Ja jako świeżo zwerbowana nowo biegająca dziewczyna na pewno będę zachęcać znajome.
"Równouprawnienie"
-
Szura
- Wyga

- Posty: 78
- Rejestracja: 18 sie 2010, 09:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Oczywiście, ale warto zdać sobie sprawę, że kobiety mają przeciętnie niższe zarobki za tę samą pracę, a w domach są obładowane pracami domowymi, a często i wychowaniem dzieci, choć jak i mężczyźni pracują na pełen etat. Jeszcze za mało zostało zrobione i zmienione w świadomości ludzi, aby uznać, że równouprawnienie już jest, a feministki to nawiedzone baby szukające dziury w całym. 
Ja jako świeżo zwerbowana nowo biegająca dziewczyna na pewno będę zachęcać znajome.
Ja jako świeżo zwerbowana nowo biegająca dziewczyna na pewno będę zachęcać znajome.
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Bardzo dużo demagogii w Twoim poście...
1. Ty dajesz przykłady bicia dzieci i podjazdów, które są dla mnie zupełnie nieuprawnione, sytuacja wg mnie dotyczy zupełnie czego innego. Jakbyś się czuła gdybym porównał szum wokół rzekomej dyskryminacji kobiet podczas biegów z fanatyczną tłuszczę nie pozwalająca przenieść krzyża do świątyni? Tam też zasady zostały zmienione, ale czy na lepsze?
2. "bo nie chciałabym żyć w świecie gdzie tylko silni, zdrowi i młodzi mają prawo głosu" - ale to właśnie silni młodzi i zdrowi wygrywają maratony. I dobrze. Nie chciałbym by w maratonie uczestniczyli starzy schorowani i słabi.
Mam nadzieję, że na powyższych przykładach widzisz nadużycia we własnym poście.
1. Ty dajesz przykłady bicia dzieci i podjazdów, które są dla mnie zupełnie nieuprawnione, sytuacja wg mnie dotyczy zupełnie czego innego. Jakbyś się czuła gdybym porównał szum wokół rzekomej dyskryminacji kobiet podczas biegów z fanatyczną tłuszczę nie pozwalająca przenieść krzyża do świątyni? Tam też zasady zostały zmienione, ale czy na lepsze?
2. "bo nie chciałabym żyć w świecie gdzie tylko silni, zdrowi i młodzi mają prawo głosu" - ale to właśnie silni młodzi i zdrowi wygrywają maratony. I dobrze. Nie chciałbym by w maratonie uczestniczyli starzy schorowani i słabi.
Mam nadzieję, że na powyższych przykładach widzisz nadużycia we własnym poście.
-
joanna1012
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
A ja cieszę się że maraton jest dla wszystkich - bo ja też mogę w nim pobiec - bo mogę zrobić coś dla siebie, dla zdrowia przełamać swoją słabośćQba Krause pisze:Nie chciałbym by w maratonie uczestniczyli starzy schorowani i słabi.
Sprawy krzyża nie skomentuję żebyś mi znów złośliwości nie wypomniał.
Mamy inne poglądy - i chyba tak już pozostanie
Uważam że nie da się zwalczyć dyskrymianacji w sprawach pracy i płacy (miło, że fakt jej istnienia jest już w powszechnej świadomości - zasługa między innym M.Środy) bez zwalczania przejawów dyskryminacji kobiet w innych sferach życia.
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Żebyśmy się dobrze zrozumieli, bo widzę, że naprawdę masz problem z uchwyceniem istoty moich wpisów...
1. Jeżeli w biegu maratońskim wezmą udział osoby stare schorowane i słabe to zrobią sobie krzywdę - doznają kontuzji, mogą nawet stracić życie na trasie. Dlatego przy odbiorze pakietu startowego podpisuje się oświadczenie o dobrym stanie zdrowia legitymujące do startu. Maraton nie jest dla wszystkich, na podobnej zasadzie jak słodycze nie są dla cukrzyków.
2. "Uważam że nie da się zwalczyć dyskryminacji w sprawach pracy i płacy (miło, że fakt jej istnienia jest już w powszechnej świadomości - zasługa między innym M.Środy) bez zwalczania przejawów dyskryminacji kobiet w innych sferach życia." Mogę się pod tym stwierdzeniem podpisać obiema rękami, z tym zastrzeżeniem, że uważam, że podniesiona kwestia nagród dla kobiet nie jest przejawem ich dyskryminacji.
Na marginesie, moim zdaniem tego rodzaju bezrefleksyjne tropienie dyskryminacji, "szukanie szatanów" jest jednym z powodów, dla których równouprawnienie płciowe postępuje tak wolno.
1. Jeżeli w biegu maratońskim wezmą udział osoby stare schorowane i słabe to zrobią sobie krzywdę - doznają kontuzji, mogą nawet stracić życie na trasie. Dlatego przy odbiorze pakietu startowego podpisuje się oświadczenie o dobrym stanie zdrowia legitymujące do startu. Maraton nie jest dla wszystkich, na podobnej zasadzie jak słodycze nie są dla cukrzyków.
2. "Uważam że nie da się zwalczyć dyskryminacji w sprawach pracy i płacy (miło, że fakt jej istnienia jest już w powszechnej świadomości - zasługa między innym M.Środy) bez zwalczania przejawów dyskryminacji kobiet w innych sferach życia." Mogę się pod tym stwierdzeniem podpisać obiema rękami, z tym zastrzeżeniem, że uważam, że podniesiona kwestia nagród dla kobiet nie jest przejawem ich dyskryminacji.
Na marginesie, moim zdaniem tego rodzaju bezrefleksyjne tropienie dyskryminacji, "szukanie szatanów" jest jednym z powodów, dla których równouprawnienie płciowe postępuje tak wolno.
-
joanna1012
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
złośliwość o którą miałeś do mnie wcześniej pretensje - jeżeli mamy dyskutować dobrze by było się szanować!Qba Krause pisze:bo widzę, że naprawdę masz problem z uchwyceniem istoty moich wpisów...
jak już pisałam mamy różne poglądy i inna wrażliwość na to co jest a co nie jest dyskrymianacją. Co jest a co nie jest dopuszczalne w publicznych wypowiedziach.
W biegu maratońskim mogą brać udział osoby słabe, stare, schorowane (naprawdę nie trzeba daleko szukać wspaniałych przykładów) - warunek muszą się do niego przygotować - i to jest właśnie piekne - bo dzięki przygotowaniom poprawiają swoją siłę i zdrowie albo tylko robią dla siebie ostatnią rzecz - nie wygrają głównej nagrody ale wygrają ze sobą. Może dla kogoś kto przybiegł na metę w czasie poniżej 3 godzin takie osoby to zawalidrogi - dla mnie to przykład i wielki wzór.
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
To nie żadna złośliwość tylko stwierdzenie faktu.
Szanuję Ciebie i Twoje poglądy (choć się z nimi nie zgadzam), ale nie zmienia to faktu, że nie do końca chwytasz sens moich wypowiedzi, dlatego je tłumaczę.
Nawet ta Twoja uwaga potwierdza moje zdanie - wysnuwasz wniosek o braku szacunku, tymczasem fakt, że mnie nie do końca rozumiesz może np. wynikać z tego, że niezbyt przejrzyście formułuję swoje myśli.
Moglibyśmy teraz dyskutować np. o tym, co to znaczy być starym, schorowanym i słabym, ale chyba dla tematu dyskusji nie ma to znaczenia.
Pozostaje chyba stwierdzić, że "różnice nas wzbogacają" i poczekać na głos innych dyskutantów.
Szanuję Ciebie i Twoje poglądy (choć się z nimi nie zgadzam), ale nie zmienia to faktu, że nie do końca chwytasz sens moich wypowiedzi, dlatego je tłumaczę.
Nawet ta Twoja uwaga potwierdza moje zdanie - wysnuwasz wniosek o braku szacunku, tymczasem fakt, że mnie nie do końca rozumiesz może np. wynikać z tego, że niezbyt przejrzyście formułuję swoje myśli.
Moglibyśmy teraz dyskutować np. o tym, co to znaczy być starym, schorowanym i słabym, ale chyba dla tematu dyskusji nie ma to znaczenia.
Pozostaje chyba stwierdzić, że "różnice nas wzbogacają" i poczekać na głos innych dyskutantów.
-
joanna1012
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
Amen!
-
Ezri
- Wyga

- Posty: 96
- Rejestracja: 09 maja 2010, 07:24
- Życiówka na 10k: 46:19
- Życiówka w maratonie: 04:04:57
- Lokalizacja: Warszawa
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.htmljoanna1012 pisze:Kategoria Open mogła by się równie dobrze nazywać kategorią mężczyzn - nie znam przypadku żeby jakikolwiek bieg został wygrany przez kobietę - no może bieg w szpilkach![]()
Ależ mamy taką zdolniachę.
Swoją drogą ciekawe jak było z nagrodami na tym biegu.
Bieg Solidarności nie jest jakimś wyjątkiem - na większości biegów ulicznych tak samo wygląda sprawa nagród.
Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zamiast kategorii open i kobiety, kategorii mężczyźni i kobiety. Z równym nagrodami - wtedy nie byłoby niesmaku.
- lukizpaska
- Wyga

- Posty: 115
- Rejestracja: 05 lip 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: 44:53
- Życiówka w maratonie: 4:25:xx
No cóż,
chciałbym zauważyć, że nagrody dla kategorii wiekowych (niestety wszystkich) są niższe niż nagrody otrzymywane przez osoby z kategorii OPEN.
Dla mnie ewidentnie oznacza to, zgodnie z tokiem rozumowania Pani Środy (jeśli takowe u tej Pani istnieje - sprawa jest mocno wątpliwa), że grupy wiekowe są dyskryminowane w stosunku do biegaczy OPEN.
Ostatnio uczestniczyłem w biegu gdzie była kategoria "żołnierz polski". Niestety i tu nagrody były niższe niż w kategorii OPEN - czyli dyrektorzy biegów dyskryminuja też żołnierzy.
A najgorsze (sprawa nadaje się do prasy), że w wielu biegach są kategorie dla niepelnosprawnych, gdzie oczywiście nagrody są niższe niż w OPEN. Dyskryminacja biegających niepełnosprawnych to juz świństwo i coś znacznie gorszego niż seksizm.
Swoją drogą ciekawe kiedy Panie pokroju Magdaleny Środy zauważą, że zamiast walczyć o równouprawnienie przyczyniają się do traktowania kobiet jako gorszych mężczyzn, które pomimo obiektywnie gorszych wyników należy traktować "inaczej". Pani Środa niestety "myśli" na zasadach przyświecających komunistom przyznającym dodatkowe punkty za pochodzenie robotniczo-chłopskie na egzaminach na studia.
A ze swojej strony proponuję aby w biegach powstała kategoria dla biegających mężczyzn lat 27 w okularach. Myslę, że byłbym w czołówce. I wtedy chcę nagrody jak w OPEN, bo czuję się za mało zachęcany do biegania, gdyż nigdzie nagród dla mężczyzn lat 27 w okularach nie ma. A przecież parafrazując delikatnie joannę1012 "Ci wszyscy mężczyźni lat 27 w okularach, którzy biegają ale nie startują przecież to jest kopalnia złota."
Naprawdę dawno nie spotkałem się z tak kuriozalną sytuacją jak domaganie się dla osoby, która w biegu jest 7, 11 czy 35 o otrzymanie nagród takich jak osoby z miejsc 1,2,3.
Niestety lobby to jest na tyle silne i skuteczne, że nie mam wątpliwości, że organizatorzy jeden po drugim będą ulegać tym żądaniom.
Następnym krokiem będzie wystapienie Panów i Pań pokroju Pana Biedronia, którzy będą oburzeni brakiem nagród dla gejów, lesbijek i osób biseksulanych. Bo przecież: "Ci wszyscy geje, lesbijki i biseksualiści, którzy biegają ale nie startują przecież to jest kopalnia złota."
A takich "dyskrymonowanych" grup jest na świecie znacznie więcej...
chciałbym zauważyć, że nagrody dla kategorii wiekowych (niestety wszystkich) są niższe niż nagrody otrzymywane przez osoby z kategorii OPEN.
Dla mnie ewidentnie oznacza to, zgodnie z tokiem rozumowania Pani Środy (jeśli takowe u tej Pani istnieje - sprawa jest mocno wątpliwa), że grupy wiekowe są dyskryminowane w stosunku do biegaczy OPEN.
Ostatnio uczestniczyłem w biegu gdzie była kategoria "żołnierz polski". Niestety i tu nagrody były niższe niż w kategorii OPEN - czyli dyrektorzy biegów dyskryminuja też żołnierzy.
A najgorsze (sprawa nadaje się do prasy), że w wielu biegach są kategorie dla niepelnosprawnych, gdzie oczywiście nagrody są niższe niż w OPEN. Dyskryminacja biegających niepełnosprawnych to juz świństwo i coś znacznie gorszego niż seksizm.
Swoją drogą ciekawe kiedy Panie pokroju Magdaleny Środy zauważą, że zamiast walczyć o równouprawnienie przyczyniają się do traktowania kobiet jako gorszych mężczyzn, które pomimo obiektywnie gorszych wyników należy traktować "inaczej". Pani Środa niestety "myśli" na zasadach przyświecających komunistom przyznającym dodatkowe punkty za pochodzenie robotniczo-chłopskie na egzaminach na studia.
A ze swojej strony proponuję aby w biegach powstała kategoria dla biegających mężczyzn lat 27 w okularach. Myslę, że byłbym w czołówce. I wtedy chcę nagrody jak w OPEN, bo czuję się za mało zachęcany do biegania, gdyż nigdzie nagród dla mężczyzn lat 27 w okularach nie ma. A przecież parafrazując delikatnie joannę1012 "Ci wszyscy mężczyźni lat 27 w okularach, którzy biegają ale nie startują przecież to jest kopalnia złota."
Naprawdę dawno nie spotkałem się z tak kuriozalną sytuacją jak domaganie się dla osoby, która w biegu jest 7, 11 czy 35 o otrzymanie nagród takich jak osoby z miejsc 1,2,3.
Niestety lobby to jest na tyle silne i skuteczne, że nie mam wątpliwości, że organizatorzy jeden po drugim będą ulegać tym żądaniom.
Następnym krokiem będzie wystapienie Panów i Pań pokroju Pana Biedronia, którzy będą oburzeni brakiem nagród dla gejów, lesbijek i osób biseksulanych. Bo przecież: "Ci wszyscy geje, lesbijki i biseksualiści, którzy biegają ale nie startują przecież to jest kopalnia złota."
A takich "dyskrymonowanych" grup jest na świecie znacznie więcej...
- DOM
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Jestem ZDECYDOWANIE za równością nagród.
Kuba nie ma racji pisząc o poziomie- wynik Arlety był równie mizerny jak wynik pierwszego mężczyzny (w MG). A że kobiety nie startują w tym maratonie to się nie dziwię- dyskryminowane są na każdym kroku- workowate koszulki dla mężczyzn, brak oddzielnych przebieralni, brak toalet na trasie (tu niby obie płcie tak samo pokrzywdzone, ale każdy wie, że facet może byle gdzie... a jak Paula R. na IO postanowiła na środku trasy to wybuchł mały skandal).
Poza tym postawmy sprawę jasno- nagrody finansowe powinny być równe, bo utrzymanie każdego kosztuje tyle samo. Jeżeli chcemy by nasze "rodzinne" panie startowały w Polsce to muszą mieć po co. Póki co, to zawodowe biegaczki z naszego kraju wolą szukać pieniędzy poza granicami, bo za 5-6 miejsce zarobią więcej niż u nas za pierwsze.
Idąc dalej- przyjrzyjmy się jak rozkłada się narodowościowo podział miejsc u Panów...hmmm...jakoś często ze świecą szukać Polaków w czołówce.
Kuba nie ma racji pisząc o poziomie- wynik Arlety był równie mizerny jak wynik pierwszego mężczyzny (w MG). A że kobiety nie startują w tym maratonie to się nie dziwię- dyskryminowane są na każdym kroku- workowate koszulki dla mężczyzn, brak oddzielnych przebieralni, brak toalet na trasie (tu niby obie płcie tak samo pokrzywdzone, ale każdy wie, że facet może byle gdzie... a jak Paula R. na IO postanowiła na środku trasy to wybuchł mały skandal).
Poza tym postawmy sprawę jasno- nagrody finansowe powinny być równe, bo utrzymanie każdego kosztuje tyle samo. Jeżeli chcemy by nasze "rodzinne" panie startowały w Polsce to muszą mieć po co. Póki co, to zawodowe biegaczki z naszego kraju wolą szukać pieniędzy poza granicami, bo za 5-6 miejsce zarobią więcej niż u nas za pierwsze.
Idąc dalej- przyjrzyjmy się jak rozkłada się narodowościowo podział miejsc u Panów...hmmm...jakoś często ze świecą szukać Polaków w czołówce.
- Adam Ko.
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 258
- Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
- Życiówka na 10k: 43:15
- Życiówka w maratonie: 3:58:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ok. To może pójdźmy dalej. Nakażmy firmom sponsorującym sporty wypłacanie takich samych gaż dla czołowych zawodniczek i zawodników w danej dyscyplinie. Przecież różne kontrakty sponsorskie to też dyskryminacja. Albo żądajmy zrównania premii w mistrzostwach świata w piłce nożnej kobiet i mężczyzn. I wprowadźmy parytety w Formule 1. Jak szaleć to szaleć.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461
Blog treningowy

Blog treningowy

-
Szura
- Wyga

- Posty: 78
- Rejestracja: 18 sie 2010, 09:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jako osoba nieheteroseksualna jestem zażenowana i smutna czytając coś takiego. Proszę o trochę szacunku wobec siebie nawzajem, nic więcej.Następnym krokiem będzie wystapienie Panów i Pań pokroju Pana Biedronia, którzy będą oburzeni brakiem nagród dla gejów, lesbijek i osób biseksulanych. Bo przecież: "Ci wszyscy geje, lesbijki i biseksualiści, którzy biegają ale nie startują przecież to jest kopalnia złota."
Dobrze wiesz, że ZUPEŁNIE czymś innym jest podział na płcie, ze względu na fizjologię, możliwości organizmu. Nawet najciężej pracujące zawodniczki z dobrymi genami nie mają szans z 'męskimi odpowiednikami'. I o to chodzi. Tak jak w większości dyscyplin jest podział na płcie, tak może i w bieganiu przydałoby się osobno nagradzać mężczyzn i kobiety. Właśnie ze względu na fizjologię.
- lukizpaska
- Wyga

- Posty: 115
- Rejestracja: 05 lip 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: 44:53
- Życiówka w maratonie: 4:25:xx
Nie dostrzegam braku szacunku w moim poście w stosunku do nikogo oprócz "aktywistów" maści Pani Środy i Pana Biedronia czyniących sobie zawód i przyjemne źródło dochodów z działania na rzecz likwidacji dyskryminacji wszędzie tam gdzie jej nie ma.Szura pisze:Jako osoba nieheteroseksualna jestem zażenowana i smutna czytając coś takiego. Proszę o trochę szacunku wobec siebie nawzajem, nic więcej.Następnym krokiem będzie wystapienie Panów i Pań pokroju Pana Biedronia, którzy będą oburzeni brakiem nagród dla gejów, lesbijek i osób biseksulanych. Bo przecież: "Ci wszyscy geje, lesbijki i biseksualiści, którzy biegają ale nie startują przecież to jest kopalnia złota."
Dobrze wiesz, że ZUPEŁNIE czymś innym jest podział na płcie, ze względu na fizjologię, możliwości organizmu. Nawet najciężej pracujące zawodniczki z dobrymi genami nie mają szans z 'męskimi odpowiednikami'. I o to chodzi. Tak jak w większości dyscyplin jest podział na płcie, tak może i w bieganiu przydałoby się osobno nagradzać mężczyzn i kobiety. Właśnie ze względu na fizjologię.
A co do części merytorycznej:
podział na płcie mnie w kwestii nagród w kategorii OPEN nie interesuje. W kategorii OPEN wygrywają najszybsi. W 99% procentach biegów będą to mężczyźni, ale jest to nagroda dla osoby, która zwycięży maraton wobec czego nie ma to dla mnie znaczenia.
Podział na płcie występuje w biegach maratońskich na wielkich imprezach typu MŚ w LA czy olimpiada. Gdyby tam były inne nagrody dla zwycięzcy maratonu kobiet i maratonu mężczyn byłaby to dyskryminacja.
Natomiast w klasycznym maratonie ulicznym jest jedna kategoria OPEN. W takim maratonie biorą udział na RÓWNYCH PRAWACH (acz z nierównymi szansami na zwycięstwo ze względu na fizjologię) kobiety i mężczyźni. Skoro robimy wspólną imprezę to zwyciężyć może tylko jedna osoba.
Ja mam inne szanse na zwycięstwo niż podobnie do mnie biegający Kenijczyk - ale nie chciałbym wprowadzenia kategorii BIAŁY mężczyzna lub by zgodnie z postulatem DOM przyciągnąć do biegania w Polsce Polki i Polaków kategorii mężczyzna POLAK (żeby nie było wątpliwości - chęć wprowadzenia takiej kategorii nie wynika z postu DOM - to jedynie moja wyobraźnia podpowiada jaka może byc konsekwencja myśli typu "przyjrzyjmy się jak rozkłada się narodowościowo podział miejsc u Panów")
-
Szura
- Wyga

- Posty: 78
- Rejestracja: 18 sie 2010, 09:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Co do p. Środy się nie wypowiem, ale Roberta Biedronia znam i choć nie wszystkie jego wypowiedzi czy działania mi się podobają, to uwierz, on nie musi szukać dyskryminacji, gdzie jej nie ma. A gdyby nie on i tacy jak on, to dziś dużo więcej ludzi musiałoby żyć w zakłamaniu ze strachu o zdrowie i życie swoje i najbliższych. Dlatego Twoja wypowiedź wydała mi się nie na miejscu i przykra.
- lukizpaska
- Wyga

- Posty: 115
- Rejestracja: 05 lip 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: 44:53
- Życiówka w maratonie: 4:25:xx
A ja Roberta Biedronia osobiście nie znam, ale jego działalnośc publiczna wystarczy mi, żeby napisać, że jest zwykłym hochsztaplerem żerującym na lękach osób nieheteroseksulanych dokładnie w ten sam sposób w jaki żeruje Magdalena Środa na lękach kobiet. W związku z czym obie persony uważam za kanalie i dlatego w swoim poście użylem słów o "osobach pokroju Biedronia". Co w tym sformułowaniu jest "żenującego i smutnego" i czyni ją "przykrą i nie na miejscu" Bóg mi świadkiem nie wiem. Niemniej jednak czyniąc zadość dobremu wychowaniu i temu, że jest to forum biegowe a wszyscy biegacze są jak rodzinaSzura pisze:Co do p. Środy się nie wypowiem, ale Roberta Biedronia znam i choć nie wszystkie jego wypowiedzi czy działania mi się podobają, to uwierz, on nie musi szukać dyskryminacji, gdzie jej nie ma. A gdyby nie on i tacy jak on, to dziś dużo więcej ludzi musiałoby żyć w zakłamaniu ze strachu o zdrowie i życie swoje i najbliższych. Dlatego Twoja wypowiedź wydała mi się nie na miejscu i przykra.
Niemniej jednak nie jest to dyskusja o Panu Biedroniu, choć poniekąd jest o Pani Środzie bo to ona jest autorką opinii, która zapoczątkowała.
W związku z takimi osobami to ja naprawdę wierzę, że one nie muszą szukać dyskryminacji tam gdzie jej nie ma. Problem polega na tym, że takie osoby właśnie to robią.
Doszukiwanie się seksizmu lub szowinizmu w biegach masowych to, z powodów, które nadmieniłem we wczesniejszych postach, szczyt hipokryzji.
Dalej czyniąc zadość wszelkim zasadom współżycia społecznego, nadmieniam, że pogląd powyższy oraz wyrażane wcześniej są moimi osobistymi poglądami, z którymi zgadzać się można w całości, po części, a można nie zgadzac się w ogóle.


