Mazowiecki Park Krajobrazowy

[PiotrekMarysin]

Łał, ale nius. A kto to jeśli wolno spytać? Aż żałuję, że mnie nie było.
Mnie też pokropiło, ale nie trochę a mocno. Do wyrzęcia nadawało się całe ubranie i buty. Ale ja nie po Marysi...

[Yogi!]

Biegaliśmy z najlepszym trenerem pływania w Warszawie. Szkoda Yogi, że nie dołączyłeś do nas, miałbyś na pewno kilka wspólnych tematów z naszym gościem.

Dziękuję za pochlebstwa, ale doprawdy - przeceniacie Yogiego. Od 22 lat w pływaniu nie robi postępów. Sądzę więc, że wolumen "tematów" byłby albo bardzo duży albo bardzo mały. Zależy, jak patrzeć.

Pozdrowienia z Wolina.
Emilka ma nowe siodło rowerowe. A imię jego Shiver. Uuu!
Ja nie mam nic nowego, ale za to płyn mi z jednego zbiorniczka hamulcowego chyba uciekł, albo powietrze wlatało.

[Renata]

Emilka ma nowe siodło rowerowe. A imię jego Shiver. Uuu!

I co na to Emilka?
My z Darkiem jesteśmy na etapie testowania różnych siodeł. Siodło rowerowe to bardzo poważny temat. Są takie, na których już po kilku zakręceniach korbą wiadomo, że nic z tego nie będzie. Na innych zaczynam się kręcić po kilkunastu km, a na innych da się przejechać długo, ale nadal nie ma komfortu.

[darek284]

Przebiegliśmy w niedzielę w Marysi 30,5 km.
Pierwsze siedem w towarzystwie najlepszego trenera, potem tylko Renia nadająca tempo i ja. Mieliśmy za mało picia i końcówka była bardzo ciężka.

Piotrek, myślałem, że wiesz o kogo chodzi, w końcu sam uczestniczysz w zajęciach z najlepszym trenerem pływania w Warszawie.

[Renata]

Chłopaki wczoraj w Barcelonie na maratonie nie dali rady, a Piotrek biegał swoje i proszę, wywalczył złoto w triathlonie na dystansie 226 km:
http://www.extremalnasobota.info/exs_20 ... 010_no.htm

Gratulacje za zwycięstwo! I czekamy na więcej od Piotrka poza suchym wynikiem końcowym w klasyfikacji.

[PiotrekMarysin]

Tak się domyślałem z Andrzejem, ale zdziwiłem się, że przyszedł biegać. Chce jakiś tri zrobić?

Dziękuję za gratulacje. Walka była do końca i rozstrzygnęła się niecałe 3 km od mety.
sporo więcej napisałem tutaj.

Renia, czy możecie wziąć ze sobą na Habdzinmana pamelkę?

[Yogi!]

Wielkie Brawo Piotrku!!!
Obejrzałem relację.
Czemu nie zapowiedziałeś wcześniej, że będziesz pierwszy? Wakacjujemy się na Wolinie, więc bardzo chętnie podjechalibyśmy rodzinnie pokibicować Tobie.
Dziś za to jedziemy nieopodal na Festiwal Słowian i Wikingów, gdzie w programie jest bieg wojownika. Poznamy, jak się drzewiej biegało.

Emilka ma nowe siodło rowerowe. A imię jego Shiver. Uuu!

I co na to Emilka?
My z Darkiem jesteśmy na etapie testowania różnych siodeł. Siodło rowerowe to bardzo poważny temat. Są takie, na których już po kilku zakręceniach korbą wiadomo, że nic z tego nie będzie. Na innych zaczynam się kręcić po kilkunastu km, a na innych da się przejechać długo, ale nadal nie ma komfortu.

To się nazywa profi podejście. Ale wiecie - z nas to amatory, nie ajronmeny. Odbył się właśnie pierwszy raz, kiedy Emilka ujeżdżała siodło przez półtorej godziny (plus fotelik z tyłu), a ja w tym czasie testowałem Giantowego joggera. Dzięki temu mogliśmy całą rodzinką odbyć fajną wycieczkę.
Emilka mówi, że Sziwerek jest dobry, ale musi się przyzwyczaić, bo twardy. Dla mnie osobiście to siodło to hardcore. Nie mógłbym się chyba tak poniewierać.

[darek284]

Yogi, jak masz ochotę pokibicować Piotrkowi, to podjedź w niedzielę do Habdzina k/Konstancina.
Piotrek zaczyna szukać chętnych do pomocy co znaczy, że wygra po raz drugi Habdzinmana

Piotrek, pamelkę przywieziemy

W tym tygodniu przebiegliśmy 55,55 km, na rowerze przejechaliśmy 24 km a w wodzie pokonaliśmy 5,8 km.
Od poniedziałku zaczynamy rodzinny obóz sportowy

[Yogi!]

Yogi, jak masz ochotę pokibicować Piotrkowi, to podjedź w niedzielę do Habdzina k/Konstancina.
Piotrek zaczyna szukać chętnych do pomocy co znaczy, że wygra po raz drugi Habdzinmana

Szczerze mówiąc, to w niedzielę będę z daleka podjeżdżał do Warszawy.
Piotrek mając pomoc Pamelki na pewno da radę i znów będzie pierwszy. Trzymamy kciuki!

[PiotrekMarysin]

No nieźle mnie Darku zaanonsowałeś.
Ale to że szukałem pomocy nie znaczy, że chciałem wystartować. Po prostu zupełnie nikt się nie zgłosił do pomocy, a sam nie jestem w stanie być w 4 miejscach na raz. W tym roku to już nie było możliwe, bo impreza się powoli rozrasta i wybrałem to, co wydawało mi się ważniejsze.
Mam nadzieję, że cały DAR jest bardzo zadowolony z Habdzinmana.
Ja sobie wystartuję w Borównie i wcześniej pewnie w Siedlcach.

[darek284]

Potwierdzam, że cały DAR jest bardzo zadowolony z Habdzinmana. Zwłaszcza, że Renia była 2 wśród kobiet, a Adam 3 trzeci w generalce, a nagrody w tym roku były super. Adam bardzo ucieszył się ze swojej nagrody i wziął ją ze sobą tutaj na Mazury. Renia chodzi dumna bo wywalczyła swój pierwszy puchar w triathlonie.
Dzięki Piotrze za pomysł, chęci i pracę jaką włożyłeś w przygotowania. Impreza się rozrasta i mamy nadzieję zostanie w kalendarzu na długie lata.

Donosimy z Mazur, że pływamy, jeździmy na rowerze, biegamy, a w przerwach leżymy na pomoście.
Dziś pojechaliśmy na rowerach do Mrągowa. Wyszła nam wycieczka 104 km, było gorąco, a ruch na drogach momentami spory.

DAR pozdrawia wszystkich z obozu sportowego.

[Przemek_Docent]

Piotrek! Wieeeelki szacun. Wieeelki!
DAR Team - gratulacje!
Ja sobie delikatnie truchtam po Marysi (gorąąąąco!), a w czwartek śmigam na mały "obóz biegowy" na Mazury, pod Ruciane. Ot pobiegam sobie po lesie
A może i rower wezmę?

[Gerard]

a w czwartek śmigam na mały "obóz biegowy" na Mazury, pod Ruciane. Ot pobiegam sobie po lesie
A może i rower wezmę?

Proszę, jakie popularne tereny. DARy niedaleko stacjonują, ja tam od soboty (weekendowo) będę jeszcze bliżej

Przy okazji, gratulacje za puchary na zawodach triathlonowych. Żelazny Piotr to juz klasa sama dla siebie
Ja dzisiaj biegłem półmaraton Ossów - Radzymin. W tej temperaturze - masakra. Plany o życiówce widiziałem przez chwilę, jak mi zwiały na 3 kilometrze Aż sie kurzyło ...

[Przemek_Docent]

Ja dzisiaj biegłem półmaraton Ossów - Radzymin. W tej temperaturze - masakra. Plany o życiówce widiziałem przez chwilę, jak mi zwiały na 3 kilometrze Aż sie kurzyło ...

Szacun za "Połówkę" w tej temperaturze, Gerard... Ja wymiękłem w Maryśce z upału, a to było w lesie, była dopiero 9:30 i tylko 26 stopni...
Szacun!

[Przemek_Docent]

a w czwartek śmigam na mały "obóz biegowy" na Mazury, pod Ruciane. (...)

Proszę, jakie popularne tereny. DARy niedaleko stacjonują, ja tam od soboty (weekendowo) będę jeszcze bliżej

Ja żałuję, że nie widzę tam żadnej imprezy w okolicy (tak do 100 km) wten weekend