Kulawy Pies - komentarze
Moderator: infernal
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No jasne, że nie musisz, ja po prostu żałuję, że nic z tego nie rozumiem.kulawy pies pisze: ja nie muszę.
Zwłaszcza, że jak widać jestem w znacznej mniejszości.
- Buddy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: 2:47:38
Adam, to proste. Castleman or Boossman not pasteurized i się otwierają źrenice.Adam Klein pisze:No jasne, że nie musisz, ja po prostu żałuję, że nic z tego nie rozumiem.kulawy pies pisze: ja nie muszę.
Zwłaszcza, że jak widać jestem w znacznej mniejszości.
Nu Sabaka, gasperski ogolił Ci dzisiaj jajka po Karkonoshach, dlatego na Maniackiej 3mam się ducha a nie Ciebie, boś Ty za duży baciar, będziemy Cię golić na 2 kółku
Na mecie albo kroplówa albo browarski. A najlepiej jedno i drugie. Kolejność dowolna
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No to wszystko jasne, mi po prostu nigdy napoje alkoholowe nie podchodziły dlatego słabo czaję o co chodzi.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
alkohol, alkoholem, ale to wszystko coraz bardziej przypomina mi spacer po linie;
lepiej: balans na róży wiatrów
na zachodzie kolesie jak Buddy - wszystko wiedzą, wszystko kumają i jeszcze ci puentę odbiją
na wschodzie młodzi gniewni Raule
na południu twoi ziomkowie, czasem ci włożą na zawodach , ale gracie w jednej drużynie
na północy pan redaktor/moderator (...)
a do tego cały czas wieje z każdej strony mniej czy bardziej przypadkowymi czytelnikami, którzy mają to wszystko generalnie gdzieś, ale od czasu do czasu uda się ich rozbawić
nie wiem, balansuję.
staram się ewidentnie nie dać dupy, i nauczyć czegoś przy okazji.
7 tysięcy nakładu 'biegania' i te 80 odsłon wpisu bloga zobowiązuje
pogodziłem się z myślą, że Malinowskiego nie dogonię, Ulissessa nie napiszę, ale może chociaż kiedyś usiądę do stolika szachowego z da Vincim czy Cage'em, jak równy z równym...
diversity is our strength
spoko. szkoda tylko, że jedyną...
to jest chyba miejsce na puentę. okej.
jaram szlugi, mam bmi ciągle oscylujące koło granicy nadwagi, magisterki nie napisałem, jestem w gruncie rzeczy prostym fizolem...
i zastanawiam się jak długo uda się bronić przed dublem Malinowskiego. albo Joyce'a.
jebie patosem?
spoko.
życie generalnie jebie, nie tylko patosem.
zdrówko
lepiej: balans na róży wiatrów
na zachodzie kolesie jak Buddy - wszystko wiedzą, wszystko kumają i jeszcze ci puentę odbiją
na wschodzie młodzi gniewni Raule
na południu twoi ziomkowie, czasem ci włożą na zawodach , ale gracie w jednej drużynie
na północy pan redaktor/moderator (...)
a do tego cały czas wieje z każdej strony mniej czy bardziej przypadkowymi czytelnikami, którzy mają to wszystko generalnie gdzieś, ale od czasu do czasu uda się ich rozbawić
nie wiem, balansuję.
staram się ewidentnie nie dać dupy, i nauczyć czegoś przy okazji.
7 tysięcy nakładu 'biegania' i te 80 odsłon wpisu bloga zobowiązuje
pogodziłem się z myślą, że Malinowskiego nie dogonię, Ulissessa nie napiszę, ale może chociaż kiedyś usiądę do stolika szachowego z da Vincim czy Cage'em, jak równy z równym...
diversity is our strength
spoko. szkoda tylko, że jedyną...
to jest chyba miejsce na puentę. okej.
jaram szlugi, mam bmi ciągle oscylujące koło granicy nadwagi, magisterki nie napisałem, jestem w gruncie rzeczy prostym fizolem...
i zastanawiam się jak długo uda się bronić przed dublem Malinowskiego. albo Joyce'a.
jebie patosem?
spoko.
życie generalnie jebie, nie tylko patosem.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
to co z Ciebie za patriota? sami budżetu nie uratujemy ! Rusek nawet fajki jara, żeby z tej akcyzy na pensje dla posłów starczyło a Ty nawet piwa nie wypijesz?Adam Klein pisze:
No to wszystko jasne, mi po prostu nigdy napoje alkoholowe nie podchodziły dlatego słabo czaję o co chodzi.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Forma i treść jest od początku do końca twoja i taka ma być, i nic nie trza zmieniać, a nawet nie wolno! Życie panie, w czystej formie tu opisujesz, a i o bieganiu coś się znajdzie! Pomijając wszelkie forumowe i biegowe konwenanse, że się nie witamy spoconymi łapkami, że brzydkich wyrazów nie używamy na blogu, pomijając też fakt, że lubię sarenki, zajączki i serduszko me bije mocniej jak widzę tęczę i przebiśniegi, to jak czytam tego bloga, to chciałbym kiedyś poznać i przy sprzyjających warunkach, w odruchu żywej sympatii po prostu nayeeeebać się z autorem!
Dobre staty z zeszłego tygodnia!
Dobre staty z zeszłego tygodnia!
Ostatnio zmieniony 13 lut 2011, 17:46 przez PATATAJEC, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Niepotrzebnie się tutaj ktokolwiek z formy tłumaczy.
Ale chyba nic dziwnego że mogę być ciekaw ile pobiegł i w jakim wyścigu udział brał kulawy. Przy okazji jak poszło gasperowi itp itd. Znam was głównie przez forum (sporadycznie w realu) więc jeśli gdzieś startujecie to ze zwykłej ciekawości pytam się jak wam poszło, zwłaszcza, że jest to forum biegowe a nie kulinarne, religijne czy poetyckie.
Chyba więc nic dziwnego w tym, że pytam się: " - Ile pobiegłeś?"
Ale chyba nic dziwnego że mogę być ciekaw ile pobiegł i w jakim wyścigu udział brał kulawy. Przy okazji jak poszło gasperowi itp itd. Znam was głównie przez forum (sporadycznie w realu) więc jeśli gdzieś startujecie to ze zwykłej ciekawości pytam się jak wam poszło, zwłaszcza, że jest to forum biegowe a nie kulinarne, religijne czy poetyckie.
Chyba więc nic dziwnego w tym, że pytam się: " - Ile pobiegłeś?"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Bieg Zimowy w Jarocinie. Wyników w necie brak.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
ale Kulawy wszystko napisał jak nie widzisz to strzel jeszcze jednoQba Krause pisze:Bieg Zimowy w Jarocinie. Wyników w necie brak.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
a poważnie to zupełnie nie widzę sensu podawania czasu z takich zawodów:
wg orgów 8,5km, teren zdrowo pofalowany (chociaż Karkonosze to nie były), i generalnie piach. nie wiem tylko skąd woda w butach i skarpetki mokre do kostek.
Sławiek pobiegł jakieś gładkie 29 minut, ja 29:55 - czyli teoretycznie po 3:32 min/km
w zeszłym roku miałem na tej trasie 3 minuty więcej, ale i trochę śniegu było.
Maciek Muślewski (PB 10000m 30:3x) zwyciężył również w zeszłym roku, zdaje się z podobnym czasem (27:39, w tym roku 27:50) - ale jak sam mówi w tym roku jest daleko od formy.
co z tego wszystkiego wynika?
nie wiem, ale można sobie pogdybać, jak kto lubi.
Sławek jest ewidentnie w gazie - i to właśnie napisałem.
zdrówko
wg orgów 8,5km, teren zdrowo pofalowany (chociaż Karkonosze to nie były), i generalnie piach. nie wiem tylko skąd woda w butach i skarpetki mokre do kostek.
Sławiek pobiegł jakieś gładkie 29 minut, ja 29:55 - czyli teoretycznie po 3:32 min/km
w zeszłym roku miałem na tej trasie 3 minuty więcej, ale i trochę śniegu było.
Maciek Muślewski (PB 10000m 30:3x) zwyciężył również w zeszłym roku, zdaje się z podobnym czasem (27:39, w tym roku 27:50) - ale jak sam mówi w tym roku jest daleko od formy.
co z tego wszystkiego wynika?
nie wiem, ale można sobie pogdybać, jak kto lubi.
Sławek jest ewidentnie w gazie - i to właśnie napisałem.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No i to jest konkret, nawet jak teren pofalowany i podajesz czasu ludzi obok to coś mówi.
Dzięki.
Dzięki.
- lubusz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 521
- Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:20:14
- Lokalizacja: lubuskie
Woda w butach i skarpetki mokre ?
Nie dość, że w butach to jeszcze w skarpetach, a fuj........ !
"Są tacy, to nie żart" co myślą, że stołowe łykną i 2:10 na 800 machną na treningu.
Nie ta droga !
Albo szybkość, albo wytrzymałość. Oprócz tego na 800 smukłe udo trzeba mieć
Nie dość, że w butach to jeszcze w skarpetach, a fuj........ !
"Są tacy, to nie żart" co myślą, że stołowe łykną i 2:10 na 800 machną na treningu.
Nie ta droga !
Albo szybkość, albo wytrzymałość. Oprócz tego na 800 smukłe udo trzeba mieć
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
no właśnie, dochodzimy do sedna:
2:10 na 800, to prędkość 2:42,5 min/1km;
rekord świata na ulicy na dychę Komona z ubiegłego roku to 26:44, czyli prędkość 2:40,4min/km
dla niego taka osiemsetka na treningu to nawet nie jest prędkość startowa na dychę.
a już z 'szybkością' nie ma zupełnie nic wspólnego.
no i właśnie cały szkopuł w tym, jak przekonać moje grube uda , że taka osiemsetka w 2:10 to spokojne aeroby
zdrówko
2:10 na 800, to prędkość 2:42,5 min/1km;
rekord świata na ulicy na dychę Komona z ubiegłego roku to 26:44, czyli prędkość 2:40,4min/km
dla niego taka osiemsetka na treningu to nawet nie jest prędkość startowa na dychę.
a już z 'szybkością' nie ma zupełnie nic wspólnego.
no i właśnie cały szkopuł w tym, jak przekonać moje grube uda , że taka osiemsetka w 2:10 to spokojne aeroby
zdrówko
mastering the art of losing. even more.