Od 104 kg do maratonu

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
joanna1012
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
Życiówka na 10k: 58:30

Nieprzeczytany post

Ciawaraz pisze:dyche poniżej 40 min nie ma limitu wieku liczza się chęci i ciężka praca
Ale dlaczego nie potrafisz zrozumieć, że niektórzy nie biegają dla wyniku tylko dla przyjemności biegania
Maraton jest świętem biegania i każdy biegacz może sobie w tym dniu świętować - czy w twoim rozumieniu nie biegacz a truchtacz

Ja nie poświęce czasu spędzanego z moim 4 letnim synkiem, nie poświęcę niedzielnego obiadu, nie poświęcę wielu innych rzeczy po to żeby przebiec maraton ponizej 3 godzin - nie chcę, bo nie jestem nastawiona na wynik tylko na przyjemność biegania - której nie mogłabym czerpać wiedząc, że jest to kosztem rodziny.
Zaczęłam biegać - żeby przebiec maraton - żeby udowodnić sobie że mogę i dam radę bo jest to dla mnie dystatns magiczny i dlatego że wszyscy mówili że zwariowałam i nie dam rady.
życie nauczyło mnie, że mój organizm może zastrajkować w najmniej oczekiwanym momencie i mam dla niego wiele pokory - stając na starcie maratonu NIGDY nie wiesz czy go ukończysz bo kontuzja może trafić się KAŻDEMU
przetruchtałam sobie maraton w czasie 5 godzin po pół roku treningu w niecałe 8 miesięcy po bardzo poważnej operacji - gdzie lekarze dawali mi 25% szans na przeżycie - ja tego maratonu potrzebowałam i powiem ci że w głębokim poważaniu mam to że dla ciebie nie jestem prawdziwym biegaczem.
New Balance but biegowy
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Myślę, że to, czego Ciawaraz nie może zrozumieć, to to, że ktoś zaczynając "uprawiać" jakiś sport może nie chcieć wciąż i wciąż poprawiać swoich wyników, trenować zgodnie z prawidłami sztuki, przeobrażać się w ZAWODNIKA, SPORTOWCA, mając za wzór elitę, wyczynowców.

Otóż Ciawaraz niektórzy mają to w nosie. W głębokim poważaniu. Napisałeś, że głupio byłoby Tobie przybiec na końcu stawki, jako jeden z ostatnich. Szczerze mi Ciebie żal... To, co napisałeś oznacza, że swoją wartość mierzysz tym, ilu ludzi zostawisz za sobą, ilu ludzi z Tobą przegra, od ilu będziesz lepszy, w ostateczności pokonaniem założonego czasu.

Tymczasem osoby chociażby takie jak w tym wątku Alexia czy joanna 1012 pokazują jak można, nie będąc sportowcem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, być kimś wielkim, pozostając przy tym skromnym i miłym dla innych. Zawsze takie osoby będę szczerze podziwiał, o wiele bardziej niż profesjonalnych biegaczy z życiówkami z kosmosu.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Qba sport to wspolzawodnictwo i walka o wyniki czy tego chcesz czy nie zawsze tak było i będzie!! Jesli Cirbie ten aspekt nie dotyczy i masz to gdzieś to proponuje gdy Juz będziesz gdzieś startował wyrzucić chip po co tobie to odbierz tylko medal powies sobie na ścianie i patrz na niego z duma.
Niektórzy ludzie wymagają id siebie znacznie wiecej niż Ty i w tym co robią chcą być coraz lepsi, większość ludzi na tym forum walczy o jakieś czasy.
Piszesz ze jest Tobie mnie żal ze walczę o czas powiem tak jesli wiem ze jestem w stanie coś robić lepiej to bede starał się do tego dążyć
Masz w nosie elitę ale ci ludzie poświęcili dla sportu całe życie był byś w stanie? Kiedy Ty zasiadasz przed telewizorkiem z pilocikiem oni wylewaja pot na treningach , Ci ludzie kochają sport
Maraton to magiczny dystans i żeby miał dalej to sympolizowac musi być elitarny gdy każdy będzie mógł go pokonać taki Juz nie będzie Dlatego limity były i są najstarszy maraton ma limiT startowy ( mężczyźni) 3:10 dlatego jest tak wyjątkowy i nie jest dla kazdego
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Jak widać chociażby po maratonie (skład uczestników, ich podejście) bieganie to nie tylko sport w znaczeniu współzawodnictwo, ale również sport jako kultura fizyczna, afirmacja ruchu i przyjemność, w tym przyjemność bycia razem. Stąd najbardziej ożywione dyskusje na forach biegowych przed maratonem dotyczą umawiania się grup biegaczy na wspólne przemierzenie tego dystansu. Rywalizacja elity, choć ważna z punktu widzenia organizatorów oraz mediów, jest dla 80-90% uczestników maratonu bez znaczenia.

Chipa nie wyrzucę ponieważ ja OSOBIŚCIE chce śledzić swoje postępy w bieganiu, bez specjalnej presji, po prostu z ciekawości. Staję natomiast w obronie wszystkich tych, którzy po ukończeniu nie będą nawet pamiętać swojego czasu, za to o ukończeniu maratonu będą opowiadać dzieciom i wnukom, pełni zasłużonej dumy.

Nie wiesz ile od siebie wymagam więc nie życzę sobie, żebyś zabierał głos w tej kwestii.

Piszesz o elicie i ich poświęceniu, trenowałem inną dyscyplinę przez kilkanaście lat, trenując codziennie, czasami kilka razy dziennie, poświęcając życie rodzinne i osobiste, więc mnie nie przelicytujesz przywołując wysiłki profesjonalnych sportowców. Ja dokonałem wyboru, uznałem, że życie poza sportem jest ważniejsze DLA MNIE, ciekawsze DLA MNIE, natomiast nie oznacza to, że nie mogę wziąć udziału w otwartych zawodach w jakiejkolwiek dyscyplinie.

Argument o elitarności jest śmieszny: jeżeli czegoś trzeba bronić przed ludźmi, żeby było wyjątkowe, to znaczy, że samo z siebie nie jest. Na szczęście maraton pozostanie wyjątkowy bez względu na liczbę uczestników i limity czasowe, bo jego wyjątkowość zawiera się w osobistej historii człowieka, a nie w wyniku sportowym.

Co byś powiedział, gdyby okazało się, że Fejdippides biegł do Aten 5 godzin z hakiem, słaniając się i zatrzymując po drodze?
Cały sens maratonu ległby chyba w gruzach... Na szczęście większość ludzi wie, że czas Fejdippidesa nie ma znaczenia, a jego imię pozostanie w historii ze względu na jego heroiczny wysiłek, który jest odnawiany przez tych wszystkich, którzy każdego dnia stają na starcie maratonów: rekonwalescentów po ciężkich chorobach, ludzi biegnących dla charytatywnych organizacji, osób, które uporały się ze swoim zdrowiem i wagą, ludzi, którzy chcieli zrobić coś wielkiego. To jest prawdziwy maraton, wartości którego nie da się zmierzyć pieniędzmi, czasem ani miejscem w klasyfikacji.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Qba bez tych najlepszych maratony w ktorych moga biec wszyscy wogole by sie Nie odbyly elita I zwykli biegacze sa mocno Zalezni od siebie
Po drugie nikomu nigdy Nie bronilem startu tylko odradzalem poniewaz Nie jest to zdrowe mozna wszystko zrobic tylko po co, kosztrm zdrowia?
Jesli bedziemy sie tak zachwyycac ukonczeniem maratonu zblizonym do limit wyznaczonego przez organizatorow , to tak jak ktos wczesniej wspomnial. Powinnismy takze gratulowac komus kto zlamal 10 min na 800m albo 90 min na dyche.
Obrcne pokolenie stalo sie bardzo wygodne I malo wymagajace of siebie , ludzie sa rozleniwieni I zadawalaja sie czys co nir jest wielkim wyczynem Bo jest w zasiegu kazdego kto tylko ma na to ochote ,
Ostatnio zmieniony 28 wrz 2010, 15:52 przez Ciawaraz, łącznie zmieniany 1 raz.
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

IDac tym tokiem myslenie powinnismy gratulowac I zachwycać się uczestnikami różnego rodzaju pielgrzymek ci ludzie pokonują dystans zbliżony do maratonu każdego dnia przez. Tydz lub dwa , lub pogratulować komuś przyjścia do pracy na piechotę mimo ze zawsze jeździ samochodem !!! Bez przesady!
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
Awatar użytkownika
pejot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 379
Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
Życiówka na 10k: 00:44:44
Życiówka w maratonie: 3:32:39
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ciawaraz pisze:Oto chodzi ze ja biegam dla siebie mało mnie interesuje podziw innych
Niestety sam sobie przeczysz podając niczym paw niesamowite wyniki w stopce każdego postu na tym forum :)
Nie wiem ile masz lat, ale szczerze gratuluję Ci kondycji fizycznej. Miej jednak odrobinę zrozumienia dla tych, którzy biegają dla samego zdrowia i zabawy.
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Jest to forum biegowe dlatego mam w stopce wyniki gdyż ludzie którzy na to patrzą maja o tym pojęcie i wiedza na jakim etapie jestem nie są to imponujące wyniki ale to są początki i uważam ze jak na rok biegania całkiem dobre, nigdy gdy ktoś mnie pyta o czas nie daje odpowiedzi bo to dla osoby niewtajenniczonrj nic nie mówi .
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pójdźmy dalej: po co biegać maraton skoro się ma czas powyżej 2:30? Przecież i tak nie wygrasz, po co 20 minut dłużej blokować ulice? Ile kobiet startowało w niedzielę w MW jako 'elita'? Cztery? Dołóżmy do tego jeszcze 4 facetów i po co reszta ma biegać? Zamknij dla 8 osób miasto skoro dla kilku tysięcy Ci szkoda.
Awatar użytkownika
janior
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 03 cze 2010, 00:03
Życiówka na 10k: 00:53:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Brzeziny k/Łodzi

Nieprzeczytany post

Ciawaraz chyba czegoś nie rozumiesz, ktoś zorganizował maraton, ustalił pewien regulamin, który między innymi pozwala wziąć w nim udział wszystkim amatorom określając limit czasu jaki mają na jego pokonanie. Jeśli masz jakieś pretensje to powinieneś zwrócić się do organizatora imprezy, bo jak można komukolwiek zabraniać, pouczać, wytyczać dla niego najlepszą drogę. Jeden biega na rekord inny dla dobrego samopoczucia. Obaj mają to tego prawo i Twoja krucjata nic w tym względzie nie zmieni. Szanuję Twoje zdanie, ale pozwól też inaczej myśleć innym. Rób swoje, ale bądź tolerancyjny.
pozdrawiam :)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Ciawaraz pisze:IDac tym tokiem myslenie powinnismy gratulowac I zachwycać się uczestnikami różnego rodzaju pielgrzymek ci ludzie pokonują dystans zbliżony do maratonu każdego dnia przez. Tydz lub dwa , lub pogratulować komuś przyjścia do pracy na piechotę mimo ze zawsze jeździ samochodem !!! Bez przesady!
Raz szłam w pielgrzymce przez ok 25km. Ze względów rodzinno-osobistych nie mogłam iść dłużej. Szczerze gratuluję tym, którzy przeszli ją całą, a najbardziej tego, że potrafili się tak zdyscyplinować. Więc myślę, że są godni zachwytu.
Ciawaraz pisze: Jesli bedziemy sie tak zachwyycac ukonczeniem maratonu zblizonym do limit wyznaczonego przez organizatorow , to tak jak ktos wczesniej wspomnial. Powinnismy takze gratulowac komus kto zlamal 10 min na 800m albo 90 min na dyche. Obrcne pokolenie stalo sie bardzo wygodne I malo wymagajace of siebie , ludzie sa rozleniwieni I zadawalaja sie czys co nir jest wielkim wyczynem Bo jest w zasiegu kazdego kto tylko ma na to ochote ,
Dla kogoś w danym momencie jego życia ta dycha w 90min może być większym osiągnięciem niz dla Ciebie zejście poniżej 39min. Ja w czerwcu miałam na dychę czas 01:00:24, a we wrześniu 52:59. Jest to dla mnie bardzo duże osiągnięcie, choć dla wielu pewnie słabota i miernota. Mam to gdzieś. Chcesz osiągać wyniki - bardzo proszę, masz do tego prawo. Nie przeczę, ja również chcę się rozwijać. Ale stawianie tylko i wyłącznie na wyniki jest dla mnie jak pętla na szyi - odbiera mi całą radość z biegania. Nawet jeśli za którymś razem pobiegnę gorzej niż zakładałam, to dla mnie to też będzie lekcja. To też będzie praca - nauczyć się akceptować to, że orgaznim nie zawsze chodzi jak w zegarku i to, że czasem jest gorzej.
Być może jednak dla każdego z nas rozwój oznacza pójście nie tą samą, lecz zupełnie inną drogą. Nie stawiaj na gorszej pozycji tych, którzy nie są takiego samego zdania jak Ty.
A słowa o tym, że obecne pokolenie jest mało wymagające... No comment.
qjonik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 16 lis 2009, 21:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ciawaraz, skąd u Ciebie tyle zazdrości i irytacji? Raz piszesz że każdy może pokonać taki dystans bez wysiłku, innym razem że bez przygotowania nie wolno się za taki dysatns wogóle brać..
Może trzeba było pobiec już teraz przynajmniej na 4H30 to by Ci przeszło ;P
Nikt nie oczekuje od Ciebie gratulacji ani akceptacji ale pozwól innym mieć indywidualne podejście do biegania.

Dlaczego tak Ci przeszkadza że ktoś ma radość z wolnego biegania długich dystansów i przekłada to nad bieganiem 400m??

Ja również śledzę swoje postępy- ale nie przykładam do nich specjalnej wagi.
Przebiegłem swój pierwszy maraton, pewnie pobiegnę też w przyszłym roku. Prawdopodobnie również będę chciał poprawić swój czas. Ale ważniejsze będą dla mnie przygotowania i treningi i moje ulubione długie wybiegania (te, które dla kogoś innego są takie nuudne ;p )
I nawet jeśli w przyszłym roku stwierdzę że nie uda mi się poprawić czasu to i tak wezmę udział w maratonie- żeby przebiec po raz drugi ten dystans. I na pewno nie traktuję tego jako "najwyższy etap w karierze biegowej" ponieważ nie mam czegoś takiego. Tak samo jak nie mam "kariery piłkarza" kiedy idę grać w piłkę (nawet w turniejach) czy "kariery pływaka" kiedy pływam w basenie- a tam też lubię pokonywać długie dystanse.
Obrazek
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Nie czuje się od nikogo lepszy , nie wiem czy czytalas wczesnij ja tez miewam porażki i one mnie mobilizująco jeszcze bardziej może dziwne ale tak jest chodzi o to ze każdy biegacz nawet jak zacznie truchtac Juz chce kończyć maraton ! Spokojnie to jest poważny dystans przygotuj się przemysl czy jesteś Juz gotów dla wielu jest to za głęboka woda i ryzykują wiele niepotrzebnie
A jesli chodzi o postęp to tak jak pisałem większość ludzi na tym forum chce biegać aby być coraz lepszym to jest normalne i bardzo motywujace jak widzisz ze twoja wydolność wzrasta i możesz biec szybciej .
Tak samo z maratonem poczejaj chwile wybiegaj tych km trochę i spokojnie stan na starcie ze świadomością jestem gOtowy(gotowa) lepiej jest chyba wiedzuec ze bez problemu pokonasz taki dystans niż się obawiać ze w limicue się nie zmiescisz jesli nie miescisz się w limicie maraton nie jest dla ciebie,!!! , przynajmniej narazie nie wiem jak jest z innymi ale ja jak na coś czekam i przygotowuje się do tego doceniam to dużo bardziej niż miał bym teraz pobiec i tylko zaliczyc
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ciawaraz pisze: bez tych najlepszych maratony w ktorych moga biec wszyscy wogole by sie Nie odbyly
,
w Waszyngtonie nie ma nagród pieniężnych, więc najlepsi nie startują, a co do "wszystkich", to ostatnio było
ich tam ponad 20tys.;)
pzdr
gl
qjonik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 16 lis 2009, 21:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ale dlaczego twierdzisz, że osoba która nie ma na celu uzyskania czasu <3h nie jest przygotowana do maratonu? Są różne plany, dostosowane (mniej lub więcej ) do rezultatów jakie chcemy osiągnąć- przypuszczam, że znasz je lepiej ode mnie, jeśli wyniki są dla Ciebie aż tak ważne.
I masz rację, ja również jak tylko zacząłem więcej truchtać chciałem skończyć maraton- czas biegu nie liczył się wcale. Było to jakieś dwa lata temu, przez ten czas konsekwentnie realizowałem swój plan. W końcu się udało- co nie zmienia że mam całkowicie inne podejście do biegania niż Ty
Obrazek
ODPOWIEDZ