WIRUSY, bakteri i inne paskudztwa

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam. Mam już dość chorowania- od dwóch tygodni zmagam się z infekcją (zaraziłam się od Małego- miał zapalenie krtani), ale mnie wirus(mam nadzieję, że to nie bakteria) nie chce odpuścić. Przez 2 dni mam gorączkę, potem na 2-3 dni odpuszcza i znowu atakuje. Próbowałam już wszystkiego - oprócz grzecznego wyleżenie choróbska, ale na to nie mam warunków, niestety.
Mleko, czosnek, sok z malin, parecetamole, aspiryny, inhalacje- nic nie pomaga na dłuższą metę :(
Dodam jeszcze, że choruję bardzo żadko, mam silny organizm. Co jest grane??
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
PKO
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziś wróciłem od lekarza (trzyma mnie od sylwestra :wrrwrr: ) i pomoże tylko antybiotyk..reszta to Rutinoscorbin, ACC600, Cholinex..tydzien leżenia..
Zdrówko.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

I u mnie co chwila jakaś infekcja, raz katar, innym razem kaszel czy inne paskudztwo :-( Ale na razie (odpukać) jest ok. Moja Piękniejsza Połówka jest w jeszcze gorszej sytuacji - pracuje w przedszkolu i generalnie jest chora non stop od września do czerwca, bo dzieciaki ciągle jej coś „sprzedają”.

Od kilkunastu dni hartuję się zimnymi i gorącymi na przemian prysznicami – albo pomoże, albo rozłożę się na całego, wezmę L4 na 2 miechy i kupię PS3… :hej:
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Można by tak wzmocnić lekko organizm Engystol N + echinacea compositum forte SN najlepiej w ampułkach, do dupska minimum przez 30 dni co 3 dni, czyli 10 szt. jednego i drugiego minimum. Jakieś lekarstwo np. Aerius albo Clemastin 1x/dzień mniej będzie stanów zapalnych, możną też leki przeciwzapalne zarzucić.

Faza naczyniowa (trwająca 3 do 5 dni) – wirusy wnikają do ustroju i organizm uruchamia mechanizmy obronne. Występują takie objawy jak: gorączka, ból, rozszerzenie naczyń, co powoduje wyciek z nosa, a następnie uczucie zatkania nosa, przekrwienie i obrzęk błony śluzowej nosa. W tej fazie choroby stosuje się środki obkurczające naczynia, środki działające miejscowo, leki antyhistaminowe, przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwgorączkowe oraz leki przeciwkaszlowe.
Faza komórkowa – charakteryzuje się zmianami struktury śluzu komórkowego i powstaniem nacieku komórkowego. Towarzyszą temu: zmiana charakteru wydzieliny z nosa, zmiana charakteru kaszlu, trudności w odkrztuszaniu, uczucie rozbicia i osłabienia wynikające z odwodnienia. Na tym etapie wskazane jest podawanie leków przeciwzapalnych, przeciwgorączkowych, przeciwbólowych oraz rozrzedzających wydzielinę i wykrztuśnych oraz odstawienie leków przeciwkaszlowych, antyhistaminowych i obkurczających naczynia, które zaczynają przeszkadzać w odkrztuszaniu gęstej wydzieliny.
Faza trzecia – zakażenie bakteryjne i ewentualne powikłania; zmiana charakteru wydzieliny na gęstą, zieloną o nieprzyjemnym zapachu, utrzymująca się długo gorączka lub jej wzrost. Rozszerzenie procesu zapalnego poza jamę nosowo-gardłową, na zatoki, ucho, oskrzela, płuca. Na tym etapie często trzeba już podać pacjentowi antybiotyk.[/quote]

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
lubusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 521
Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:20:14
Lokalizacja: lubuskie

Nieprzeczytany post

Tak jak Ci napisałem w komentarzach, ja stawiam na zapalenie zatok !
Rtg zatok i wizyta u laryngologa.
Wskazuje na to przewlekłość choroby i bóle głowy.
Jeśli zatoki, to samo nie przejdzie, a powikłania są ciężkie.
Pozdrawiam i życze powrotu do zdrowia.
Dawid79
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1046
Rejestracja: 16 lis 2010, 21:36
Życiówka na 10k: 34'01''
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Goleniów

Nieprzeczytany post

jak dobrze pamiętam pisałaś nie dawno, że mimo przeziębienia (choroby?) byłaś "potruchtać". Może to jest przyczyną? Może powinnaś dać nieco czasu na zregenerowanie organizmu i całkowite zwalczenie choroby? Szczerze mówiąc mam teraz podobny dylemat. Po raz pierwszy od kilkunastu lat zachorowałem (tzn. miałem temperaturę powyżej 37, a dokładnie 38,3). Pomógł czosnek, cebulka, herbata z cytryną i miodem i dzień względnego odpoczynku. Po dobie choroby już w zasadzie nie było (czyli od wczoraj). Bardzo mnie korci by pójść pobiegać, bo nie chce mieć zaległości w treningach. Zastanawiam się jednak czy nie dać sobie spokoju na jeszcze 3-4 dni i całkowicie stłamsić cholerstwo, które pewnie nie ujawnione jeszcze we mnie tkwi.
komentarze do blogu

życiówki
1000m - 02:47,27
1500m - 04:22,6
3000m - 09:35,1
5k - 16:40
na 10km - 34:01
półmaraton 01:31:48
1/8 IM - 01:14:34
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

w grudniu tez trochę chorowałem, nie miałem gorączki, ale zapał mnie strasznie upierdliwy kaszel, ogólnie czułem się zmęczony.. Nie brałem żadnych lekarstw. Pomogły gorące napoje z Gardimaxem lub Gripovita dwa razy dziennie, plus kilka herbat z miodem.. Mleko próbowałem.. o ile z rana daje radę, to po wieczornym mam słaby sen..

EDIT.: nie pijcie herbaty z cytryną, to jest nie zdrowe, bo wydziela się cytrynian glinu, uszkadza tkanki np. mózgu.

Pozdro!
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

przepis na sprawdzony napój rozgrzewający:
3-4 plasterki imbiru gotujemy kilka minut, po ostudzeniu (jednak tak, aby było ciepłe) dodajemy pół cytryny i łyżkę miodu.

Na bolesności gardłowe można ssać (nie gryźć) imbir, ohyda, ale pomaga.
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Vivid
Wyga
Wyga
Posty: 69
Rejestracja: 28 gru 2010, 22:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Podobna sytuacja mi sie przytrafila zaraz na poczatku stycznia. Myslalem ze sie wykoncze ,bo do tego doszla kontuzja z nogami o ktorej wspominalem. Myslalem ze zwariuje bo dawno nie chorowalem ,a teraz jakos to bardzo ciezko przechodzilem i wszystko sie skumulowalo. Goraczka max 37,5 i puszczala i tak w kolko ,a czulem sie jakbym mial conajmniej temperature 39C.
Domowe sposoby :miod,mleko,maslo +torba podstawowych lekow: rutinoscorbin,gripex,paracetamol itp i zero efektow.
W koncu po 2 tyg meczarni wyrzebalem jakis antybiotyk-biseptol i w koncu pomoglo !

Ps.Wczoraj przy okazji robilem badania i pierwsze co lekarz zapytal ,czy przechodzilem jakas infekcje ostatnio ,bo cos tam w sluchawce uslyszal. Odrazu na RTG pluc. Wszystko niby OK .
Wirusy i inne paskudztwa AKYSZ!
“Najsilniejszym wojownikiem jest ten, kto pokonał sam siebie.”
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Skończyło się na antybiotyku :(
Infekcja trwa już 16 dni. Na początku myślałam, że to zwykłe przeziębienie i rzeczywiście, gdy po 2 dniach poczułam się lepiej, poszłam pobiegać, co skończyło się pogorszeniem mojego stanu. Od tego czasu zaprzestałam aktywności, a mimo to po jednym-dwóch lepszych dniach, choroba nawracała. Teraz to już 3 faza...
A próbowałam naprawdę wszystkiego- szczególnie dużo mleka z miodem, masłem i czosnkiem, soku malinowego. Brałam Clemastinum, Tantum Verde i kilka innych specyfików - z i bez paracetamolu. Były też inhalacje i nabulizacje. Wszystko na nic.

Dawid- teraz napiszę: lepiej odpuścić jeden dzień dłużej niż później męczyć się z chorobą kilka dni, a nawet tygodni!
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Pierwszy raz od trzech lat poległem na wojnie z wirusami. Praktycznie nie biegam od połowy grudnia.
Przyczyna: obniżenie odporności na skutek silnego stresu w pracy. Do tego coś mi padło na mózg i w święta obżerałem się słodyczami jak dziki człowiek. Po ok. trzech latach ograniczenia słodyczy do rozsądnych rozmiarów. Ten apetyt na słodkie, to chyba też wynik stresu.

Tak czy owak- od początku grudnia kaszel, w połowie grudnia wirus rotha (rzyganko), potem przeziębienie, potem drugie przeziębienie, w końcu zapalenie zatok. Kaszana totalna.

Ktoś tu doradzał RTG przy zapaleniu zatok- zalecenie z czasów króla Ćwieczka. Żaden sznujący się laryngolog nie diagnozuje już w ten sposób.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

DOM pisze:Skończyło się na antybiotyku :(
Infekcja trwa już 16 dni. Na początku myślałam, że to zwykłe przeziębienie i rzeczywiście, gdy po 2 dniach poczułam się lepiej, poszłam pobiegać, co skończyło się pogorszeniem mojego stanu. Od tego czasu zaprzestałam aktywności, a mimo to po jednym-dwóch lepszych dniach, choroba nawracała. Teraz to już 3 faza...
A próbowałam naprawdę wszystkiego- szczególnie dużo mleka z miodem, masłem i czosnkiem, soku malinowego. Brałam Clemastinum, Tantum Verde i kilka innych specyfików - z i bez paracetamolu. Były też inhalacje i nabulizacje. Wszystko na nic.

Dawid- teraz napiszę: lepiej odpuścić jeden dzień dłużej niż później męczyć się z chorobą kilka dni, a nawet tygodni!

Typowe przy wirusie ale nie martw się u nas to samo 3 tygodnie leczenia, było w miarę lekko bo na czas zaopatrzyłem domowników, ja bez antybiotyków bo było w miarę lekkie zapalenie oskrzeli, poleciałem po homeopatii, moja żonka tak samo ale dzieciak niestety musiał wziąć klacid, Pulmicort, Zyrtek i Elofen, fajnie zaleczony mniejsze zło bo nigdy nie wiadomo, wirusy to świństwo.

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
lubusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 521
Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:20:14
Lokalizacja: lubuskie

Nieprzeczytany post

fotman pisze:
Ktoś tu doradzał RTG przy zapaleniu zatok- zalecenie z czasów króla Ćwieczka. Żaden sznujący się laryngolog nie diagnozuje już w ten sposób.
Może i nie diagnozuje przez RTG, ale też szanujący się laryngolog do leczenia zapalenia zatok nie stosuje wyłącznie antybiotyki !
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

lubusz pisze:Może i nie diagnozuje przez RTG, ale też szanujący się laryngolog do leczenia zapalenia zatok nie stosuje wyłącznie antybiotyki !
Święta racja. Antybiotyk na zatoki to ostateczność.
U mnie skończyło się na Clatitine Activ i Nasivinie podawanych aby mnie odetkało. Po pierwszej dobie stosowania jest już nieźle. Nochal i okolice oczyszczają się. Zanim trafiłem do lekarza przez cztery dni łykałem czosnek i robiłem ciepłe okłady.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
lubusz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 521
Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:20:14
Lokalizacja: lubuskie

Nieprzeczytany post

Właśnie.
Podstawowa sprawa to udrożnienie ujścia zatok. Mój lekarz robi to mechanicznie. Nie znam szczegółów. Wygląda to tak, że przez nos wstawia w ujście zatoki, dren lub sączek ( nie wiem dokładnie), po chwili wszystko ścieka dokładnie ( strasznie to brzydko wygląda), zakrapla i zapisuje leki wziewne. Po takim zabiegu jestem po 2 dniach na chodzie.
Co do antybiotyków, to mówił, że penetracja antybiotyku w zatoki, również dotyczy to zapalenia ucha, jest słaba. Leczenie antybiotykiem (doustnie) tych schorzeń jest długotrwałe i mało skuteczne.
Mam nadzieję, że Dominika trafiła do specjalisty, a nie do lekarza ogólnego, który przy zapaleniu zatok nic innego nie potrafi zrobić jak przepisać antybiotyk.
Tak tylko gdybam, bo Dominika nie napisała, czy te powikłania dotyczą zatok.
Pozdrawiam.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ