Kociemba..... jak zwykle wypowiedziałeś się bardzo kwieciście ale.... lato jest bardzo ciężkim okresem przygotowań do sezonu jesiennego wiec..... Już nie ma czasu na przemyślenia, nie ma czasu na rozkoszowanie się słoneczkiem i brzęczącymi komarami. Teraz jest czas PRACY, ciężkiej wytężonej aby na jesieni 42,2 km były tylko lekkim spacerkiem poniżej 3h :)
Ciężka praca w wakacje to najczęstszy błąd niedoświadczonych biegaczy. Wielcy sportowcy, do których nieskromnie się zaliczę, potwierdzają w okresie kanikuły, przewagę treningu mentalnego nad nieuzasadnionym zamęczaniem udręczonego ciała. Objawy uboczne takiego treningu jak zaokrąglony brzuszek czy drastyczny spadek czasów na 10km kompensowane są innymi niewątpliwymi zyskami, których nie sposób przecenić.
Wybieram się dziś na Łosiowe, gdzie chętnie rozwinę ten wątek, opierając się na opracowaniach naukowych i doświadczeniach wybitnych biegaczy czyli także na własnych. Ajronmeny kochane, przybądźcie na łosiowe. Chciał bym was uściskać w pięknych okolicznościach przyrodniczych i na płaskiej trasie. Na Moczydłowskiej górce za Wami nie nadążę.
Gratulacje i uściski z dalekiej Magdalenki dla całej 5-tki naszych Ironmanów. Ponieważ nie mogę uczestniczyć o 18:30 w uroczystościach powitania jednego z tytanów spłodzonych niewątpliwie, tego nie da się ukryć, przez ciało SBBP, postanowiłem w zamian, dla uczczenia tej chwili podsumować zamówienia, jakie spłynęły do mnie na koszulki klubowe. Wynik okazał się niestety nie tak imponujący jak rezultaty osiągnięte przez Ironmanów.
8 coolmaxów i 4 bawełny.
Może nastrój chwili spowoduje, że u niektórych rozbłyśnie jeszcze iskra lokalnego patriotyzmu i rzutem na taśmę złożą zamówienie.