Jak przezwyciężyć swoje słabości podczas biegu?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
rufuz

Nieprzeczytany post

Ja choć jestem amatorem i biegam od jakiś 5 lat to wiem ze właściwe nastawienie psychiczne w każdym sporcie jest niezwykle ważne. Ja sobie wypracowałem taki osobisty mechanizm. W sporcie czasem stosuje sie tzw wizualizacje
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wizualizacja
Ja sobie ta metodę dostosowałem do siebie i pomaga: oglądam filmy z wielu maratonów w necie itp Z tym ze u mnie było tak, ze najpierw sam sobie wypracowałem metodę a potem sie dowiedziałem, ze to wizualizacja. Na sile tego nie wdrażałem.


Pozdrawiam
PKO
krzysiek1623
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 03 cze 2010, 15:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja tak mam zawsze przed biegiem. Myśle sobie po chu* tutaj jestem i się stresuje zamiast siedzieć w chacie przed kompemi itp.
Ale to uczucie po skończonym biegu,a w szczególności udanym jest zajebiste.
Awatar użytkownika
piotrek92
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 200
Rejestracja: 07 wrz 2008, 11:25

Nieprzeczytany post

krzysiek1623 pisze:Ja tak mam zawsze przed biegiem. Myśle sobie po chu* tutaj jestem i się stresuje zamiast siedzieć w chacie przed kompemi itp.
Ale to uczucie po skończonym biegu,a w szczególności udanym jest zajebiste.
I to kolejny powód dla którego warto się zjechać w trupka ;) Nie koniecznie tylko po udanym starcie, ale także po mocnym treningu. :hejhej:
"A co zdobyte nigdy nie będzie szczytem." - PFK
100 - 12.11 (2011)
400- 53.78 (2011)
600- 1.26.72 (2010)
800- 1.59.36 (2010)
1000- 2.43.4 R (2011)
1500- 4.18.18 (2009)
2000- 6.05.00 (2009)
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piotrek92 pisze:
krzysiek1623 pisze:Ja tak mam zawsze przed biegiem. Myśle sobie po chu* tutaj jestem i się stresuje zamiast siedzieć w chacie przed kompemi itp.
Ale to uczucie po skończonym biegu,a w szczególności udanym jest zajebiste.
I to kolejny powód dla którego warto się zjechać w trupka ;) Nie koniecznie tylko po udanym starcie, ale także po mocnym treningu. :hejhej:
I pięknym wynikiem na zawodach :spoko:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
krzysiek1623
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 03 cze 2010, 15:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Miejsce:37 na ok. ponad 130 osób
czas:21:07
Dzięki wszystkim za rady.Wynik mnie bardzo satysfakcjonuje.
Awatar użytkownika
piotrek92
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 200
Rejestracja: 07 wrz 2008, 11:25

Nieprzeczytany post

krzysiek1623 pisze: Dzięki wszystkim za rady.Wynik mnie bardzo satysfakcjonuje.
I o czym myślałeś? :hej:
"A co zdobyte nigdy nie będzie szczytem." - PFK
100 - 12.11 (2011)
400- 53.78 (2011)
600- 1.26.72 (2010)
800- 1.59.36 (2010)
1000- 2.43.4 R (2011)
1500- 4.18.18 (2009)
2000- 6.05.00 (2009)
kamilos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 894
Rejestracja: 05 lip 2009, 17:42
Życiówka na 10k: 42:30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Miechów

Nieprzeczytany post

Hah dobre pytanie :hahaha:
"Wykorzystałeś" przywilej płci pięknej ;d ?
ŻYJ ABY BIEGAĆ, BIEGAJ BY ŻYĆ
krzysiek1623
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 03 cze 2010, 15:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hehe no niestety płci pieknęj nie zauważyłem ale starałem się myśleć o tym żeby trzymać równe tempo oraz co będzie jak już dobiegne do mety i nie najgorzej mi wyszło.Ale podczas biegu trdno sie skupić na czymkolwiek myśli się przeważnie o niczym przez ten jeb*** dyskomfort jak już jesteś mocno zajechany.
Awatar użytkownika
Magaa
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 05 sty 2010, 22:18
Lokalizacja: Poznań/Swarzędz/Warszawa

Nieprzeczytany post

Najgorzej jest chyba się poddać, ja ostatnio biegłam półmaraton w upale – czas miałam beznadziejny ale w tym momencie było najważniejsze, że dobiegłam! Kiedy się poddasz, przed każdym biegiem w podświadomości jest pytanie: czy tym razem znów nawalę… No i muzyczka bardzo pomaga :)
kamilos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 894
Rejestracja: 05 lip 2009, 17:42
Życiówka na 10k: 42:30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Miechów

Nieprzeczytany post

Ja dziś ledwo skończyłem trening, po ciężkich kilku ostatnich dniach, ale jestem teraz zadowolony z siebie :)
ŻYJ ABY BIEGAĆ, BIEGAJ BY ŻYĆ
maq123
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 13 cze 2010, 00:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mam ten problem z bieganiem po stadionie :/
przy piątym lub szóstym okrążeniu robi się nudno :hahaha:

u mnie pomogły zmiany tempa biegu, nie mam czasu się nudzić :)


tyle, że ja biegam dopiero 3 m-c :hahaha:
takie tam moje wypociny Fotografia Łódź
Awatar użytkownika
ŁoBoG
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
Życiówka na 10k: 37:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

kamilos pisze:5km to za krótki dystans, żeby wypluwać płuca.
No to chyba źle ci się wydaje... Co za różnica czy się scigasz na 400m, 1km,...42,195km Genaralnie dajesz z siebie wszystko, chyba że sobie piąteczke na zawodach lecisz jak na rozbieganiu :bum: Po kilometrze możesz wypluć płuca, zależy jak szybko lecisz :ble: PZDR!
Awatar użytkownika
ŁoBoG
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
Życiówka na 10k: 37:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Odnośnie do tematu.... Kiedyś z koleżką na przełaje poszliśmy na 8km... :) Za szybko zaczelem :bum: Były dwie pętle na drugiej myślalem że zejde z trasy, ale dziewczynie medal obiecałem, to mi dało kopa, ale ciężko momentami było , pamietam że na szóstym km miałem już taki kryzys że słuchałem dzięcioła jak stuka :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: Jak to pózniej kumplowi powiedziałem to zaczął się śmiać i podsumował: "to ty już dobrą bombę miałeś" :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
idorotka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 04 sty 2010, 18:57

Nieprzeczytany post

Ja podczas biegu zazwyczaj robię tak, jak jedna z osób powyżej. ^^ Myślę o tym, jak bardzo dobrze będę się czuła, kiedy mi wyjdzie, a jak byłabym niezadowolona, gdybym się zatrzymała (ba, nigdy się jeszcze tym sposobem nie zatrzymałam w ciągu 2,5 roku :bum: - tylko, kiedy miałam problem z kolanami i kiedy się niemal odwodniłam raz). Poza tym pomaga zdecydowanie muzyka, delikatne zwolnienie tempa (wtedy mówię sobie, że teraz mam czas na odpoczynek), powtarzanie sobie, że odpocznę w domu. Bardzo pomaga mi właśnie to, że uświadamiam sobie, że ogranicza mnie tylko mózg, a w rzeczywistości mój organizm zniósłby jeszcze 20x tyle (myślę wtedy o ludziach, ktorzy biegają ultrasy w górskich terenach :D). Właśnie takie samozaparcie. Czułabym się po prostku kiepsko, gdybym zrezygnowała, a biegam po to, by uwolnić te endorfinki, dzięki którym wchodzę w tak zwanego (przeze mnie ;D) cyborga ;D (to wtedy, kiedy biegniesz, masz kryzys, a później nagle czujesz, że możesz bieg i biec bez końca ;) ).
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

idorotka pisze:Ja podczas biegu zazwyczaj robię tak, jak jedna z osób powyżej. ^^ Myślę o tym, jak bardzo dobrze będę się czuła, kiedy mi wyjdzie, a jak byłabym niezadowolona, gdybym się zatrzymała (ba, nigdy się jeszcze tym sposobem nie zatrzymałam w ciągu 2,5 roku :bum: - tylko, kiedy miałam problem z kolanami i kiedy się niemal odwodniłam raz). Poza tym pomaga zdecydowanie muzyka, delikatne zwolnienie tempa (wtedy mówię sobie, że teraz mam czas na odpoczynek), powtarzanie sobie, że odpocznę w domu. Bardzo pomaga mi właśnie to, że uświadamiam sobie, że ogranicza mnie tylko mózg, a w rzeczywistości mój organizm zniósłby jeszcze 20x tyle (myślę wtedy o ludziach, ktorzy biegają ultrasy w górskich terenach :D). Właśnie takie samozaparcie. Czułabym się po prostku kiepsko, gdybym zrezygnowała, a biegam po to, by uwolnić te endorfinki, dzięki którym wchodzę w tak zwanego (przeze mnie ;D) cyborga ;D (to wtedy, kiedy biegniesz, masz kryzys, a później nagle czujesz, że możesz bieg i biec bez końca ;) ).
w toku swego rozumowania popełniesz pewien bład innym rodzajem zmeczenias jest zmęczenie beztlenowe na krótkich czasowo startach a innego rodzajem zmęczenia jest zmęczenie ultrasa. I nie jest prawda iz im dłuższy dystans tym wieksze zmęczenie i siła woli wyjechadz sie wtrupa przez np. 15 minut nie każdy potrafi nawet taki ultras.

Tompoz
Tompoz
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ