Mazowiecki Park Krajobrazowy

[PiotrekMarysin]

No to ja już puszczam kciuki, skoro już po wszystkim i tak dobrze Wam poszło. U mnie niestety weekend pod znakiem pracy, ale na szczęście udało mi się rano w sobotę pobiegać z Jackiem i Piotrkiem, bardzo sympatyczne (jak zwykle) 2 duże pętle, a w niedzielę rano skorzystałem z pięknej pogody i poszalałem trochę na MTB po wydmach, ścieżkach i bezdrożach MPK.
Musimy się koniecznie umówić któregoś razu na wspólny trening, to opowiecie o swoim nawigowaniu. No i czekamy na zdjęcia...

Jacku, jak ścianka?

[Yogi!]

Piotrek Żelazny zaproponował:

wspólny trening

Piotrek zwyczajny naprostował zadziwiony:

wspólne bieganie

wszak od 11ego już chyba porarelaksa nadejszla, no nie? Niby słówko, ale niepotrzebnie mąci spokój umysłu.


Moje myśli również podążały wczoraj odpowiednio; Kiedy taka wiosna wkoło, trudno nie myśleć o MTB.

[henley]

Jacku, jak ścianka?

Dziękuję, spodobało mi się . Teraz niestety czeka mnie zakup butów (2x) które w żadnym razie nie przypominają biegówych i tanie nie są .

Jeszcze raz dziękuję Renacie i Darkowi za rekomendacje do udziału w programie. Staraliśmy się z synem i tutaj można posłuchać jak wyszło :
http://www.polskieradio.pl/9/557/Artyku ... podleglej-

[Piotr Anin-Sadul]

Czy ktoś może ma przedostatnie wydanie magazynu bikeBoard 10/2010 jest tam test trenażerów. Niestety w empikach już go nie ma. Jak by ktoś miał bym był wdzięczny za info.

[darek284]

Musimy się koniecznie umówić któregoś razu na wspólny trening, to opowiecie o swoim nawigowaniu. No i czekamy na zdjęcia...

Za wiele o nawigowaniu się od nas nie dowiesz, bo my nie umiemy nawigować. Nie mieliśmy się od kogo nauczyć, i dopiero podpatrywanie innych trochę nam pomogło. A dobra nawigacja to podstawa sukcesu. Drugiego dnia, dwa punkty zrobiliśmy wspólnie ze zwycięzcami VMIX, parą Czechów, albo Słowaków. Ani razu nie widziałem, żeby biegli. Gość patrzył na mapę i szedł, a po zrobieniu ostatniego dla nich, a przedostatniego dla nas punktu, po prostu się rozpłynęli. My gnaliśmy do ostatniego punktu, a potem do mety, a i tak byliśmy po nich. Nie wiem którędy poszli.
Tak czy siak jestem bardzo zadowolony. Za rok, ja już prawdopodobnie będę zdrowy, w ciągu roku nauczymy się paru rzeczy i wtedy możemy się ścigać. W naszym zasięgu jest pudło, tylko trzeba się szybko orientować w terenie

Zdjęcia z imprezy będzie można oglądać na stronie Silne studio, był tam Piotrek i parę fotek nam zrobił.

I pytanie do Simona, czy zna zwycięzców MIXa team 360 stopni. W składzie byli: Magda Łączak i Paweł Dybek. Widzieliśmy ich na końcowym dla nich odcinku drugiego etapu. Mieli kosmiczne tempo. Prowadził Paweł, a to nie jest mały człowiek, ale to dziewczę, która mogła wejść mu pod pachę i miała nogi o połowę krótsze, nie zostawała z tyłu.

[Kazig]

Brawo Darek za nawigację na Gezno, dałeś chłopie rade!!!

[PiotrekMarysin]

Renia i Darek należą się Wam wielkie gratulacje za super udany debiut rajdowy!
Przeczytałem Waszą relację, tylko nie wiem, czemu tutaj się nią nie pochwaliliście...
A na wspólne bieganie (nie trening) z Wami już się nie mogę doczekać...

[Gerard]

Właśnie, może wreszcie kiedyś uda nam się wszystkim wspólnie pobiegać w Marysi Nawet na to konto gotów jestem w weekend zrobić przerwę w roztrenowaniu

[Yogi!]

W sobotę o ósmej mam fryzjera, ale na to konto dam sobie zdewastować świeżopowstałą ondulację.

[Gerard]

W sobotę o ósmej mam fryzjera

To chyba nie ma szans, żebyś nawet na 10.00 dojechał do Marysi

[Renata]

Jeszcze raz dziękuję Renacie i Darkowi za rekomendacje do udziału w programie. Staraliśmy się z synem i tutaj można posłuchać jak wyszło :
http://www.polskieradio.pl/9/557/Artyku ... podleglej-

Paweł ma super radiowy głos. Przyjemnie się słucha .

Przeczytałem Waszą relację, tylko nie wiem, czemu tutaj się nią nie pochwaliliście...

Dzięki. Nie chwaliliśmy się, bo jakoś wydawało mi się, że nie bardzo jest czym, ale jeśli przeczytałeś to puszczam w świat:
<tak było na naszym pierwszym, GEZnO>

Zazdraszczam, że się umawiacie na wspólne bieganie. Ja na najbliższe kilka dni mam zwolnienie od biegania -> skręcona kostka podczas schodzenia. I to wcale nie z jakiegoś ekstremalnego szczytu góry, ale zwyczajnie ... ze schodów. Okładam tę biedną kostkę lodem, smaruję czym się da i łykam jakieś pigułki żeby jak najszybciej powrócić do normalnej aktywności, bo kuśtykanie na jednej nodze nie uśmiecha mi się wcale.

[Kazig]

A Renata
Ja tylko napisze, że jeśli byście z jakiegoś powodu nie chcieli jeździć na imprezy czy na orientacje czy jakieś inne to nic nie szkodzi. Twoje relacje są tak super, że już one same wystarczą

[PiotrekMarysin]

Renia, nie zazdraszczaj, tylko szybko zdrowiej. Ja wczoraj się wy... no chyba wywróciłem na rolkach i mam stłuczone żebra i trochę zwichniętą nogę i rano się czułem jak po walce z Kliczką , ale wczoraj wieczorem jeszcze pobiegałem z Jackiem, żeby rozruszać nogę, a dziś rano pojeździłem trochę na MTB po wydmach. Teraz już jest znacznie lepiej, więc do weekendu nie powinno być śladu.

[Renata]

Dzięki Kazig. Bieganie po lesie z mapą tak się nam spodobało, że już nie mogę doczekać się kolejnej imprezy. Tylko ta cholerna kostka, ale już jest lepiej.

Piotrek uważaj na siebie.

[Yogi!]

Buuu, przykra sprawa z Waszymi dolegliwościami.
A może Reniu właśnie na rower chciałabyś wskoczyć w sobotnie rano dla odmiany? Staw wzorcowo by sobie popracował w bezpiecznym zakresie. Gotowym nawet skrócić zabiegi u fryzjera do półtorej godziny (albo krócej), aby dotrzeć do Maryśki!

Przeczytałem D&Rową relacyję z GEZnO. Zaciekawia.