Nie każdy ma czas, żeby co tydzień jechac za miasto i robic biegi w pięknych okolicznościach przyrody. Przyjemniej i zdrowiej - to wiadome, ale niestety częto zwyczajnie doba okazuje się za krótka.Wojtek W pisze:Rada - oszczędzajcie stawy, jak najmniej po chodniku, kostce, asfalt, jeszcze, najlepiej po miękkim.
A że po maratonie kilka dni chodzi się bokiem? Tak już jest, nie po to lecę maraton, żeby później o tym zaraz zapomnieć.
W tym tygodniu udało nam sie wyrwac na Puchar Maratonu... i było boooosko pokicac po lesie!
Spokojnie, za rok się unormujeOhoj koleżanko z Ursusa,
ja niestety biegam samotnie, a ostatnio z ok.50km tygodniowo zszedłem do ledwo 25 - 30. Mam nową miesięczną domowniczkę, która za wszelką cenę nie chce dopuścić mnie do najwyższej formy i budzi się w nocy co 1,5h:)

Nasz stwór w zeszłym tygodniu skończył roczek i zaczął przesypiac noce. Niestety, nadal dzień w dzień z niedzielami włącznie jest pobudka przed 6.