Jak uchronić się przed pieskami?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A tak dla zrozumienia zwierza to warto przeczytać "Okiem psa" Johna Fishera. Przy okazji sporo śmiechu :taktak:
PKO
Awatar użytkownika
AkiTigra
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 28 sty 2010, 08:47
Życiówka na 10k: 56:40
Życiówka w maratonie: 5:15
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Svolken pisze:A tak dla zrozumienia zwierza to warto przeczytać "Okiem psa" Johna Fishera. Przy okazji sporo śmiechu :taktak:
Jak już coś czytać to lepsze jest "Sygnały Uspakajające. Jak Psy Unikają Konfliktów" Rugaas Turid

Większość psów bardzo fajnie reaguje na sygnały.
Obrazek
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

no to sprawię sobie prezent :usmiech:
Sleczek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 30 mar 2010, 09:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Svolken pisze:Człowieku, chcesz żeby teraz zaprzyjaźniać się ze wszystkimi psami, które spotykamy na treningu??? Nieskromnie powiem, że coś o psychice psa wiem, bo skoro moja amstaffka chodzi jak w zegarku i kocha wszystkich, dokładnie wszystkich ludzi, tzn że wiem jak gadać z psem. Ale to oznacza również, że wiem jakich narwańców potrafią wychodować rózne babcie i dziadki. I nawet nie wiedzą, że ich jamnik, pekińczyk, ratlerek czuje się samcem alfa, bo mu na to pozwolili. A ząbki takiego skubańcą są ostre, oj ostre :taktak: Tak więc Twoje rady są w miarę dobre do zakumplowania się z psem sąsiada, ale nie parkową bandą :hej:
Nie mówię, że masz przyjaźnić się ze wszystkimi psami, które spotkasz na trasie biegowej w lesie\parku itp. To są najprostsze rady, dla osób które mają uraz psychiczny spowodowany zachowaniem psa. Bardzo dobrze, że potrafisz się dogadać z psem to jest bardzo ważne. Tak jak było powiedziane wcześniej to w jakich warunkach jest wychowany pies wpływa na jego psychikę. Swoją drogą ile Twoja amstafka ma lat ? i czy ją kastrowałeś.

Co do głaskania psa...kolego spróbuj pogłaskać psa, którego nie znasz po pysku lub pod nim zobaczysz co się stanie. Zabawa ma na celu, pokazanie i nauczenie psa kto w domu rządzi i kto jest panem. Pies po przez swoje zachowania sprawdza jak zachowa się pan kiedy np: obgryzie buty, będzie spał na łóżku, itp..kiedy pies stwierdzi, że pan nic z tego nie robi to zaczyna dominować i może dojść do sytuacji takiej z jaką się spotkałem parę dni temu, że mały kundelek sterroryzował cały dom bo pani pozwalała mu na wiele rzeczy. Teraz pies warczy na wszystkich i stawia się do bitki kiedy pani każe mu zejść. Po prostu gdzieś na początku, zapomniano o zasadach.
Awatar użytkownika
AkiTigra
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 28 sty 2010, 08:47
Życiówka na 10k: 56:40
Życiówka w maratonie: 5:15
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co do głaskania psa...kolego spróbuj pogłaskać psa, którego nie znasz po pysku lub pod nim zobaczysz co się stanie.
Często mam kontakt z obcymi psami, którym przymierzam kaganiec, obrożę czy szelki i musze im gmerać koło pyska, szyi i karku. I są to często psy ras "niebezpiecznych" które ponoć rzucają się na kończyny górne i szyje. I jakoś mam całe ręce i gardło.
Pies po przez swoje zachowania sprawdza jak zachowa się pan kiedy np: obgryzie buty, będzie spał na łóżku, itp..kiedy pies stwierdzi, że pan nic z tego nie robi to zaczyna dominować i może dojść do sytuacji takiej z jaką się spotkałem parę dni temu, że mały kundelek sterroryzował cały dom bo pani pozwalała mu na wiele rzeczy. Teraz pies warczy na wszystkich i stawia się do bitki kiedy pani każe mu zejść. Po prostu gdzieś na początku, zapomniano o zasadach.
Fisher wycofał się ze swojej teorii.
Pies zachowuje się tak aby było mu wygodnie i bezpiecznie. on nie walczy o przywództwo czy zdominowanie człowieka. Człowiek nie jest dla niego partnerem, konkurentem. Ale jak człowiek nie potrafi mu pokazać co jest złe a co dobre to potem ma takiego terrorystę w domu. Czy myślisz że pies po zjedzeniu butów czeka na reakcję właściciela po powrocie do domu? Podstawą w karaniu psa jest ukaranie w momencie dokonania czynu zabronionego. Już po paru sekundach nie skojarzy przyczyny i skutku. To my przypisujemy mu poczucie winy. Niepotrzebie i niesłusznie.
Jak nie złapiesz psa na uczynku i nie ukarzesz go w tej chwili to potem możesz tylko mieć do siebie pretensje ze nie pomyślałeś o zabezpieczniu butów.
Obrazek
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dyskusja zbacza na niebezpieczne tory. Jako praktyk swoje wiem i teoria mnie nie przestraszy :usmiech:
Awatar użytkownika
AkiTigra
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 28 sty 2010, 08:47
Życiówka na 10k: 56:40
Życiówka w maratonie: 5:15
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Svolken pisze:Dyskusja zbacza na niebezpieczne tory. Jako praktyk swoje wiem i teoria mnie nie przestraszy :usmiech:
Może nie niebezpieczne ale o zachowaniach psów można dyskutować godzinami.
Też jestem praktykiem i posiadaczem 12łap wiec wzajemne relacje miedzypsie mam na bieżąco.
Wesołych Świąt
Obrazek
Awatar użytkownika
Pankrok
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 20 sie 2010, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia

Nieprzeczytany post

AkiTigra pisze:Też jestem praktykiem i posiadaczem 12łap
Czarnobyl? ;)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rekordzistka świata w maratonie Paula Radcliffe w czasie treningu w pobliżu swojego domu w Monako została zaatakowana przez psa. Ugryzienie w łydkę okazało się na tyle poważne, że Brytyjka wylądowała w szpitalu.
- Na szczęście nic strasznego się nie stało, ale moja noga czuje się w tej chwili tak, jakbym przez trzy dni nieprzerwanie ćwiczyła na bieżni.

źródło: http://sport.wp.pl/kat,1762,title,Paula ... &_ticrsn=5
Przed pieskami (a właściwie brakiem wyobraźni ich właścicieli) nikt się nie uchroni :chlip:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
DeeL
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 235
Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koszalin

Nieprzeczytany post

No proszę, w Monako takie rzeczy.
To bez narzekania już teraz na własne podwórko :ble:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Domyślam się, że różnica między Polską a Monako jest taka, że już "dialog" p. Radcliffe z właścicielem psa odbywa się... za pośrednictwem tzw. "pełnonocników procesowych"
A przepraszać właściciel psa będzie wyskakując z kasy :bum:
i nie wystarczy powiedzieć czystą francuzczyzną, że "piesek chciał się tylko bawić" !

Podobno p. Radcliffe kosi rocznie do 4 dużych baniek USD, to można sobie policzyć ile będzie kosztować właściciela psa wyjęcie z jej terminarza treningowego 3-4 dni + koszty "pracy" pełnego nocnika (a on liczy sobie w godzinach) :hahaha:

ps. "pełnonocnik" czytaj pełnomocnik - to takie wytłumaczenie dla osób z innym niż moje poczuciem chumoru
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
czarek_g12
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 27 lis 2010, 00:59
Życiówka na 10k: 44.45
Życiówka w maratonie: 3.56
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

...ja czasami kiedy nie zapomnę lub przypomnę sobie zabieram gwizdek taki mały, metalowy specjalnie na zwierzaki, kiedy używałem go przeciw psom to się odwracały ode mnie - działa
DeeL
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 235
Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koszalin

Nieprzeczytany post

Jeden z gwizdków:
http://piesmysliwski.pl/go/_info/?id=509

Czy ktoś jeszcze ma doświadczenie z takim czymś ?
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

DeeL pisze:Jeden z gwizdków:
http://piesmysliwski.pl/go/_info/?id=509
Czy ktoś jeszcze ma doświadczenie z takim czymś ?
Owszem, ja mam z czymś takim doświadczenia. Jest to gwizdek treningowy, co wyraźnie zaznaczono w opisie! Nie powinien służyć, na pewno, do zadawania bólu każdemu psu w okolicy.

Takiej, dajmy na to, Pauli, do głowy by pewnie nie przyszło biegać z gazem, czy z gwizdkiem, i czynić krzywdę (niewinnym!) zwierzętom – to i tak, nie załatwia sprawy bo pies może zaskoczyć biegacza choćby od tyłu, wypaść z krzaków, z bramy i etc. – to już raczej biegałaby z adwokatem ...

A przerwać, raz jeden, trening. Zawołać policję, czy straż miejską (przecież taki właściciel z psem nigdzie, biegaczowi, nie ucieknie) wyegzekwować powiadomienie inspekcji weterynaryjnej i sanitarnej (kontakt, nawet hipotetyczny, ze śliną zwierzęcia - zagrożenie wścieklizną) właściciel ma taki kocioł, i koszty, że się wnet po okolicy rozniesie. I zaprocentuje. Dwie takie lokalne pokazówki i można biegać z butelką wody w dłoni, zamiast z pojemnikiem gazowym.
O psach zdziczałych, czy tylko bezpańskich, powiadomić należy właściwą terytorialnie gminę.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
czarek_g12
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 27 lis 2010, 00:59
Życiówka na 10k: 44.45
Życiówka w maratonie: 3.56
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

...chyba nigdy pies nie przestraszył Cię poważnie w czasie biegu i martwisz się jeszcze by psu krzywdy nie zrobić ? Rzuć białkiem na temat wątku - chyba pomyliłeś prioirytety
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ