Kapitan Bomba! pisze:Dało mi to mocno w kość, warunki fatalne - padający śnieg, leżący śnieg, ślisko ale super! Czuję się wspaniale - jestem wykończony! To było to!

No to ujawnił kolega ze skłonnościami SM

. Wczoraj przy wichurze i padającym „niewiadomoco” odpuściłem se. Poza tym zdołowałem się lekko, bo fajne, wypasione buty mi przyjechały, ale okazało się, że mam za szeroką szłapę

. Dzisiaj chyba o Decathlon zahaczę i kupię se Kalenji jakieś tanie „byle do wiosny”. Stopa już nie boli i może wreszcie dzisiaj pobiegam, o ile będzie czas. Od tygodnia na urlopie, a czasu mniej niż jak do roboty chodziłem!
Pozdrawiam. Gdybym już nie zaglądał, wybieganych Świąt życzę.
Ps.: Kupiłem Kalenji Kapteren 200