teraz spojrzałam i aż zazdroszczę. nad Wartą! jak miło...
no zupełnie nie moje rejony. szkoda! ale ja z każdą kolejną dziesiątką, piatką, siódemką zbliżam do biegania po Cytadeli. to bedzie dopiero jakość.
więc po raz kolejny nie narzekam

tylko czekam na zew

a on przyjdzie niebawem, czuje to

ps. mam nową odzież. też kupiona na wagę:) 3, 80 zł. idealne legginsy adidasa, Mama wynalazła w ekskluzynwym lumpie

legginsy z kieszonka, z pięknymi 3 paskami, z dwoma zaszytymi już przez Mamę dziurami (weekend w domu...Mama stęskniona :D )

ah ten lans... no słodycz :D
ps. czy mi się wydaję, czy mi się humor poprawił po tych porannych 11 km ?
miłego dnia !!
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.