Qba - misja 3:59/km
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 2 sierpnia 2010, czwartek (godz. 06:10)
Miejsce treningu: Marcelin
Warunki pogodowe: (10°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205 - yyy - właśnie tyle - dni w użyciu
Obuwie: Nike Lunar Glide - 1141 km przebiegu
Cel treningu:
- Praise Run
Łączny dystans: 12,5 km
Łączny czas: 00:74:??
Tempo średnie: 5:59/km
Komentarz do treningu:
- ok.
- Praise & Worship --- Hillsong Australia
Komentarz ogólny:
- ciężko było rano wstać, również dlatego, że Emi budziła się często w nocy, ale przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszy od kilku miesięcy pobudka była zanim zrobiło się jasno na dworze. Ciężkie chmury potęgowały doświadczenie jesieni... Zwlokłem się jednak z łóżka, motywowany tym, że miałem zainaugurować nową jednostkę treningową - Praise Run. Na czym to polega? Otóż na tym, żeby biegiem chwalić Boga, nie przejmować się tempem i kilometrażem, po prostu biec. Wybrałem bieg po lesie i to był idealny wybór. Po pierwsze, las o 6 rano jest pusty i cichy. Nie ma rowerzystów, biegaczy, spacerowiczów. Ptaki budzą się dopiero i ich trele są nieśmiałe i stłumione.
Mgła zalegała nad łąkami i ścieżkami, w połączeniu z chmurami tworząc gęstą zasłonę, skrywającą świat przed ostrym światłem słońca. Na uszach miałem składankę moich ulubionych piosenek wielbieniowych Hillsong Australia, która to muzyka wypełniała mnie, las, i cały świat. Było pięknie, była modlitwa, było skupienie na tym, co w górze... Aż żal było wracać do domu i do rzeczywistości. Na pewno Praise Run zagości na stałe w moim planie treningowym, napełnia mnie bowiem tą mocą, której próżno szukać w Tempie, Interwałach czy sile biegowej. Polecam.
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 4 sierpnia 2010, czwartek (godz. 07:35)
Miejsce treningu: Marcelin
Warunki pogodowe: (16°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205 - yyy - właśnie tyle - dni w użyciu
Obuwie: Nike Lunar Glide - 1155 km przebiegu
Cel treningu:
- Easy
Łączny dystans: 14,0 km
Łączny czas: 01:18:35
Tempo średnie: 5:37/km
Komentarz do treningu:
- szczerze powiedziawszy nawet nie pamiętam co było... Aha, luźne Easy bez napinki, bo nie wiedziałem, czy następnego dnia dam radę pobiegać - mieliśmy jechać na wesele. W każdym razie spokojne bieganie, kilka przystanków na robienie fotek
- nie pamiętam, chyba radio...
Komentarz ogólny:
- wrzucę fotki jak je zdejmę z telefonu.
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 5 września 2010, niedziela (godz. 19:07)
Miejsce treningu: Pogodno
Warunki pogodowe: (17°C)
Cel treningu:
- Tempo Run
Łączny dystans: ok. 7 km
Łączny czas: ok. 45-50 minut
Tempo średnie: nieistotne
Komentarz do treningu:
Samopoczucie podczas biegu ok, im ciemniej na dworze tym chłodniej, ale do wytrzymania w krótkich spodenkach i w krótkim rękawku. Zaplanowany był trening: 2 km rozgrzewka + 3 km w tempie 6:20 + 2 km schłodzenia, ale dokładnie po 2 km w tempie 7:20, Garmin odmówił posłuszeństwa i postanowił się wyłączyć. Dalej biegłam na czuja, coś około 6:10/km.
- Tye Tribbett
Komentarz ogólny:
- Pech mnie nie opuszcza, tym razem padła bateria w Garminie więc trening był niekontrolowany.
Pozdrawiam,
Ania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Liczba treningów: 19
Kilometraż: 214,5 km
Komentarz:
- miesiąc odrobinę gorszy jeżeli chodzi o kilometraż niż lipiec, ale też odbiło się trenowanie pod 5 km i tydzień luzowania przed zawodami, szkoda, że byłem przeziębiony...
- wrzesień to będzie ciułanie kilometrów ile się da, fajnie gdyby wyszło 250...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 5 września 2010, niedziela (godz. 08:01)
Miejsce treningu: Rusałka
Warunki pogodowe: (18°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205 - yyy - właśnie tyle - dni w użyciu
Obuwie: Nike Lunar Glide - 1185 km przebiegu
Cel treningu:
- 30km
Łączny dystans: 30,00 km
Łączny czas: 02:48:28
Tempo średnie: 5:37/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie dobre,
- pierwsza z dwóch zaplanowanych przed maratonem trzydziestek - był kryzys ok. 24-25 km, ale na 28km dostałem drugi (dwudziesty drugi) oddech i ukończyłem w dobrej formie,
- następnego dnia minimalne bóle mięśni, jakbym biegł 10-15 km, a nie 30 - super!
- nie pamiętam, chyba radio...
Komentarz ogólny:
- najpierw dobieg nad Rusałkę, zaopatrzenie w powerade'a i żelki, małe kółko wkoło Rusałki, rozciąganie...
- w tym miejscu pomyślałem sobie, że wszyscy pojechali do Piły i pewnie nikogo nie będzie na zbiórce, więc nie biegłem pod stadion, tylko przy początku ścieżki zacząłem się przygotowywać do samotnego biegu, tymczasem przybiegł Michał i drugi kolega, postanowiliśmy razem "zrobić" Strzeszynek dookoła (18 km),
- podczas okrążania Strzeszynka stanęliśmy kłami w kły :P z dzikiem!!! WOW!!!!! Pierwszy raz w życiu widziałem dzika na wolności!!! Czad! Na szczęście w pobliżu nie było warchlaków i dzik spokojnie poszedł w las, a my po krótkim postoju zachwyceni pobiegliśmy dalej.
- po dużej pętli jeszcze dobieg do domu, 30 km złapałem na światłach pod domem
- piękna pogoda, miłe towarzystwo, uroki DZIKiej przyrody - wspaniały trening, jeden z najbardziej udanych - 30km w docelowym tempie maratonu... To powinno się udać...
- na marginesie - widać, że wiaruchna przygotowuje się do maratonu - wuchta wiary nad rusałką biegała!
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 7 września 2010, wtorek (ok. godz. 14:00)
Miejsce treningu: Hurtownia
Warunki pogodowe: (18°C), słonecznie i wietrznie
Cel treningu:
- Tempo Run
Łączny dystans: 8 km
Łączny czas: 00:53:08
Tempo średnie: 06:39/km
- Easy
- 0,50 km = 8:11/km
- 0,50 km = 7:36/km
- 0,50 km = 7:14/km
- 0,50 km = 7:24/km
- Tempo Run
- 0,50 km = 6:19/km
- 0,50 km = 6:22/km
- 0,50 km = 6:20/km
- 0,50 km = 6:18/km
hurtownia - 0,50 km = 6:22/km
- 0,50 km = 6:12/km
- 0,50 km = 6:28/km
- 0,50 km = 6:22/km
- 0,50 km = 6:23/km
- 0,50 km = 6:32/km
- 0,50 km = 5:59/km
- 0,50 km = 6:15/km
- SUMA: 00:37:56/ 6,00 km = 06:19/km
Komentarz do treningu:
Bieg do hurtowni pod górkę, do domu z górki. Nogi niosą, ale aktualnie przeżywam okres bycia "smarkatą", tudzież "pociągającą", katar przeszkadzał całą drogę.
- Tye Tribbett
Komentarz ogólny:
- Lubię treningi, kiedy Kuba jest w pracy. Zawsze mam nadzieję, że jak zrobię coś więcej (dłużej/szybciej) to będzie ze mnie dumny i zadowolony, ale... tak nie jest :-P dzisiaj dostałam zrypę, że drugi taki trening w tygodniu to źle i że na dodatek trening w tym tempie był za długi... Za karę powiedział mi, że kolejny tempo run będzie za 2 tygodnie. Muszę niestety słuchać mojego trenera, bo to jedyny jakiego mam...
Pozdrawiam,
Ania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 7 września 2010, wtorek (godz. 20:40)
Miejsce treningu: Pogodno
Warunki pogodowe: (12°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205 - yyy - właśnie tyle - dni w użyciu
Obuwie: Nike Lunar Glide + - według starej rachuby ok. 1195 km przebiegu
Cel treningu:
- Easy + przebieżki
Łączny dystans: ok. 10 km
Łączny czas: razem około 60 minut
Tempo średnie: między 5 a 6 min/km
Międzyczasy:
- Easy Marcelin
- 1,00 km = 6:05/km
- 1,00 km = 5:37/km
przerwa rozciąganie ok. 7 minut - 1,00 km = 5:25/km
- 1,00 km = 5:42/km
- 1,00 km = 5:33/km
- 1,00 km = 5:29/km
- 1,00 km = 5:18/km
- Przebieżki
- 20 sekund przebieżka = 10 m = 3:03/km
- 60 sekund trucht = 161 m = 6:12/km
- 20 sekund przebieżka = 106m = 3:09/km
- 60 sekund trucht = 164 m = 6:06/km
- 20 sekund przebieżka = 108 m = 3:06/km
- 60 sekund trucht = 168 m = 5:58/km
- 20 sekund przebieżka = 104 m = 3:12/km
- 60 sekund trucht = 170 m = 5:54/km
- 20 sekund przebieżka = 093 m = 3:34/km
- 60 sekund trucht = 177 m = 5:38/km
- 20 sekund przebieżka = 098 m = 3:25/km
- 60 sekund trucht = 173 m = 5:46/km
- 20 sekund przebieżka = 098 m = 3:25/km
- 60 sekund trucht = 170 m = 5:53/km
- 20 sekund przebieżka = 105 m = 3:11/km
- 60 sekund trucht = 169 m = 5:55/km
- 20 sekund przebieżka = 106 m = 3:08/km
- 60 sekund trucht = 174 m = 5:44/km
- 20 sekund przebieżka = 102 m = 3:17/km
- 60 sekund trucht = 167 m = 6:00/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie ok,
- trening wieczorny, ostatnio ciężko znaleźć czas i siły, żeby wyjść pobiegać, potem jest już dobrze, ale... Ech...
- przebieżki leciałem mocno dość, a wyszły po prostu ok, hm... Przedeptać te kilometry do maratonu a potem jakość i jakość,
- wg mojej teorii postępu i rozwoju znajduję się teraz na plateau aktualnego szczebla, niedługo powinno nastąpić przejście na wyższy poziom, ale pewnie trzeba doświadczenia granicznego, ciekawe co to będzie?
- nie pamiętam
Komentarz ogólny:
- brak
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 10 września 2010, czwartek (godz. 05:49)
Miejsce treningu: Marcelin
Warunki pogodowe: (9°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205 - yyy - właśnie tyle - dni w użyciu
Obuwie: Nike Lunar Glide + - według starej rachuby ok. 1210 km przebiegu
Cel treningu:
- Praise Run (a wyszło + Tempo Run)
Łączny dystans: 14 km
Łączny czas: 01:22:33
Tempo średnie: ok. 05:30/km
Międzyczasy:
- Praise Run Marcelin
- 1,00 km = 6:20/km
- 1,00 km = 5:55/km
- 1,00 km = 5:38/km
przerwa rozciąganie ok. 7 minut - 1,00 km = 5:48/km
- 1,00 km = 5:49/km
- 1,00 km = 5:52/km
- 1,00 km = 5:45/km
- 1,00 km = 5:50/km
- 1,00 km = 5:48/km
- Tempo Run Marcelin
- 1,00 km = 4:47/km
- 1,00 km = 4:44/km
- 1,00 km = 4:40/km
- 1,00 km = 4:30/km
- Easy
- 1,00 km = 5:34/km
- 1,00 km = 5:30/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie prawie bardzo dobre,
- mało czasu w tym tygodniu, więc treningi zaplanowane na trochę dłuższe,
- miało być ok. 12-15 km Easy, ale po 9 km Praise Runu postanowiłem zainspirowany wykładem Noakesa z dnia poprzedniego przesunąć sobie trochę granice w mózgu i poleciałem 4 km Tempo Runu, na koniec jeszcze 2 km do domu Easy, wyszło piękne 15 km.
- Hillsong Australia
Komentarz ogólny:
- poprzedniego dnia był wykład prof. Tima Noakesa, autora "Lore of Running" (tłumacz przetłumaczył jako "Pasja biegania", lol... Tłumacz w ogóle nie wiedział co się dzieje.. Ech...), wykład znakomity, naukowo dowodzący, iż podejście do trenowania winno uwzględniać mózg człowieka jako zawiadowcę wszystkich systemów (krążenie, mięśnie, oddychanie) a nie skupiać się na trenowaniu jedynie tychże systemów. Konkluzji było kilka, a jedna z nich to taka, że granice naszej wydolności znajdują się wiele dalej niż sobie to wyobrażamy... Na pewno nad tą myślą będę dużo dumał w rozważaniach o swoim treningu. Wykład podobał mi się również dlatego, że w konkretny i naukowy sposób opisywał fenomeny bliskie mi intuicyjnie, a wyrażane w "poetycki" sposób np. przez mojego idola Steve'a Prefontaine'a.
- do wykładu będę jeszcze wielokrotnie wracał coś czuję....
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 12 września 2010, niedziela (godz. 08:06)
Miejsce treningu: Marcelin
Warunki pogodowe: 16°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205 - yyy - właśnie tyle - dni w użyciu
Obuwie: Nike Lunar Glide + - według starej rachuby ok. 1230 km przebiegu
Cel treningu:
- Długie wybieganie
Łączny dystans: 20 km
Łączny czas: 01:43:33
Tempo średnie: 05:11/km
Międzyczasy:
- Long Run Marcelin
- 1,00 km = 5:48/km
- 1,00 km = 5:29/km
- 1,00 km = 5:20/km
przerwa rozciąganie ok. 7 minut - 1,00 km = 5:19/km
- 1,00 km = 5:10/km
- 1,00 km = 5:14/km
- 1,00 km = 5:11/km
- 1,00 km = 5:13/km
- 1,00 km = 5:11/km
- 1,00 km = 5:03/km
- 1,00 km = 5:08/km
- 1,00 km = 5:11/km
- 1,00 km = 5:01/km
- 1,00 km = 5:02/km
- 1,00 km = 4:52/km
- 1,00 km = 5:14/km
- 1,00 km = 5:02/km
- 1,00 km = 4:59/km
- 1,00 km = 5:09/km
- 1,00 km = 4:55
Komentarz do treningu:
- samopoczucie prawie bardzo dobre,
- tego dnia w planach zakupy i popołudniowe bieganie z Anią, stąd nie biegałem nad Rusałką tylko po Lasku Marcelińskim.
- czułem się na tyle dobrze, że pobiegłem szybciej niż zakładałem, w sumie o pół minuty na kilometr szybciej, razem 20 km,
- naprawdę dobra forma, mógłbym biec dalej, ale...
- zacząłem czuć Achillesa lewej nogi, na końcu już był lekki ból.
- różne różniste
Komentarz ogólny:
- świetnie się biegało! Dobra forma, dobry humor, dobzie dobzie!
- później tego dnia było również super- napiszę o tym w następnym wpisie, jednakże pod wieczór przestało być różowo...
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 12 września 2010, niedziela (godz. ok. 17:00)
Miejsce treningu: Marcelin
Warunki pogodowe: 19°C
Zegarek: Garmin Forerunner 205 - yyy - właśnie tyle - dni w użyciu
Obuwie: Nike Lunar Glide + - według starej rachuby ok. 1240 km przebiegu
Cel treningu:
- Recovery Easy z Anią
Łączny dystans: 10 km
Łączny czas: ok. 01:18:00
Tempo średnie: ok. 7:15/km
Komentarz do treningu:
- 10 km w tempie Recovery Easy, od początku z bolącym Achillesem, ból się pogłębiał - na pewno kilka dni odpoczynku od biegania.
- cudowna muzyka anielskiego głosu mojej ukochanej żony
Komentarz ogólny:
- po Mszy Św. pojechaliśmy do Factory Outlet w Luboniu poszperać za biegowymi ciuchami dla Ani w związku ze zbliżającymi się jesiennymi chłodami. Pogoda piękna, dzidzia zachwycona spacerem, dobre nastawienie. Tymczasem po przejściu wszystkich sklepów okazało się, że chyba wrócimy do domu z pustymi rękami - tu cena za wysoka, tam nic nie było, tu rozmiar nie ten, tam gryzł zamek... Po chwili odpoczynku i nakarmieniu Emi podjęliśmy jeszcze jedną próbę, Ania zmierzyła dokładnie inny model legginsów i okazały się dobre Sprawdziliśmy inny egzemplarz gryzącej bluzy i okazał się... bezzębny Mogliśmy więc kupić również bluzę. Ania zadowolona, Kuba zadowolony, Emi zadowolona, poziom zadowolenia w społeczeństwie znacząco wzrósł. Na marginesie szczerze powiem, że świetne ciuchy udało się dostać - legginsy są ekstra i ciepłochronne, a bluza ma softshella Gore - zazdroszczę Ani
- popołudniem Ania miała w planie swój pierwszy w życiu trening 10km, a ja bardzo chciałem jej towarzyszyć, do tego stopnia, że zlekceważyłem ból Achillesa - podczas biegu cały czas bolała, bolał w poniedziałek, boli dzisiaj (we wtorek), będzie jeszcze bolał kilka dni. Smaruję maściami, przykładam zimne kompresy, staram się nie obciążać nogi zbyt mocno, ale i tak mam kilka dni przerwy od biegania, i mam nadzieję, że faktycznie będzie to kilka, a nie więcej dni... Trzymajcie kciuki za moją biedną nogę
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 30 sie 2010, 11:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Data i czas treningu: 12 września 2010, niedziela (ok. 17:00)
Miejsce treningu: Marcelin
Warunki pogodowe: (19°C)
Cel treningu:
- Easy Run
Łączny dystans: 10 km
Łączny czas: 01:12:38
Tempo średnie: 07:16/km
- Easy
- 0,50 km = 8:04/km
- 0,50 km = 7:42/km
- 0,50 km = 7:34/km
- 0,50 km = 7:45/km
- 0,50 km = 7:31/km
- 0,50 km = 7:11/km
- 0,50 km = 6:53/km
- 0,50 km = 7:28/km
- 0,50 km = 7:17/km
- 0,50 km = 7:28/km
- 0,50 km = 7:25/km
- 0,50 km = 7:36/km
- 0,50 km = 7:20/km
- 0,50 km = 7:20/km
- 0,50 km = 7:28/km
- 0,50 km = 7:08/km
- 0,50 km = 7:21/km
- 0,50 km = 6:43/km
- 0,50 km = 6:18/km
- 0,50 km = 5:41/km
Komentarz do treningu:
Moje pierwsze 10 km i pierwszy bieg dłuższy niż 1h, jestem z siebie dumna! Samopoczucie bardzo dobre, w zasadzie biegło się łatwiej niż przypuszczałam, mogłabym jeszcze pewnie z 2 km pobiec... może w następny weekend. Już się cieszę na kolejny taki długi trening. Co ciekawe - biegliśmy we dwójkę z Kubą i mogłam rozmawiać
- opowieści męża
Komentarz ogólny:
- Jak pisał Qba - wspaniały dzień: piękna pogoda, udane zakupy (mam super ciuchy - aż żałowałam, że jest tak ciepło, bo nie mogłam ich przetestować), rekordowy trening. Cieszę się tym bardziej, że w tym tygodniu wypadł mi czwartkowy trening - zostałam pokonana przez chorobę. Przede mną ostatni tydzień urlopu macierzyńskiego... potem będzie sprawdzian dla mojej motywacji i determinacji bo czasu mocno ubędzie po powrocie do pracy. Trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam,
Ania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 14 września 2010, wtorek (godz. 18:00)
Miejsce treningu: Pogodno
Warunki pogodowe: (15°C, deszcz)
Cel treningu:
- Easy + przebieżki
Łączny dystans: 5,5 km
Łączny czas: razem około 37 minut
Tempo średnie: nieistotne
Międzyczasy:
- Easy
- 0,50 km = 8:07/km
- 0,50 km = 7:09/km
- 0,50 km = 6:51/km
- 0,50 km = 6:52/km
przerwa rozciąganie ok. 7 minut
- Przebieżki
- 20 sekund przebieżka = 64 m = 5:12/km
- 60 sekund trucht = 136 m = 7:21/km
- 20 sekund przebieżka = 74m = 4:31/km
- 60 sekund trucht = 125 m = 7:59/km
- 20 sekund przebieżka = 80 m = 3:51/km
- 60 sekund trucht = 126 m = 7:55/km
- 20 sekund przebieżka = 81 m = 4:07/km
- 60 sekund trucht = 111 m = 9:02/km
- 20 sekund przebieżka = 76 m = 4:24/km
- 60 sekund trucht = 124 m = 8:03/km
- 20 sekund przebieżka = 82 m = 4:05/km
- 60 sekund trucht = 117 m = 8:35/km
- 20 sekund przebieżka = 83 m = 4:02/km
- 60 sekund trucht = 118 m = 8:31/km
- 20 sekund przebieżka = 75 m = 4:28/km
- 60 sekund trucht = 123 m = 8:07/km
- Easy
- 0,50 km = 6:14/km
- 0,50 km = 6:01/km
- 0,50 km = 6:00/km
- 0,50 km = 5:54/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie ok,
- nogi troszkę zmęczone po niedzielnych 10 km,
- przebieżki poszły słabiej niż ostatnio
- Jonas Brothers
Komentarz ogólny:
- Padał deszcz, biegałam już w deszczu, ale do tej pory taka pogoda mnie zaskakiwała podczas treningu, a tym razem trzeba było się przełamać i wyjść z domu. Pomógł fakt, że w szafie czekały nowe ciuchy do przetestowania w takich warunkach. Sprawdziły się świetnie, bluza nie przemokła, a legginsy ładnie trzymały ciepło. Podczas treningu odkryciem było dla mnie to, jak wolnym i niezależnym można się poczuć biegając w deszczu. Kiedy przebiegałam obok przystanku autobusowego patrzyłam jak ludzie stoją zmoknięci pod wiatą i czułam się niesamowicie. Chyba to polubię!
Pozdrawiam,
Ania
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 30 sie 2010, 11:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Data i czas treningu: 16 września 2010, czwartek (godz. 18:30)
Miejsce treningu: Pogodno
Warunki pogodowe: (15°C)
Cel treningu:
- Interwały
Łączny dystans: 7 km
Łączny czas: 00:46:13
Tempo średnie: 06:36/km
Międzyczasy
- Easy
- 0,50 km = 8:10/km
- 0,50 km = 7:45/km
- 0,50 km = 7:02/km
- Interwały
- 0,50 km = 5:22/km
- 0,50 km = 5:45/km
- 0,50 km = 7:35/km
- 0,50 km = 5:20/km
- 0,50 km = 5:39/km
- 0,50 km = 7:46/km
- 0,50 km = 5:14/km
- 0,50 km = 5:41/km
- 0,50 km = 7:35/km
- 0,50 km = 6:52/km
- 0,50 km = 6:37/km
- samopoczucie podczas biegu ok, choć pod koniec każdego interwału zaczynało brakować tchu
- moje pierwsze interwały, kosztowały mnie sporo wysiłku, ale powoli czuję, że mogę biec coraz szybciej i coraz dłużej. Miłe uczucie... lubię się biegowo zmęczyć.
- Dżonasy
Komentarz ogólny:
- dzisiaj brak, za to będzie pierwszy komentarz Trenera
Komentarz trenera
- ponieważ w poprzednim tygodniu Ania dwa razy biegała Tempo Run, dla urozmaicenia i wprowadzenia nowego bodźca zadałem jej interwały, kilometrowe. Żeby nie było za mocno, trzy powtórzenia - wykonane bardzo precyzyjnie - profil tej kilometrowej trasy jest taki, że pierwsze pół jest z górki a drugie pod górkę, stąd powiedziałem Ani, że z górki ma biec 5:20 a pod górkę 5:40.
- Ania dała dobrze radę, z jej opisu tempo było dobrze dobrane, postępy idą szybko z dnia na tydzień - super
Pozdrawiam,
Ania
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 17 września 2010, czwartek (godz. 16:31)
Miejsce treningu: Marcelin
Warunki pogodowe: (16°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205 - yyy - właśnie tyle - dni w użyciu
Obuwie: Nike Lunar Glide + - według starej rachuby ok. 1250 km przebiegu
Cel treningu:
- Easy + próba nogi
Łączny dystans: 10 km
Łączny czas: 00:55:15
Tempo średnie: 5:31/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie ok,
- przez kilka dni nie biegałem lecząc Achillesa, który nadal pobolewa i trzeszczy, w piątek jednak nie wytrzymałem i poszedłem biegać,
- Easy 8 km, po czym postanowiłem pobiec jeszcze dwa km mocniej, wyszło słońce, choć noga od 2-3 km pobolewała to ból się nie nasilał, ostatnie dwa km po 4:30 i 4:00 - było ok,
- po biegu rozciąganie,
- w sobotę - dzień po treningu - noga lekko bolała, nadal przykładam zimne kompresy i smaruję Ketopromem i Altacetem.
- nie pamiętam
Komentarz ogólny:
- brak
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 19 września 2010, niedziela (godz. ok. 08:00)
Miejsce treningu: Marcelin
Warunki pogodowe: (16°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205 - yyy - właśnie tyle - dni w użyciu
Obuwie: Nike Lunar Glide + - według starej rachuby ok. 1262 km przebiegu
Cel treningu:
- Próba nogi plus Long Run - nie wyszło
Łączny dystans: 12 km
Łączny czas: godzina z hakiem
Tempo średnie: 5 z hakiem/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie ok,
- ponieważ noga poczuła się trochę lepiej, postanowiłem pobiegać, zamiar był taki, żeby przebiec 20 km samemu i później jeszcze 10 z Anią, niestety noga zaczęła znowu doskwierać, trening przerwany po 12 km,
- najpierw 3 km Easy, potem 4 km Tempo Runu po 4:35/km, na koniec 5 km Easy,
- przesuwają się chyba "zakresy" powoli, ale jest ciężko... Byle do maratonu, potem zajmiemy się porządnie szybkością,
- co ciekawe, po treningu byłem na półtoragodzinnym spacerze z Małą, noga bolała coraz mniej aż przestała w ogóle, dziwne...
- wszystko i nic
Komentarz ogólny:
- następny weekend cały zajęty przez warsztaty, nie pobiegam nic, może w tym tygodniu uda się zrobić ze dwa treningi, noga niby nie boli przy chodzeniu, czasami się odzywa, ból pojawia się przy ucisku ścięgna Achillesa. Smaruję i chłodzę, chłodzę i smaruję.
Pozdrawiam,
Kuba