Przeciwnie.jacekj pisze:...post był nie na temat o tej książce...
Poruszasz poniekąd sedno zagadnienia. Jeżeli dobrze pamiętam twój pochopnie usunięty post, to pytałeś o wyprzedzające i w dalszej części cofające się podudzie. Zakładam, że chodzi o fazę wahadła przedniego, mam rację?
Ten efekt jest bardziej wyraźny gdy wyrysuje się Hailemu drogę kostki stopy, podczas wykroku.
Poniższa animacja uwidacznia w obrazowy sposób, to o co pytałeś. Kostka w fazie wahadła przedniego zarysowuje "cypelek", który jest tym większy im lepsza technika lądowania na śródstopiu. Animacja jest dość toporna, gdyż składa się z zaledwie 14 klatek ale chodzi mi bardziej o pokazanie zjawiska bez zagłębiania się w dokładniejszą geometrię.
Prawdopodobnie w przypadku lądowania na pięcie takiego charakterystycznego cypelka w ogóle nie będzie ale nie robiłem podobnych animacji pięciarzom, więc pewności nie mam. To cofanie się podudzia, rysujące dolną linię cypelka tuż przed lądowaniem, zamieniłbym na jego wyhamowywanie. Stopa zwalnia na chwilę przed lądowaniem i reszta ciała dogania ją w locie. Motyw z cypelkiem też już pojawił się na forum przy okazji omawiania asymetrii kroku Pauli Radcliffe.
Tyle tytułem wprowadzenia. Teraz może konkretniej w sprawie dotyczącej wyczucia własnego ciała (nie dotyczy pięciarzy, empe3kowców i innych badziewi). Bierz swoje bieganie NA SŁUCH. Dosłownie. Najlepsi na świecie technicy biegają bezszelestnie i wiąże się to właśnie z tym, co opisuję powyżej. Im stopa ma mniejszą prędkość tuż przed lądowaniem tym ciszej i łagodniej przechodzi w podporę. W miarę wzrostu zmęczenia dochodzi do zaburzeń koordynacji czyli rytmu biegu, które pojawiają się zawsze przed typowym zmęczeniem mięśni. Bieg staje się głośniejszy i może być wyznacznikiem limitującym trening. Można więc podejść do tego cholernego samopoczucia już z jakimś narzędziem. Kolejnym narzędziem jest koncentracja na rytmie biegu. Im trudniej mi zachować rytm tym bliżej do końca biegu. Oba narzędzia bazują na możliwościach układu nerwowego, a nie mięśniowego. Łatwo można się o tym przekonać nie wstając od kompa. Wystukuj palcem ręki słabszej trzy uderzenia o blat stołu, naprzemiennie z jednym uderzeniem palcem ręki wiodącej - na przykład. Początkowo rytm ustali się łatwo i będzie powtarzalny. Po pewnym czasie nastąpią problemy z jego utrzymaniem, co będzie miało źródło w układzie nerwowym, a nie mięśniowym. Z bieganiem jest tak samo tyle, że w większej skali.
Powszechnym zjawiskiem u uczących się biegać na śródstopiu jest nieumiejętność utrzymania stałej prędkości biegu. Zaczynają przyspieszać, bo nie potrafią utrzymać rytmu. Dlaczego? A dlaczego przyspieszasz wystukiwany rytm palcami? Bo zaczynasz nadrabiać brak koordynacji mięśniami.
Ruchome gify nie potrafią przenieść dźwięku. Animacje trwają więc w ciszy, co nie odbiega jednak wiele od rzeczywistości...