Santiago pisze:lynks pisze:Mój system wygląda tak:
4:00 pobudka
4:30 wyjście na trening
5:45 powrót, następnie prysznic i na rowerze do pracy. I tak 5 dni w tygodniu, jedynie w soboty robię sobie bardziej "cywilizowany" trening na który wychodzę około 6:00
Pierwsze 3 miechy było ciężkawo ale potem się przyzwyczaiłem. Przy 2 dzieciakach, pracy i namolnej żonie niebyłym w stanie biegać regularnie w innym systemie. Próbowałem biegać nocami ale nie dawałem rady utrzymać systematyczności.
Powodzenia
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
potwierdzam to, najlepszy system na wypracowanie sobie czasu na trening, tylko mi wyjście zajmuje z 10', ostatnio jakoś krócej - wstałem, zjadłem i wyszedłem, bo te 30' od pobudki to jakoś dłuży się
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)
pierdykam, szacun...
ja wciąż usiłuję - teraz mam więcej treningów "z okazji" przygotowań do triathlonu i w sumie jakoś się udaje... czasem się spóźniam do roboty, ale daję chwilowo radę. organizm jakby mi pomaga, bo śpię jak kamor, a miewałam z tym problemy
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
teraz rano trening, praca, chwila relaksu, trening wieczorem (nie dzień w dzień jeszcze, uff
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
), spanie, trening, praca, relaks, trening...
nie mam dzieci, ale postanowiłam wejść w ten tryb, zanim się przytrafią, żeby się nauczyć zorganizować sobie czas jeszcze bez nich, potem będę wstawać nie o 7, tylko o 4, jak chłopaki
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)