Jestem ofiarą mody.Michalski Paweł pisze: Dlaczego biegasz?
Dlaczego biegasz?
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 16 sie 2010, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kobyłka
Ponieważ mogę każdą sytuację w moim życiu bardzo dokładnie przemyśleć, zwiększyć wytrzymałość i wydolność organizmu, poznać ludzi, podziwiać świat, podziwiać piękne widoki, dawać przykład innym.
Moja mama się śmieje, że do pracy jedzie 40 minut samochodem, a ja dobiegam na to miejsce w 13 minut ;D
Moja mama się śmieje, że do pracy jedzie 40 minut samochodem, a ja dobiegam na to miejsce w 13 minut ;D
- goldie77
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 548
- Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki
zacząłem biegać bo chciałem ruszyć organizm, kondycję, spalić bebech itd. teraz biegam bo wiem że to dobra sprawa dla mnie i podoba mi się coraz bardziej - poza tym fajnie widzieć u siebie progres
- drwish
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 02 gru 2010, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świebodzice
Zeszłej zimy moja waga dobiła do cyfry, która całe życie wydawała się niemożliwa. Wstrząs. Postanowiłem coś ze sobą zrobić. Ratować się bo to już nie przelewki. Dieta. Plan "Odchudzanie z bieganiem". W ciągu 4 miesięcy zrzuciłem 30. A bieganie tak wciągnęło, że teraz bez względu na aurę biegam 4x w tygodniu plan (najłatwiejszy oczywiście) do maratonu. I mam zamiar go przeżyć (a jak ukończę to będę najszczęśliwszym z ludzi). Warunek - jeszcze parę kilo zgubić po drodze - ale to już łatwizna. Biegam po nocach z muzą lub w ciszy nic nie myśląc. Biegam po lesie, ulicy i osiedlowych chodnikach. Teraz to biegam, bo lubię.
wszystko co złożone musi się rozpaść
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 12 lis 2008, 21:36
- Życiówka na 10k: 39,31
- Życiówka w maratonie: 4,06
- Lokalizacja: Gliwice
Biegam bo wiosną chcę przetruchtać kolejny (czwarty) maraton. Bez napinki, amatorsko, tylko poniżej 4 godzin. Mam koło domu sporo lasów i pól, więc jak tu nie biegać?
tromba69
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 284
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Busko Zdrój
- Kontakt:
Biegam, aby sie doskonalić siebie swój charakter, a przede wszystkim zdrowie. Najbardziej lubie postawic sobie cel jakiś np. bieg pólmaraton itp. wtedy biega sie jeszcze z wieksza motywacja
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- waldekolsztyn
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 28 cze 2009, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Szczerze
Pewnego dnia w kwietniu 2009, jak mój ulubiony bohater filmowy Forrest Gump, musiałem pobiec, może nie tak daleko jak on i tak zostało. Nie odchudzałem się, nie miałem żadnych ambitnych celów, tak po prostu wyszło. Za mną pięć maratonów i w planach na ten rok Kaliska Setka.
Pozdrawiam
Pewnego dnia w kwietniu 2009, jak mój ulubiony bohater filmowy Forrest Gump, musiałem pobiec, może nie tak daleko jak on i tak zostało. Nie odchudzałem się, nie miałem żadnych ambitnych celów, tak po prostu wyszło. Za mną pięć maratonów i w planach na ten rok Kaliska Setka.
Pozdrawiam
- Dirrrt
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 19 sty 2011, 23:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: DW / KR
Biegam, bo zawsze bolała mnie postawa moich rodziców spedzających życie przed tv z przekąskami.
Obiecałem sobie, że mój syn takiego mnie nie bedzie znał i konsekwentnie to realizuję, choc wygodne życie kusi mocno.
Dodatkowo pracuję w warunkach nieco szkodliwych, z dużą ilościa chemii, czuje sie dużo lepiej mogąc to wszystko wypocić na treningach...
Obiecałem sobie, że mój syn takiego mnie nie bedzie znał i konsekwentnie to realizuję, choc wygodne życie kusi mocno.
Dodatkowo pracuję w warunkach nieco szkodliwych, z dużą ilościa chemii, czuje sie dużo lepiej mogąc to wszystko wypocić na treningach...
- neuropathic
- Wyga
- Posty: 57
- Rejestracja: 10 cze 2010, 15:24
- Życiówka na 10k: 48:25
- Życiówka w maratonie: 03:59:14
- Lokalizacja: Lubin
- Kontakt:
Aby przebiec maraton i spełnić marzenie, pochylić głowę aby piękna dziewczyna założyła mi na szyję medal
Tylko kilometry.
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 12 lis 2008, 21:36
- Życiówka na 10k: 39,31
- Życiówka w maratonie: 4,06
- Lokalizacja: Gliwice
Bieganie uczy.
tromba69
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 12 lis 2008, 21:36
- Życiówka na 10k: 39,31
- Życiówka w maratonie: 4,06
- Lokalizacja: Gliwice
...A wracając do tematu; biegam żeby być inny.
tromba69
- Pocoyo
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 23 wrz 2010, 18:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Zaczęłam biegać, bo gdy towarzyszyłam bratu na finiszu jednego z maratonów to okazało się, że po przebiegnięciu 300m jestem bardziej zdyszana, niż on po 42km - i się przeraziłam
Teraz biegam dla frajdy I tak między nami mówiąc, to też dla ładnej figury trochę
Teraz biegam dla frajdy I tak między nami mówiąc, to też dla ładnej figury trochę
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 21 lut 2011, 14:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zaczęłam biegać, żeby pozbyć się +30kg które okleiły moje ciało podczas 4 miesięcznego leżenia plackiem w ciąży... zaczęłam biegać, bo przeraziła mnie zadyszka po wejściu do rodziców na III piętro, a jeszcze niedawno wbiegałam po dwa stopnie... zaczęłam biegać z zazdrości, że mężowi ginie brzuszek, a ja nie mogę dopiąć spodni, że wraca szczęśliwy po przebiegnięciu 20km... a teraz kg zniknęły, ja też wracam szczęśliwa z trasy, mam okazję do wyjścia z domu, do oderwania się od klocków, piłek, i pytań "mama a czemu" "mama a co to" biegając ładuję akumulatory, biegając - kiedyś powiedziałabym, że to niemożliwe - biegając odpoczywam!
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 12 lis 2008, 21:36
- Życiówka na 10k: 39,31
- Życiówka w maratonie: 4,06
- Lokalizacja: Gliwice
Pobiegłem sobie w wielkanoc, pięknie pachniało w lesie, po deszczu.
tromba69
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zaczelam biegac jak moj tata ciezko chorowal na egzeme, mialam stresy w pracy i w domu. Pewnego dnia przyszlam z pracy, bylam w wyjatkowo podlym stanie psychicznym, zalozylam stare buty i pobieglam do parku, wrocilam po godzinie i tak juz zostalo.
Do pierwszego pol-maratonu trenowalam dla umierajacego taty, im ciezej oddychalam w podbiegach po gorkach, tym bardziej czulam sie blizej niego i myslalam, ze oddycham za siebie i za niego. Tata zmarl tydzien przed moim pierwszym pol-maratonem, do ktorego nie moglam podejsc, bo bylam na pogrzebie. Pobieglam 3 miesiace pozniej w czasie duzo nizszym, niz sobie zalozylam, bylam uskrzydlona.
Teraz biegam sama dla siebie, bo moge wtedy pobyc sama ze soba i moge medytowac, jestem lepsza dla siebie i dla ludzi. Biegam tez ze wzgledow charytatywno-towarzyskich, bo po drodze spotkalam wielu fajnych ludzi, naleze do lokalnego klubu biegacza z 200+ innych pasjonatow, raz w tygodniu biegamy wieczorem, przygotowujemy sie do maratonow, dopingujemy w biegach, cieszymy sukcesami i zyciowkami, uczestniczymy w sztafetach, wyjazdach, nie tylko biegowych, urzadzamy programy dla niebiegajacych "walk-to-run", organizujemy 2 doroczne miejscowe biegi uliczne, wspomamy kilka organizacji charytatywnych.
Tak sie tych przyczyn troche uzbieralo. :uuusmiech:
Do pierwszego pol-maratonu trenowalam dla umierajacego taty, im ciezej oddychalam w podbiegach po gorkach, tym bardziej czulam sie blizej niego i myslalam, ze oddycham za siebie i za niego. Tata zmarl tydzien przed moim pierwszym pol-maratonem, do ktorego nie moglam podejsc, bo bylam na pogrzebie. Pobieglam 3 miesiace pozniej w czasie duzo nizszym, niz sobie zalozylam, bylam uskrzydlona.
Teraz biegam sama dla siebie, bo moge wtedy pobyc sama ze soba i moge medytowac, jestem lepsza dla siebie i dla ludzi. Biegam tez ze wzgledow charytatywno-towarzyskich, bo po drodze spotkalam wielu fajnych ludzi, naleze do lokalnego klubu biegacza z 200+ innych pasjonatow, raz w tygodniu biegamy wieczorem, przygotowujemy sie do maratonow, dopingujemy w biegach, cieszymy sukcesami i zyciowkami, uczestniczymy w sztafetach, wyjazdach, nie tylko biegowych, urzadzamy programy dla niebiegajacych "walk-to-run", organizujemy 2 doroczne miejscowe biegi uliczne, wspomamy kilka organizacji charytatywnych.
Tak sie tych przyczyn troche uzbieralo. :uuusmiech:
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon