Niby Gruby - wiosna 2011: złamać 3:20 w maratonie, 1:30 2 HM
Moderator: infernal
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
Czas nadrobić zaległości
09.12.2010 (czwartek)
3 tydzień przygotowań
Plan:
Kros Pasywny 45 + GR
Realizacja:
Start treningu - 08:51
dystans - 10,50 km
czas - 1:00:23
średnie tempo - 5:45
średnie/max tętno - 134/142
12 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Zgodnie z planem trening miał być zrobiony w środę. Ze względu na jego charakter (kros) postanowiłem go przełożyć na dzień kolejny. W czwartek byłem umówiony u siostry, a koło jej domu jest las, który idealnie nadaje się na kros. Ostatecznie okazało się, że przekombinowałem w nocy spadło 15 cm śniegu. Świeży puch uniemożliwił mi biegania po leśnych ścieżkach. Pozostało bieganie po chodnikach wzdłuż ulicy. Tam nie było lepiej. Padający śnieg we współpracy z wiatrem, szybko zasypywał świeżo odśnieżone chodniki.
Po prostu trzeba trzymać się planu
Tre
09.12.2010 (czwartek)
3 tydzień przygotowań
Plan:
Kros Pasywny 45 + GR
Realizacja:
Start treningu - 08:51
dystans - 10,50 km
czas - 1:00:23
średnie tempo - 5:45
średnie/max tętno - 134/142
12 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Zgodnie z planem trening miał być zrobiony w środę. Ze względu na jego charakter (kros) postanowiłem go przełożyć na dzień kolejny. W czwartek byłem umówiony u siostry, a koło jej domu jest las, który idealnie nadaje się na kros. Ostatecznie okazało się, że przekombinowałem w nocy spadło 15 cm śniegu. Świeży puch uniemożliwił mi biegania po leśnych ścieżkach. Pozostało bieganie po chodnikach wzdłuż ulicy. Tam nie było lepiej. Padający śnieg we współpracy z wiatrem, szybko zasypywał świeżo odśnieżone chodniki.
Po prostu trzeba trzymać się planu
Tre
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
09.12.2010 (czwartek)
3 tydzień przygotowań
Plan:
WB1+GR+przez+GS
Realizacja:
Start treningu - 16:23
dystans - 14,34 km
czas - 1:17:58
średnie tempo - 5:26
średnie/max tętno - 135/142
12 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
W tak malowniczych warunkach dawno nie biegałem. Wąskie, oświetlone białe ścieżki prowadzące wzdłuż morza. Gdy do tego dodać idealne warunki do biegania (-2C zero wiatru) po prostu chce się biegać
Samopoczucie rewelacja
3 tydzień przygotowań
Plan:
WB1+GR+przez+GS
Realizacja:
Start treningu - 16:23
dystans - 14,34 km
czas - 1:17:58
średnie tempo - 5:26
średnie/max tętno - 135/142
12 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
W tak malowniczych warunkach dawno nie biegałem. Wąskie, oświetlone białe ścieżki prowadzące wzdłuż morza. Gdy do tego dodać idealne warunki do biegania (-2C zero wiatru) po prostu chce się biegać
Samopoczucie rewelacja
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
13.12.2010 (poniedziałek)
3 tydzień przygotowań
Plan:
Kros Pasywny 55'
Realizacja:
Start treningu - 19:59
dystans - 12,95 km
czas - 1:13:03
średnie tempo - 5:38
średnie/max tętno - 139/149
14 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Pierwszy trening po 2 dniowej wizycie wirusa w moim organizmie 2 dni wycięte z życiorysu... Nikomu nie życzę takiego stanu... Najważniejsze, że dziś było już ok . Problem w tym, że musiałem opuścić 2 treningi z planu. Dziś odrobiłem jeden. Wybrałem kros pasywny. Intuicja mi podpowiada, że to lepsze rozwiązanie niż wybranie wycieczki biegowej. Jutro mam w planie OWB1 14 km, dorzucę kilka kilometrów co pozwoli mi trochę nadrobić stratę WB.
Samopoczucie i pogoda super
(-3C i padający drobny śnieg)
Świetny artykuł - polecam
http://bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=2252
3 tydzień przygotowań
Plan:
Kros Pasywny 55'
Realizacja:
Start treningu - 19:59
dystans - 12,95 km
czas - 1:13:03
średnie tempo - 5:38
średnie/max tętno - 139/149
14 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Pierwszy trening po 2 dniowej wizycie wirusa w moim organizmie 2 dni wycięte z życiorysu... Nikomu nie życzę takiego stanu... Najważniejsze, że dziś było już ok . Problem w tym, że musiałem opuścić 2 treningi z planu. Dziś odrobiłem jeden. Wybrałem kros pasywny. Intuicja mi podpowiada, że to lepsze rozwiązanie niż wybranie wycieczki biegowej. Jutro mam w planie OWB1 14 km, dorzucę kilka kilometrów co pozwoli mi trochę nadrobić stratę WB.
Samopoczucie i pogoda super
(-3C i padający drobny śnieg)
Świetny artykuł - polecam
http://bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=2252
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
13.12.2010 (wtorek)
4 tydzień przygotowań
Plan:
OW1+GR+GS
Realizacja:
Start treningu - 20:51
dystans - 14,34 km
czas - 1:22:14
średnie tempo - 5:44
średnie/max tętno - 138/148
15 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Miało być więcej, ale nie było w sumie udało się zrealizować tyle ile było w planie. To nie był mój dzień. Ciężko mi się biegało. Z pewnością miały na to wpływ warunki pogodowe. Padający przez kilka godzin śnieg zasypał wszystkie ścieżki, buty boksowały niemal w miejscu. Do tego niezbyt silny, ale kręcący wiatr potęgował zimno (-8C). hmmm... myślę jednak że miałem po prostu miałem słaby dzień. Nie potrafiłem czerpać satysfakcji z biegania..
To zdecydowanie nie był mój dzień... Najważniejsze, ze mam go już za sobą
4 tydzień przygotowań
Plan:
OW1+GR+GS
Realizacja:
Start treningu - 20:51
dystans - 14,34 km
czas - 1:22:14
średnie tempo - 5:44
średnie/max tętno - 138/148
15 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Miało być więcej, ale nie było w sumie udało się zrealizować tyle ile było w planie. To nie był mój dzień. Ciężko mi się biegało. Z pewnością miały na to wpływ warunki pogodowe. Padający przez kilka godzin śnieg zasypał wszystkie ścieżki, buty boksowały niemal w miejscu. Do tego niezbyt silny, ale kręcący wiatr potęgował zimno (-8C). hmmm... myślę jednak że miałem po prostu miałem słaby dzień. Nie potrafiłem czerpać satysfakcji z biegania..
To zdecydowanie nie był mój dzień... Najważniejsze, ze mam go już za sobą
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
15.12.2010 (środa)
4 tydzień przygotowań
Plan:
Kros Aktywny 40'
Realizacja:
Start treningu - 18:40
dystans - 10,61 km
czas - 55:04
średnie tempo - 5:11
średnie/max tętno - 144/160
16 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Tego mi było trzeba uczucie gorącej, szybciej płynącej krwi w żyłach, szybszy, głębszy oddech, adrenalina, satysfakcja, radość.
Nie ukrywam, że miałem obawy przed realizacją tego treningu. O ile krosy pasywne nie okazały się dużym wyzwaniem, tak opis krosu aktywnego wydał mi się 'ciężki' . Nic bardziej mylnego tzn. treningi nie będą lekkie. Jednak po wczorajszym treningu mogę śmiało stwierdzić, że poziom satysfakcji osiągany w wyniku zrealizowania tego treningu będzie miał bardzo pozytywny wpływ na mój psychiczny i fizyczny stan.
Biegało się super. Mój organizm chyba się stęsknił za II i III zakresem. Co ciekawe, im bardziej przyspieszałem tym lepiej mi się biegało. Już nie mogę się doczekać kolejnej sesji
Samopoczucie - suuuppperr odmulone
4 tydzień przygotowań
Plan:
Kros Aktywny 40'
Realizacja:
Start treningu - 18:40
dystans - 10,61 km
czas - 55:04
średnie tempo - 5:11
średnie/max tętno - 144/160
16 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Tego mi było trzeba uczucie gorącej, szybciej płynącej krwi w żyłach, szybszy, głębszy oddech, adrenalina, satysfakcja, radość.
Nie ukrywam, że miałem obawy przed realizacją tego treningu. O ile krosy pasywne nie okazały się dużym wyzwaniem, tak opis krosu aktywnego wydał mi się 'ciężki' . Nic bardziej mylnego tzn. treningi nie będą lekkie. Jednak po wczorajszym treningu mogę śmiało stwierdzić, że poziom satysfakcji osiągany w wyniku zrealizowania tego treningu będzie miał bardzo pozytywny wpływ na mój psychiczny i fizyczny stan.
Biegało się super. Mój organizm chyba się stęsknił za II i III zakresem. Co ciekawe, im bardziej przyspieszałem tym lepiej mi się biegało. Już nie mogę się doczekać kolejnej sesji
Samopoczucie - suuuppperr odmulone
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
18.12.2010 (sobota)
4 tydzień przygotowań
Plan:
OWB1+GR+GS
Realizacja:
Start treningu - 20:08
dystans - 14,36 km
czas - 1:19:01
średnie tempo - 5:30
średnie/max tętno - 137/144
17 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Dziś mogłem pobiegać na nowo oddanej części parku Szymańskiego. Świetnie prezentował się w zimowej scenerii. Szerokie ubite zaśnieżone ścieżki oświetlone białym światłem tajemniczo zapraszały w głąb parku. Cisza.... Skrzypiący śnieg dodawał dodatkowego klimatu. Lubię to. Lubie odkrywać nowe miejsca, szczególnie kiedy można to połączyć z bieganiem
-9c padał lekki śnieg. Samopoczucie - bardzo dobre
4 tydzień przygotowań
Plan:
OWB1+GR+GS
Realizacja:
Start treningu - 20:08
dystans - 14,36 km
czas - 1:19:01
średnie tempo - 5:30
średnie/max tętno - 137/144
17 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Dziś mogłem pobiegać na nowo oddanej części parku Szymańskiego. Świetnie prezentował się w zimowej scenerii. Szerokie ubite zaśnieżone ścieżki oświetlone białym światłem tajemniczo zapraszały w głąb parku. Cisza.... Skrzypiący śnieg dodawał dodatkowego klimatu. Lubię to. Lubie odkrywać nowe miejsca, szczególnie kiedy można to połączyć z bieganiem
-9c padał lekki śnieg. Samopoczucie - bardzo dobre
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
19.12.2010 (niedziela)
4 tydzień przygotowań
Plan:
Kros aktywny 40'
Realizacja:
Start treningu - 20:17
dystans - 11,30 km
czas - 57:40
średnie tempo - 5:07
średnie/max tętno - 145/161
18 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
hmm... nigdy bym nie przypuszczał, że będę biegał po wzniesieniach z taką prędkością:) Choć to nic w porównaniu z przypuszczeniami ludzi, którzy przeskakując z nogi na nogę na przystanku autobusowym, z zaciekawieniem, a zarazem przerażeniem w oczach patrzyli na gościa, który zziajany w kółko wbiega i zbiega na kładce nad jezdnią
Czuję moc... wspaniałe uczucie
4 tydzień przygotowań
Plan:
Kros aktywny 40'
Realizacja:
Start treningu - 20:17
dystans - 11,30 km
czas - 57:40
średnie tempo - 5:07
średnie/max tętno - 145/161
18 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
hmm... nigdy bym nie przypuszczał, że będę biegał po wzniesieniach z taką prędkością:) Choć to nic w porównaniu z przypuszczeniami ludzi, którzy przeskakując z nogi na nogę na przystanku autobusowym, z zaciekawieniem, a zarazem przerażeniem w oczach patrzyli na gościa, który zziajany w kółko wbiega i zbiega na kładce nad jezdnią
Czuję moc... wspaniałe uczucie
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
No i powstały zaległości... na szczęście tylko na blogu
W skrócie podsumowanie 5 tygodnia przygotowań
DATA.........................20-gru...................22-gru.......................23-gru................25-gru...............26-gru
PLAN.....................OWB1+GR+GS........KROS AKTYWNY 40'.........OWB1+GR+GS.........WB1+GR.............OWB1+PRZE+GR
START TRENINGU...........20:42...................17:45.........................20:09..................13:50..................22:05
DYSTANS......................14,3....................11,33..........................14,18..................24,2.................14,29
CZAS.........................01:18:07..............01:01:09......................01:20:40............02:17:13...............01:17:30
ŚREDNIE TEMPO............05:28....................05:24..........................05:41.................05:40..................05:25
ŚREDNIE/MAX TĘTNO....135/144................141/156.......................135/141 ..............136/146..............133/147
POGODA.....................(-2C)....................(0C).................(-1C DESZCZ WIATR) ....(-4C WIATR)...............(-6C)
W tygodniu tym nie obeszło się bez modyfikacji planu. Głównie ze względu na warunki pogodowe. 4/5 treningów odbyło się w trójmieście. Górek tam nie brakuje, ale zasypane i oblodzone ścieżki uniemożliwiały przeprowadzenie krosu aktywnego.
W pamięci zapadnie mi trening z 23 grudnia. W tamtym dniu, jak i w dniu poprzedzającym, cały czas padał drobny deszcz. Niby nic niezwykłego gdyby nie fakt iż występowało to w temperaturze -2C Efekt był niesamowity - dosłownie wszystko było pokryte kilkumilimetrową warstwą lodu. Czułem się jak bym biegał na innej planecie wszytko wyglądało jakby było pokryte błyszczącym lukrem Do dziś się zastanawiam jak udało mi się zrealizować trening w tych warunkach - na łyżwach byłoby o wiele łatwiej
W skrócie podsumowanie 5 tygodnia przygotowań
DATA.........................20-gru...................22-gru.......................23-gru................25-gru...............26-gru
PLAN.....................OWB1+GR+GS........KROS AKTYWNY 40'.........OWB1+GR+GS.........WB1+GR.............OWB1+PRZE+GR
START TRENINGU...........20:42...................17:45.........................20:09..................13:50..................22:05
DYSTANS......................14,3....................11,33..........................14,18..................24,2.................14,29
CZAS.........................01:18:07..............01:01:09......................01:20:40............02:17:13...............01:17:30
ŚREDNIE TEMPO............05:28....................05:24..........................05:41.................05:40..................05:25
ŚREDNIE/MAX TĘTNO....135/144................141/156.......................135/141 ..............136/146..............133/147
POGODA.....................(-2C)....................(0C).................(-1C DESZCZ WIATR) ....(-4C WIATR)...............(-6C)
W tygodniu tym nie obeszło się bez modyfikacji planu. Głównie ze względu na warunki pogodowe. 4/5 treningów odbyło się w trójmieście. Górek tam nie brakuje, ale zasypane i oblodzone ścieżki uniemożliwiały przeprowadzenie krosu aktywnego.
W pamięci zapadnie mi trening z 23 grudnia. W tamtym dniu, jak i w dniu poprzedzającym, cały czas padał drobny deszcz. Niby nic niezwykłego gdyby nie fakt iż występowało to w temperaturze -2C Efekt był niesamowity - dosłownie wszystko było pokryte kilkumilimetrową warstwą lodu. Czułem się jak bym biegał na innej planecie wszytko wyglądało jakby było pokryte błyszczącym lukrem Do dziś się zastanawiam jak udało mi się zrealizować trening w tych warunkach - na łyżwach byłoby o wiele łatwiej
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
28.12.2010 (wtorek)
6 tydzień przygotowań
Plan:
OWB1+GR+GS
Realizacja:
Start treningu - 22:05
dystans - 14,23 km
czas - 1:15:47
średnie tempo - 5:20
średnie/max tętno - 136/143
24 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Idealne warunki pogodowe do spokojnego biegania, mroźno (-9C) niemal bezwietrznie. Ubity zmrożony śnieg co chwila głośno "pojękiwał" poddając się ciężarowi kolejnych kroków. Grubo oblodzone drzewa, po ostatniej gołoledzi nadal utrzymywały klimat rodem z kosmosu. Całość dopełniało tajemniczo spokojne morze. Zero aktywności. Takiej tafli dawno nie widziałem.
Po prostu, chce się biegać
6 tydzień przygotowań
Plan:
OWB1+GR+GS
Realizacja:
Start treningu - 22:05
dystans - 14,23 km
czas - 1:15:47
średnie tempo - 5:20
średnie/max tętno - 136/143
24 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Idealne warunki pogodowe do spokojnego biegania, mroźno (-9C) niemal bezwietrznie. Ubity zmrożony śnieg co chwila głośno "pojękiwał" poddając się ciężarowi kolejnych kroków. Grubo oblodzone drzewa, po ostatniej gołoledzi nadal utrzymywały klimat rodem z kosmosu. Całość dopełniało tajemniczo spokojne morze. Zero aktywności. Takiej tafli dawno nie widziałem.
Po prostu, chce się biegać
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
29.12.2010 (środa)
6 tydzień przygotowań
Plan:
Kros aktywny 45'
Realizacja: zamiast krosu wyszło OWB2 8 km + GS
Start treningu - 22:38
dystans - 10,26 km
czas - 50:36 (w drugim zakresie 37:29)
średnie tempo - 4:55 (w drugim zakresie 4:41)
średnie/max tętno - 144/145 (w drugim zakresie 148/145)
25 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Miał być kros aktywny, jednak nie znalazłem jeszcze odpowiedniego miejsca do jego realizacji, tak więc aby nie zamulać postanowiłem zrobić bieg ciągły w II zakresie. Z pomysłu byłem zadowolony, z realizacji już nieco mniej początek był super - pierwsze 3 km biegło się lekko i spokojnie. Nawet z lekkim zdziwieniem obserwowałem tętno, które oscylowało na granicy pierwszego i drugiego zakresu przy tempie 4:35, co nigdy mi się nie zdarzyło, i to jeszcze po śniegu potem na 2 km zboczyłem do lasu, a gdy przyszedł czas powrotu ta samą trasą tylko w przeciwnym kierunku, mój stan niemal euforii został... dosłownie rozwiany mój wynik z pierwszych 3 km II zakresu został szybko zweryfikowany. Dobry wynik zawdzięczałem niewidocznemu i niewyczuwalnemu sprzymierzeńcowi jakim był wiatr nie ukrywam, że byłem zaskoczony gdy wybiegłem z powrotem z lasu, bo gdy wiatr wiał w plecy w ogóle go nie czułem. no cóż, zaciągnięty kredyt na pierwszych 3 km trzeba było spłacić na ostatnich 3 km i to z odsetkami Co tu dużo mówić, już nie było spokojnie i przyjemnie średnie tempo na tym odcinku wzrosło do 4:44, a tętno na samy końcu zbliżyło się do granicy III zakresu.
Ogólnie jestem zadowolony z wyniku, szkoda tylko że rozbudzony entuzjazm został tak szybko rozwiany
6 tydzień przygotowań
Plan:
Kros aktywny 45'
Realizacja: zamiast krosu wyszło OWB2 8 km + GS
Start treningu - 22:38
dystans - 10,26 km
czas - 50:36 (w drugim zakresie 37:29)
średnie tempo - 4:55 (w drugim zakresie 4:41)
średnie/max tętno - 144/145 (w drugim zakresie 148/145)
25 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.
Miał być kros aktywny, jednak nie znalazłem jeszcze odpowiedniego miejsca do jego realizacji, tak więc aby nie zamulać postanowiłem zrobić bieg ciągły w II zakresie. Z pomysłu byłem zadowolony, z realizacji już nieco mniej początek był super - pierwsze 3 km biegło się lekko i spokojnie. Nawet z lekkim zdziwieniem obserwowałem tętno, które oscylowało na granicy pierwszego i drugiego zakresu przy tempie 4:35, co nigdy mi się nie zdarzyło, i to jeszcze po śniegu potem na 2 km zboczyłem do lasu, a gdy przyszedł czas powrotu ta samą trasą tylko w przeciwnym kierunku, mój stan niemal euforii został... dosłownie rozwiany mój wynik z pierwszych 3 km II zakresu został szybko zweryfikowany. Dobry wynik zawdzięczałem niewidocznemu i niewyczuwalnemu sprzymierzeńcowi jakim był wiatr nie ukrywam, że byłem zaskoczony gdy wybiegłem z powrotem z lasu, bo gdy wiatr wiał w plecy w ogóle go nie czułem. no cóż, zaciągnięty kredyt na pierwszych 3 km trzeba było spłacić na ostatnich 3 km i to z odsetkami Co tu dużo mówić, już nie było spokojnie i przyjemnie średnie tempo na tym odcinku wzrosło do 4:44, a tętno na samy końcu zbliżyło się do granicy III zakresu.
Ogólnie jestem zadowolony z wyniku, szkoda tylko że rozbudzony entuzjazm został tak szybko rozwiany
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
- Niby Gruby
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
- Życiówka na 10k: 41:36
- Życiówka w maratonie: 3:36
- Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa
hmmm....
Dawno mnie tu nie było ... 3 miesiące, jakby nie było.
Życie zawsze weryfikuje nasze plany - w moim przypadku, niestety, weryfikacja jest dość okrutna, ale szczera. Złamanie 3:20 w maratonie trzeba będzie odłożyć na jesień
Można byłoby to tłumaczyć wieloma zdarzeniami, ale nie chcę się tłumaczyć - to były ciężkie 3 miesiące, jednak najgorsze mam za sobą...
W każdym bądź razie wracam do gry
Krótkie podsumowanie ostatnich 3 miesięcy
Styczeń
Zaledwie 12 treningów - i tylko 161 km przebiegniętych (dla porównania grudzień 272 km)
Plus to udział w Biegu Chomiczówki na 15 KM z niezłą poprawą życiówki 1:04:39 - dodam, że biegłem na 90%. To było potwierdzenie że praca w listopadzie i grudniu nie poszła na marne
Luty
Tylko 12 treningów - ledwie 177 km
Tu plan już się sypnął na dobre - co chwila wypadał jakiś trening, praktycznie wychodząc na trening, do końca nie wiedziałem co będę robił
Plus to całkiem dobre tempo w II zakresie - jednak na koniec takich treningów tętno mocno szło w górę. W tym miesiącu zweryfikowałem swój plan. - z 3:20 schodzę na 3:30 ( nie ma co się oszukiwać - to też będzie wyzwanie)
Marzec
powinno być 14 do 15 treningów oraz jakieś 250 km wybiegane
Plan gruntownie przemodelowany - włączyłem długie wybiegania po 28 - 30 km i staram się robić II zakres 2 razy w tygodniu
Jednak najgorsze jest to, że przez te 3 miesiące nie miałem czasu robić gimnastyki siłowej.
Dosyć marudzenia Wiem, że już dużo nie zwojuję (zostało 2,5 tygodnia) Jeszcze przez jakiś tydzień na ostro , a potem zwalniam tempo. 10 kwietnia wszystko się okaże.
Te doświadczenia nie pójdą w las - na jesień pokaże na co mnie stać
Dawno mnie tu nie było ... 3 miesiące, jakby nie było.
Życie zawsze weryfikuje nasze plany - w moim przypadku, niestety, weryfikacja jest dość okrutna, ale szczera. Złamanie 3:20 w maratonie trzeba będzie odłożyć na jesień
Można byłoby to tłumaczyć wieloma zdarzeniami, ale nie chcę się tłumaczyć - to były ciężkie 3 miesiące, jednak najgorsze mam za sobą...
W każdym bądź razie wracam do gry
Krótkie podsumowanie ostatnich 3 miesięcy
Styczeń
Zaledwie 12 treningów - i tylko 161 km przebiegniętych (dla porównania grudzień 272 km)
Plus to udział w Biegu Chomiczówki na 15 KM z niezłą poprawą życiówki 1:04:39 - dodam, że biegłem na 90%. To było potwierdzenie że praca w listopadzie i grudniu nie poszła na marne
Luty
Tylko 12 treningów - ledwie 177 km
Tu plan już się sypnął na dobre - co chwila wypadał jakiś trening, praktycznie wychodząc na trening, do końca nie wiedziałem co będę robił
Plus to całkiem dobre tempo w II zakresie - jednak na koniec takich treningów tętno mocno szło w górę. W tym miesiącu zweryfikowałem swój plan. - z 3:20 schodzę na 3:30 ( nie ma co się oszukiwać - to też będzie wyzwanie)
Marzec
powinno być 14 do 15 treningów oraz jakieś 250 km wybiegane
Plan gruntownie przemodelowany - włączyłem długie wybiegania po 28 - 30 km i staram się robić II zakres 2 razy w tygodniu
Jednak najgorsze jest to, że przez te 3 miesiące nie miałem czasu robić gimnastyki siłowej.
Dosyć marudzenia Wiem, że już dużo nie zwojuję (zostało 2,5 tygodnia) Jeszcze przez jakiś tydzień na ostro , a potem zwalniam tempo. 10 kwietnia wszystko się okaże.
Te doświadczenia nie pójdą w las - na jesień pokaże na co mnie stać
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy
MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam