coś po górkach.. więc sie podporządkuje..
może basen dorzuce?
Informacje:
Focisławy:
(Mimik widać jestem dziwny bo dalej nie umiem , a jednak sie udało.. kupa kombinowania ale ważne że jest)
Teraz to moge walić foty z każdego treningu (więc zostaniecie nimi zamęczeni)
1.Typ i Kuba (no i błoto)
2.Moja mina mówi wszystko, Typta koniec jest już blisko...
3.Widziaaaaaałeeeeem Tyyyyyyypta cieeeeń...
4.Biegne sobie na spotkanie (jestem kozak umiem biegać z zamkniętymi oczami )
5.Razem ze mną biegnie Typ
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-08
Wszamka:
Były: Dzień zacząłem kakaem+grzankami (3), potem sałatka wiosenna (już końcówka świeżości ), sok, pysio, woda mineralna niegazowana, 2 soczki na treningu, batonik country, pączki (3) co mi je Janina (Mama Typta) pięknie upiekła, i w końcu kolacja: kromki z nutellą (2)+herbata
(X)-sztuki
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 2|| (2x rano i wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Umęczyłem sie i spociłem jak świnia ale zrobiłem.. ale jestem obtłuszczony znowu to szok
Sprzęt:
New Balance RC760 - 258.780 km (lunary mokre, bo musiałem umyć)
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, Kuba zwany inaczej... ODCINEK: Pagórkowaty terenik zamiast podbiegów!
Dystans: 13km 540m
Czas: 01:15:45
Tempo: 05:36 min/km
Puls: średni: 160, maks: 184
Temperatura: 6 stopni (Gorąco, czasem silniejszy wiatr) TEMPERATURKA IDZIE W GÓRE!!!!
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek, Kuba
ODCINEK opowiada o tym jak 3 kolegów biegowych wybrało sie na trening podbiegów..
Pierwszym niesamowicie przystojny Raul, drugim Typtek czyli po prostu Typtek a trzecim zaś był Kuba który jest podobny do... pewnej historycznej postaci
Dobra dzieci a teraz wara od tv... koniec bajki.. siusiu, paciorek i spać!
---------------------------------------------------------------------
I były podbiegi.
Tzn Kuba sobie ubzdurał jakąś nie wiadomo jaką długą trase! miała mieć 10km to mu wyperswadowaliśmy że ta trasa ejst za długa!
no to wpadł na inny pomysł a ja nie skapowałem jak to ma lecieć... no i zrobiliśmy wiecej niż to byłoby po normalnej trasie...
Tak czy inaczej trening fajny! fajne jest to że ja już nie musze myśleć co teraz? jak teraz? jest Kuba i on myśli... bardzo mi to odpowiada...
Typ oczywiście jak zawsze swój świat i tylko wykonuje
Podbiegi były po trasie ciągłej można powiedzieć... bo było non stop pod górę i z góry... w jednym momencie w górki pocisnąłem grubo poniżej 4min tak z 500m ale Kuba nie dał sie wyrypać! trzymał sie blisko i ani go ruch dupy że takie tempo... to było na 5km.. tlyko potem po tych 500m zaczęła sie górka i tempo siadło...
-----------------------------------------------------------------------
Kuba sobie pewnie myśli: hehe słabi, rozniose ich na Rogatym... MUSZE CIE ZASMUCIĆ! nie masz najmniejszych szans! dostaniesz takie same bęcki jak na Sylwku! (Kuba czyta bloga i dobrze... niech sie uczy! )
-----------------------------------------------------------------------
pierwszy kilos samemu biegłem typową rozgrzewkę, potem dołączył Typ i 1km biegliśmy rekreacje potem szybciej, potem z Kubą jakieś 9km? chyba... no i reszte sam do domu... (Kuba zrobił ledwo 13 a ja jeszcze jutro targam a on odpoczywa )
-----------------------------------------------------------------------
# Dystans Czas Tempo (km) Puls śr.
1. 1km 000m 00:06:36 00:06:36 144
2. 1km 000m 00:05:46 00:05:46 157
3. 1km 000m 00:05:12 00:05:12 154
4. 1km 000m 00:05:36 00:05:36 171
5. 1km 000m 00:04:46 00:04:46 176
6. 1km 000m 00:05:08 00:05:08 165
7. 1km 000m 00:05:34 00:05:34 160
8. 1km 000m 00:05:44 00:05:44 160
9. 1km 000m 00:06:00 00:06:00 152
10. 1km 000m 00:05:41 00:05:41 163
11. 1km 000m 00:06:01 00:06:01 156
12. 1km 000m 00:05:30 00:05:30 157
13. 1km 000m 00:05:10 00:05:10 159
14. 0km 540m 00:03:01 00:05:35 169
Co jutro...??
Może jutro basen?
biegania nie będzie a jeśli będzie to truchtane pare kilometrów
Informacje:
Czas najwyższy naumieć sie tego garmina..
Na kompa zrzucać treningi, i gotowce na run-loga a nie wklepywać ręcznie..
kiedyś już umiałem ale głupie to było i nie używałem.. ale jak mam np z 20km wpisywać ręcznie miedzyczasy to dziękuje...
KOMENTY
Wszamka:
Były: Dzień zacząłem kakaem+grzankami (3), potem sałatka wiosenna (już końcówka świeżości ), sok, pysio, woda mineralna niegazowana, 2 soczki na treningu, batonik country, pączki (3) co mi je Janina (Mama Typta) pięknie upiekła, i w końcu kolacja: kromki z nutellą (2)+herbata
(X)-sztuki
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 2|| (2x rano i wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Umęczyłem sie i spociłem jak świnia ale zrobiłem.. ale jestem obtłuszczony znowu to szok
Sprzęt:
New Balance RC760 - 258.780 km (lunary mokre, bo musiałem umyć)
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, Kuba zwany inaczej... ODCINEK: Pagórkowaty terenik zamiast podbiegów!
Dystans: 13km 540m
Czas: 01:15:45
Tempo: 05:36 min/km
Puls: średni: 160, maks: 184
Temperatura: 6 stopni (Gorąco, czasem silniejszy wiatr) TEMPERATURKA IDZIE W GÓRE!!!!
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek, Kuba
ODCINEK opowiada o tym jak 3 kolegów biegowych wybrało sie na trening podbiegów..
Pierwszym niesamowicie przystojny Raul, drugim Typtek czyli po prostu Typtek a trzecim zaś był Kuba który jest podobny do... pewnej historycznej postaci
Dobra dzieci a teraz wara od tv... koniec bajki.. siusiu, paciorek i spać!
---------------------------------------------------------------------
I były podbiegi.
Tzn Kuba sobie ubzdurał jakąś nie wiadomo jaką długą trase! miała mieć 10km to mu wyperswadowaliśmy że ta trasa ejst za długa!
no to wpadł na inny pomysł a ja nie skapowałem jak to ma lecieć... no i zrobiliśmy wiecej niż to byłoby po normalnej trasie...
Tak czy inaczej trening fajny! fajne jest to że ja już nie musze myśleć co teraz? jak teraz? jest Kuba i on myśli... bardzo mi to odpowiada...
Typ oczywiście jak zawsze swój świat i tylko wykonuje
Podbiegi były po trasie ciągłej można powiedzieć... bo było non stop pod górę i z góry... w jednym momencie w górki pocisnąłem grubo poniżej 4min tak z 500m ale Kuba nie dał sie wyrypać! trzymał sie blisko i ani go ruch dupy że takie tempo... to było na 5km.. tlyko potem po tych 500m zaczęła sie górka i tempo siadło...
-----------------------------------------------------------------------
Kuba sobie pewnie myśli: hehe słabi, rozniose ich na Rogatym... MUSZE CIE ZASMUCIĆ! nie masz najmniejszych szans! dostaniesz takie same bęcki jak na Sylwku! (Kuba czyta bloga i dobrze... niech sie uczy! )
-----------------------------------------------------------------------
pierwszy kilos samemu biegłem typową rozgrzewkę, potem dołączył Typ i 1km biegliśmy rekreacje potem szybciej, potem z Kubą jakieś 9km? chyba... no i reszte sam do domu... (Kuba zrobił ledwo 13 a ja jeszcze jutro targam a on odpoczywa )
-----------------------------------------------------------------------
# Dystans Czas Tempo (km) Puls śr.
1. 1km 000m 00:06:36 00:06:36 144
2. 1km 000m 00:05:46 00:05:46 157
3. 1km 000m 00:05:12 00:05:12 154
4. 1km 000m 00:05:36 00:05:36 171
5. 1km 000m 00:04:46 00:04:46 176
6. 1km 000m 00:05:08 00:05:08 165
7. 1km 000m 00:05:34 00:05:34 160
8. 1km 000m 00:05:44 00:05:44 160
9. 1km 000m 00:06:00 00:06:00 152
10. 1km 000m 00:05:41 00:05:41 163
11. 1km 000m 00:06:01 00:06:01 156
12. 1km 000m 00:05:30 00:05:30 157
13. 1km 000m 00:05:10 00:05:10 159
14. 0km 540m 00:03:01 00:05:35 169
Co jutro...??
Może jutro basen?
biegania nie będzie a jeśli będzie to truchtane pare kilometrów
Informacje:
Czas najwyższy naumieć sie tego garmina..
Na kompa zrzucać treningi, i gotowce na run-loga a nie wklepywać ręcznie..
kiedyś już umiałem ale głupie to było i nie używałem.. ale jak mam np z 20km wpisywać ręcznie miedzyczasy to dziękuje...
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-09
Był basen godzine.. w tym 2x15min sauna i 30min jacuzzi.. oczywiście po wyjściu z sauny zimny prysznic...
2011-02-10
Wszamka:
Były: jajecznica z 3 jajek+herbata, zupa z trupa, 2 banany, soczek na i po treningu, kubuś, danone pitny, na kolacje jeszcze nie wiem... była ryba z warzywami... o dziwo dobra
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg (mam nadzieje że mniej.. ale wagi brak)
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 4|| (2x rano i wieczorem) już idzie lżej...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Rany bąbel a kiedyś było to takie łatwe...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1246.263 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, Kuba zwany inaczej... ODCINEK: Wycieczka biegowa
Dystans: 16km 671m
Czas: 01:29:39
Tempo: 05:23 min/km
Puls: średni: 170, maks: 187
Temperatura: 5 stopni (Ubrany na krótko to mówi wszystko...)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek, Kuba
Było nas trzech w każdym z nas.... inna ilość sił
Ale nie było tak najgorzej, dobrze po kolei:
Najpierw 1km jak zwykle rozgrzeweczka i spotkanie z Typtem z nim na miejsce spotkania z Kubą (jak zwykle sie spóźnił).
Potem w trójke wycieczka biegowa i pięknie. kiloski idą tempo nie głupie, towarzystwo super, nic tylko cieszyć miche bieganiem...
Zaczęliśmy pierwszy km i potem miał sie Kuba porozciągać do końca, prowadziłem stawke ja Mistrzunio, po rozciąganiu ruszyliśmy w dalszą droge. dalej prowadziłem ja jeszcze kilosa.
Znudziło mi sie i prowadzenie (nadawanie tempa) przejął Kuba. biegł troszke za szybko ale było dobrze. Typ zaczął sie gubić i odstawał troche, ja zresztą też ale tylko 50m
potem stop na przewiązanie butów a Typ w krzaki. Kuba nie zauważył i pognał dalej... (I od opróżnienia zbiorników Typ już popierniczał równo z nami) my swoje sprawy pozałatwialiśmy Typ przewiązał byty i ogień dalej ale zaczęliśmy gadać tempo siadło aż wrócił sie Kuba.
Pobiegliśmy razem i po 500m stop.. przewiązałem buty i ogień... za 1km pieski, sztuk 4 no to przyśpieszone tak z 300m. i koleczka i stop i psy przybiegły.
Widać mnie polubiły bo o dziwo mnie żaden nie ugryzł a 2 przyleciały sie głaskać.. (teraz cwaniaki! a przez 200m chciały nas udupić).
Przelecieliśmy moją starą trase i na główną i do domu. tu przejąłem spowrotem ale tak na pół z Kubą prowadzenia i tak razem równiutko biegliśmy tak z 2km? może 2.5
potem już wyszedłem do przodu sam i lekko do 5.00 przyśpieszyłem. za 1km minął mnie Kuba i jeszcze troszke pociągnął i tak dobiegliśmy do miejsca gdzie zwykle z Typtem robimy sobie chwile postoju więc siłą rzeczy teraz tu też musiał być. ale stać mi sie nie chciało bo chciało mi sie pić a do sklepu jeszcze z 2km.. no to bach ja na przodek i poszli...
Biegło mi sie bardzo fajnie bo pić mi sie chciało i wiedziałem ze jeszcze kawałek. nawet podbieg taki sporawy wybiegłem nie zwalniając z 5.10 ale to dlatego ze mnie Kuba zdopingował
potem Kuba zakończył bieg swój i odłączył sie, ja z Typtem do sklepu jeszcze z 500m i soczek
i samotnie do domu...
-----------------------------------------------------------------------
Jeden z najfajniejszych treningów w moim bieganiu i na pewno najfajniejszy w tygodniu z Kubą.
Nie było niepotrzebnych postojów, nie zmęczyłem sie jakoś bardzo, biegliśmy razem dosyć równo.
same pozytywy z dzisiejszego treningu...
-----------------------------------------------------------------------
Reakcje ludzi na nasz widok (ja i Typ na krótko) takie jak sie spodziewałem...
Pukali sie w głowe i mówili że zimno..
a właśnie że w dupie zimno a nie zimno! na plusie jest i to piątka! wiatru nie ma!
ruszam sie coś więc mi ciepło..
nawet wielczy Nowobrzescy piłkarze od siedmiu boleści poubierani po same uszy... po cholere??
Jak Ci zimno to szybciej sie ruszasz
-----------------------------------------------------------------------
# Dystans Czas Tempo (km) Puls śr. Puls maks. Kalorie
1. 1km 000m 00:06:04 00:06:04 150 169 62
2. 1km 000m 00:05:46 00:05:46 158 175 63
3. 1km 000m 00:05:47 00:05:47 160 183 62
4. 1km 000m 00:05:00 00:05:00 168 179 64
5. 1km 000m 00:04:44 00:04:44 181 185 65
6. 1km 000m 00:05:13 00:05:13 173 184 63
7. 1km 000m 00:05:24 00:05:24 171 179 63
8. 1km 000m 00:05:28 00:05:28 176 179 64
9. 1km 000m 00:05:27 00:05:27 173 185 62
10. 1km 000m 00:05:18 00:05:18 171 182 63
11. 1km 000m 00:05:30 00:05:30 170 178 63
12. 1km 000m 00:05:26 00:05:26 176 180 63
13. 1km 000m 00:04:55 00:04:55 181 184 64
14. 1km 000m 00:05:14 00:05:14 173 184 63
15. 1km 000m 00:05:08 00:05:08 182 187 64
16. 1km 000m 00:05:28 00:05:28 165 182 63
17. 0km 671m 00:03:38 00:05:25 164 176 41
Nie wiem już sam. malować te między czasy na te kolory czy zostawiać je normalnie?
czy w ogóle ich nie pisać??
-----------------------------------------------------------------------
Aha.. dziś od 8 do 14 malowałem albo raczej oklejałem do malowania...
po treningu zanim jeszcze wszedłem do domu czekała na mnie milusia tona węgla do wwalenia, więc sie rozciągnąłem, przebrałem i ogień... plus jest taki że mnie w ogóle dzięki temu nogi nie bolą! poruszałem nimi jeszcze po treningu więc sie nie zastały! fajnie...
Co jutro...??
Co Kuba rozkaże
z tego co dziś przeciekło to wolne 40min..
tylko co dla niego jest wolne??
Informacje:
Najwyższy czas sie było naumieć i sie naumiałem... prosta sprawa.. ale troche dziwnie bez wklepywanie wszystkich danych ręcznie
ale jakby mi przyszło wszystkie te międzyczasy powpisywać ręcznie to masakra...
Ja sie tyle umordowałem zeby te pierwsze miniatury wrzucić a to gówno jest pod jednym przyciskiem... gość 21lata i nie umie prostych rzeczy
uczymy sie przez caaaałe życie.. wiec mam jeszcze w ciul do nauki
FOCISŁAWY
1.Witam Pan Typta
2.Znowu oczy zamknięte (widać tak mi sie lepiej biega)
3.Typtek ja i moja poza
4.Kuba biegnie, Typ maszeruje
5.Mr. AWESOME przyśpiesza, Kuba łyka kurz..
KOMENTY
Był basen godzine.. w tym 2x15min sauna i 30min jacuzzi.. oczywiście po wyjściu z sauny zimny prysznic...
2011-02-10
Wszamka:
Były: jajecznica z 3 jajek+herbata, zupa z trupa, 2 banany, soczek na i po treningu, kubuś, danone pitny, na kolacje jeszcze nie wiem... była ryba z warzywami... o dziwo dobra
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg (mam nadzieje że mniej.. ale wagi brak)
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 4|| (2x rano i wieczorem) już idzie lżej...
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Rany bąbel a kiedyś było to takie łatwe...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1246.263 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, Kuba zwany inaczej... ODCINEK: Wycieczka biegowa
Dystans: 16km 671m
Czas: 01:29:39
Tempo: 05:23 min/km
Puls: średni: 170, maks: 187
Temperatura: 5 stopni (Ubrany na krótko to mówi wszystko...)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek, Kuba
Było nas trzech w każdym z nas.... inna ilość sił
Ale nie było tak najgorzej, dobrze po kolei:
Najpierw 1km jak zwykle rozgrzeweczka i spotkanie z Typtem z nim na miejsce spotkania z Kubą (jak zwykle sie spóźnił).
Potem w trójke wycieczka biegowa i pięknie. kiloski idą tempo nie głupie, towarzystwo super, nic tylko cieszyć miche bieganiem...
Zaczęliśmy pierwszy km i potem miał sie Kuba porozciągać do końca, prowadziłem stawke ja Mistrzunio, po rozciąganiu ruszyliśmy w dalszą droge. dalej prowadziłem ja jeszcze kilosa.
Znudziło mi sie i prowadzenie (nadawanie tempa) przejął Kuba. biegł troszke za szybko ale było dobrze. Typ zaczął sie gubić i odstawał troche, ja zresztą też ale tylko 50m
potem stop na przewiązanie butów a Typ w krzaki. Kuba nie zauważył i pognał dalej... (I od opróżnienia zbiorników Typ już popierniczał równo z nami) my swoje sprawy pozałatwialiśmy Typ przewiązał byty i ogień dalej ale zaczęliśmy gadać tempo siadło aż wrócił sie Kuba.
Pobiegliśmy razem i po 500m stop.. przewiązałem buty i ogień... za 1km pieski, sztuk 4 no to przyśpieszone tak z 300m. i koleczka i stop i psy przybiegły.
Widać mnie polubiły bo o dziwo mnie żaden nie ugryzł a 2 przyleciały sie głaskać.. (teraz cwaniaki! a przez 200m chciały nas udupić).
Przelecieliśmy moją starą trase i na główną i do domu. tu przejąłem spowrotem ale tak na pół z Kubą prowadzenia i tak razem równiutko biegliśmy tak z 2km? może 2.5
potem już wyszedłem do przodu sam i lekko do 5.00 przyśpieszyłem. za 1km minął mnie Kuba i jeszcze troszke pociągnął i tak dobiegliśmy do miejsca gdzie zwykle z Typtem robimy sobie chwile postoju więc siłą rzeczy teraz tu też musiał być. ale stać mi sie nie chciało bo chciało mi sie pić a do sklepu jeszcze z 2km.. no to bach ja na przodek i poszli...
Biegło mi sie bardzo fajnie bo pić mi sie chciało i wiedziałem ze jeszcze kawałek. nawet podbieg taki sporawy wybiegłem nie zwalniając z 5.10 ale to dlatego ze mnie Kuba zdopingował
potem Kuba zakończył bieg swój i odłączył sie, ja z Typtem do sklepu jeszcze z 500m i soczek
i samotnie do domu...
-----------------------------------------------------------------------
Jeden z najfajniejszych treningów w moim bieganiu i na pewno najfajniejszy w tygodniu z Kubą.
Nie było niepotrzebnych postojów, nie zmęczyłem sie jakoś bardzo, biegliśmy razem dosyć równo.
same pozytywy z dzisiejszego treningu...
-----------------------------------------------------------------------
Reakcje ludzi na nasz widok (ja i Typ na krótko) takie jak sie spodziewałem...
Pukali sie w głowe i mówili że zimno..
a właśnie że w dupie zimno a nie zimno! na plusie jest i to piątka! wiatru nie ma!
ruszam sie coś więc mi ciepło..
nawet wielczy Nowobrzescy piłkarze od siedmiu boleści poubierani po same uszy... po cholere??
Jak Ci zimno to szybciej sie ruszasz
-----------------------------------------------------------------------
# Dystans Czas Tempo (km) Puls śr. Puls maks. Kalorie
1. 1km 000m 00:06:04 00:06:04 150 169 62
2. 1km 000m 00:05:46 00:05:46 158 175 63
3. 1km 000m 00:05:47 00:05:47 160 183 62
4. 1km 000m 00:05:00 00:05:00 168 179 64
5. 1km 000m 00:04:44 00:04:44 181 185 65
6. 1km 000m 00:05:13 00:05:13 173 184 63
7. 1km 000m 00:05:24 00:05:24 171 179 63
8. 1km 000m 00:05:28 00:05:28 176 179 64
9. 1km 000m 00:05:27 00:05:27 173 185 62
10. 1km 000m 00:05:18 00:05:18 171 182 63
11. 1km 000m 00:05:30 00:05:30 170 178 63
12. 1km 000m 00:05:26 00:05:26 176 180 63
13. 1km 000m 00:04:55 00:04:55 181 184 64
14. 1km 000m 00:05:14 00:05:14 173 184 63
15. 1km 000m 00:05:08 00:05:08 182 187 64
16. 1km 000m 00:05:28 00:05:28 165 182 63
17. 0km 671m 00:03:38 00:05:25 164 176 41
Nie wiem już sam. malować te między czasy na te kolory czy zostawiać je normalnie?
czy w ogóle ich nie pisać??
-----------------------------------------------------------------------
Aha.. dziś od 8 do 14 malowałem albo raczej oklejałem do malowania...
po treningu zanim jeszcze wszedłem do domu czekała na mnie milusia tona węgla do wwalenia, więc sie rozciągnąłem, przebrałem i ogień... plus jest taki że mnie w ogóle dzięki temu nogi nie bolą! poruszałem nimi jeszcze po treningu więc sie nie zastały! fajnie...
Co jutro...??
Co Kuba rozkaże
z tego co dziś przeciekło to wolne 40min..
tylko co dla niego jest wolne??
Informacje:
Najwyższy czas sie było naumieć i sie naumiałem... prosta sprawa.. ale troche dziwnie bez wklepywanie wszystkich danych ręcznie
ale jakby mi przyszło wszystkie te międzyczasy powpisywać ręcznie to masakra...
Ja sie tyle umordowałem zeby te pierwsze miniatury wrzucić a to gówno jest pod jednym przyciskiem... gość 21lata i nie umie prostych rzeczy
uczymy sie przez caaaałe życie.. wiec mam jeszcze w ciul do nauki
FOCISŁAWY
1.Witam Pan Typta
2.Znowu oczy zamknięte (widać tak mi sie lepiej biega)
3.Typtek ja i moja poza
4.Kuba biegnie, Typ maszeruje
5.Mr. AWESOME przyśpiesza, Kuba łyka kurz..
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-10
Update kolacjona: była ryba z warzywami... zaaaaajebiście dobra.. a nie chciałem jeść:)
młoda widać kucharka dobra
2011-02-11
Wszamka:
Były: jogurt potem herbata, potem kromki z szynką+herbata, na obiad pierogi od rusków , na kolacje grzanki...
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg (mam nadzieje że mniej.. ale wagi brak)
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 5|| (1x wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Nie wiem czemu ale nie chce mi sie.. nie moge sie zmusić.. ale pewnie zrobie...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1256.104 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, Kuba zwany inaczej... ODCINEK: Deszczyk
Dystans: 9km 841m
Czas: 00:52:41
Tempo: 05:21 min/km
Puls: średni: 168, maks: 187
Temperatura: 5 stopni (DESZCZ...)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek, Kuba
(1.5km rozgrzewki+6.5km tempem 5.00+2km schłodzenia)
Wczoraj było słońce, dziś jest deszcz... a przecież to w marcu na być jak w garncu..
No nic z pogodą nie wygrasz i biegasz w taką jaką masz...
-----------------------------------------------------------------------
Wygrzebałem gdzieś z regału (nie mam szafy bo mi do wystroju nie pasuje ) nówke nie śmiganą przeciwdeszczówke...
ale jaka fajna! kupiłem ją w decathlonie na promocji pod gre w piłke ale jak ją kupiłem tak przestałem w piłke grać
Mniejsza z tym. tak czy inaczej sprawdziła sie !@#$% wręcz!
-----------------------------------------------------------------------
Standardowo rozgrzeweczka potem biegł główny i powrót do domu..
zawsze musze mieć najwięcej. dziś Kuba umyślał sobie bieg równym tempem tak po 5.10.... chyba (mówił 5.1)
więc ja ustawiłem sobie 5.01 i dolna strefa pikania garmina 4.47 no i ruszyliśmy garmin zaczął pikać więc przyśpieszyłem
a Reszta została z tyłu (Typ biegł równo z Kubą) aaaaaa stop! stop! żeby było wiadomo. było ciemno już więc układ był taki że biegniemy wg garmina
Kuby i on ma moją czołówkę na łbie i biegnie pierwszy ja w środku a Typ zamyka stawke z czołówką ustawioną do tyłu. tak miało to wyglądać przynajmniej w teorii.
no i wracamy do sedna... ja przyśpieszyłem a reszta została z tyłu. nie przejąłem sie tym i kontynuowałem bieg dopiero potem sie skapnąłem że garmin pikał ze przekroczyłem dolną strefe a ja idiota przyśpieszyłem zamiast zwolnić... dlatego pierwszy km jest szybszy. potem już jest git... tempo równe po 5.05 tam gdzie jest 5.15 to chyba było pod góre i troche zwolniłem ale głowy nie dam sobie uciąć... aaaaaa i po co pisałem jak mieliśmy biec? bo oczywiście wyszło całkiem inaczej.. najpierw ich odsadziłem ale mnie dogonili jak przewiązywałem buta i pobiegli więc ich 1km goniłem bez światła w ogóle, potem już biegłem na przodzie więc znowu światła nie miałem... ale że biegłem dosyć równo z Kubą to jakieś tam świało miałem... tak czy srak?! KOLEJNY ZAJEBIASZCZY TRENINGOS...
-----------------------------------------------------------------------
dziś był trening późno jutro znowu będzie rano miesza Kuba oj miesza
aha.. bolało mnie a raczej było jakieś sztywne dziś cały dzień kolano ale po konsultacji z moim expertem (Mamą ona zna moje kolano na wylot dzięki lekarzom)
stwierdziłem że moge biec... no i poleciałem po 1km już kolano było jak nowe...
-----------------------------------------------------------------------
# Dystans Czas Tempo (km) Puls śr. Puls maks. Kalorie
1. 1km 000m 00:06:39 00:06:39 148 159 63
2. 1km 000m 00:05:39 00:05:39 155 174 64
3. 1km 000m 00:04:44 00:04:44 182 187 64
4. 1km 000m 00:05:00 00:05:00 179 187 64
5. 1km 000m 00:05:15 00:05:15 174 186 64
6. 1km 000m 00:05:05 00:05:05 171 179 63
7. 1km 000m 00:05:05 00:05:05 173 186 63
8. 1km 000m 00:05:05 00:05:05 173 179 63
9. 1km 000m 00:05:34 00:05:34 161 177 65
10. 841m 00:04:35 00:05:27 163 172 52
-----------------------------------------------------------------------
Co jutro...??
Rano ale co to nie wiem... dowiem sie na miejscu
Informacje:
A dziś dupa focisław nie będzie...
nie chce mi sie wrzucać bo było ciemno i wyszły słabe...
zresztą kto to ogląda
KOMENTY
Update kolacjona: była ryba z warzywami... zaaaaajebiście dobra.. a nie chciałem jeść:)
młoda widać kucharka dobra
2011-02-11
Wszamka:
Były: jogurt potem herbata, potem kromki z szynką+herbata, na obiad pierogi od rusków , na kolacje grzanki...
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg (mam nadzieje że mniej.. ale wagi brak)
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 5|| (1x wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Nie wiem czemu ale nie chce mi sie.. nie moge sie zmusić.. ale pewnie zrobie...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1256.104 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, Kuba zwany inaczej... ODCINEK: Deszczyk
Dystans: 9km 841m
Czas: 00:52:41
Tempo: 05:21 min/km
Puls: średni: 168, maks: 187
Temperatura: 5 stopni (DESZCZ...)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek, Kuba
(1.5km rozgrzewki+6.5km tempem 5.00+2km schłodzenia)
Wczoraj było słońce, dziś jest deszcz... a przecież to w marcu na być jak w garncu..
No nic z pogodą nie wygrasz i biegasz w taką jaką masz...
-----------------------------------------------------------------------
Wygrzebałem gdzieś z regału (nie mam szafy bo mi do wystroju nie pasuje ) nówke nie śmiganą przeciwdeszczówke...
ale jaka fajna! kupiłem ją w decathlonie na promocji pod gre w piłke ale jak ją kupiłem tak przestałem w piłke grać
Mniejsza z tym. tak czy inaczej sprawdziła sie !@#$% wręcz!
-----------------------------------------------------------------------
Standardowo rozgrzeweczka potem biegł główny i powrót do domu..
zawsze musze mieć najwięcej. dziś Kuba umyślał sobie bieg równym tempem tak po 5.10.... chyba (mówił 5.1)
więc ja ustawiłem sobie 5.01 i dolna strefa pikania garmina 4.47 no i ruszyliśmy garmin zaczął pikać więc przyśpieszyłem
a Reszta została z tyłu (Typ biegł równo z Kubą) aaaaaa stop! stop! żeby było wiadomo. było ciemno już więc układ był taki że biegniemy wg garmina
Kuby i on ma moją czołówkę na łbie i biegnie pierwszy ja w środku a Typ zamyka stawke z czołówką ustawioną do tyłu. tak miało to wyglądać przynajmniej w teorii.
no i wracamy do sedna... ja przyśpieszyłem a reszta została z tyłu. nie przejąłem sie tym i kontynuowałem bieg dopiero potem sie skapnąłem że garmin pikał ze przekroczyłem dolną strefe a ja idiota przyśpieszyłem zamiast zwolnić... dlatego pierwszy km jest szybszy. potem już jest git... tempo równe po 5.05 tam gdzie jest 5.15 to chyba było pod góre i troche zwolniłem ale głowy nie dam sobie uciąć... aaaaaa i po co pisałem jak mieliśmy biec? bo oczywiście wyszło całkiem inaczej.. najpierw ich odsadziłem ale mnie dogonili jak przewiązywałem buta i pobiegli więc ich 1km goniłem bez światła w ogóle, potem już biegłem na przodzie więc znowu światła nie miałem... ale że biegłem dosyć równo z Kubą to jakieś tam świało miałem... tak czy srak?! KOLEJNY ZAJEBIASZCZY TRENINGOS...
-----------------------------------------------------------------------
dziś był trening późno jutro znowu będzie rano miesza Kuba oj miesza
aha.. bolało mnie a raczej było jakieś sztywne dziś cały dzień kolano ale po konsultacji z moim expertem (Mamą ona zna moje kolano na wylot dzięki lekarzom)
stwierdziłem że moge biec... no i poleciałem po 1km już kolano było jak nowe...
-----------------------------------------------------------------------
# Dystans Czas Tempo (km) Puls śr. Puls maks. Kalorie
1. 1km 000m 00:06:39 00:06:39 148 159 63
2. 1km 000m 00:05:39 00:05:39 155 174 64
3. 1km 000m 00:04:44 00:04:44 182 187 64
4. 1km 000m 00:05:00 00:05:00 179 187 64
5. 1km 000m 00:05:15 00:05:15 174 186 64
6. 1km 000m 00:05:05 00:05:05 171 179 63
7. 1km 000m 00:05:05 00:05:05 173 186 63
8. 1km 000m 00:05:05 00:05:05 173 179 63
9. 1km 000m 00:05:34 00:05:34 161 177 65
10. 841m 00:04:35 00:05:27 163 172 52
-----------------------------------------------------------------------
Co jutro...??
Rano ale co to nie wiem... dowiem sie na miejscu
Informacje:
A dziś dupa focisław nie będzie...
nie chce mi sie wrzucać bo było ciemno i wyszły słabe...
zresztą kto to ogląda
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-12
Wszamka:
Były: Na śniadanie kromki 3 z rzodkiewką+herbata, potem mandarynki i banan, na obiad łazanki, wieczorem gofry i danone pitny czekoladowy
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg (mam nadzieje że mniej.. ale wagi brak)
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 6|| (2x rano i wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Pierd..ziele nie robie...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1263.233 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, ODCINEK: Podbiegi
Dystans: 7km 129m
Czas: 00:45:03
Tempo: 06:19 min/km
Puls: średni: 153, maks: 180
Temperatura: -2 stopni (CIEPŁO-ZIMNO...)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
(3km dobieg+2km podbiegi+2km do domku)
Wczoraj był deszcz, dziś jest wiatr i słońce... a przecież to w marcu na być jak w garncu..
No nic z pogodą nie wygrasz i biegasz w taką jaką masz...
-----------------------------------------------------------------------
Rano tzn o 7 wstałem żeby być gotowym na 9 na bieganie... ale jak zobaczyłem co sie dzieje za oknem...
No masakra.. wichura jak sqrw...czybyk! normalnie straszna
sms do Kuby pierniczę nie biegam w takich warunkach, on też miał takie samo zdanie..
no nie szło w tych warunkach biec...
-----------------------------------------------------------------------
Standardowo rozgrzeweczka potem biegł główny i powrót do domu..
Dziś znowu miałem najwięcej no chyba że Kuba rypnął więcej ale na tą chwile nic mi o tym nie wiadomo
spotkałem Typta i co tu robić?? miały być tempówki.. Kuby nie ma więc plan można zmodyfikować wieje bezsensu to robić...
no nic Rogate sie zbliża więc można podbiegi zrobić aby w tym aspekcie od Bogila nie odstawać zbytnio (chwali sie że dobry jest )
i nie stracić dużo żeby go wydymnąć na prostej! i potem już bieg kontrolować
podbiegi robione a'la Kulawy Rusek czyli krótkie, strome, szybkie...
Więc wał wiślany, szybko i krótko w górę (50m) i w dół trucht...
szybko dobre sobie.. 6.30 średnio, max 5.11 ostatni prawie na klęczkach chyba z 11.00
tak czy srak było fajnie... potem po podbiegach chwile odsapnęliśmy, porobiliśmy jaj...
jak dzieci... ale takie dziwne
---------------------------------------------
Trening było o 15. wiało ale było słońce, było ciepło ale było zimno, było błoto ale było twardo... i taki misz masz...
posrana pogoda...
-----------------------------------------------------------------------
# Dystans Czas Tempo (km) Puls śr. Puls maks. Kalorie
1. 1km 000m 00:06:08 00:06:08 141 162 62
2. 1km 000m 00:05:40 00:05:40 151 164 62
3. 1km 000m 00:05:22 00:05:22 154 171 62
4. 1km 000m 00:07:23 00:07:23 145 170 62
5. 1km 000m 00:08:14 00:08:14 162 180 58
6. 1km 000m 00:05:57 00:05:57 152 170 63
7. 1km 000m 00:05:39 00:05:39 154 168 62
8. 129m 00:00:40 00:05:10 165 166 9
-----------------------------------------------------------------------
Co jutro...??
Bez biegania za to z turniejem siatkówki...
ostatni mój występ bo za tydzień nie ma, a za dwa tygodnie musze skopać Bogilowi dupe na ROGATYM
Informacje:
Dziś będą
UWAGA!!! OSTRZEGAM! IDIOCI NA TYCH ZDJĘCIACH TO KOMPLETNE DZIECIUCHY KTÓRYCH NIE NALEŻY TRAKTOWAĆ POWAŻNIE..
PRZED OGLĄDNIĘCIEM USIĄDŹ I SKONSULTUJ SIE Z LEKARZEM LUB FARMACEUTĄ!!! nie odpowiadam za obrażenia mózgu jakich dostaniesz po oglądnięciu tego materiału...
Ale z życia trzeba mieć fun! nawet jeśli trzeba zrobić z siebie idiote
(jest jeszcze filmik ale to nawet dla tych 'odważnych' byłby zbyt wielki szok)
1.Podbiegi są suuuuper!!
2.O tak! podbiegi!! yeeeeah
3.No i poszli...
4.dalej idą
5.No chodź cwaniaczku! no chodź!!
Ja nawet nie umiem być poważny więc sie nie staram
jestem kompletnych debilem i dobrze mi z tym
KOMENTY
Wszamka:
Były: Na śniadanie kromki 3 z rzodkiewką+herbata, potem mandarynki i banan, na obiad łazanki, wieczorem gofry i danone pitny czekoladowy
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg (mam nadzieje że mniej.. ale wagi brak)
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 6|| (2x rano i wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Pierd..ziele nie robie...
Sprzęt:
Nike LunarGlide - 1263.233 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, ODCINEK: Podbiegi
Dystans: 7km 129m
Czas: 00:45:03
Tempo: 06:19 min/km
Puls: średni: 153, maks: 180
Temperatura: -2 stopni (CIEPŁO-ZIMNO...)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
(3km dobieg+2km podbiegi+2km do domku)
Wczoraj był deszcz, dziś jest wiatr i słońce... a przecież to w marcu na być jak w garncu..
No nic z pogodą nie wygrasz i biegasz w taką jaką masz...
-----------------------------------------------------------------------
Rano tzn o 7 wstałem żeby być gotowym na 9 na bieganie... ale jak zobaczyłem co sie dzieje za oknem...
No masakra.. wichura jak sqrw...czybyk! normalnie straszna
sms do Kuby pierniczę nie biegam w takich warunkach, on też miał takie samo zdanie..
no nie szło w tych warunkach biec...
-----------------------------------------------------------------------
Standardowo rozgrzeweczka potem biegł główny i powrót do domu..
Dziś znowu miałem najwięcej no chyba że Kuba rypnął więcej ale na tą chwile nic mi o tym nie wiadomo
spotkałem Typta i co tu robić?? miały być tempówki.. Kuby nie ma więc plan można zmodyfikować wieje bezsensu to robić...
no nic Rogate sie zbliża więc można podbiegi zrobić aby w tym aspekcie od Bogila nie odstawać zbytnio (chwali sie że dobry jest )
i nie stracić dużo żeby go wydymnąć na prostej! i potem już bieg kontrolować
podbiegi robione a'la Kulawy Rusek czyli krótkie, strome, szybkie...
Więc wał wiślany, szybko i krótko w górę (50m) i w dół trucht...
szybko dobre sobie.. 6.30 średnio, max 5.11 ostatni prawie na klęczkach chyba z 11.00
tak czy srak było fajnie... potem po podbiegach chwile odsapnęliśmy, porobiliśmy jaj...
jak dzieci... ale takie dziwne
---------------------------------------------
Trening było o 15. wiało ale było słońce, było ciepło ale było zimno, było błoto ale było twardo... i taki misz masz...
posrana pogoda...
-----------------------------------------------------------------------
# Dystans Czas Tempo (km) Puls śr. Puls maks. Kalorie
1. 1km 000m 00:06:08 00:06:08 141 162 62
2. 1km 000m 00:05:40 00:05:40 151 164 62
3. 1km 000m 00:05:22 00:05:22 154 171 62
4. 1km 000m 00:07:23 00:07:23 145 170 62
5. 1km 000m 00:08:14 00:08:14 162 180 58
6. 1km 000m 00:05:57 00:05:57 152 170 63
7. 1km 000m 00:05:39 00:05:39 154 168 62
8. 129m 00:00:40 00:05:10 165 166 9
-----------------------------------------------------------------------
Co jutro...??
Bez biegania za to z turniejem siatkówki...
ostatni mój występ bo za tydzień nie ma, a za dwa tygodnie musze skopać Bogilowi dupe na ROGATYM
Informacje:
Dziś będą
UWAGA!!! OSTRZEGAM! IDIOCI NA TYCH ZDJĘCIACH TO KOMPLETNE DZIECIUCHY KTÓRYCH NIE NALEŻY TRAKTOWAĆ POWAŻNIE..
PRZED OGLĄDNIĘCIEM USIĄDŹ I SKONSULTUJ SIE Z LEKARZEM LUB FARMACEUTĄ!!! nie odpowiadam za obrażenia mózgu jakich dostaniesz po oglądnięciu tego materiału...
Ale z życia trzeba mieć fun! nawet jeśli trzeba zrobić z siebie idiote
(jest jeszcze filmik ale to nawet dla tych 'odważnych' byłby zbyt wielki szok)
1.Podbiegi są suuuuper!!
2.O tak! podbiegi!! yeeeeah
3.No i poszli...
4.dalej idą
5.No chodź cwaniaczku! no chodź!!
Ja nawet nie umiem być poważny więc sie nie staram
jestem kompletnych debilem i dobrze mi z tym
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-13
Wszamka:
Były: Na śniadanie Kromki z dżemem+herbata, potem rosół plus ziemniaki z sosem i mięsem+woda, sok, danone czekoladowy, i kolacjon parówaski+herbaciana
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg (tumoroł sie zważe)
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 7|| (2x rano i wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Pierd..ziele nie robie...
Trening:
Nazwa: Turniej w siatkówce
Czas: 03:00:00
Opis treningu:
Jeden mecz wygrany jeden z plecki...
pierwszy mecz 3-0 gładko do 10, 14, 9 drugi przerypany 25-21, 26-24, 25-19...
Narazie mamy 4 miejsce jeśli za dwa tygodnie moja ekipa wygra ostatni mecz bedzie pudło...
ale nie zależy mi...
Fajna zabawa, fajna atmosfera, kupa śmiechu, sporo nerwów i kłótni, dużo dziewczyn czyli to co Maciuś lubie najbardziej..
to tyle...
Co jutro...??
Coś biegane.. i zakupy w Kraku... może buty...
Informacje:
Z turnieju:
1.Nie powiem żebym sie nie lansował zajebiaszczą koszulką
2.To że jestem mały (176cm) nie znaczy że nie umiem ścinać! wkońcu jestem skoczny!
3.Libero jak sie patrzy.. poświęcenie w każdym zagraniu...
jest tego duuuuużo więcej ale to nie biegowe więc nie w temacie..
tak w ogóle to zauważyłem że mój blog jest chyba najmniej biegowym ze wszystkich blogów..
jest tu wszystko i nic... albo musze zacząć pisać suche fakty biegowe albo nie wiem? przestać pisać bloga??
KOMENTY
Wszamka:
Były: Na śniadanie Kromki z dżemem+herbata, potem rosół plus ziemniaki z sosem i mięsem+woda, sok, danone czekoladowy, i kolacjon parówaski+herbaciana
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66kg (tumoroł sie zważe)
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 3-Dzień 7|| (2x rano i wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Pierd..ziele nie robie...
Trening:
Nazwa: Turniej w siatkówce
Czas: 03:00:00
Opis treningu:
Jeden mecz wygrany jeden z plecki...
pierwszy mecz 3-0 gładko do 10, 14, 9 drugi przerypany 25-21, 26-24, 25-19...
Narazie mamy 4 miejsce jeśli za dwa tygodnie moja ekipa wygra ostatni mecz bedzie pudło...
ale nie zależy mi...
Fajna zabawa, fajna atmosfera, kupa śmiechu, sporo nerwów i kłótni, dużo dziewczyn czyli to co Maciuś lubie najbardziej..
to tyle...
Co jutro...??
Coś biegane.. i zakupy w Kraku... może buty...
Informacje:
Z turnieju:
1.Nie powiem żebym sie nie lansował zajebiaszczą koszulką
2.To że jestem mały (176cm) nie znaczy że nie umiem ścinać! wkońcu jestem skoczny!
3.Libero jak sie patrzy.. poświęcenie w każdym zagraniu...
jest tego duuuuużo więcej ale to nie biegowe więc nie w temacie..
tak w ogóle to zauważyłem że mój blog jest chyba najmniej biegowym ze wszystkich blogów..
jest tu wszystko i nic... albo musze zacząć pisać suche fakty biegowe albo nie wiem? przestać pisać bloga??
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-14 Walentynki.. i co z tego?
Wszamka:
Były: Na śniadanie kromki z dżemem+herbata, potem w Kraku hot-dog, w domu zupa pomidorowa, mandarynki 4 albo 5, kolacja: nie było.. przyjechałem do domu po 20 a po tej godzinie nie jem.
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66.3kg (znowu wzrost wagi... tragedia... BMI już 21.6, a kiedyś był 18.9)
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 4-Dzień 1|| (1x wieczorem) nie lubie robić wieczorem
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Pierd..ziele nie robie...
Sprzęt:
Saucony Jazz 13 - 8.690 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, ODCINEK: Park AWF- teścik nowych sauconów
Dystans: 8km 690m
Czas: 00:43:37
Tempo: 05:01 min/km
Puls: średni: 169, maks: 188
Temperatura: -2 stopni (CIEPŁO-ZIMNO...)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
(1km rozgrzewka +reszta jak nogi niosły)
Pojechałem do Kraka przede wszystkim po kijki do NW bo moja Mama umyśliła sobie że z cała swoją ekipą (chyba z dobre 5/7 koleżanek) będzie popylać po wałach z kijkami...
i chwała jej za to że sie ruszać chce tak więc pojechałem do sklepu biegacza ale tam kijki były po 4stówy więc raczej odpadały...
korzystając z okazji postanowiłem sobie kupić kapcie. musiały być to saucony bo po ostatniej rozmowie z Michałem Bartoszakiem sobie ubzdurałem że kupie kapciuchy tej firmy..
tak więc rozglądałem sie i przypadły mi do gustu Ride 3 chyba ale nie było rozmiaru zresztą dwójek tez nie... tak więc za namową całkiem dogadanego sprzedawcy kupiłem za 319zeta (Ride 4 bańki) SAUCONY JAZZ 13... niebieskie.. pierwszy trening bo mnie aż roznosiło żeby pobiegać odbył sie z parku AWF, gdzie biegałem po raz pierwszy. najpierw rozgrzewka za szybka jak na rozgrzewke. potem reszta.. Kuba biegał 50min wiec ja biegałem tak jak mnie nogi niosły.. chciałem zrobić 10km tak jak w NB na początku ale sie nie udało...
Pierwsze odczucie było takie że mają strasznie sztywną podeszwe, ale o tym odczuciu szybko zapomniałem i kilka pięknych przebieżek wykonałem.. poza mną i Typtem w parku było 3 biegaczy i 1 NW... jeden dziadek biegacz skubaniec fajnie biegał.. wytrzymała bestia.. z tego co mi mówił już 2h i jeszcze mu mało... co prawda z nóżki na nóżke tempo 7.00/km ale 2?
-----------------------------------------------------------------------
Aaaaaaaaaa czemu nie było dychy? Typ jęczał cały trening że go nogi bolą (było widać) i truchtał tylko...
w końcu stwierdziłem że kij z tym idziemy do domu bo nie ma sensu żebym sam biegał jak on sie ma męczyć...
aaaaaaaaaa jeszcze raz! kijki zamówiłem sobie do Proszowic jutro jade po odbiór...
-----------------------------------------------------------------------
Ciekawostka dotycząca butów?
Pierwsze treningi w butach tempa i kilosy:
*Kalenji EKIDEN 50 - tego nie wie nikt, ale wtedy byłem początkujący więc jakiś marszobieg
*Nike LunarGlide - pierwszy raz to były zawody 10km 000m w tempie 5.26/km Krakowski Bieg Sylwestrowy
*New Balance RC760 - 10km 600m w tempie 5.20/km
*Adidas Kanadia TR3 - 7km 830m w tempie 5.32/km
*Saucony Jazz 13 - 8.690 km w tempie 5.01/km
------------------------------------------------------------------------
CIEKAWOSTKA!!! :
Gość który mi dziś buciałki sprzedawał to REKORDZISTA TRASY NA ROGATYM RANCZU!!
Usłyszałem przypadkiem i potem pogadaliśmy chwile.. w tym roku go nie będzie a jak zapytałem czy ten rekord jest wg niego dobry?
odpowiedział że jeszcze rozstawił sporo do pobijania zapytał czy lecę na rekord? tylko sie uśmiechnąłem
-----------------------------------------------------------------------
# Dystans Czas Tempo (km) Puls śr. Puls maks. Kalorie
1. 1km 000m 00:05:37 00:05:37 160 173 63
2. 1km 000m 00:05:24 00:05:24 161 174 62
3. 1km 000m 00:04:42 00:04:42 172 188 64
4. 1km 000m 00:05:05 00:05:05 173 181 64
5. 1km 000m 00:04:55 00:04:55 166 180 62
6. 1km 000m 00:04:51 00:04:51 172 181 64
7. 1km 000m 00:05:02 00:05:02 175 184 63
8. 1km 000m 00:04:44 00:04:44 171 182 63
9. 690m 00:03:17 00:04:46 172 184 45
-----------------------------------------------------------------------
Co jutro...??
Może coś z Kubą?
Informacje:
Są:
1.Saucony pudło (bo mi sie zdjęcie podoba)
2.Saucony (to tez jest fajne...) (rachunek zostawiony celowo do zdjęcia)
3.Typ (rozgrzewka)
4.Ja (rozgrzewka)
5.Typ
6.Ja (tu przebieżka mega szybka chyba 100m) garmin pokazał max prędkość 2.53/km
KOMENTY
Wszamka:
Były: Na śniadanie kromki z dżemem+herbata, potem w Kraku hot-dog, w domu zupa pomidorowa, mandarynki 4 albo 5, kolacja: nie było.. przyjechałem do domu po 20 a po tej godzinie nie jem.
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66.3kg (znowu wzrost wagi... tragedia... BMI już 21.6, a kiedyś był 18.9)
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 4-Dzień 1|| (1x wieczorem) nie lubie robić wieczorem
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Pierd..ziele nie robie...
Sprzęt:
Saucony Jazz 13 - 8.690 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: Pełen skład: Mistrzunio Raul, Typorinho, ODCINEK: Park AWF- teścik nowych sauconów
Dystans: 8km 690m
Czas: 00:43:37
Tempo: 05:01 min/km
Puls: średni: 169, maks: 188
Temperatura: -2 stopni (CIEPŁO-ZIMNO...)
Opis treningu:
Skład: Ja, Typtek
(1km rozgrzewka +reszta jak nogi niosły)
Pojechałem do Kraka przede wszystkim po kijki do NW bo moja Mama umyśliła sobie że z cała swoją ekipą (chyba z dobre 5/7 koleżanek) będzie popylać po wałach z kijkami...
i chwała jej za to że sie ruszać chce tak więc pojechałem do sklepu biegacza ale tam kijki były po 4stówy więc raczej odpadały...
korzystając z okazji postanowiłem sobie kupić kapcie. musiały być to saucony bo po ostatniej rozmowie z Michałem Bartoszakiem sobie ubzdurałem że kupie kapciuchy tej firmy..
tak więc rozglądałem sie i przypadły mi do gustu Ride 3 chyba ale nie było rozmiaru zresztą dwójek tez nie... tak więc za namową całkiem dogadanego sprzedawcy kupiłem za 319zeta (Ride 4 bańki) SAUCONY JAZZ 13... niebieskie.. pierwszy trening bo mnie aż roznosiło żeby pobiegać odbył sie z parku AWF, gdzie biegałem po raz pierwszy. najpierw rozgrzewka za szybka jak na rozgrzewke. potem reszta.. Kuba biegał 50min wiec ja biegałem tak jak mnie nogi niosły.. chciałem zrobić 10km tak jak w NB na początku ale sie nie udało...
Pierwsze odczucie było takie że mają strasznie sztywną podeszwe, ale o tym odczuciu szybko zapomniałem i kilka pięknych przebieżek wykonałem.. poza mną i Typtem w parku było 3 biegaczy i 1 NW... jeden dziadek biegacz skubaniec fajnie biegał.. wytrzymała bestia.. z tego co mi mówił już 2h i jeszcze mu mało... co prawda z nóżki na nóżke tempo 7.00/km ale 2?
-----------------------------------------------------------------------
Aaaaaaaaaa czemu nie było dychy? Typ jęczał cały trening że go nogi bolą (było widać) i truchtał tylko...
w końcu stwierdziłem że kij z tym idziemy do domu bo nie ma sensu żebym sam biegał jak on sie ma męczyć...
aaaaaaaaaa jeszcze raz! kijki zamówiłem sobie do Proszowic jutro jade po odbiór...
-----------------------------------------------------------------------
Ciekawostka dotycząca butów?
Pierwsze treningi w butach tempa i kilosy:
*Kalenji EKIDEN 50 - tego nie wie nikt, ale wtedy byłem początkujący więc jakiś marszobieg
*Nike LunarGlide - pierwszy raz to były zawody 10km 000m w tempie 5.26/km Krakowski Bieg Sylwestrowy
*New Balance RC760 - 10km 600m w tempie 5.20/km
*Adidas Kanadia TR3 - 7km 830m w tempie 5.32/km
*Saucony Jazz 13 - 8.690 km w tempie 5.01/km
------------------------------------------------------------------------
CIEKAWOSTKA!!! :
Gość który mi dziś buciałki sprzedawał to REKORDZISTA TRASY NA ROGATYM RANCZU!!
Usłyszałem przypadkiem i potem pogadaliśmy chwile.. w tym roku go nie będzie a jak zapytałem czy ten rekord jest wg niego dobry?
odpowiedział że jeszcze rozstawił sporo do pobijania zapytał czy lecę na rekord? tylko sie uśmiechnąłem
-----------------------------------------------------------------------
# Dystans Czas Tempo (km) Puls śr. Puls maks. Kalorie
1. 1km 000m 00:05:37 00:05:37 160 173 63
2. 1km 000m 00:05:24 00:05:24 161 174 62
3. 1km 000m 00:04:42 00:04:42 172 188 64
4. 1km 000m 00:05:05 00:05:05 173 181 64
5. 1km 000m 00:04:55 00:04:55 166 180 62
6. 1km 000m 00:04:51 00:04:51 172 181 64
7. 1km 000m 00:05:02 00:05:02 175 184 63
8. 1km 000m 00:04:44 00:04:44 171 182 63
9. 690m 00:03:17 00:04:46 172 184 45
-----------------------------------------------------------------------
Co jutro...??
Może coś z Kubą?
Informacje:
Są:
1.Saucony pudło (bo mi sie zdjęcie podoba)
2.Saucony (to tez jest fajne...) (rachunek zostawiony celowo do zdjęcia)
3.Typ (rozgrzewka)
4.Ja (rozgrzewka)
5.Typ
6.Ja (tu przebieżka mega szybka chyba 100m) garmin pokazał max prędkość 2.53/km
KOMENTY
- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
2011-02-15 Urodziny Agnieszki (ten brzdąc co ze mną biegał )
Wszamka:
Były: Na śniadanie kromki z dżemem+herbata, potem mandarynek 10, sok, czekolada, obiad był ale nie pamiętam co, języczek z owocami, kolacja jeszcze nie wiem...
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66.3kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 4-Dzień 2|| (1x wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Pierd..ziele nie robie...
Trening z gumami - DONE!
Sprzęt:
Gumy... do ćwiczeń!
Opis treningu:
Skład: Ja
Trening z gumami...
górne i dolne partie ciała.
wszystko zajęło mi około 30min może 40
bardzo bardzo fajna sprawa! do tej pory nie robiłem nic poza bieganiem i rozciąganiem sie.. teraz zaczne z tymi gumami może dołożę core stability, powinno zaprocentować
czemu nie biegałem? było zimno i wietrznie troche boli mnie prawe kolano a już do Rogatego blisko więc wole dmuchać i chuchać na nie..
Moge dostać w dupe od Bogila ale stawić sie musze! nie stchórze
Poza tym dziś wtorek, tamten wtorek był wolny więc ten też bedzie.. jeden dzień odpoczynku w tygodniu nie zaszkodzi...
jutro już normalnie bez wykrętów ruszamy z treningiem...
Co jutro...??
Może jutro sie uda sieknąć podbiegi?
Informacje:
Foty tego z czego zrobiłem gumy do ćwiczeń...
bardzo prosto i bardzo szybko i co najważniejsze tanio..
koszta to 1zł karabińczyk (ja kupiłem 4 więc 4zł) i 8metrów gumy (16zł)
czyli za 20zł kupiłem wszystko..
można bez niczego ustawiać sobie opór jaki stawia nam guma są go 2 poziomy
wszystko zakupiłem w sklepie z narzędziami...
jeszcze będę to tjuningował na razie to durowa wersja czegoś co działa świetnie!
partyzantka straszna.. ale działa.. to sie liczy..
Przede wszystkim zostanie poprawiona uprząż na nogi juz jest koncepcja jutro to zrobie... po dwa karabińczyki będą służyły już tylko do zapinania gum do ostatniego ćw i wystarczy tylko jeden, więc pewnie pozostałe będą z drugiej strony jako zaczepy które można szybko odpiąć/przypiąć...
KOMENTY
Wszamka:
Były: Na śniadanie kromki z dżemem+herbata, potem mandarynek 10, sok, czekolada, obiad był ale nie pamiętam co, języczek z owocami, kolacja jeszcze nie wiem...
Suplementy:
Centrum A-Z
Waga:
66.3kg
Ćwiczenia:
POWER BREATHE: 2x30 wdech-wydech ||Poziom 5-Tydzień 4-Dzień 2|| (1x wieczorem)
Każdy poziom będę robił tygodniami tzn 3poz to 3tyg, 4poz 4tyg i tak dalej aż do 9
Aerobic-8min ABS - Pierd..ziele nie robie...
Trening z gumami - DONE!
Sprzęt:
Gumy... do ćwiczeń!
Opis treningu:
Skład: Ja
Trening z gumami...
górne i dolne partie ciała.
wszystko zajęło mi około 30min może 40
bardzo bardzo fajna sprawa! do tej pory nie robiłem nic poza bieganiem i rozciąganiem sie.. teraz zaczne z tymi gumami może dołożę core stability, powinno zaprocentować
czemu nie biegałem? było zimno i wietrznie troche boli mnie prawe kolano a już do Rogatego blisko więc wole dmuchać i chuchać na nie..
Moge dostać w dupe od Bogila ale stawić sie musze! nie stchórze
Poza tym dziś wtorek, tamten wtorek był wolny więc ten też bedzie.. jeden dzień odpoczynku w tygodniu nie zaszkodzi...
jutro już normalnie bez wykrętów ruszamy z treningiem...
Co jutro...??
Może jutro sie uda sieknąć podbiegi?
Informacje:
Foty tego z czego zrobiłem gumy do ćwiczeń...
bardzo prosto i bardzo szybko i co najważniejsze tanio..
koszta to 1zł karabińczyk (ja kupiłem 4 więc 4zł) i 8metrów gumy (16zł)
czyli za 20zł kupiłem wszystko..
można bez niczego ustawiać sobie opór jaki stawia nam guma są go 2 poziomy
wszystko zakupiłem w sklepie z narzędziami...
jeszcze będę to tjuningował na razie to durowa wersja czegoś co działa świetnie!
partyzantka straszna.. ale działa.. to sie liczy..
Przede wszystkim zostanie poprawiona uprząż na nogi juz jest koncepcja jutro to zrobie... po dwa karabińczyki będą służyły już tylko do zapinania gum do ostatniego ćw i wystarczy tylko jeden, więc pewnie pozostałe będą z drugiej strony jako zaczepy które można szybko odpiąć/przypiąć...
KOMENTY