Kolce dla amatora
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Biegłem niedawno w zawodach, na których nawierzchnia była nieciekawa - kopny, miałki śnieg. Zupełnie nie mogłem się porządnie rozpędzić. Wygrali kolesie w kolcach. No więc ja też zastanawiam się nad kolcami do przełajów, ale nie wiem czy nie zrobię sobie przez nie jakiejś kontuzji. Moje "warunki brzegowe" - amator 32 lata, BMI niecałe 19, staż biegowy 2 lata, średnie prędkości na piątkę i dychę: 17:40 - 18:30, 37:20 - 38:20, średnia kadencja przy szybkim biegu 185-190. Nie mam trenera, nie mam dobrej techniki biegu (zresztą nie wiem bo się nie widzę jak biegnę).
Proszę bardziej doświadczonych zawodników o jakieś sugestie.
Proszę bardziej doświadczonych zawodników o jakieś sugestie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ja wiem, że to rzecz dobra. Ale mógłbyś to jakoś rozwinąć? Czy ja jako amator mogę się wogóle wygłupiać i biegać w kolcach? Czy mi achillesy nie strzelą od tego?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12956
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jeszcze całkiem niedawno amatorzy mieli dylemat czy wygłupiać się w leginsach...
Na śniegu nie będzie takich przeciążeń, więc właśnie o tej porze roku najbezpieczniej uczyć się biegać w kolcach. Latem na tartanie można się pozabijać, bo przyzwyczajony do szurania amator raptem musi stać się czujny, gdyż w kolcach szurnąć się nie da. Wtedy można jedynki stracić i seryjne sznyty na łydkach ponacinać. Dlatego śnieg jest bardziej tolerancyjny, a kolce tańsze od butów treningowych, więc brać śmiało jak zaleca kamilos.
Na śniegu nie będzie takich przeciążeń, więc właśnie o tej porze roku najbezpieczniej uczyć się biegać w kolcach. Latem na tartanie można się pozabijać, bo przyzwyczajony do szurania amator raptem musi stać się czujny, gdyż w kolcach szurnąć się nie da. Wtedy można jedynki stracić i seryjne sznyty na łydkach ponacinać. Dlatego śnieg jest bardziej tolerancyjny, a kolce tańsze od butów treningowych, więc brać śmiało jak zaleca kamilos.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 894
- Rejestracja: 05 lip 2009, 17:42
- Życiówka na 10k: 42:30
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Miechów
W sumie to rzeczywiście teraz zdałem sobie sprawę, że dużo ludzi szura, a bieżnia nie wybaczyłaby już tak łagodnie szurnięcia
W przełajach jeszcze na pięcie możesz biegać, ale na tartanie to już głównie ze śródstopia.
Uważaj na rywali w kolcach, bo często jeżeli jest tłok, zdarzają się głębokie przecięcia:)
W przełajach jeszcze na pięcie możesz biegać, ale na tartanie to już głównie ze śródstopia.
Uważaj na rywali w kolcach, bo często jeżeli jest tłok, zdarzają się głębokie przecięcia:)
ŻYJ ABY BIEGAĆ, BIEGAJ BY ŻYĆ
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dzięki za odpowiedzi. No to chyba sobie jednak kupię kolce. Przekonał mnie Yacool, który jest autorytetem w dziedzinie techniki biegu. Właśnie potrzebuję kolcy przełajowych żeby się nie ślizgać na zawodach rozgrywanych na śniegu.
- huberts
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 311
- Rejestracja: 20 sty 2010, 14:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzebcz-Polkowice
- Kontakt:
Co do kolców na zawodach to kilka razy ktoś przede mną w tłumie (600, 1000, 1500) wbił mi wkręty w udo, a ile było krwi:D:D
Ogólnie to bieganie w kolcach nie jest takie trudne, już sam nie mogę się doczekać jak wejdę na tartan, samych "adidasów" mam już dość! Trzeba uważać jak się biegnie, ale kwestia wyczucia, przyzwyczajenia i będziesz śmigać. Pamiętaj tylko, że kolce mniej stabilnie trzymają kostkę w czasie biegu (chyba że wybierzesz jakieś takie wysokie). Ogólnie to ma być jak najmniejsza waga buta.
Ogólnie to bieganie w kolcach nie jest takie trudne, już sam nie mogę się doczekać jak wejdę na tartan, samych "adidasów" mam już dość! Trzeba uważać jak się biegnie, ale kwestia wyczucia, przyzwyczajenia i będziesz śmigać. Pamiętaj tylko, że kolce mniej stabilnie trzymają kostkę w czasie biegu (chyba że wybierzesz jakieś takie wysokie). Ogólnie to ma być jak najmniejsza waga buta.
Bieganie to coś więcej niż pasja, to styl życia, miłość oddanie.
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
KUPIĘ MOTOCYKL WSK, WFM, JUNAK, Z DOKUMENTAMI, NAJDALEJ 150 KM OD POLKOWIC, KONTAKT:
GG: 4373383
TEL: 697110266
- jasiozary
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 11 paź 2009, 17:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
- Kontakt:
Jak najbardziej za, tylko nie na trasy, gdzie nie będą one miały warunków do wejścia w "coś", bo może też być na zawodach odcinek 50m po kostce itp, a wtedy może być źle.
Na bieganie w zawodach w terenie warto mieć, można też poszukać konkretnych (dłuższych) grotów, w zależności od "grząskości".
Na bieganie w zawodach w terenie warto mieć, można też poszukać konkretnych (dłuższych) grotów, w zależności od "grząskości".
http://nastadiony.pl
info + galeria + stadiony
info + galeria + stadiony
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
A co będzie jeżeli te 50 m po kostce przebiegnę w kolcach? Połamię te kolce? Czy się poślizgnę i wypieprzę?Jak najbardziej za, tylko nie na trasy, gdzie nie będą one miały warunków do wejścia w "coś", bo może też być na zawodach odcinek 50m po kostce itp, a wtedy może być źle.
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 11 maja 2010, 10:48
- Życiówka na 10k: 00:40:50
- Życiówka w maratonie: 03:33:41
- Lokalizacja: Szmulki
Jeżeli będziesz miał akurat wkręcone krótkie to poza spowolnieniem, nieprzyjemnym uczuciem, hałasem i stępieniem kolców raczej nic Ci nie grozijass1978 pisze: A co będzie jeżeli te 50 m po kostce przebiegnę w kolcach? Połamię te kolce? Czy się poślizgnę i wypieprzę?
W długich może być bardziej drastyczniej, w NB 240CX mam wyłamany jeden gwint po spotkaniu z kamolami.
Generalnie takie obuwie nie nadaje się na twarde podłoża, chociaż raz widziałem u jakiegoś gościa kolce z twardej gumy - takie może są bardziej uniwersalne.
Nie boję się gdy ciemno jest, bo mam latarkę i GPS
- jasiozary
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 11 paź 2009, 17:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
- Kontakt:
Dokładnie, no i zawsze przy dłuższych grotach może towarzyszyć ból stóp, jeśli będziesz biegał po zbyt twardej nawierzchni.
Kolce są dobre na bieganie w terenie, szczególnie podmokłym, śliskim itd. Mowa rzecz jasna o kolcach do biegów przełajowych. Kolce sprinterskie, do skoków to zupełnie inna bajka.
Kolce są dobre na bieganie w terenie, szczególnie podmokłym, śliskim itd. Mowa rzecz jasna o kolcach do biegów przełajowych. Kolce sprinterskie, do skoków to zupełnie inna bajka.
http://nastadiony.pl
info + galeria + stadiony
info + galeria + stadiony
- jasiozary
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 11 paź 2009, 17:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
- Kontakt:
Teoretycznie jesteś w stanie je stępić, a te dłuższe i cieńsze połamać. No i na pewno ten odcinek będzie w twoim wykonaniem jazdą "na lodzie" będzie bieganie w miejscu.
http://nastadiony.pl
info + galeria + stadiony
info + galeria + stadiony