Dieta Dukana - opinie.

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2262
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

mszary pisze:Ja stosowałem chwilę ta dietę - ale objawy "ksiażkowe" - osłabienie, apatia, ogólne wkur....enie, brak jakiejkolwiek siły.
A potem zacząłem grzebać w necie o tej diecie. Dieta bardzo negatywnie wpływa na układ krwionośny człowieka. Nie wychodzi to od razu a ludzie się cieszą i chwalą dietę bo po prostu chudną, jednak konsekwencje moga być ogromne i trzeba co jakiś czas robić wszystkie badania.
Białko „zakwasza” organizm. Dlatego nerki muszą wykonać ogromną pracę, żeby oczyścić ustrój i przywrócić mu odpowiednie pH. Potrzebują do tego dużo wody, dlatego „kradną” ją z komórek, i stąd wrażenie szybkiego chudnięcia - tak więc na spadek wagi podczas stosowania diety składa się także ubytek wody w organizmie. Może się zdarzyć, że w wyniku tej pracy dojdzie do zmiany istoty krwi.
Spożywanie nadmiernych ilości białek może powodować zaburzenia w metabolizmie organizmu, doprowadzając do chorób wątroby i nerek z powodu ich przeciążenia. Stały nadmiar białka w pożywieniu (szczególnie tego pochodzącego z mięsa) przyczynia się do powstawania chorób serca, raka jelita grubego, a także choroby zwyrodnieniowej stawów. A ciągłe zaparcia podczas diety sprzyjają rozwojowi bakterii gnilnych w jelitach.
Absolutnie się zgadzam z opinią kolegi. Miałem okazję widzieć kumpla na maratonie w Poznaniu, który był tydzień po diecie. Nie zazdroszczę i nie polecam takich doznań. W tym co piszecie ważne jest czy ktoś biega czy trenuje. Trenowania pod konkretną imprezę na tej diecie sobie oczywiście nie wyobrażam. Sugeruje zdecydowanie osobą, które stosują tą dietę aby zbadały okresowo nerki i wskaźniki wątroby ( ALAT, ASPAT, BILIRUBINA, itd). Proponuje też aby znaleźć miejsce gdzie można zmierzyć zawartość tłuszczu i wody w organizmie i zobaczyć co "zeszło" Podejrzewam, że w dużym stopniu woda. Proponuję też aby wypowiedział się ktoś kto jest np. rok po udanej kuracji i niech uczciwie napisze co z osiągniętego efektu pozostało do dnia dzisiejszego.
Proponuje też jeden z artykułów.
http://www.rp.pl/artykul/549493.html
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Twój opis jest mało przekonujący bo nie będę pisał merytoryczny ;)
Absolutnie się zgadzam z opinią kolegi. Miałem okazję widzieć kumpla na maratonie w Poznaniu, który był tydzień po diecie. Nie zazdroszczę i nie polecam takich doznań. W tym co piszecie ważne jest czy ktoś biega czy trenuje.
To się zgadza, a po diecie jak to po diecie są idioten-diety i diety zdrowe...
Trenowania pod konkretną imprezę na tej diecie sobie oczywiście nie wyobrażam.
Można, tylko trzeba wiedzieć jak to wszystko ze sobą powiązać i musowo wprowadzić cheat day.
Sugeruje zdecydowanie osobą, które stosują tą dietę aby zbadały okresowo nerki i wskaźniki wątroby ( ALAT, ASPAT, BILIRUBINA, itd).
Te badania nie będą potrzebne, ja zrobiłbym morfologię i mocz...
Proponuje też aby znaleźć miejsce gdzie można zmierzyć zawartość tłuszczu i wody w organizmie i zobaczyć co "zeszło" Podejrzewam, że w dużym stopniu woda.
Nie trzeba tylko wystarczy mieć wagę z bioimpedencją resztę można policzyć w Excelu, wody tam będzie maksimum 1-1,5 na więcej organizm nie może sobie pozwolić, poza tym zawsze spada na początku potem się ten proces stabilizuje i gospodarka wodno-elektrolitowa wraca do wcześniejszych i nawet większych wartości. Czym więcej tkanki tłuszczowej się pozbywamy tym bardziej rośnie poziom wody.
Proponuję też aby wypowiedział się ktoś kto jest np. rok po udanej kuracji i niech uczciwie napisze co z osiągniętego efektu pozostało do dnia dzisiejszego.
Tą dietę powinno się stosować cyklicznie powiedzmy 8-12 tygodni i później przerwa na 4-8 tygodni a nie przez rok, bo wtedy się robi z tego idioten-dieta.
Proponuje też jeden z artykułów.
http://www.rp.pl/artykul/549493.html
Ten artykuł jest słaby, choć ujmuje kilka istotnych zagadnień, lecz niektóre nieudolnie...

Najlepsze diety to diety doktora Johna Berardiego...

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2262
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Miałem na myśli rok po zakończeniu diety. Nie wyobrażam sobie aby ktoś się katował regularnie tą lub inną dietą przez rok,...
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:Miałem na myśli rok po zakończeniu diety. Nie wyobrażam sobie aby ktoś się katował regularnie tą lub inną dietą przez rok,...
Sama dieta to nie wszystko jojo powstaje po każdej nawet zdrowej diecie, bo to jest efekt utraty suchej tkanki mięśniowej i człowiek jest w gorszej sytuacji niż z przed diety, mało kto wie że to trzeba odbudować a żeby wiedzieć ile, trzeba to śledzić, siłownia załatwia ten problem, ale dla normalnego człowieka problem się dopiero rozpoczyna hr hr...

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2262
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Zrzucalem wage w 2007, w Natur House. Schudłem 28 kg włączając w to stopniowo trening. Całość trwała ok 8 miesięcy. Utrzymuje wagę bez zmian z wachnieciami na poziomie +/- 2kg. Schodziłem z pułapu 103 kg. Dodatkowo, szczegolnie w końcowym etapie, nie przestrzegałem zasad. Gubiły mnie słodycze i musiałem swoje słabości niwelowac treningiem biegowym. Co mi po tym zostało ? Szereg nawyków, które nie są czymś nadzwyczajnym ale stosowane w życiu bardzo pomagają
Ostatnio zmieniony 05 gru 2010, 11:40 przez Ryszard N., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Te wahnięcia to woda, pokarm, ekskremanta i inne... Jak byś nie nauczył się tego szeregu nawyków to w 2010 miałbyś 18kg więcej przestrzegając pewne zasady, inaczej miałbyś to spowrotem... Nawiasem mówiąc ja schudłem 34 kg ;) Takie firmy jak Natur House są zbędne...

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2262
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

To, że tobie są zbędne nie oznacza, że w ogóle są zbędne.
Staraj się nie być wyznacznikiem jedynie słusznych racji. To ułatwia życie.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:To, że tobie są zbędne nie oznacza, że w ogóle są zbędne.
Staraj się nie być wyznacznikiem jedynie słusznych racji. To ułatwia życie.
Zgadza się, sorry ;)
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
olekpp
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 15 sty 2010, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

Hmmm to ja powiem tak:
1. lipiec 2009r. 105kg,
2. pazdziernik 2009r. - 85 kg,
3. dzisiaj 87 kg ( wrocilem z 3 dniowego szkolenia - kuchnia niesamowita a i trunkow sporawo).
4. spracwa - Dukan

Tak podsumowujac: dieta oczywiscie ciezka i zapewne dla zdrowia nie obojetna. Zastanawiam sie tylko czy zdrowszym bylo pozostanie z tak otluszczonym cialem ?
Prawie wszystkie opisywane "niedogodnosci" diety ktore opisywaliscie maja miejsce jednak inmaczej schudnoac nei potrafilem. Dawno na diecie nie jestem a wage trzymam ruszajac sie.
Badania ok.
Awatar użytkownika
CríostóirSweeney
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 324
Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:56:13
Lokalizacja: Éire

Nieprzeczytany post

olekpp pisze:Hmmm to ja powiem tak:

Tak podsumowujac: dieta oczywiscie ciezka i zapewne dla zdrowia nie obojetna. Zastanawiam sie tylko czy zdrowszym bylo pozostanie z tak otluszczonym cialem ?
Prawie wszystkie opisywane "niedogodnosci" diety ktore opisywaliscie maja miejsce jednak inmaczej schudnoac nei potrafilem. Dawno na diecie nie jestem a wage trzymam ruszajac sie.
Badania ok.

Czyli jednym słowem szajs!!! Każda dieta, która nie zapewnia odpowiedniej i zbilansowanej ilości składników pokarmowych jest szajsem. W każdym posiłku powinny się znajdować : WĘGLOWODANY, BIAŁKA, TŁUSZCZE ORAZ WITAMINY I MINERAŁY Z PEŁNOWARTOŚCIOWYCH POKARMÓW.

CHCESZ SCHUDNĄĆ TO NIE ŻRYJ TYLE!!!!
Obrazek

Run first, train later...
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2262
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Lub miesięcznie jakieś 300 km z czego 80% w I zakresie i po kłopocie.
olekpp
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 15 sty 2010, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

CríostóirSweeney pisze:
olekpp pisze:Hmmm to ja powiem tak:

Tak podsumowujac: dieta oczywiscie ciezka i zapewne dla zdrowia nie obojetna. Zastanawiam sie tylko czy zdrowszym bylo pozostanie z tak otluszczonym cialem ?
Prawie wszystkie opisywane "niedogodnosci" diety ktore opisywaliscie maja miejsce jednak inmaczej schudnoac nei potrafilem. Dawno na diecie nie jestem a wage trzymam ruszajac sie.
Badania ok.

Czyli jednym słowem szajs!!! Każda dieta, która nie zapewnia odpowiedniej i zbilansowanej ilości składników pokarmowych jest szajsem. W każdym posiłku powinny się znajdować : WĘGLOWODANY, BIAŁKA, TŁUSZCZE ORAZ WITAMINY I MINERAŁY Z PEŁNOWARTOŚCIOWYCH POKARMÓW.

CHCESZ SCHUDNĄĆ TO NIE ŻRYJ TYLE!!!!

Pasjami uwielbiam ludzi, ktorzy maja monopol na wiedze. Jakis czas temu jako prawde objawiona uslyszalem, ze uzywanie drozszych chusteczek jest zle bo mozna sobie kupic mieciutka srajtasme za mniejsze pieniadze.
Dla mnie liczyl sie skutek - zas oceny pt. "szajs" sa zwyczajnie bezwartosciowe. Podobnie Zreszta jak hasla pt. Chcesz schudnac to nie zryj tyle !!!. Widac niektorzy tak maja, ze w jakims okresie zycia zarli za duzo i przytyli i te stwierdzenie jest zwyczajnie spoznione. Cos zrobic z tym trzeba i juz. Zreszta gdzies czytalem o jakis dniach z duza iloscia bialek przed maratonem .... Hmmm jakos da sie po tym zyc? No i najwazniejsze jak schudlem ta fatalna dieta to co powinienem zrobic tearaz? Otluscic sie znowu i zrzucic to zgodnie z jedyna sluszna prawda ?
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

@olekpp

Co do sraj taśmy tak samo robię, ponieważ przy chorobie prawie całą zużywam i jest pod ręką nieograniczona ilość papieru, z chusteczkami więcej zachodu no i drożej wychodzi to fakt, chusteczki są dobre na zewnątrz, kupuje z Lidla sraj taśmę za 12 zł jest b.dobra. Schudnąć zdrowo trzeba umieć i tyle, albo nabędziesz dużej wiedzy w tej dziedzinie, albo będziesz się trzymał rzeczy sprawdzonych...
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
olekpp
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 15 sty 2010, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

schudnac trzeba - w tej czesci sie zgodze. Jednak zycie nie jest czarno-biale. Ja uwazam za sukces fakt, ze schudnac mi sie udalo.
Awatar użytkownika
Pankrok
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 20 sie 2010, 15:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia

Nieprzeczytany post

F@E pisze:Te wahnięcia to woda, pokarm, ekskremanta i inne... Jak byś nie nauczył się tego szeregu nawyków to w 2010 miałbyś 18kg więcej przestrzegając pewne zasady, inaczej miałbyś to spowrotem... Nawiasem mówiąc ja schudłem 34 kg ;) Takie firmy jak Natur House są zbędne...

pozdro
A w jakim czasie zrzuciłeś taką masę? U mnie to dość wolno idzie szczerze mówiąc, ale od jutra zaczynam SW więc myślę, że może troche przyspieszy.
ODPOWIEDZ