Niby Gruby - wiosna 2011: złamać 3:20 w maratonie, 1:30 2 HM

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

Czas nadrobić zaległości ;)

09.12.2010 (czwartek)
3 tydzień przygotowań

Plan:
Kros Pasywny 45 + GR

Realizacja:
Start treningu - 08:51
dystans - 10,50 km
czas - 1:00:23
średnie tempo - 5:45
średnie/max tętno - 134/142

12 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.

Zgodnie z planem trening miał być zrobiony w środę. Ze względu na jego charakter (kros) postanowiłem go przełożyć na dzień kolejny. W czwartek byłem umówiony u siostry, a koło jej domu jest las, który idealnie nadaje się na kros. Ostatecznie okazało się, że przekombinowałem ;) w nocy spadło 15 cm śniegu. Świeży puch uniemożliwił mi biegania po leśnych ścieżkach. Pozostało bieganie po chodnikach wzdłuż ulicy. Tam nie było lepiej. Padający śnieg we współpracy z wiatrem, szybko zasypywał świeżo odśnieżone chodniki.

Po prostu trzeba trzymać się planu :hejhej:


Tre
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

09.12.2010 (czwartek)
3 tydzień przygotowań

Plan:
WB1+GR+przez+GS

Realizacja:
Start treningu - 16:23
dystans - 14,34 km
czas - 1:17:58
średnie tempo - 5:26
średnie/max tętno - 135/142

12 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.

W tak malowniczych warunkach dawno nie biegałem. Wąskie, oświetlone białe ścieżki prowadzące wzdłuż morza. Gdy do tego dodać idealne warunki do biegania (-2C zero wiatru) po prostu chce się biegać :)

Samopoczucie rewelacja :hej:
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

13.12.2010 (poniedziałek)
3 tydzień przygotowań

Plan:
Kros Pasywny 55'

Realizacja:
Start treningu - 19:59
dystans - 12,95 km
czas - 1:13:03
średnie tempo - 5:38
średnie/max tętno - 139/149

14 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.

Pierwszy trening po 2 dniowej wizycie wirusa w moim organizmie :trup: 2 dni wycięte z życiorysu... :echech: Nikomu nie życzę takiego stanu... Najważniejsze, że dziś było już ok :hej: . Problem w tym, że musiałem opuścić 2 treningi z planu. Dziś odrobiłem jeden. Wybrałem kros pasywny. Intuicja mi podpowiada, że to lepsze rozwiązanie niż wybranie wycieczki biegowej. Jutro mam w planie OWB1 14 km, dorzucę kilka kilometrów co pozwoli mi trochę nadrobić stratę WB.

Samopoczucie i pogoda super :hej:
(-3C i padający drobny śnieg)

Świetny artykuł - polecam
http://bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=2252
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

13.12.2010 (wtorek)
4 tydzień przygotowań

Plan:
OW1+GR+GS

Realizacja:
Start treningu - 20:51
dystans - 14,34 km
czas - 1:22:14
średnie tempo - 5:44
średnie/max tętno - 138/148

15 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.

Miało być więcej, ale nie było :hej: w sumie udało się zrealizować tyle ile było w planie. To nie był mój dzień. Ciężko mi się biegało. Z pewnością miały na to wpływ warunki pogodowe. Padający przez kilka godzin śnieg zasypał wszystkie ścieżki, buty boksowały niemal w miejscu. Do tego niezbyt silny, ale kręcący wiatr potęgował zimno (-8C). hmmm... myślę jednak że miałem po prostu miałem słaby dzień. Nie potrafiłem czerpać satysfakcji z biegania..

To zdecydowanie nie był mój dzień... Najważniejsze, ze mam go już za sobą :)
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

15.12.2010 (środa)
4 tydzień przygotowań

Plan:
Kros Aktywny 40'

Realizacja:
Start treningu - 18:40
dystans - 10,61 km
czas - 55:04
średnie tempo - 5:11
średnie/max tętno - 144/160

16 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.

Tego mi było trzeba :hej: uczucie gorącej, szybciej płynącej krwi w żyłach, szybszy, głębszy oddech, adrenalina, satysfakcja, radość.

Nie ukrywam, że miałem obawy przed realizacją tego treningu. O ile krosy pasywne nie okazały się dużym wyzwaniem, tak opis krosu aktywnego wydał mi się 'ciężki' :ble: . Nic bardziej mylnego :spoko: tzn. treningi nie będą lekkie. Jednak po wczorajszym treningu mogę śmiało stwierdzić, że poziom satysfakcji osiągany w wyniku zrealizowania tego treningu będzie miał bardzo pozytywny wpływ na mój psychiczny i fizyczny stan.

Biegało się super. Mój organizm chyba się stęsknił za II i III zakresem. Co ciekawe, im bardziej przyspieszałem tym lepiej mi się biegało. Już nie mogę się doczekać kolejnej sesji

Samopoczucie - suuuppperr odmulone :hej:
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

18.12.2010 (sobota)
4 tydzień przygotowań

Plan:
OWB1+GR+GS

Realizacja:
Start treningu - 20:08
dystans - 14,36 km
czas - 1:19:01
średnie tempo - 5:30
średnie/max tętno - 137/144

17 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.

Dziś mogłem pobiegać na nowo oddanej części parku Szymańskiego. Świetnie prezentował się w zimowej scenerii. Szerokie ubite zaśnieżone ścieżki oświetlone białym światłem tajemniczo zapraszały w głąb parku. Cisza.... Skrzypiący śnieg dodawał dodatkowego klimatu. Lubię to. Lubie odkrywać nowe miejsca, szczególnie kiedy można to połączyć z bieganiem :hejhej:

-9c padał lekki śnieg. Samopoczucie - bardzo dobre :hej:
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

19.12.2010 (niedziela)
4 tydzień przygotowań

Plan:
Kros aktywny 40'

Realizacja:
Start treningu - 20:17
dystans - 11,30 km
czas - 57:40
średnie tempo - 5:07
średnie/max tętno - 145/161

18 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.

hmm... nigdy bym nie przypuszczał, że będę biegał po wzniesieniach z taką prędkością:) Choć to nic w porównaniu z przypuszczeniami ludzi, którzy przeskakując z nogi na nogę na przystanku autobusowym, z zaciekawieniem, a zarazem przerażeniem w oczach patrzyli na gościa, który zziajany w kółko wbiega i zbiega na kładce nad jezdnią :hej:

Czuję moc... wspaniałe uczucie :taktak:
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

No i powstały zaległości... na szczęście tylko na blogu :hej:

W skrócie podsumowanie 5 tygodnia przygotowań

DATA.........................20-gru...................22-gru.......................23-gru................25-gru...............26-gru
PLAN.....................OWB1+GR+GS........KROS AKTYWNY 40'.........OWB1+GR+GS.........WB1+GR.............OWB1+PRZE+GR
START TRENINGU...........20:42...................17:45.........................20:09..................13:50..................22:05
DYSTANS......................14,3....................11,33..........................14,18..................24,2.................14,29
CZAS.........................01:18:07..............01:01:09......................01:20:40............02:17:13...............01:17:30
ŚREDNIE TEMPO............05:28....................05:24..........................05:41.................05:40..................05:25
ŚREDNIE/MAX TĘTNO....135/144................141/156.......................135/141 ..............136/146..............133/147
POGODA.....................(-2C)....................(0C).................(-1C DESZCZ WIATR) ....(-4C WIATR)...............(-6C)


W tygodniu tym nie obeszło się bez modyfikacji planu. Głównie ze względu na warunki pogodowe. 4/5 treningów odbyło się w trójmieście. Górek tam nie brakuje, ale zasypane i oblodzone ścieżki uniemożliwiały przeprowadzenie krosu aktywnego.

W pamięci zapadnie mi trening z 23 grudnia. W tamtym dniu, jak i w dniu poprzedzającym, cały czas padał drobny deszcz. Niby nic niezwykłego gdyby nie fakt iż występowało to w temperaturze -2C :orany: Efekt był niesamowity - dosłownie wszystko było pokryte kilkumilimetrową warstwą lodu. Czułem się jak bym biegał na innej planecie :hej: wszytko wyglądało jakby było pokryte błyszczącym lukrem ;) Do dziś się zastanawiam jak udało mi się zrealizować trening w tych warunkach - na łyżwach byłoby o wiele łatwiej :hejhej:
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

28.12.2010 (wtorek)
6 tydzień przygotowań

Plan:
OWB1+GR+GS

Realizacja:
Start treningu - 22:05
dystans - 14,23 km
czas - 1:15:47
średnie tempo - 5:20
średnie/max tętno - 136/143

24 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.

Idealne warunki pogodowe do spokojnego biegania, mroźno (-9C) niemal bezwietrznie. Ubity zmrożony śnieg co chwila głośno "pojękiwał" poddając się ciężarowi kolejnych kroków. Grubo oblodzone drzewa, po ostatniej gołoledzi nadal utrzymywały klimat rodem z kosmosu. Całość dopełniało tajemniczo spokojne morze. Zero aktywności. Takiej tafli dawno nie widziałem.

Po prostu, chce się biegać :hej:
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

29.12.2010 (środa)
6 tydzień przygotowań

Plan:
Kros aktywny 45'

Realizacja: zamiast krosu wyszło OWB2 8 km + GS
Start treningu - 22:38
dystans - 10,26 km
czas - 50:36 (w drugim zakresie 37:29)
średnie tempo - 4:55 (w drugim zakresie 4:41)
średnie/max tętno - 144/145 (w drugim zakresie 148/145)

25 dzień treningowy przygotowań do wiosennego maratonu.

Miał być kros aktywny, jednak nie znalazłem jeszcze odpowiedniego miejsca do jego realizacji, tak więc aby nie zamulać postanowiłem zrobić bieg ciągły w II zakresie. Z pomysłu byłem zadowolony, z realizacji już nieco mniej :hej: początek był super - pierwsze 3 km biegło się lekko i spokojnie. Nawet z lekkim zdziwieniem obserwowałem tętno, które oscylowało na granicy pierwszego i drugiego zakresu przy tempie 4:35, co nigdy mi się nie zdarzyło, i to jeszcze po śniegu :oczko: potem na 2 km zboczyłem do lasu, a gdy przyszedł czas powrotu ta samą trasą tylko w przeciwnym kierunku, mój stan niemal euforii został... dosłownie rozwiany :hej: mój wynik z pierwszych 3 km II zakresu został szybko zweryfikowany. Dobry wynik zawdzięczałem niewidocznemu i niewyczuwalnemu sprzymierzeńcowi jakim był wiatr :) nie ukrywam, że byłem zaskoczony gdy wybiegłem z powrotem z lasu, bo gdy wiatr wiał w plecy w ogóle go nie czułem. no cóż, zaciągnięty kredyt na pierwszych 3 km trzeba było spłacić na ostatnich 3 km i to z odsetkami :hej: Co tu dużo mówić, już nie było spokojnie i przyjemnie średnie tempo na tym odcinku wzrosło do 4:44, a tętno na samy końcu zbliżyło się do granicy III zakresu.

Ogólnie jestem zadowolony z wyniku, szkoda tylko że rozbudzony entuzjazm został tak szybko rozwiany :hej:
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
Awatar użytkownika
Niby Gruby
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 08 wrz 2010, 13:08
Życiówka na 10k: 41:36
Życiówka w maratonie: 3:36
Lokalizacja: Gdańsk/Warszawa

Nieprzeczytany post

hmmm....

Dawno mnie tu nie było ... :hejhej: 3 miesiące, jakby nie było.

Życie zawsze weryfikuje nasze plany - w moim przypadku, niestety, weryfikacja jest dość okrutna, ale szczera. Złamanie 3:20 w maratonie trzeba będzie odłożyć na jesień :echech:

Można byłoby to tłumaczyć wieloma zdarzeniami, ale nie chcę się tłumaczyć - to były ciężkie 3 miesiące, jednak najgorsze mam za sobą...
W każdym bądź razie wracam do gry :hej:
Krótkie podsumowanie ostatnich 3 miesięcy

Styczeń
Zaledwie 12 treningów - i tylko 161 km przebiegniętych (dla porównania grudzień 272 km)
Plus to udział w Biegu Chomiczówki na 15 KM z niezłą poprawą życiówki 1:04:39 - dodam, że biegłem na 90%. To było potwierdzenie że praca w listopadzie i grudniu nie poszła na marne

Luty
Tylko 12 treningów - ledwie 177 km
Tu plan już się sypnął na dobre - co chwila wypadał jakiś trening, praktycznie wychodząc na trening, do końca nie wiedziałem co będę robił
Plus to całkiem dobre tempo w II zakresie - jednak na koniec takich treningów tętno mocno szło w górę. W tym miesiącu zweryfikowałem swój plan. - z 3:20 schodzę na 3:30 ( nie ma co się oszukiwać - to też będzie wyzwanie)

Marzec
powinno być 14 do 15 treningów oraz jakieś 250 km wybiegane
Plan gruntownie przemodelowany - włączyłem długie wybiegania po 28 - 30 km i staram się robić II zakres 2 razy w tygodniu

Jednak najgorsze jest to, że przez te 3 miesiące nie miałem czasu robić gimnastyki siłowej. :ojnie:

Dosyć marudzenia :hej: Wiem, że już dużo nie zwojuję (zostało 2,5 tygodnia) Jeszcze przez jakiś tydzień na ostro , a potem zwalniam tempo. 10 kwietnia wszystko się okaże.

Te doświadczenia nie pójdą w las - na jesień pokaże na co mnie stać :hej:
Niby Gruby
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kto nie umarł, ten zdrowy

MÓJ BLOG
Dodaj Komentarz do MÓJ BLOG - Zapraszam :hej:
ODPOWIEDZ