mhm, wszystko pięknie... Beata nas już poswatała...ale jest jeszcze kilka ale:
1 na rowerze w tym roku przejechałem z 50km
2 kajakiem przepłynąłem, jeśli dobrze pamiętam 23km
3 co do pływania, to najbardziej podoba mi się ten fragment regulaminu Nawigatora:
dopuszcza się możliwość chodzenia po dnie basenu;
tzn. latem trochę pływałem, ale nie wyobrażam sobie na ten moment przepłynięcia kraulem 1km;
4 rolek nie miałem w życiu na nogach
5 z doświadczeń około-orienteeringowych mogę z ręka na sercu wymienić tylko jedno:
Zgubiłem się na jednej z pierwszych edycji salomon trail running w Poznaniu.
6 z
wyposażenia obowiązkowego na ten moment dysponuję telefonem i prawem jazdy.
a, przepraszam. w zeszłym tygodniu kupiłem sobie do pracy rękawiczki neoprenowe - było nie było - pianka jest
7 nie mam żadnego doświadczenia w sprzętowego jeśli chodzi o rower na trasie zawodów.
... za to w liceum bawiłem się w trial, ale krótko, bo trochę złamałem nogę...
tak więc wedle mojego rozeznania istnieje mocno niezerowe prawdopodobieństwo, że zamiast startu rekreacyjnego wyjdzie start reanimacyjny.
------------------------------------
jeśli jednak te drobne niedogodności nie dyskwalifikują mojej osoby, to
myślę, że dam radę włożyć ze 2-3 razy w tygodniu ok 3 godzinny trening rowerowy. /zakładam, że to najważniejsza część programu/
raz w tygodniu basen.
nauczę się jeździć na rolkach.
na zadaniach linowych wykręcę najlepszy czas - jeśli nie, stawiam piwo.
-------------------------------------
nie wiem... przemyśl Piotrek, czy na pewno chcesz się pakować w szemrane, nieznane i niedotrenowane towarzystwo.
i to akurat piszę na poważnie.
zdrówko