SBBP
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Pedro, nie mozesz kompletnie NIC nie robić. My raz w tygodniu pojawialiśmy się na SBBP. A teraz Ciebie Mistrzostwa powinny zmotywować więc w sobotę się widzimy tak??
Madach.... ja wróciłem tak późno z Pirem dlatego pisałem :)
Madach.... ja wróciłem tak późno z Pirem dlatego pisałem :)
Ibex
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Czy dziś są zdrowi to niewiadomo, wszak późno wrócili
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
zamiaruje kajtnac sie w sobotke tak troche wiecej niz 30km tempem dosc rekreacyjnym, moze sa jacys chetni na taka przyjemnosc?
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
cool
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Dla chętnych na wspólne bieganie po Kampinosie. Jutro w niedzielę 4 lipca o godzinie 9:15 na parkingu w Truskawiu. Trasa około 25 km trasami nieszlakowanymi (cross w tempie 5:15/km). W czasie biegu mozliwość pogadania z biegajacym dyrektorem Kampinoskiego Parku Narodowego.Tempo nie bedzie ambitne, raczej chodzi o długość czasowa biegu. Zakładam około 2 godzin.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
My te¿ byli¶my dzisiaj w Kampinosie. Leszek i ja. Start z Opalenia w przepiêkny rze¶ki poranek lipcowy. 20 km tradycyjn± tras± przez Sieraków, Górê Ojca (tam spotkanie z Jankiem Goleniem i Scarabeusem, którzy biegli 30 km) i przez szlaki znane z zimowych treningów powrót do Opalenia. Bardzo przyjemny bieg.
- Janek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Na Górze Ojca był też piąty przypadkiem spotkany biegacz: Wojtek Staszewski. Trochę nas przegonił swoim tempem po Kampinosie, a potem rozstawszy się z nim jeszcze truchtaliśmy na Bemowo, gdzie skapitulowaliśmy na rogu Powstańców Śląskich i Radiowej i wsiedliśmy do tramwaju. Ale w sumie była niezła wyrypa, ponad trzy godziny biegu, szacuję to w moim wypadku na 34 km, Skarabeusz chyba też prawie tyle (bo zaczynał i kończył trochę bliżej niż ja).
Największym zagrożeniem dla człowieczeństwa jest zwarta większość [i](H. Ibsen)[/i]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
- Janek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie ma sprawy, Joycat .
Spotkaliśmy się ze Skarabeuszem w Lasku na Kole o 8:00. Ja chciałem biec na Łosiowe prosto Radiową, ale Skarabeusz pociągnął przez blokowisko w okolicach domu Kociemby. Ale w końcu wylądowaliśmy na Radiowej i biegnąc nią cały czas na zachód dotarliśmy do Parku Leśnego Bemowo. Dalej była Góra Śmieciowa i kompostownia, ale najgorszy był chyba kawałek dobiegu Radiową do skrzyżowania w Mościskach, bo to były nieźle zabłocone pobocza ruchliwej ulicy. Z Mościsk pobiegliśmy też wzdłuż drogi do Opalenia (tam napotkaliśmy na parkingu samochody Joycat i Leszka, po czym się z nimi zdzwoniliśmy i umówiliśmy na Górze Ojca) i przez Laski biegnąc czerwonym szlakiem dotarliśmy pod wieżę obserwacyjną na G. Ojca. Po paru minutach dotarli tam też Joycat i Leszek a chwilę potem zobaczyliśmy Wojtka, który tam robił podbiegi po piachu. Jako że Joycat i Leszek już wracali na Opaleń, to z Wojtkiem trochę pokręciliśmy po okolicy, zaliczając m.in. Łuże i Nadłuże, w sumie na puszczę przypadło jakieś 10 km naszego biegu. Rozstawszy się z Wojtkiem na parkingu w Opaleniu (bo tam miał samochód) wróciliśmy z grubsza tą samą trasą na Bemowo, tylko kompostownię na Radiowie wzięliśmy tym razem z drugiej strony Arkuszową, żeby nie ładować się w błotniste pobocza Radiowej przy Mościskach (ale zamieniliśmy błotko na niezbyt przyjemne zapaszki ). Jak dobiegliśmy do przystanku 20-tki, to okazało się że najbliższa będzie za 20 minut, więc dotruchtaliśmy do rogu Powstańców Śląskich i Radiowej, by wsiąść do nadjeżdżającej właśnie 13-tki. A jak wysiedliśmy z tramwaju koło Lasku na Kole, to już tylko kawałek Ks. Janusza truchcikiem i każdy do swojej chałupki.
Spotkaliśmy się ze Skarabeuszem w Lasku na Kole o 8:00. Ja chciałem biec na Łosiowe prosto Radiową, ale Skarabeusz pociągnął przez blokowisko w okolicach domu Kociemby. Ale w końcu wylądowaliśmy na Radiowej i biegnąc nią cały czas na zachód dotarliśmy do Parku Leśnego Bemowo. Dalej była Góra Śmieciowa i kompostownia, ale najgorszy był chyba kawałek dobiegu Radiową do skrzyżowania w Mościskach, bo to były nieźle zabłocone pobocza ruchliwej ulicy. Z Mościsk pobiegliśmy też wzdłuż drogi do Opalenia (tam napotkaliśmy na parkingu samochody Joycat i Leszka, po czym się z nimi zdzwoniliśmy i umówiliśmy na Górze Ojca) i przez Laski biegnąc czerwonym szlakiem dotarliśmy pod wieżę obserwacyjną na G. Ojca. Po paru minutach dotarli tam też Joycat i Leszek a chwilę potem zobaczyliśmy Wojtka, który tam robił podbiegi po piachu. Jako że Joycat i Leszek już wracali na Opaleń, to z Wojtkiem trochę pokręciliśmy po okolicy, zaliczając m.in. Łuże i Nadłuże, w sumie na puszczę przypadło jakieś 10 km naszego biegu. Rozstawszy się z Wojtkiem na parkingu w Opaleniu (bo tam miał samochód) wróciliśmy z grubsza tą samą trasą na Bemowo, tylko kompostownię na Radiowie wzięliśmy tym razem z drugiej strony Arkuszową, żeby nie ładować się w błotniste pobocza Radiowej przy Mościskach (ale zamieniliśmy błotko na niezbyt przyjemne zapaszki ). Jak dobiegliśmy do przystanku 20-tki, to okazało się że najbliższa będzie za 20 minut, więc dotruchtaliśmy do rogu Powstańców Śląskich i Radiowej, by wsiąść do nadjeżdżającej właśnie 13-tki. A jak wysiedliśmy z tramwaju koło Lasku na Kole, to już tylko kawałek Ks. Janusza truchcikiem i każdy do swojej chałupki.
Największym zagrożeniem dla człowieczeństwa jest zwarta większość [i](H. Ibsen)[/i]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Dziêkujê Janku za ten szczegó³owy opis.
Mo¿e ta trasa - zw³aszcza pomys³, aby biec do Kampinosu przez Mo¶ciska - kiedy¶ siê przyda. Ode mnie z domu na Lazurowej na WAT jest dok³adnie 3,3 km. Potem do wylotu z £osiowych B³ot na Radiow± ok. 7 km. Ca³kiem niez³± wycieczkê biegow± mo¿na sobie zrobiæ w tych rejonach. Nie znam tylko tego skrótu Arkuszow±.
Mo¿e ta trasa - zw³aszcza pomys³, aby biec do Kampinosu przez Mo¶ciska - kiedy¶ siê przyda. Ode mnie z domu na Lazurowej na WAT jest dok³adnie 3,3 km. Potem do wylotu z £osiowych B³ot na Radiow± ok. 7 km. Ca³kiem niez³± wycieczkê biegow± mo¿na sobie zrobiæ w tych rejonach. Nie znam tylko tego skrótu Arkuszow±.