Nie znasz mnie i wmawiasz mi co ma dla mnie znaczenie, a co nie ... skąd ta wiedza ? Koszulka bawełniana też mi trochę przeszkadzała, ale jakoś się nad tym nie zastanawiałem. Zresztą jakby wszyscy biegli w koszulkach bawełnianych to mieliby takie same szanse
dziwne prawda ? O biciu rekordów nikt tu chyba nie myślał, to był typowy bieg na miejsca, gdyby Leszczu nie poprowadził mocno to nabiegaliby 33 minuty pewnie. Tyle to mi się nawet kiedyś udało w koszulce bawełnianej :D
Twój pomysł mnie zainspirował, ,muszę poprosić Mariusza o przebiegnięcie 10km w koszulce bawełnianej, a później w półprzepuszczalnym bezrękawniku, zobaczymy różnicę, może jakiś doktorat w oparciu o to uda się napisać.
Jeśli tak bolejesz nad losem naszych biegaczy długodystansowych to zawsze możesz ich zasponsorować nie widzę przeszkód.
Ironizowanie mam niestety we krwi.
Mariusza Giżyńskiego szanuje jako sportowca bardzo za maraton w Barcelonie, z Karoliną znam się od ponad 10 lat i ta kobieta imponuje mi końską pracą, którą wykonuje - wyniki mówią same za siebie, żeby nie było, że deprecjonuje czyjąś ciężką pracę.
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.