Po pierwsze nie chcę robić żadnej konkurencji naszemu trenerowi, a wręcz przeciwnie, w ten sposób chcę przyciągnąć biegaczy do jednoczenia się. Po drugie mając stowarzyszenie będziemy mogli sami organizować różne imprezy biegowe, finanse na nie dostawalibyśmy z min. z UM i od sponsorów, którzy byliby zainteresowani. Po trzecie najwyższy czas, żeby władze lokalne dowiedziały się o takich ludziach jak my i ich potrzebach związanych z uprawianiem ich dyscypliny.jaszczomb pisze:Formalnie - nieola87 pisze: -czy to jest rzeczywiscie klub?
ale jest głównodowodzący, są ludzie, jest inicjatywa - jedyna w Lublinie (jest jeszcze Tamaraton ale to margines). Fajnie, że ścieżkowicze się organizują ale mam pytanie w którym kierunku to ma iść - czy jako forma wsparcia Piotra, czy jako stworzenie
odrębnego bytu lub stowarzyszenie jednoczące środowisko biegaczy?
Manifest Andrzeja jest dosyć enigmatyczny z utęsknieniem czekam na więcej informacji
Ale odzewu jakoś dużego nie ma z tego co obserwuję to forum, widzę, mam nadzieję, że po tym poście się to zmieni.
Pozdrawiam Andrzej.