Maurice - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Z zainteresowaniem czytam Twój blog treningowy. Muszę przyznać, że jestem pełen podziwu dla konsekwencji, z którą realizujesz swój (Danielsa) plan. Zwłaszcza, że obecnie panujące warunki atmosferyczne zupełnie nie sprzyjają szybkiemu bieganiu (R, I, T) a tymczasem Tobie, nie wiem jakim cudem się to udaje. W związku z tym uważam, że Twój cel, poniżej 39 minut na dychę wiosną jest mocno zaniżony. Wydaje mi się, że na tym treningu to spokojnie pobiegniesz poniżej 37 minut. Pozdrawiam!
- kamil9998
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 319
- Rejestracja: 30 gru 2008, 10:40
- Życiówka na 10k: 44:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
Jak kolega wyżej jestem pod wrażniem szczególnie tempa rozbiegań w takich warunkach. I podoba mi się w Tobie, że trzymasz się rygorystycznie temp T, I itp mimo, że mógłbyś pobiec to szybciej na luzie. Jest to problem wielu zawodników, że za szybko biegają, a Ty trzymasz się ściśle tabelek. Szacunek!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Jak już pisałem kadencja rośnie mi wraz z tempem. Przy EASY za bardzo się męczę drobiąc jak karzełek, a za wysoki nie jestem (1,78cm).tompoz pisze: Ale oczywiście polecam prace nad zwiekszeniem kadencji nawet podczas wybiegań WB 1 tlenowych można robic odcinki pracy na skrajnie duzej kadencji.
Może jednak nie będzie tak źle - bardzo przyjemny mrozik złapał. Startujesz?tompoz pisze:Na obecną chwile trasa biegu sylwestrowego w kazdym razie ta z ostatnich lat cześciowo nie nadaje się do biegania. chodz zobaczymy co się stało po aktulanej odwilzy. Bardzo dobrze że czujesz moc. Ktos kiedyś powiedział że czas 9,7 km biegu sylwestrowego to spokojnie czas klasycznych 10 km po asfalcie i raczej był to doświadczony biegacz.
Za krótko biegam bym wiedział jak wywołać u siebie super kompensację. Mając nauczkę po ostatniej piątce, gdzie nogi pod koniec nie były w stanie więcej wydusić, tym razem ostatni akcent przed dychą zrobiłem dzisiaj (aż 4 dni przed startem).mimik pisze:ładne bieganie.. jak takie tempa swobodnie biegasz, to powinno coś z tego wyjść. zadbaj teraz o dobrą kompensację.
życzę powodzonka na sylwestrowym
Tobie również powodzonka życzę, może korespondecyjna rywalizacja, co ?

Cieszę się że ktokolwiek to czyta, to naprawdę dodaje skrzydełjass1978 pisze:Z zainteresowaniem czytam Twój blog treningowy. Muszę przyznać, że jestem pełen podziwu dla konsekwencji, z którą realizujesz swój (Danielsa) plan. Zwłaszcza, że obecnie panujące warunki atmosferyczne zupełnie nie sprzyjają szybkiemu bieganiu (R, I, T) a tymczasem Tobie, nie wiem jakim cudem się to udaje. W związku z tym uważam, że Twój cel, poniżej 39 minut na dychę wiosną jest mocno zaniżony. Wydaje mi się, że na tym treningu to spokojnie pobiegniesz poniżej 37 minut. Pozdrawiam!

Jak już pisałem gdzieś w blogu, aby biegać interwały i rytmy w takich warunkach robię tak:
- przesuwam punkt ciężkości do przodu,
- pilnuję biegu na śródstopiu,
- uważnie obserwuję drogę przed sobą (wiem gdzie postawię stopę za 3kroki),
- pełna koncentracja (nigdy nie słuchałem muzyki podczas biegania, więc może nie mam z tym problemu),
- łagodnie wchodzę w zakręty
A co do tempówek, to nie przesadzajmy. Nawet w 20cm nieubitym śniegu są do zrobienia (wolniej gdzieś o 5% jak komuś bardzo pod górkę.
37minut? Czyli tempem 3:42? To znaczy takim jak teraz interwały? Może za rok. To byłby za duży progres. Zejście z 50 na 40 jest łatwiejsze niż z 40 na 37. To naprawdę wymaga dużo ćwiczeń wzmacniających, a póki co jestem za leniwy i ograniczam się do biegania, sauny, suplementów i zasad zdrowego rozsądku przy diecie.
O, kto to się odezwał? Czemu milczysz na blogu? Stawisz się na Sylwestrowym? Co do tempa w takim biegam to napiszę tak: na asfalcie bym miał rezerwy, a teraz zimą czuję potencjał tylko przy EASY. Szybszym tempem mógłbym co jedynie tempo run spróbować pobiec, a przy rytmach i interwałach chyba bym poległ.kamil9998 pisze:Jak kolega wyżej jestem pod wrażniem szczególnie tempa rozbiegań w takich warunkach. I podoba mi się w Tobie, że trzymasz się rygorystycznie temp T, I itp mimo, że mógłbyś pobiec to szybciej na luzie. Jest to problem wielu zawodników, że za szybko biegają, a Ty trzymasz się ściśle tabelek. Szacunek!
Pozdrawiam
- kamil9998
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 319
- Rejestracja: 30 gru 2008, 10:40
- Życiówka na 10k: 44:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
Niestety pech mnie nie omija i się nie stawiam. Po udanym obozie pod koniec lutego i bardzo dobrej formie biegowej powrót do Łodzi pierwszy trening i koniec biegania. Kontuzja dobre 3 miechy zrezygnowałem z klubu, na jesień dopiero jakaś motywacja wróciła to mowie może jeszcze warto spróbować. Pobiegałem trochę, biegłem nawet w na światowym dniu w Łodzi wynik co tu dużo mówić fatalny 49minut;/. Ale i tak byłem dobrej myśli bo to było zaraz po kontuzji, więc biegałem dalej ciągle layt same easy w tempie 5:30-5:50 i jakiś tydzień temu znów uraz. Ja już tego nie ogarniam biegam wolno zgodnie ze swoją aktualną formą rozciągam się po każdym biegu przed każdym akcentem a kontuzję się mnie trzymają jak smród u dupy...Ale spoko powrócę i jeszczę Cię dogonie zobaczysz haha
A tak na serio chciałbym pobiegać chociaż z pół roku regularnie bez kontuzji może mi się uda zobaczymy
Pozdro


Pozdro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No i właśnie, pilnujesz dobrej techniki, łagodnie wchodzisz w zakręty, ogólnie mówiąc - uważasz żeby się nie wypieprzyć
To kosztuje sporo energii. Czyli masz spore rezerwy - Twój VDOT jest niedoszacowane. Ja np. biegam T w czasie 3'50" - 3'55" /km ale w lecie. Teraz za nic bym nie dał rady. R wogóle nie wchodzą w rachubę - bo bym się zabił a I tym bardziej - jest zimno i przy szybkim biegu bałbym się, że sobie zerwę jakieś ścięgno. Tak, że raz jeszcze gratuluję determinacji i zobaczysz, że już w Biegu Sylwestrowym pobiegniesz znacznie szybciej niż się spodziewasz.

- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
hehe.. pokorespondować sobie możemyTobie również powodzonka życzę, może korespondecyjna rywalizacja, co ?![]()

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
ładne mi wkręcaniemimik pisze:hehe.. pokorespondować sobie możemyTobie również powodzonka życzę, może korespondecyjna rywalizacja, co ?![]()
ja dopiero wkręcam się w treningi, jeszcze nie ta forma, ten bieg na lajcie.
powodzonka
- kamil9998
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 319
- Rejestracja: 30 gru 2008, 10:40
- Życiówka na 10k: 44:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
Dobrze, że mnie tam nie było miałem nosa. Ale co ja co gdyby nie było odwalania to widać, że 40 inut byś złamał nawet w tym śniegu. A jak kolka? Stres był?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
kolka mnie ominęła szerokim łukiem, widać że organizm już co nieco wytrenowany
a stres? to już 5te zawody od października także pomału zaczynam nad nim panować
najgorzej było z przeciskaniem się na początku między dostojnie człapiącymi grupkami bark w bark - masakryczny slalom
a stres? to już 5te zawody od października także pomału zaczynam nad nim panować
najgorzej było z przeciskaniem się na początku między dostojnie człapiącymi grupkami bark w bark - masakryczny slalom
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Gratki za wynik!.. szacun, że chciało ci się napierd..ać w takich warunkach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Dzięki, zależało mi do 5ego kilometra. Wkurzyłem się strasznie że tak drastycznie skrócili trasą i już nie cisnąłem (no poza końcówką, bo mi jakiś karzełek pojechał po ambicji że tak biegnie i biegnie przede mną już z dobre 10minut - i go nie dogoniłem, skubany jest niezły).
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
Ja jak sie wkurze to biegam szybciej
Gratulacje wspaiale sie spisales

Gratulacje wspaiale sie spisales

- Raul7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3630
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
- Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
- Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
spoko że masz takie tętno przy takim tempiegodzina treningu - 20:01
trasa - park, pętla 1,35 km
czas - 38:57
dystans - 8,08 km
tempo - 4:49/km
puls - 142bpm (69% HRmax)

jeszcze dużo widze przede mną
ja mam:
Dystans: 8km 900m
Czas: 00:46:15
Tempo: 05.12 min/km
Puls: średni: 171
więc różnica pokaźna


- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Przepiękny opis! Trzeba się zapewne nieźle namanewrować by te psie kupy nie znalazły się nagle na plecach! Bardzo dobrze sobie radzisz, będę zaglądał. Książka "Bieganie z Danielsem" już do mnie jedzie, więc pewnie będę się starał pracować na podobnym planie... Tak trzymaj!miejsce - "park", a właściwie trzęsawisko złożone z bryi pośniegowej, lodu, psich kup, śmieci, piasku i soli
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Te tętna przedstartowe odbierają sporo mocy podczas biegu. Miałem dziś to samo. To chyba stres jakiś, podniecenie... Przy rozgrzewce leciutkiej tętno 185
. Jeśli u Ciebie warunki biegowe były podobne do moich, a biegłeś bez kolców, to zrobiłeś wyśmienity czas. Pozdrawiam!
