piter ja to wiem i to dobrze... ale wiem też że dowaliłem sobie tym że zamiast biegać to leciałem sobie w kulki i to ostro... ale nie bój nic.. teraz mam dużą motywacje w postaci mojego kumple Dżizasa... musze być lepszy niż on.. a na razie to on prowadzi

kolejne starcie na InterRun w Krakowie... zobaczymy wtedy...
a czy do 2011?? może ale śmiem przypuszczać że NAJPÓŹNIEJ 31.12.2010 tego dokonam... wiem że mi sie pare ładnych miesięcy termin przesunął ale dowaliłem wcześniej i teraz to sobie moge gadać... tu nie trzeba gadać tylko biegać!!! więc spadam na trenola

co prawda mam zakwasy zę chodzić nei moge ale jakoś może sie rozchodzi

zobaczymy! ale przynajmniej spróbuje nie ma odpuszczania bez walki... a na InterRun choćbym miał płuca zostawić po drodze to sie nie dam gadowi! postanowienie? 35min na 8km na interrun...