Irek-Wwa pisze:co do jajek, o które kilka osób spytało, to podczas zbierania informacji do swojej diety dowiedziałem się, że:
- who zaleca 10 jajek tygodniowo
- kardiolodzy w pl 7/tyg.
- w jajkach znajduje się cholesterol, ale również substancja (niestety dawno o tym czytałem i nie pamiętam jej nazwy), która wspomaga pozbywanie się złego cholesterolu z organizmu
- im w bardziej gównianych warunkach hodowane kury tym więcej cholesterolu i mniej tej dobrej substancji (dlatego nigdy nie jem jajek innych niż 0 i 1), 3 i 2 to niestety straszny szajs, pomijając to jak fabryka takich jaj wygląda...
moim zdaniem to są stereotypy, które kiedyś tam się utarły co do tych jajek i teraz ciężko przestawić się na inne myślenie... a w Wielkiej Brytanii np. zrobili takie badania po których wnioski wykazały, że jeśli ktoś jest zdrowy i ma ochotę to może jeść jaj ile mu wlezie co nie ma wpływu na zdrowie również z tego powodu że jajo zawiera
fosfatydylocholina - to jest substancja która powoduje że cholesterol dostarczony w tym samym jaju jest niwelowany przez owy składnik. A cały ten pic z jedzeniem jajek polega na tym, że generalnie, normalnemu i zdrowemu człowiekowi który jadłby jajka jednego dnia pod rząd ileś tam sztuk to 7 jajo "stanęłoby" już w gardle, zrobiłoby mu się niedobrze, bo jajka sa strasznie zapychające. Dlatego stąd się to wszystko wzięło, że skoro człowiek nie zje więcej niż 5 czy 7 to znaczy że może jeść 7 sztuk tygodniowo.
Trzeba uważać również na gotowanie jajka bo powyżej 4 minut gotowania jajko traci większość tych swoich odżywczych minerałów i witamin w tym również fosfatydylocholinę.
Co do oznaczeń na jajku to tak jak przedmówca - najlepiej unikać jajek z 2 i 3 bo to jest uprawa fermowa i zwykłe napychanie kur ziarnami z półki GMO co jest niezdrowe a najlepiej kupować oczywiście sprawdzone jajka ze wsi - nie oznaczone, albo hodować samemu kury hahaha tak jak ja zamierzam to uczynić niedługo jak się urządzę na wsi już
Pozdrawiam
Wielbiciel jajek na miękko
