aktyna-komentarze

[aktyna]

a teraz powiem jedno: Panie i Panowie: ja, śliwki w czekoladzie i TERMINATOR

[szymon_szym]

to chyba naturalny element bezpośredniego przygotowania startowego
ja startuję w drugim maratonie i drugi raz rozchorowałem się na tydzień przed
tym razem biorę to na spokojnie
zasmarkane pozdrowienia
PS znam świetny sposób na przeziębienie. zawsze działa. tylko obiecałem sobie, że dwa tygodnie przed maratonem nie biorę gorzały do ust

[aktyna]

hmm... jeden drinio mnie nie zabije...a może wzmocni
od jutra biorę się w garść a teraz...chlup w dziób.

[mimik]

też jestem leworęczny.. jakoś tak śmiesznie z tym

nie martw się po każdym dołku jest moc!

[giz]

Stawaj na nogi, zwalczaj mikroby, lecz łokcie i ładuj pozytywną energię ze słońca. A jak tej energii zabraknie, zgłoś się do mnie. Mam gdzieś jeszcze poupychane resztki z tych dwóch worków od Ciebie

Chciałam powiedzieć, że też jestem leworęczna. Ale nie powiem, bo po spontanicznym wyznaniu Mimika to by zabrzmiało... trywialnie

Trzymaj się dzielnie. Byle do maratonu!

[1->99%]

No Woman no cry.NIE - smutkom!
kup sliwki w czekoladzie, zjedz ze smakiem i poczekaj spokojnie na pozytywny obrot spraw. spokojnie Aktynko!

[mimik]

Dół dół dół
Nadal chora i jest już naprawdę niewesoło...nie chcę mi się pisać. Nie chce mi się myśleć o niedzieli.

to się nazywa wyostrzanie

Trzymam kciuki za zdrowie!

[strasb]

Duuuużo zdrowia! Jeszcze się ułoży, przecież taka sprytna babka nie da się przechytrzyć jakiemuś choróbsku!

[1->99%]

Aktynko, gdzie jesteś?

[strasb]

Ostatnio rzadko się odzywasz, mam nadzieję, że to po prostu koncentracja przed startem. Daj czadu i pochwal nam się potem jak było! Kciuki zaciśnięte.

[Moniś]

Niech Moc będzie z Tobą Trzymam kciuki!
Monika

[Bogil]

Gratulacje! Jaki Kraków? Maraton Kolejny?

[aktyna]

No tak chyba na wiosnę jest maraton w Krakowie? Na tegoroczny Poznań już się nie wyrobię.

[Moniś]

Gratulacje ! Witaj w gronie maratończyków Pierwszy maraton to zawsze niezapomniane przeżycie
Do zobaczenia w Krakowie!
Monka

[Bogil]

A co z krótszymi biegami? Może jakaś dyszka, a nie ciągle maratony Po lekturze Danielsa na pewno się zastanowisz nad tym.