Na sobotę i niedzielę udaliśmy się z grupą znajomych w góry świętokrzyskie by poszaleć na rowerach.
Zakwaterowanie mieliśmy w gospodarstwie agroturystycznym „Maja” w miejscowości Paprocice, oddalonej o 30km od Ostrowca Świętokrzyskiego. Noc kosztowała nas 25zł i zamówiliśmy sobie późny obiad składający się z dwóch dań za 18zł( obiad palce lizać ).
Jak zwykle w telewizji z prognozą pogody nie wcelowali, zapowiadali całodzienne opady, a pogoda na rower była wyśmienita około 12°C delikatny wietrzyk, wprawdzie bez słońca ale co najważniejsze nie padało.
W sobotę po porannym posiłku wybraliśmy się do Jeleniowskiego Parku Krajobrazowego, prowadzący powiedział że mamy zamiar przejechać cały park, najwyższa górka ma tam 554m, myślałem że będą tam podjazd tak jak na naszej wydmie
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
, po pierwszych dwóch podjazdach zorientowałem się, że się grubo mylę. 10 min jazdy, drugi podjazd, tętno 184, brakuje mi najmniejszych przerzutek, znajomych już dawno nie wiedzę, o matko co ja tutaj robię „a przejechałem 2tys. na szosie prawie tyle samo na góralu, koledzy w samochodzie chwalili się że przejechali nie więcej niż 800km, pomyślałem sobie będę tutaj mistrzem
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
, nie byłem. Po dojechaniu, dopchaniu roweru na górę Szczytaniak 554m pojechaliśmy dalej przez Przełęcz Kaczmarka, górę Wesołówka 469m, górę Truskolska 448m, zjeżdżając z góry napotkaliśmy myśliwych poprosili nas byśmy się wstrzymali z dalszą jazdą, musieli obstawić chyba każdy zakamarek bo po jakiś 30 min gdy kończyliśmy popas a oni zbierali się to było ich około 20.
Stwierdziliśmy że na dzisiejszy dzień mamy dość i wróciliśmy tą samą drogą. W sobotę zrobiliśmy około 35km średnia prędkość trochę ponad 6km/h
http://connect.garmin.com/activity/56080601
W niedzielę mieliśmy pokonać trochę więcej kilometrów przy czym trasa miała być miej wymagająca. Z Paprocic ruszyliśmy przez Wał Małacentowski dość fajna szutrowa droga, potem do miejscowości Złota Woda i tam wjechaliśmy w Cisowsko-Orłowski Park Krajobrazowy, góra Kiełków 452m, potem do miejscowości Koziel, Nowa Huta, Widełki, Makoszyn, Bieliny, obrzeżami Świętokrzyskiego Parku Narodowego do miejscowości Huta Szklana, Szklana Huta, Bartoszowiny, Trzcianka, Wólka Milanowska, Paprocice. W sumie w niedzielę zrobiliśmy ponad 52km ze średnia prędkością 11,5km/h. Tym razem już z moją kondycją nie było tak źle, trasy były dość szerokie, sporo było asfaltu i szutru, na końcach wzniesień to ja czekałem na kolegów
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
.
http://connect.garmin.com/activity/56080595
Podsumowując dwa noclegi i dwa obiady kosztowały mnie w sumie 86zł, myślę że to bardzo przystępna cena. Przejechaliśmy około 90km na rowerach, pierwszego dnia nie wiedziałem czego się spodziewać, górki może nie wysokie ale dość strome podjazdy, dużo liści i które zakrywały leżące kamienie i konary drzew, z minimum 10 gleb zaliczyłem, trochę siniaków pozostało. Drugi dzień o wiele lepszy w moim wykonaniu sporo długich i łagodniejszych podjazdów. Weekend uważam za bardzo udany.
Nie wiem jak dodać pojedyncze zdjęcia a więc daje linka do facebooka
http://www.facebook.com/album.php?aid=3 ... 0886503752